Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

E!!

Wykształcona powinna wiazac sie z wyksztalconym !

Polecane posty

Gość buahhhahhhahhhaa
>>Gówno prawdddaaaa a to pisała jakaś dziewczyna takiego kolesia po zawodówie :D:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy po zawodowce tlumaczy w taki sposob brak wiedzy i lenistwo . skoro jestescie tacy inteligentni to czemu nie pniecie sie wyzej ? czy tylko kasa jest dla was najwazniejsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paranormallll
Nikt niczego nie tłumaczy.Ja też jestem po zawodówce i nie uważam się za gorszego od kogoś kto studiuje.Dlaczego nie studiuję ? ponieważ nie mam na to czasu , wolę poświęcić się swojej życiowej pasji mianowicie gram na gitarze i jeżdżę w trasy koncertowe z moim zespołem.Znam masę ludzi którzy aktualnie studiują i to jest taka bufoniarnia że głowa pęka.Nie chcę mieć z tym burdelem nic wspólnego ! nie dość że mniemanie o sobie to ma wygórowane nie adekwatne do swojej inteligencji to myśli że jak studiuje to jest kimś.Mam w dupie jakieś studia bo dla mnie liczy się człowiek ! nie poziom wykształcenia.Mam przyjaciół którzy nigdy nie studiowali a są wspaniali,życzliwi i kochani.Nigdy nie mierzyłem ich przez pryzmat poziomu ich wykształcenia ! To Ty autorko masz jakieś kompleksy w dodatku swoją gadką pokazujesz że inteligencji nie posiadasz.Boisz się że ktoś po podstawówce jest od Ciebie mądrzejszy ? no to się bój bo osobiście znam paru takich ludzi przy których nie wiedziałabyś jak się odezwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
To już było i to wiele razy :o Wiem jedno: ludzie, którzy przerwali edukację, bo tak im się potoczyło w życiu, wracają na studia/do szkoły, gdy tylko jest to możliwe. A ci, którzy przerwali z własnej woli, na studia nie wracają i tłumaczą wszystkim naokoło jak kolega powyżej, że studia są w gruncie rzeczy bez sensu. Nie ma tak, że jest człowiek gorszy (po zawodówce) i lepszy (po studiach). Kretynów znajdzie się w obu grupach. Ale zalety podjęcia studiów są IMHO bezdyskusyjne. To napisałam ja, "prostak który pięć lat robił z siebie idiotę na studiach za kasę rodziców" (wg Gówno prawdddaaaa), a teraz studiuje zaocznie drugi kierunek "i to jest taka bufoniarnia że głowa pęka" (wg Paranormallll).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahahahabuhahahah
Odezwali się wielcy uczeni :D W wakacje zawsze spotykam się z kolegami i koleżankami którzy studiują i dużo opowiadają jak na takich studiach bywa co jeszcze bardziej przekonuje mnie w tym że wegetuje tam stado dzikich bawołów w dodatku tępych do potęgi :D Mam też parę koleżanek które : -zdają prawo jazdy kat.b już z 6-8 raz bo jak twierdzą trafiają na egzaminatora chuja :) w rzeczywistości jak na moich oczach wsiadły za kierownicę to nie wiedziały do czego służy dźwignia zmiany biegów. -nie umieją napisać prostych notatek w WORDdzie,ściągać plików z internetu a pocztę na onecie musiał im założyć 14letni brat z gimnazjum :) -nie potrafią po ludzku się wypowiedzieć,krzątając przy tym i rozmyślając jakiego słowa użyć lub nie użyć,czy aby to źle wpłynęło na obraz całej rozmowy -nie wiedziały że Saksofon należy do instrumentów drewnianych -nie umieją dobrze tabliczki mnożenia a na koniec najśmieszniejsze ,uważają się za ikonę słuchaczek hard rockowej muzy nie znając przy tym nazwiska głównego lidera AC/DC ! Podsumowując: Jak ktoś mi powie że Ci co studiują są inteligentniejsi od tych co nie studiują mu napluję w twarz bo rzygać mi się chcę jak czytam takie bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssdddddfggg
Moja ciocia po trzech kierunkach studiów bez wujka który jest jest po zawodówce była by nikim :) Ciocia zarabia 1.600zł na rękę a wujek 16tyś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Pan o wdzięcznym nicku "Gówno prawda" to właśnie stereotypowy Pan po zawodówce z którego wyłażą kompleksy. Opisywałam już taki przypadek. Dyskredytowanie każdego człowieka po studiach, bo każdy z nich to w skrócie "debil studiujący za kasę, a ja mam zawodówkę i zarabiam tyle to a tyle". Argumenty "zawódkowiczów" są zawsze właśnie takie jak zaprezentowane przez ciebie. Who cares? I don't. Za tę swoją bajońską pensję kup sobie słownik angielskiego i przetłumacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grrrrrrrrr
Blanka1100 jesteś ograniczona i zakompleksiona.Widać że skończyłaś wyższe studia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Nigdy nie będą do mnie trafiać argumenty "Ciocia z wyższym zarabia tyle, a wujek po zawodówce 10 rzay więcej". Pieniądze to w takich związkach wcale nie główny problem i nie z powodu "16 tysięcy miesięcznie" się rozpadają. Wy, bez studiów, którym się udało jesteście właśnie SZLACHETNYMI WYJĄTKAMI OD REGUŁY (gratuluję). Reguła jest zupełnie inna. Statystyki są nieubłagane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zaraz Zaraz...
