Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona wszystkim

Czy to nie jest chora zazdrosc?

Polecane posty

Gość Zmęczona wszystkim
Zmeczona jeszcze bardziej - to jest inna kobieta i inna historia choc czesciowo podoba. Moj mnie nie bije, nie zmusza do seksu analnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona czytaniem
"to jest chora zazdrość a podłoże ma w kompleksach jego pewnie. boi się że spotkasz kogoś innego - lepszego od niego i jego zostawisz" - zgadzam się z tą diagnozą. Ale każdy medal ma dwie strony. Zacznę od tego co było wcześniej. "juz raz kogos kochalam i zostawilam go mimo tego bo nie potrafilam z tym zyc" - ma dziewczyna pecha? Czy to przypadek? "Za nim go poznalam bylam mloda i glupia i opowiedzialam mu troche o tych czasach" - nie ma to jak dobrze zacząć znajomość. Nie trzeba mieć jakiejś niesamowitej wyobraźni, żeby się domyślić co się kryje pod tymi słowami. Biedna, zagubiona dziewczynka, którą WYKORZYSTYWALI "źli ludzie". Czy tak przerażająco szczere zaprezentowanie się "nowemu partnerowi" nie miało żadnego wpływu na jego "chorobę"? Ktoś napisał rozsądne słowa " on zrobił z ciebie taką własność w której chce cię mieć na wyłączność. Nie patrzy na twoje potrzeby spotkań i rozmów z innymi ludzmi". Ale czy to jest takie nienormalne, że facet chce mieć dziewczynę na wyłączność? A co się kryje za hasłem "potrzeba spotkań i rozmów z innymi ludzmi"? Czy to jest ich (parnerów) wspólna potrzeba? Czy też tylko jej (jeszcze niedawno młodej i głupiej) potrzeba dzielenia się ich problemami z KIMŚ KTO ZROZUMIE I PRZYTULI? "Mialam naprawde fajnego kumpla ktory byl prawie jak brat dla mnie" Pewna ROZUMIEJĄCA autorkę pisze: " w końcu rzeczywiście go zdradzisz, bo skoro i tak dostajesz za to ochrzan to czemu nie, chociaż bedzie to uzasadnione". I jak na zamówienie pojawia się przykład: "ja mam dokladnie to samo przez 14 lat malzenstwa wiecznie posadzana o zdrade zaczelam zdradzac". Pięknie to brzmi, podziwiam skuteczność faceta; aż 14 lat trzymał "młodą i głupią" na sznurku zanim mu się wyrwała. Proponuję jakieś bardziej sensowne wytłumaczenie tego co zrobiłaś. Jeszcze inna doskonale ROZUMIEJĄCA pisze: "u mnie zwiazek z zazdrosnikiem skończył sie depresja, próba samobójcza i odejściem do innego" - czy ten inny nie był przypadkiem już wcześniej PRZYGOTOWANY na jej przyjście? Czy ci wszyscy "chorzy zazdrośnicy" nabawiają się swojej choroby z NICZEGO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahhahhhhhahhaa
kamecha na to wyglada :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona wszystkim
Dzięki za rady te głupie komentarze o analnym seksie to znowu ktoś podszywa się pod mój nick. Dzieki za rady ale znikam z tad bo widzę ze komuś się zachcialo głupich żartów. Pozdrawiam wszystkich za dobre rady i dziękuje. A tym co nie rozumieją jakie to jest trudne życzę zeb nigdy nie znaleźli się w takiej sytuacji. Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona czytaniem
Jestem zmęczona, analiza postów mnie wykańcza, aż zapomniałam hasła do czarnego nicka. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agata22*1234
To jest chora zazdrość....Ja mojego męża z niej wyleczyłam w jeden sposób przestałam sie pytać o zgodę na jakiekolwiek wyjście z domu.Bo w pewnym momencie musiałam sie tłumaczyć dlaczego wypad pomleko do sklepu zajął mi 20 minut a nie 15 jak zwykle.Radze ci byś się go nie pytała o nic tylko mu oświadczała,że wychodzisz i koniec.Przecież cię nie uderzy.....a jak to zrobi to wtedy go zostaw bo będzie jeszcze gorzej.Na mojego męża podziałało acha przygotuj się też na to ,że bedzie strzelał fochy i nie będzie odzywał olej to i achowuj się jak gdyby nigdy nic i nie kłóć sięz nim jak bedzie sie na ciebie wydzierał tylko wysłuchaj i wyjdz .On pierwszy do ciebie przyjdzie zobaczysz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmeczona wszystkim
Agata dzieki za sensowną radę. Przeanalizowalam ja i chyba masz racje a jak to nie podziała to naprwde odejdę. Bo trzeba spróbować najpierw uporać się z problemem a potem jeśli nic z tego nie będzie odejść. Dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona czytaniem
