Kłopoty w związku po ciąży!

Dziewczyny pomocy!!!!!!Mam 19 lat i 3 miesiące temu urodziłam dziecko.Z moim partnerem jestem od ponad 2 lat.Do czasu ciąży nasze życie łóżkowe było hmmmm.....WOOOOW niesamowite mogliśy się kochać całymi nocami i dniami.Kiedy urodzilam dziecko wszystko zaczęło się walić...Mój facet zarzucał mi że mam go gdzieś, że się nim nie zajmuje, że nie mam ochoty na sex a ja poprostu byłam wykończona codziennością i opieką nad dzieckiem, które było wyjątkowo płaczliwe(kolki) do 3 miesiąca i naprawde nie miałam głowy żeby myśleć o sexie ,troche się zaniedbałam chodziłam w dresie itd.No i stało się zdradził mnie:(:(:(:(...Bardzo cierpiałam z tego powodu ale postanowiłam mu przebaczyć, głównie ze względu na dziecko.Zaczeliśmy wszystko od nowa.Tylko że teraz kiedy zaczęła mi wracać ochota na sex i na niego on powiedział mi że już go nie pociągam i nie obchodzi go czy on pociąga mnie ale stara się o tym nie myśleć żeby się nie dolinować i twierdzi że to już jest poprostu taki etap w związku.Tylko że jak ja mam teraz funkcjownować skoro wiem że nie pociągam swojego faceta i nie jestem dla niego atrakcyjna i sexowna.Tym bardziej że jest to facet o bardzooo duży temperamencie więc boję się że kolejna zdrada to tylko kwestia czasu...Pomóżcie co robić???????

powinnas z nim sie rozstac- krotko i na temat ile onlat?

ile on ma lat* ?

Może przestałaś o siebie dbać ? Jak z wagą po ciąży ? Masz rozstępy ?

powiększyła ci się szpara? Opadł biust?

Ma 23 lata. Przed ciążą ważyłam 52kg teraz ważę 59kg no i mam okropne rozstępy ale to przecież nie moja wina stosuje różne kremy ale od razu nie znikną przecież.

Kiedy się kochamy to się nie rozbieram bo się wstydze.Nie wiem co robić...

kopnij frajera w doope nie da się być z kimś tylko ze względu na dziecko bo będziesz żałować że zmarnowałaś sobie przy nim życie a on i tak będzie Cie zdradzał

W temacie pisałaś, że masz 19 a teraz, że 23. To ile w końcu masz?

Kiedyś byłam zajebista.Byłam tancerką.Wszyscy się za mną oglądali.A ja miałam to gdzieś.Facetów traktowałam bez uczuciowo jak rozrywke i zawsze powtarzałam sobie że żaden facet sobie mnie nie wychowa i żademu się nie podporządkuje, taka byłam.Wredna suka ale lubiałam siebie taką.Teraz czuje się jak pipka.Zostawiłam wszystko dla niego wszystkich swoich dawnych znajomych bo idiotka się zakochała...W tym wszystkim zgubiłam gdzieś prawdziwą siebie.On chce mnie sobie podporządkować a ja się na to wszytsko zgadzam może nie powinnam?Tęsknie za tamtą sobą.Teraz jestem stłamszona przez niego i latam za nim jak pojebana.Nie powinnam tak robić ale boję się że jak mu się postawie to on mnie zostawi co może było by dla mnie lepsze.

Silui .....> ja przed ciążą 62/176 . szczypawica . na koniec obydwu ciąż 92. wyobraż sobie jak ja wyglądam , i ,żyje . od 12-stu lat . od początku było bardzo trudno(zero akceptacji samej siebie) . i szczerze mówiąc , to dopiero od 2-óch lat przekonałam sie ,że mogę sie całkiem rozebrac przed człowiekiem którego kocham .

Do maria izabela de la krata on ma 23 lata a ja 19.

Silu ...> gdyby nie opis gościa ,który załapał sie na taka sztukę jak Ty . to BINGO . kiedyś lacha , i wszyscy poluja . wybrała . i teraz ma co chciała . Tylko Ty nie upolowałaś tego co powinnaś , życie sie różnie układa . może masz mieć radość z dziecka , a nie z faceta . może na partnera życiowego masz poczekać . może nie warto walczyć . skoro on chce laske z dyskoteki ., wejdż na wższą półkę kochanie. doceń siebie . tak trzeba , nikt tego za CIebie nie zrobi.

