jak zachowują się Wasze ponad roczne dzieci??

Proszę powiedzcie mi że u Was też tak jest, przynajmniej u niektórych. Moje 14 miesięczne dziecko jest okropne!!! Nie da się z nim wytrzymać, jestem na skraju załamania nerwowego. Chodzi dokładnie o to że mnie bije, ojca nie dotknie. Czy może być tak że ja mu się kojarzę ze wszystkim co złe?? Czyli czyszczenie nosa którego nie lubi, mycia włosów, jedzenie, przewijanie. Wiadomo ojciec tego nie robi bo go wtedy nie ma w domu. Jak to zmienić?? Macie jakieś pomysły??

ja mam 14miesieczna coreczke i to taki maly aniolek z rogami.. wszedzie wchodzi, szafki otwiera, ogolnie wszedzie jej pelno.. czasem jak ja wezme na rece to chce mnie uderzyc ale mowie ze nie wolno i od razu robi maslane oczka i daje buziaka.. :)

on tak samo robi z tymi szafkami itd to mi nie przeszkadza bo wiadomo że dzieci są ciekawe, ale chodzi mi o to bicie, jak go oduczyć, jak tylko mówię mu że czegoś nie wolno, to od razu krzyczy i zaczyna bić po twarzy.

Mój synek ma 16 m-cy i to jest czort w ludzkiej skórze:) gryzie, bije, wrzeszczy, na nie reaguje ze zdwojoną mocą i robi wiele rzeczy złośliwe ehhhh....tak marzę o odpoczynku, ale kiedy jestem w pracy to myśle, ze potuliłabym się do syncia i strasznie za nim tęsknie:) także pocieszam cię, ze to taki wiek i norma, dziecko próbuje na ile sobie może pozwolić, w ten sposób bada świat. a jeszcze dodatkowe pocieszenie mam takie, ze jestem znów w ciąży, więc sobie wyobraź co będe miała za kilka miesięcy:)

mama antosika----Boże jak Ci współczuję, jak bym teraz była jeszcze w ciąży, aż nawet nie chce myślec.... Jest mi strasznie przykro że on się tak zachowuje, tak bardzo chciałam mieć dziecko,zawsze sobie mówiłam patrząc na inne niegrzeczne dzieci że moje takie nie będzie że je wychowam, a to pikuś prawda, nie da się. Zaczynam myśleć nad powrotem do pracy, bo inaczej skończy się to w psychiatryku najprawdopodobniej.

upppp

teraz dziecko bije,wrzeszczy,psoci,płacze...potem będzie bunt dwulatka,3latka, potem będzie szkoła podstawowa,gimnazjum,szkoła średnia- ciągle jest nerwówka...małe dzieci-mały problem...znasz to powiedzenie prawda? najgorsze jeszcze przed Tobą, więc warto wziąć się w garść i nie przejmować się wszystkim, budować swój autorytet oraz tłumaczyć!tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć...na przyszłość rada: krzykiem i biciem nic nie załatwisz- takie są moje obserwacje...nie mówię, że to robisz, ale tak tylko piszę, że to jeszcze pogarsza sprawę. pozdrawiam- życzę wyyytrwałości!;)

nie biję broń Boże, jak mogłabym wymagać nie bicia skoro sama bym biła?? ale czasem zdarza mi się krzyknąć....jak był młodszy to było cudo a nie dziecko a teraz potwór!!

u mnie było to samo...po prostu takie są dzieci- jedne grzeczniejsze, drugie nieco gorsze w zachowaniu...trzeba to przetrwać:) "życie to nie je bajka:p"

hej, ja mam prawie 15-miesieczne bliznieta. Ostatnio corka ma faze, ze chce ciagle byc na rekach. Chodzi za mna i placze, zeby ja nosic :-O A tak poza tym nie narzekam na moja mlodsza dwojeczke. Za to starszy jak byl w ich wieku... heh... ksiazke moglabym napisac :-D Urwis przez wielkie U. Teraz ma prawie 4 latka, nadal zywe srebro, ale juz do okielznania :-) Trza sie uzbroic w cierpliwosc, pewne zachowania ignorowac, inne niszczyc w zarodku i do przodu...

HEHEHE JAKBYM CZYTAŁA O SWOIM DZIECKU, I PODOBNIE JAK TY JESTEM NA SKRAJU WYCZRPANIA.. NERWOWEGO,A JUZ MYSLALAM ZE TO TYLKO MOJA JEST TAKA:) MIEJMY NADZIEJE ZE TO MINIE POZDRAWIAM

Dziękuję za młie słowa, mam nadzieję że za niedługo mu to minie.....

Moje zachowuje sie pododbnie- na krzyki i histerie reaguje spokojem i odwroceniem uwagi. Np jak chce otworzyc szafke to proponuje jej ksiazeczke, albo mowie ze za oknem sa ptaszki zeby sobie popatrzyla. Skutek jest zadowalajacy. Kaapc sie uwielbia wiec wieczorem wlaczamy muzyke( najczesciej zet kids) i spiewajac ja rozbeiram i idzie do kapieli. Przewijanie to maskara: uciekam sie do podstepow- daje jej do raczki cos ciekawego , teraz, najczesciej jest to moj telefon. Gnom sie zajmie a ja spokojnie obsprawiam dol. Jak bije , bo czegos zabronie, to biore za reke i mowie, ze wiem ze czego bardzo chce, ale jej zbaraniam bo to jest niebezpieczne i nie chce zeby sobie krzywde zrobila. Mowie spokojnym glosem, nawet kiedy sie we mnie gotuje. Skutkuje bardz dobrze! Nauczylam tez , ze twarz jest od glaskania a nie bicia- jak chciala mnie uderzyc, to bralam raczke i glaskalam siebie i ja na zmiane po twrzy. Teraz juz nie bije tylko robi kizia mizia- rozkoszne to jest! Generalnie okielznanier dziecka wyamaga ode mnie wiele cierpliwosci i kreatywnosci. ZYcze duuuzo cierpliwosci i anielskiego spokoju! Efekty beda widoczne szybciej niz wam sie wydaje.