"Ja mojego męża z niej wyleczyłam w jeden sposób przestałam sie pytać o zgodę na jakiekolwiek wyjście z domu." Czegoś nie rozumiem. ZDROWA kobieta pytała męża o zgodę na jakiekolwiek wyjście z domu? Ale teraz już nie pyta bo ZACHOROWAŁA? A może wyleczyłaś siebie a nie męża????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona czytaniem
Jem kupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
"zmeczona czytaniem" wcale nie musisz tu zagladac, a po za tym to teraz moim zmartwieniem jest to czy mam sie mu przyznac ze go oklamalam bo trasznie mnie to gryzie. I to jest w tym najgorsze ze najpierw go oklamalam zeby miec spokoj a teraz go i tak nie mam bo gryze sie ze go oklamalam. Poprostu tak zle i tak nie dobrze. Kocham go tak naprawde i nie wiem czy mam na to wszystko sily ,ale z drugiej strony to poprostu nie potrafie go oklamywac. Co ja mam zrobic ,ale ze mnie glupia ges... A tych co maja zamiar pisac zlosliwosci to radze sobie odpuscic bo dla kazdego jego problem jest najwazniejszy. I ja teraz mam ogromny problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
"zmeczona czytaniem" w jednym masz racje on boi sie ze go zostawie,ale ja tez sie boje ze on mnie zostawi tylko ja inaczej na to reaguje. Drugi problem jest taki,nie chodzi o to ze juz na samym poczatku wyspiewalam mu wszystko. Poprostu powiedzialam mu dlaczego np jako nastolatka ucieklam z domu albo np dlaczego zostawilam poprzedniego faceta. No i on jak by teraz wykorzystuje przeciwko mnie to w klutniach. A tak byc nie powinno. Moja mama zawsze mowila mow prawde najgorsza ale prawde nigdy cie za to nie ukaram. Ale w rzeczywistosci bylo inaczej. Moj facet ma takie samo durne powiedzenie ale jak mu powiem ze cos zle zrobilam to tez sie na mnie obraza albo sie czepia. Wiec to jakby zycie nauczylo mnie klamstwa. Obiecalam mu ze go nigdy nie oklamie ,ale on i tak mi nie wierzy wiec jak go teraz oklamalam po raz pierwszy to czuje sie wina,ale obylo sie bez awantury. Wiec klamac i miec swiety spokoj,czy nie klamac i klucic sie. Powiem tylko ze klucimy sie o blache sprawy np. dlaczego romawialam z kolezanka w pracy ze remontuje mieszkanie i pokazalam jej pare zdj tego mieszkania,albo dlaczego pokazalam w pracy zdj z wesela na ktorym bylismy czy to normalne???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
aha i jeszcze jedno jesli mu teraz powiem ze rzezczywiscie u niej bylam to po pierwsza awantura bedzie o to ze tam bylam,po drugie ze go oklamalam,ale to dlaczego to zrobilam juz bedzie go malo obchodzilo,bo to ze strachu przed awantura bedzie dla niego zadnym argumentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naucz się pisać
Kłócić a nie kłucić ;/ Siara trochę takie błędy robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lula87
Ani go nie okłamuj, ani się nie kłóć. Rób, co chcesz i olewaj jego fochy. Sorry, rozumiem jeszcze, że facet byłby zazdrosny, gdybyś spędzała więcej czasu z kolegami niż z nim. Ale jeśli on jest zazdrosny o to, że wyszłaś do koleżanki, to znaczy że coś jest z nim nie tak. I nie ma prawa Ci ograniczać wyjść ani spotkań. To, że jest Twoim facetem, nie ma nic do rzeczy. Jesteś jego dziewczyną a nie niewolnicą. Przekonałaś się, że dyskusja nic nie daje, więc nie dyskutuj. Ale też nie ograniczaj tego, na co masz ochotę. I nie przejmuj się tym, że go okłamałaś. Bynajmniej nie było to kłamstwo szkodliwe. Gdybyś się do tego przyznała (już sobie wyobrażam to wyznanie: 'kochanie, zrobiłam taaaką straszną rzecz, jestem złą kobietą, nie byłam w sklepie tylko u... koleżanki [tu potok łez skruchy]". Dżizas) oznaczałoby to, że jesteś winna, a nie jesteś. @ zmęczona czytaniem: "Ale czy to jest takie nienormalne, że facet chce mieć dziewczynę na wyłączność?" - jest. Nie jest nienormalne, jeśli ktoś chce mieć na wyłączność szczoteczkę do zębów, ale dziewczyna to nie to samo co szczoteczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
za bledy przepraszam ale od zawsze mam problem z ortografia. Lula dzieki za dobre slowo, ale moze jakos o tym zapomne. Poprostu wczoraj nie czulam ze zrobilam cos zlego,ale dzisiaj kiedy on mowi mi przez telefon ze za mna teskni,to czuje sie podle,wiem ze w koncu o tym zapomne ale poprostu czuje sie winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
