Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

E!!

Wykształcona powinna wiazac sie z wyksztalconym !

Polecane posty

Osobiście zauważyłem nawet, że małżeństwo nieprawnika z prawnikiem, bądź nielekarza z lekarzem, już kończą się klapą. Więc coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
I kolejny raz się pytam... Dlaczego głównym argumentem ludzi nie zgadzających się ze mną są tylko wyższe zarobki osób po zawodówkach? Innych argumentów w rękawie nie macie, tak? Pieniądze to ostatni plus, niestety często jedyny, w tego typu związkach. Mnie nie przekonują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ale może budować dom pani profesor i nagle między nimi zaiskrzy :) a tak serio to w czasie studiów nikt nie myśli o związkach na całe życie w końcu każdy opiera się o wiek 30 lat i zaczyna szukać panicznie wokół drugiej połówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem blanka
Oj już widzę że autorem jest jakiś prowokator/prowokatorka E!!, zbyt pobieżnie przeczytałam;-)... Może w trakcie to tak średnio, ale pod koniec albo po studiach ale nadal wśród znajomych, znajomych znajomych ale z uczelni jednak. Sama kończę w tym roku i może śmieję się, ale jak nie znajdę faceta teraz to nie wiem gdzie potem go szukać, żebym potrafiła być szczęśliwa z nim... Bo przecież nie wśród przypadkowych ludzi w klubach :-D, a w pracy ludzie będą zbyt zróżnicowani, no i zazwyczaj już w związkach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj maz jest po podstawowce, ja po studiach, chcialam isc jeszcze wyzej ale poznalam meza i zycie potoczylo sie inaczej:P moj maz jest najukochanszym czlowiekiem na swiecie, mimo ze czasem pyta sie mnie o na prawde o glupie rzeczy, a ja siedze i mu tlumacze co mi sprawia przyjemnosc, nigdy go nie wysmialam ze czegos nie rozumie.. ja co prawda sama staje sie powoli ograniczona:P brak mi czasu na doksztalcanie sie o polskiej polityce itp ( taki kierunek studiowalam) a ze mieszkam za granica , moim jedynym zrodlem jest internet.. przed mezem mialam chlopaka ktory studiowal socjologie, nudny jak flaki z olejem, w lozku jakas lipa, ciota ktora nie umiala walczyc o swoje..i co ma do tego wyksztalcenie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem blanka
Jeszcze raz powtórzę, niby nic ale to zależy czego wymaga się od innych ludzi, podobieństwa labo przeciwieństwa, podobnych doświadczeń albo obcowania z kimś o zupełnie innej przeszłości, zresztą moim zdaniem jeśli jakieś różnice mają wyjść to raczej po wielu latach, bo na początku i tak wszystko napędza chemia, seks...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestem zadna prowokatorka !!! dziele sie przemyslaniami !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjojjoj
Co 5 minut, każde coraz głupsze i nie zawierające żadnej konstruktywnej treści? To gratuluję nadmiaru czasu i barku innych spraw na głowie... Chyba, że nazwiesz się trollem:-)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coraz glupsze?? a temat : kochalam go , rzucil mnie - jest wg ciebie mądry ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345678976543234
Zgadzam się z założycielem tematu i z Blanką. Owszem zdarzają się wyjątki od reguły, ale niestety samo zauroczenie to nie wszystko, wydaje mi się że takie związki opierają się jedynie na bliskości cielesnej. Ludzie po zawodówkach wypowiadający się tutaj, uważają że my "studenciaki" uważamy się za lepszych bo mamy papierek, a oni to przecież mają robotę i pieniądze. Już tutaj widać różnice w podejściu. Dla mnie zarabianie jak największej ilości pieniędzy, posiadanie 40 calowego telewizora, wczasy co roku w ogóle nie są ważne. Wolałabym iść z facetem do teatru czy opery, niż siedzieć w domu przed telewizorkiem. Chce moim dzieciom przekazać określone wartości, nie chce żeby patrzyły na ojca, którego rozrywkami są meczyk i piwko. Owszem osoba po zawodówce na pewno jest dobrym, wrażliwym człowiekiem, może mi dać poczucie bezpieczeństwa i troskę, ale nie porozmawiam z nią o metafizyce - może wydawać się to śmieszne, ale jest to dla mnie ważne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojjjojjoj
