Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość candyma123456

jak ktos nie chce to nie chce-zwiazek na odleglosc(inna wersja)

Polecane posty

Gość candyma123456

Otóz zwiazek na odległosc kojarzy sie zazwyczaj z dwojgiem ludzi mieszkajacych w roznych miastach , duzo kilometrow od siebie. ja poznalam chłopaka z tego samego miasta(mieszkamy w duzym miescie w polsce)...Co prawda mieszkamy dosc daleko od siebie po pzreciwnych stronach miasta...ale nie są to dwa konce polski. Otóz zaczelismy sie spotykac ale on chce sie spotykac tylko w weekendy bo w dzien tygodnia jest zmeczony po pracy zeby sie spotkac. Wydzwania za to do mnie codziennie a ja mam juz tego paplania dosc pzrez telefon.czuje sie jakbym byla w gimnazjium a mamy po 30 lat. Rozmawialam z nim na ten temat i on stwierdzil ze czesto bedzie sie z kims widywal jak bedzie z kims mieszkal.... Nie wiem czy mu nie zalezy i nie ma potrzeby widzenia sie ze mna i stworzenia jakieś wiezi czy on jakis taki dziwny... co mam robic> bo jakos nie czuje sie szczesliwa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coc2356
moze jest tylkoz toba bo nie chce byc sam....albo taki cycek co to nie dojrzal jeszcze do zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrykumaty krzys
nie zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja i mój chłopak mieszkamy w ciągu roku akademickiego w tym samym mieście (jest to jego miasto rodzinne, a ja tutaj studiuję) - uwaga - 5 bloków od siebie.... i co? On studiuje dziennie i pracuje, ja studiuję dziennie dwa kierunki, widzimy się raz na tydzień, rzadziej dwa... tęsknię do wakacji, kiedy mogliśmy spotykać się codziennie, kiedy byłam na miejscu. Nie wiem, co się teraz dzieje, jest mi przykro, że nie mamy dla siebie czasu. Ja nie odmawiam spotkań, ale nie chcę też o nie wciąż prosić. Jestem, jak to kobieta, bardziej emocjonalna i brak mi kontaktu. On niby jak się widzimy nie może się ode mnie oderwać, dużo rozmawiamy, przytulamy się, jest tak ciepło... ale potem nadchodzi tydzień, kiedy po prostu wymieniamy smsy, telefony i tak dalej, ale ja tak chciałabym sie po prostu przytulić... Rozumiem Cię, Autorko, doskonale. Nie wiem, co myśleć o takiej sytuacji, ponieważ podzielam podobną. Zależy czy nie zależy...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×