...czy Ty autorko chcesz na siłę udowodnić że związek chłopaka po zawodówce z dziewczyną po studiach i na odwrót NIE MA SZANS ? Odpowiem Ci na to pytanie: Mylisz się i to bardzo.Chętnie bym Ci wytłumaczył dlaczego się mylisz i widząc po Twojej zadufanej osobowości starał Ci się to jak najprościej wyjaśnić ale nie mam czasu na pierdoły. Aha a ja jestem po dwóch kierunkach studiów i mam dziewczynę po zawodówce,razem 8 lat,szczęśliwi i spełnieni.Dziękuję dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzień dobry witam Państwa
Blanka to pewnie jakaś tłusta krowa co jej żaden chłopaczyna nie chce i stara się retuszować swoje kompleksy wyższym wykształceniem...oczywiście tylko na papierku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Gratuluję Ci dobrego zamopoczucia. W postach bluzgają ci, którym brak racjonalnych argumentów, a bardziej wyrafinowanego słownictwa nie znają. Życzę ci, aby twojego - usłanego samozadowoleniem - życia nie popsuł żaden wykształciuch, bo widząc twoją nadwrażliwość na punkcie braku wykształcenia, musiałbyś się chyba po kontakcie z taką osobą dezynfekować przez tydzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
I nie ja jestem autorką tego wątku, ale żeby to zauważyć to trzeba się trochę wysilić. Argumenty typu "spóść klapę" tylko utwierdzają mnie w słuszności moich tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
Blanka1100, odpuść im :) Wg co poniektórych tutaj jeden zaliczony rok na uczelni = ubytek inteligencji o 10% ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrożona kawa
zgadzam się, ludzie powinni się dobierać także pod względem poziomu wykształcenia, bo nie jest to bez znaczenia . smutna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiehie
Blanka "Spóść się" ? Ty naprawdę masz wyższe wykształcenie ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona wspaniałego męza
Tak jak wszędzie uogólnianie nie ma sensu... ja jestem po dwóch fakultetach, a mój mąż jest fryzjerem, po technikum. A jest o wiele bardziej inteligentny, a przede wszystkim rozumny i zaradny, niż wielu doktorantów, magistrów i innych "wykształconych". Zwróćcie uwagę, że nie zawsze osoby po zawodówce czy technikum to osoby, którym do studiowania zabrakło inteligencji, a często osoby, które po prostu nie miały do tego warunków. Obecnie doktoranci itd. są to często osoby bogatych rodziców, które po prostu mogą pozwolić sobie na studiowanie i nie zarabianie. A jeśli ktoś jest zmuszony po szkole zarabiać na siebie i często na rodzinę, to z latami nabiera tego, co najważniejsze, mądrości życiowej, której wieczni studenci nie mają. I doktoranci mogą rozmawiać o teorii, ale na życiu znają się niewiele. Niejeden raz miałam więcej tematów z osobami po technikum i zawodówce niż z "wykształconymi". I nie były to rozmowy proste, ale życiowe. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Nareszcie, żono wspaniałego męża, ktoś napisał post którym pożna na poziomie polemizować. Technikum i magisterka to jeszcze nie jest taka duża dysproporcja. Wszyscy zakompleksieni powołują się tu na wyjątki od reguły lub jakieś skrajne przypadki, a głównym argumentem mającym zrekompensować braki szkolene są tylko i wyłącznie PIENIĄDZE. Ukończone studia nie dają pieniędzy, nie uczą zaradności, ale odpowiednio wykorzystane dają coś czego nie da się przecenić: nowe horyzonty, rozbudzenie ciekawości. A czy ktoś to wykorzysta i jak to zrobi to już jego sprawa. Znam paru głąbów po studiach, ale nie znam nikogo komu studia zaszkodziły. W najgorszym wypadku najwyżej utwierdziły pewien stan rzeczy. Zalety studiów są nie do przecenienia i nie zawsze są to namacalne, materialne sprawy. Ja nie spotkałam jeszcze szęsliwego WIELOLETNIEGO związku w którym różnica wykształcenia nie dałaby się we znaki po dłuższym lub krótszym okresie czasu. Rzeczy materialne w takich związkach wcale nie były główną przyczyną niepowodzenia. Jeżeli takie pary są to cacy, ale to są WYJĄTKI, a nie reguła i żadne psioczenie zakompleksionych nie zmieni tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kraksanamaxa
Jak to czytam to myślę że niektórzy powinni mieć zakaz studiowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bes sentymentów
zgadzam sie z Paranormallll Najgorsze co moze byc w czlowieku to ocenianie drugiego poprzez pryzmat wykształcenia! - tak zalosne i prymitywne podejscie to najczesciej spotyka sie tylko w Polsce... Uważam, że obecny tok nauczania na studiach siegną dna. Studenci zachowują się jak bydło. Znam wielu ludzi po zawodówkach którzy sa naprawde rozgarnieci zyciowo niz nie jeden nadety "student"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo ja wiem
