Zazdroszczę ludziom, którzy wyjechali na studia do innego miasta

Ja zostałam w swoim mieście i niestety, to był błąd. Ze studiami wiązałam wielkie nadzieje, wydawało mi się, że będzie to nowy etap w moim życiu, ale z tego, co widzę, niewiele się zmieniło. Na studiach niby okey, do tej pory zdawałam wszystkie egzaminy w terminie, ale nie powiem, żebym była do końca zadowolona. Inaczej wyobrażałam sobie ten czas w moim życiu. Chciałam wyjechać, usamodzielnić się, poznać prawdziwe życie, nawet jeśli nie zawsze łatwe. Ale stało się tak, że zostałam w domu i teraz strasznie tego żałuję. Zazdroszczę ludziom, którzy uczestniczą w programach typu MOST czy Erasmus lub tym, którzy wyjechali do innych miast. Przynajmniej zmienili miejsce i spróbowali czegoś nowego. U mnie wszystko fajnie, ale tak trochę jałowo, bez celu.

A jak u was ? Studiowaliście w innym mieście czy zostaliście w swoim?

wyjechałam na studia 150km od domu

Zazdroszczę:) Ja studiuję w Katowicach, na UŚ, ale jak dla mnie to miejsce jest takie sobie. Wolałabym Kraków lub Wrocław.

Strasznie się męczę i nie wiem jak wytrzymam tutaj aż 1,5 roku, które zostały mi do obrony pracy licencjackiej.

ja bym sie pomęczyła, jesteś na półmetku, więc nie tak wiele ci zostało, no a potem możesz iść na mgr dalej, ale polecam już zaocznie :)