Jankesa tylko że mój facet napewno nie będzie czekał 12 lat.Chce iść na siłownie i zrzucić te zbędne kilogramy ale nawet teraz kiedy jestem ubrana to wyglądam dobrze nie widac po mnie żebym niedawno jeszcze była w ciąży.Boje się ze ja juz poprostu mu sie znudzilam i cokolwiek bym nie zrobila teraz i niewiadomo jakbym wygladala to dla niego i tak to bedzie za malo bo przeciez juz mnie ma nie jestem dla niego niczym nowym a wiadomo ze to co nowe i nieznane jest bardziej ekscytujace niz to co sie ma na codzien w domu

wybaczylas mu zdrade i czego sie spodziewalas? Dalas mu tylko przyzwolenie do nastepnych zdrad i na pewno bedzie z tego korzystal

Kiedyś znałam swoją wartość a teraz....nie czuje sie spełniona i szczesliwa nie robie nic dla siebie nie robie nic co wyroznia mnie z tłumu a zawsze taka byłam moze on to widzi i dlatego tak jest.Tylko ze ja bym chciala cos robic dla siebie to by byla jazda i moze wlasnie wtedy powinnam mu sie postawic zeby zrozumial ze nie bedzie mnie mial zawsze i wszedzie tylko dla siebie jak ogrodnika pies.

Silu -współczuje Ci ja miałam odwrotnie po ciązy znienawidziłam sie roztepy naciągniety brzych ale właśnie!Mój mąz był i jest oporą tłumaczył ze mamy wspaniałego synka i zdrowego pomagał kolki też były 3 miesiace był przy nas ja spokojnie dochodziłam do siebie zaczełam ćwiczyć basen siłownia fryzjer i kocham go bardzo życze wytrwałosci

Silu .....> jeśli Ty już to wiesz , to po co inwestujesz . w ten związek . wiem , mówi sie dla dziecka . ale co dziecko będzie miało po tatusiu z inną panią do której będzie musiało mówić ciociu . zrób to co powinnaś , jestes bardzo młoda i wiesz jak sytuacja wygląda , bo z tego co piszesz jestes rozgarnietą osoba . jesli seksu nie ma , bo on tak stweirdził jak stwierdził . a ty nadal kochasz i czekasz ,kiedy sie w końcu cos skapnie z tego jurnego chłopa . TO NIE MA NA CO CZEKAĆ , on ma to w DUPIE , sorry ,że tak ostro , ale znam .

hlihiu teraz żałuje że mu wybaczyłam powinnam go wtedy zostawic.Może odnalazłabym jeszcze starą mnie.

Jogo ...>. ja miałam tak jak Ty . i nie wierzę w siebie w 100 % do dzisiaj . ale sie postarałam zaakceptować . Pozdro

Silu,,,> nie szukaj problemu w sobie . . nie daj sie znowu obarczyc wina . Ty dziewczyno starałaś sie ratować . A ,że on poszedł na łatwizne i odciął sie od wszystkiego , i robi co robi , to nie jest Twoja wina , zadbaj o dziecko i siebie .

a ja troche inaczej sie wypowiem ,wypowiem sie ze strony tego dziecka bo sama nim bylam .mialam zaledwie 5 lat jak mama w koncu zdecydowala sie wniesc pozew o rozwod,i to bylo najlepsze co mogla zrobic.bylam mala ale pamietam awantury w domu i ze ojciec nie wracal na noc wszystko pamietam.podziwiam moja mame ze zdecydowala sie na rozwod chociaz na poczatku tez chciala ratyowac malzenstwo ze wzgledu na mnie.Uwazam ze to nie ma sensu bo dziecko nie jest glupie i wyczuwa ze cos jest nie tak i wcale nie jest szczesliwe bo rodzice sa razem ale ewidentnie osobno.Teraz jestem dorosla kobieta i mam szacunek i dobry kontakt i z mama i z tata.Dodam ze obydwoje ulozyli sobie zycie i sa w szczesliwych zwiazkach.

Jankesa ja trzymam kciuki za Ciebie :)

czyli Waszym zdaniem nie da sie juz tego uratowac?

Kochana za wcześnie na to dziecko, nie dorośliście do roli rodziców. Nie radzicie sobie nawet z podstawami.

http://infobot.pl/r.php?id=1Sns

Zasznurowana , ja miałam też 19 , a mąż 20 . jak zostaliśmy rodzicami . i to z wyboru , nie wpadka.

jak się niedorozwinięta młodzież z patologii za rozmnażanie bierze, zamiast dawać dupy trzeba było myśleć, kretynko

Wiem że za szybko ale czasu nie cofnę.Chociaż uważam że jestem dobrą matką i bardzo kocham swojego synka musiałam szybko dorosnąć bo nie miałam wyboru ale on nie dojrzał jeszcze do tego nie potrafi zrozumiec ze na pierwszym miejscu jest teraz dziecko nie wspiera mnie.A o jakich podstawach mówisz?

Silu...> więc pisałam , o tych głupich przebierankach . żeby pobudzic w facecie to co lubi . płytkie , ale działa , facet to wzrokowiec , jsak do czegos przekonasz (nawet , gryząc sie w dupę ) to go zatrzymasz . jeśli widzisz w nim jakąś wartość . bo ja piszę o zatrzymaniu związku .