Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Nowy_model

Wirtualni po raz drugi

Polecane posty

Takie brednie.......... Czysty przypadek spowodował, że zaistniałem na forum „kafeterii Zainteresował mnie jeden topik. Płacz osoby, która nie wiedziała co robić. Cały świat realny zawalił się jej na głowę. Wszystko było bezsensowne, Życie nie miało już dla niej uroku. Krótki post z mojej strony. Odpowiedź natychmiastowa. Prawie jak tonący brzytwy się chwyta, tak ona uczepiła się jakby to była ostatnia deska ratunku. Świat wokół niej był oszalały. Ona w depresji, na prochach. Bo jak istnieć w realu, gdy wszystko się zawaliło. Pytania, zwierzenia, wszystko powoli stawało się łatwiejsze. Zabrakło jej kogoś, kto by tylko był. Potrzebna była obecność tej drugiej osoby. Świadomość, że ktoś tam jest i odpowie gdy zapyta. Świat realny zamienił się na wirtualny. Wpadali goście, każdy coś napisał. Ktoś tylko pozdrowił. Miłe to wszystko. A tak niewiele potrzeba wysiłku. Wystarczy „klik i już jesteś. Czasem te „pogaduchy trwały przez całą noc. Miała tę pewność, że po drugiej stronie ktoś jest i czeka. Wiedziała. Dużo jej to dało. Kłóciliśmy się o różne rzeczy. O drobiazgi, o sprawy istotne. Prawie jak w realnym świecie. Prawie. Właściwie to ja więcej pisałem niż ona. Dlaczego tam zostałem ? Nie wiem. Wiem, że nagle zapragnąłem usłyszeć jej głos. Napisałem o tym. I nagle jak grom z jasnego nieba. Dzwonek telefonu. „To ja poznajesz ? „tak to Ty wiem. Dziękuję. Ten głos realny dał mi wreszcie pełną satysfakcję. Ona istniała naprawdę. Teraz już uwierzyłem w jej istnienie. Wiedziałem już na pewno, że ta osoba co pisze jest z krwi i kości. Że ten cały wirtualny świat to też realia. Tylko my jesteśmy ograniczeni odległościa. Więc wszystko dzieje się naprawdę. Dziękuję Ci. Teraz ja jej byłem wdzięczny. „Rozmowy nasze stały się jakieś inne. Ja zbyt poufały. Nachalny. Byłem jak każdy facet „nieokrzesany. Ona tolerowała to wszystko. Czasem tylko napisała jakąś drobną uwagę. „Przykrość mi sprawiasz Zaczynałem przepraszać. Musiałem wyjechać na parę dni. Kontakt się urwał. Wróciłem. Coś się zmieniło. Za parę dni Ona musiała wyjechać. Jej wpisy były sporadyczne. Później trafiła mi się fantastyczna okazja. Niezła kasa, ale harówka do upadłego. Od rana do wieczora. Noce zarwane. Kontakt z Nią sporadyczny. Więzi zaczęły zanikać. Niby poprawnie, ale już nie to. Coś uwierało w tym wszystkim. Na topiku zaczęły pojawiać się dziwne „osoby Zaczepne, agresywne, czasem i wulgarne. Z topiku zrobiło się szambo. Przestaliśmy się tam pokazywać. Ona z powodu zajęć zawodowych. Ja bo przestała mi odpowiadać ta atmosfera, No i jej dłuższe nieobecności. Wpadała sporadycznie jak do azylu. Posiedzieć, poczytać, podzielić się uwagami. I nagle szok. Tego już nie ma. Zniknęła atmosfera. Już tego nie było. Zaczepki, napastliwe wpisy. Złośliwości. Dlaczego ? Nie rozumiem tych ludzi. I chyba jestem nie z tej epoki. A może ja sam siebie wymyśliłem. Taki wirtualny obraz siebie i tego portalu. Może to wszystko to tylko zbiór bitów i bajtów. Wszystko przedstawione za pomocą zera i jedynki. Tylko dwie cyfry. A ile możliwości. Żeby jeszcze ludzi można tak nauczyć trochę kultury i ogłady. Może kiedyś zrozumieją, że uśmiech nikomu nie zaszkodził. A złe słowo zadaje tylko ból. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleś nudny się już zrobiłeś
💤

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalka
piękne te twoje opowieści:) i ta opowieść jest podobna do mojej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oczy pełne łez