Aha a czasu to nie mam z kim spedzac bo mam tylko jego. Pop pracy zapierniczam do domu zeby sie nie zloscil no i tez bardzo za nim tesknie. Ale jak mnie zdenerwuje to mam ochote trzasnac drzwiami. Po czym zaczynam myslec ze bez niego to umre. Bo powiem szczerze ze jestem bez niego 4 dni i nie wiem co mam ze soba zrobic. ten czlowiek mnie od siebie uzaleznil,nie wiem nawet kiedy. I to nie finansowo bo kase mam i to lepiej zarabiam od niego,ale psychicznie i najgorsze jest to ze nie mam nikogo zeby mnie wsparl w wybrnieciu z tego. Siostra mi mowi ze nie moge sie dac tak traktowac. Ale ja juz sama nie wiem. Dlatego w koncu szukam radu tutaj przed przed ocymi latwiej sie wygadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kiedyś
miałam takiego zazdrośnika i muszę przyznać że wychodowałam go sobie na własnej piersi. i Ty tak samo!!!! byłam tak zakochana że na wszystko się zgadzałam. do sklepu nie poszłam, koleżanki i kolegów odstawiłam całkiem, z rodziną nie spotykałam się a jak już musiałam gdzieś wyjść to zabierałam ze sobą telefon stacjonarny - kupiłam sobie taki bezprzewodowy - no głupota na maksa. i też kochałam, teskniłam. jak już okłamałam (bo chwile buntu mi się zdarzały) to wyrzut sumienia i jeszcze bardziej się podporządkowywałam. zazdrośnika nie zmienisz. co najwyżej będzie jeszcze gorzej bo to jest choroba, a łatwo się jej nie leczy, no i trzeba chcieć... mi się nie udało i zerwałam. ale to już inna historia bo ja przez to wszystko kochać przestałam i był mi obojętny jego los. ciął się, wystawał pod oknami, wysyłał "dowody miłości" i tego że się zmienił, ale nie uwierzyłam i lepiej na tym wyszłam. daj sobie z nim spokój, bo cię zniszczy.... można kogoś bardzo kochać, ale nie znaczy to że można z taką osobą żyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
Czy to wazne ile? Mysle ze nie ma to znaczenia ale oboje jestesmy kolo 30stki i oboje juz przeszlismy trudne zwiazki. Jestesmy razem 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kiedyś
jesteś uzależniona. idż do psychologa bo sama nie dasz rady poradzić sobie z tą sytuacją. chociaż nie wiem czy chcesz rozwiązania... pojęczysz na forum a i tak będzie jak było. ps. uważaj na historię w przeglądarce bo jak sprawdzi to się zdziwi, że takie rzeczy wypisujesz i dopiero będzie dramat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie stare pryki a takie durn
e , masakra , 2 imbecyle sie dobraly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaciekawi Cię
Consolatio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
no raczej by nie byl zadowolony,ale uwierzcie mi ze czsami to mi eszystko jedno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też kiedyś
chyba Ci wszystko jedno czasami a czasami nie?! - weź dziewczyno ogarnij się i zrób coś ze sobą i ze swoim związkiem!!!!!!!!! po co piszesz na tym forum? bo jak chcesz się wygadać to już to zrobiłaś i chyba starczy, a jak szukasz rozwiązania problemu to parę dobrych odpowiedzi padło ale do Ciebie niewiele chyba dociera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona wszystkim
dociera i dzieki za rady pozdrawiam wszystkich i znikam bo widze ze jestem meczaca.Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczony sraniem
paszla won :D:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znawca temate
Zwiewaj od niego jak najdalej i jak najszybciej puki ci dzieciaka nie zrobił. Ten gościu niszczy ci życie. Im dłużej to ciągniesz tym trudniej ci będzie to przerwać. Lepiej machnąć ręką na 4 lata niż potem z 3 dzieciaków uciekać po 15 latach do przytułku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona czytaniem
Lula87, ciebie też zmęczyło czytanie. A szkoda... Piszesz "Jesteś jego dziewczyną". Nie doczytałaś, że od 4 lat? Czy on się zmienił wczoraj, czy zawsze taki był? Jeżeli "bycie jego" zmęczyło ją to niech ucieka gdzie pieprz rośnie. "Ale czy to jest takie nienormalne, że facet chce mieć dziewczynę na wyłączność?" - ty uważasz, że jest. Ja nie widzę różnicy między "jesteś jego dziewczyną", a "jesteś jego szczoteczką do zębów". Zauważam natomiast różnicę między "jego szczoteczką" a "jego partnerką". Ale ona już od początku ustawiła się w roli "jego rzeczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmęczona czytaniem
Pisanie z lapkiem na sraczu męczy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×