prosze o rade, dziewczyny prosze o pomoc, chodzi o faceta, wejdzcie na ten post

podaje szczegóły, zakochałam sie w chlopaku, nie pracujemy juz razem,wiec nie widuje go osobiscie, próbowałam flirtu, nie wiem moze mi to nie wychodzi, on chetnie ze mna pisze smsy ale nie odpowiada flirtem..nie wiem co myslec, on jest chyba niedostepny, ostrozny, a mi sie skonczyły pomysły jak go poderwać...pomóżcie

nic nie rob..jak bedzie chcial to sie odezwie :) aty ciagle do niego piszac wyjdziesz na zdesperowana..

może zrobić mu laskę z połykiem?

zadzwon i zapros na kawe :D

ja sie na tym nie znam wiec nie pomoge :P

Po prostu nie czuje do Ciebie chemii. Z tym nic nie da się zrobić... Znajdź Sobie inny obiekt. Choć wiem, że najbardziej pociąga to czego nie możemy mieć...

a moze ma dziewczyne??

zaprosic na kawe? czy to nie za odważny krok, wydaje mi sie ze on jest troche niesmiały, mam wrażenie ze go jeszcze bardziej oniesmiele

podobno nie ma dziewczyny, ja sama zauważyłam że podabam mu sie, tak mi sie wydawało, ale zauważyłam tez ze ja powinnam przejąć inicjatywe, bo on jest niesmiały, Wiec zrobiłam to ale widze ze jego moje komplementy oniesmielają

zapomniałam dodać, że on jest czarnoskóry i mieszka w pobliskim ośrodku dla uchodźców

do jak masz na imie: wydaje mi sie ze tak szybko ciezko stwierdzić czy czuje chemie czy nie, rózni są ludzie, nieśmiali zamknięci, czasami trzeba przejac inicjatywe zeby kogos "otworzyc" ja jestem osobą która tak łatwo nie rezygnuje, ale tez nie robie nic na siłe, jesli zobacze ze facet faktycznie ma mnie dosc i nie jest zainteresowany to odpuszczam ale narazie tego nie widze.