Wiem już wszystko co chciałam wiedzieć i tylko nie wiem dlaczego od niej uciekasz. Ona jeszcze cię potrzebuje, a ty robisz jakies fochy. Dziwnym facetem jesteś, a wydawało mi się że można ci ufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie rozumiem tych ludzi. I chyba jestem nie z tej epoki. A może ja sam siebie wymyśliłem. Taki wirtualny obraz siebie i tego portalu. Żeby jeszcze ludzi można tak nauczyć trochę kultury i ogłady. Może kiedyś zrozumieją, że uśmiech nikomu nie zaszkodził. A złe słowo zadaje tylko ból." Wiesz, kiedy tu trafiłem, całkiem niedawno, potoki jadu, frustracji, bluzgów i spermy przelewające się tutaj zszokowały mnie. Ale - czy tutejszy matrix różni się w tym od realu? Taki już ten nasz demokratyczny świat, że w morzu gówna i syfu jaśnieją z rzadka tylko rozrzucone, malutkie, jasne wysepki górnolotnych uczuć i myśli. I, kto wie, czy nie jak w buddyjskiej przypowieści, lotos kafeteryjnej mądrości nie potrzebuje do wzrostu właśnie tych bezdennych pokładów mułu :D No, pojechałem trochę teraz chyba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestem dziwna
ale na tym forum poznalam grono cudownych ludzi ba... a nawet sie zakochalam, z wzajemnoscia bo to wazne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszak już dawno temu udowodniono, że gówno potrzebne jest jako nawóz. Bez tego nie byłoby pięknych kwiatów, warzyw ..... Cóż, skoro tak musi być.:) Cieszy mnie,że można się tu zakochać. Miłe to i piękne. To tak jak z tą piękną orchideą. Pamiętaj to trudny kwiat. Dbać trzeba o niego. Wymaga starannej pielęgnacji. Nigdy nie zapominaj o tym, że łatwo stracić można coś co pojawiło się na chwilę. A zatrzymywać to w "złotej klatce". też nie ma sensu. Miłość kocha przestrzeń i wolność. Jakby inaczej rozwijała skrzydła. ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze jestem dziwna
pielegnowac trzeba to najprawdziwsza prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowy___model
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alalalka
łatwo stracić można coś co pojawiło się na chwilę.,,, to przykre że tak bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Model, urzekła mnie Twoja historia :) Na Kafe rzeczywiście niewiele potrzeba wysiłku. Tak jak napisałeś - wystarczy klik i już jesteś. Tylko, że Kafe jest tak samo powierzchowne jak to nasze współczesne, szybkie życie: e-mail zamiast rozmowy w cztery oczy, sms zamiast telefonu, buźka na gg zamiast "dzień dobry" na ulicy, wszystko sztuczne i wystudiowane. Ludzie zastanawiają się co oznaczała minka kończąca wiadomość sms, analizują opisy na gg, zapominając, że życie jest gdzie indziej... Rozmawiasz z bywalcami Kafe - odpowiadasz na temat lub zakładasz nowy, poszukując bratniej duszy (choćby wirtualnie - w realu i tak jest z tym problem), a dostajesz w zamian wiadro pomyj i kubeł zimnej wody na głowę. Takie brednie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie za tłusty
To tylko forum a nie życie :D Wyłączcie komputery i wyjdźcie na ulicę szukać uczuć i przyjaźni. Tu można "zabić czas", "zabawić się",... a nie szukać prawd objawionych i przyjaciół :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, zastanawiam się, mówię poważnie Naprawdę uważacie, że relacje w sieci między ludźmi są z definicji płytsze niż w realu? Mi raczej się wydaje, że jest podobnie. Tam też spotykamy przelotnie obszczanych pijaczków w metrze, kłaniamy się sąsiadowi na klatce schodowej, zdawkowo wymienimy parę słów o dupie Maryni z kolegą z pracy, z którym nie łączą nas bliższe relacje. Uważam, że w sieci też można znaleźć dobrych znajomych (żeby nie rzec przyjaciół). A od realu różni się ona tym, że wybór jest większy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"na ulicy szukać uczuć i przyjaźni"? What are you talking about? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie za tłusty