"Uważam, że obecny tok nauczania na studiach siegną dna" --> skąd taka opinia? studiujesz/studiowałeś(aś) albo wykładasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii25
Mam średnie wykształcenie i myślę, że wiele do powiedzenia czy w związku z tym nie mam szans na związek z kobietą po studiach? chore... Zakładając, że taka osoba bedzie błyszczeć swoją wiedzą książkową, to jaka mam pewnosc ze dorówna mi inteligencją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Założycielka wątku, która jak na wykształconą osobę niestety nie pisze szczególnie składnie, nie uwzględniła w swoich cudnych rozważaniach jednego: wśród studiujących i tych z wyższym wykształceniem przeważają kobiety. Zatem facetów z tytułem magistra dla wszystkich wyżej wykształconych pań po prostu nie wystarczy. Ja sama mam wyższe wykształcenie, i to niezłe, a mój mężczyzna poprzestał na maturze i od tamtej pory ciężko pracuje (obecnie prowadzi własną firmę). Jest nieprzeciętnym bystrzachą, w dodatku oczytanym chyba bardziej ode mnie. Po Ziemi chodzi mnóstwo naprawdę inteligentnych facetów bez studiów, uwierzcie mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem blanka
ma rację, a wy chyba za bardzo nie rozumiecie jej toku myślenia i od razu plujecie jadem... Czy ktoś tu wspomniał, że ludzie po zawodówce są gorsi a Ci z wyższym wykształceniem inteligentniejsi, lepsi? CZYTANIE ZA ZROZUMIENIEM! Mają inne przeżycia, być może zainteresowanie, horyzonty, ale to nie znaczy wcale, że ktoś lepszy a ktoś gorszy... Kończę studia na politechnice. Powiedzmy, ze nie jestem inteligentna, zaradna ale jakoś daję radę, a na studiach nauczyłam się kombinowania, imprezowania i chlania na umór;-)... No i ze swojego lenistwa wykształcenia nie przekuję na pieniądze. A ktoś po zawodówce niech będzie bardziej inteligentny i lepiej zarabiający ode mnie, ale co z tego? Skoro właśnie z tymi obibokami z uczelni będę miała wspólne spojrzenie na świat, nie wnikajmy jakie;-) zainteresowania, wspomnienia i doświadczenia, więc uważam, że taka relacja ma większe szanse przetrwania... A z moich osobistych obserwacji to już całkiem jako niby ta 'techniczna' jestem uprzedzona do humanistów. Broń Boże nie uważam, że ktoś jest mniej lub bardziej inteligentny, po prostu ma inne usposobienie, motywy działania i obawiałabym się różnic w światopoglądzie... I na koniec dodam, że prędzej dogadałabym się z facetem po technikum niż jakiegoś po politologii czy stosunkach międzynarodowych, więc widzicie że to nie o sam 'papier' chodzi ani tym bardziej o pieniądze... Pozdrawiam rozmówców;-)!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autorkiiii25
Moim zdaniem blanka - tak sie sklada ze nie czytalem wypowiedzi Blanki, natomiast wystarczy mi sam temat "Wykształcona powinna wiazac sie z wyksztalconym" by stwierdzic, że według autorki Zawodówka nie zalicza się to wykształcenia. Przecież po zawodówce tak samo nabywasz zawodu jak i po jakichs określonych studiach w danej dziedzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem blanka
No więc nie wiesz co tak naprawdę miała na myśli:-) Mozę troszkę przesadza i nie pisze całkiem precyzyjnie, ale ja osobiście przynajmniej po części się z nią zgadam. Fakt faktem każdy ma prawo do własnego zdania i wyboru:-) Jedna osoba woli się zadawać z ludźmi podobnymi sobie, inni nie zwracają na to kompletnie uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem blanka
Ale wykształcenie w temacie nie jest sprecyzowane więc tak samo można to odczytać 'osoba z wykształceniem zawodowym powinna się wiązacz osobą z wykształceniem zawodowym'. Chociaż zgadzam się, że zbyt to uogólniła i różnie to w życiu bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziom intelektu jest ważny ale czy prokurator musi być z panią prokurator a lekarz z lekarką a dyrektor z dyrektorką? Teraz murarz zarabia tyle co lekarz w zarobkach to już różnicy nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
ZAŁOŻYCIELKĄ WĄTKU jest E!!, a nie Blanka1100. Zgadzam się co do "wspólnoty doświadczeń" pewnej grupy studiującej np. jeden kierunek. Nawet jeżeli człowiek na studiach nauczył się tylko chlania i imprezowania to najczęściej znajduje partnera, który przeszedł przzez to samo, bo wywodzi się z podobnego środowiska. Partnerów poznajemy najczęściej wśród ludzi ze studiów, pracy, wśród znajomych na podobnym poziomie i etapie życia.. Pan murarz nie pozna swojej żony na konferencji profesorów fizyki, bo nie będzie miał zbytniej okazji w takich miejscach bywać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×