Współczuję tym, którzy muszą szukać przyjaciół w świecie wirtualnym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Kici_kici" To prawda. Przestaliśmy być ludźmi. Stajemy się "MATRIXAMI" Jak to napisał "Durden" W tym szkopuł. Czy to tak trudno być CZŁOWIEKIEM ? Faktem jest, że ten świat "niby " urojony "wirtualny" niczym się nie różni od realu. Zapomnieliśmy co to jest ROZMOWA. A te SMS-y to takie życie w skrócie. To już nie jest porozumiewanie. Teraz można się oświadczyć sms-em. Zerwać z partnerem. Jakie to wygodne. Ale czy proste ? Na samej "kafeterii" widać ile nagle jest problemów. Bo nie umieli porozmawiać. Umieli tylko na skróty. A życia nie da się przeżyć inaczej jak w normalnym cyklu. Więc mówmy do siebie. Rozmawiajmy. To naprawdę i ułatwi nam życie i rozwiąże wiele problemów. A może dzięki rozmowie unikniemy kłopotów. Nie to chyba brednie. Rozmawiać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Jedno nie wyklucza rugiego 2. Pytanie brzmi: jaka różnica? Poza tym: zaraz przyjaźń, wielkie słowo. Większość szuka tu tylko partnerów do mniej lub bardziej przelotnych pogaduch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla mnie za tłusty
Z tym się zgodzę - do pogaduch. Nie rozumiem zatem, o co ma pretensje autor wątku. Wszak "pogaduchy" to nie tylko słowne głaskanie się po główkach i wirtualne przytulańce; to również pyskówki, dyskusje, złośliwości, żarty... Tak mi się wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Partnerów do tzw. mniej lub bardziej przelotnych pogaduch można mieć i na Kafe i w realu. Szkopuł w tym, że przyjaźń w dzisiejszych czasach też już prawie nic nie znaczy, a przyjaciele służą też do tych przelotnych pogaduch, bo na nic więcej nie mają czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, że wtrącę swoje trzy grosze. "Kici_kici" Przyjaciół tak naprawdę to każdy ma niewielu. Reszta to tylko tacy tam znajomi. Na przyjacielu możesz polegać. On nie zdradzi jak mąż czy kochanek. Przyjaciel wysłucha, posiedzi i pomilczy z Tobą. Czasem nie potrzeba nawet rozmowy. Wystarcza tylko jego cicha obecność. Przyjaciel...... To ktoś ktoś...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli potrafisz posiedzieć z kimś i milczeć i nie przeszkadza ci to,to znaczy,że macie ze sobą coś wspólnego.NOWY MODEL nie uzalaj się nad sobą,bo to jAKOŚ nie pasuje do Ciebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Model, zgadzam się ,podałeś idealną definicję przyjaciela, ale powiedz mi, gdzie dziś oni są? Gdzie są przyjaciele i jacy oni są w dzisiejszych czasach ? (jak w piosence Ciechowskiego)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze na przyjaciela nalezy sobie zasłuzyc.Nic nie przychodzi darmo . Trzeba tez cos z siebie dac by potem otrzymac 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlatego przyjaciół ma się tak niewielu. "ewka" a gdzie widzisz tu moje użalanie się nad sobą ? :D Dziwię się tylko, że ludzie przestają być ludzcy. A wilk staje się bardziej człowieczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pisze to tylko po to by stwierdzic ze przyjazn istnieje i jest nawet jesli zycie nas okalecza .Tak czesto tracimy wiare w drugiego człowieka . Chce zaznaczyc ze nie urwałam sie z choinki.Sama przeszłam rozne zawody przyjazni i nieraz myslałam ze byłam tak łatwowierna .Coz takie zycie .Wierzmy w przyjazn a noz sie pojawi.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rusałko Przyjaźń istnieje naprawdę. Tylko czasem ludzie, którzy mienią się Twoimi przyjaciółmi okazują się szubrawcami. Więc...... to nie byli przyjaciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moge cos o tym powiedziec .Mienia sie gdy jestes im potrzebny . Problem w tym ze gdy staja na swoje nogi jestes juz im zbedny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×