E!! ale dotyczy jakiejś konkretnej sytuacji, ktoś prosi o radę, a nie rzucasz sobie jakieś hasło, nic konkretnego nie napiszesz w komentarzu i cieszysz się bo twój temat się kręci ale i tak za 5min wymyślasz następny bo jeszcze mało się dzieje... Napisałabyś jeden temat po jakimś głębszym przemyśleniu i podyskutowała w nim a nie połowa na wyświetlanych na stronie jest twojego autorstwa a tak naprawdę nic sensownego nie wnoszą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja... jak robic prowo to troche bardziej rozbudowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WhenTheRainComesDown
Wykształcenie nic nie daje tak naprawdę w dzisiejszych czasach bo liczą się znajomości.Skończyłem najpierw szkołę zawodową w kierunku kucharz.Było naprawdę ciężko,poziom wysoki później po trzech latach egzamin praktyczny i teoretyczny.Wyuczyłem się zawodu i zdałem egzaminy na 5.Później zrobiłem zaocznie liceum to było łatwiej bo wiadomo kasę się płaciło to przymykali oczy.Na studia nie poszedłem bo nie chciałem.Obecnie posiadam wykształcenie średnie z maturą + zawód i co? Nie mogę za nic znaleźć pracy za przynajmniej 1000zł a mój kolega który skończył tylko podstawówkę pracuje w świetnej firmie gdzie zarabia 2,700zł na rękę.Dzisiaj trzeba mieć znajomości i szczęście a nie papierek który o inteligencji niestety nic nie świadczy. Na koniec Ostatni przeglądając ogłoszenia o pracę natrafiłem na "Kurs w zawodzie kucharz" trwający uwaga ! 2 miesiące po którym człowiek otrzymywał uprawienia do wykonywania zawodu.Ręce opadają ! Ja żeby zdobyć swój zawód musiałem męczyć się trzy lata !!! żeby zaliczyć egzaminy i otrzymać dyplom.Dzisiaj liczy się po prostu kasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345679876543
Przeczytaj moja wypowiedz wyzej, bo tez nie rozumiesz w czym tkwi problem. I co z tego,ze ktos bez studiow zarabia 4 tysiace, skoro zamiast teatru wybierze Klan?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po studiach
12345678976543234 Ja jestem po studiach,mój facet po zawodówce i mogę z nim rozmawiać metafizyce np... Do teatru chodzimy co nowa premiera,nie tylko do kina na głupie komedyjki. Oboje słuchamy muzyki zarówno klasycznej jak i innej. Możesz mi odpowiedzieć dlaczego uważasz,że osoby po zawodówce są głupsze niż te po studiach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grymasNatwarzy
DO 12345679876543 A skad wiesz ze wybierze klan ? taka niedorozwienieta jestes czy co? Znam duzo ludzi ktorzy studiuja i sa zwyklymi szarymi ludkami nie posiadajacymi zadnych zainteresowan,hobby i pasji.Sa sztucznymi mechanizmami napedzajacymi mechanizm szarej rzeczywistosci Polski.Nie umieja pokochac i nie sa kochani,zdarza im sie ze sa nudni jak falki z olejem,maja problemy i zyja jak 90% ludzi w Polsce i co Oni niby swieca intelektem ? sa lepszym kaskiem i partnerem zyciowym niz ludzie po podstawowkach,zawodowkach? Sory ze to powiem ale pierdolnij sie w glowe bo jak czytam takie teksty to mnie nosi w jakim gownianym smutnym i zacofanym kraju zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt tak nie pisze...
Jeśli macie wspólne zainteresowania, wiele was łączy to nie ma przecież problemu... Wy chyba nadal nie rozumiecie;-) Problem moim zdaniem jest wtedy gdy osoby z dwóch kompletnie różnych bajek, środowisk chcą być razem i poza fizycznością czyli tzn 'ślepą miłością' ciężko stwierdzić co ich łączy... A tak może być ale wcale nie musi jeśli dzieli wykształcenie... Jeśli masz potrzebę pójścia do teatru i rozmów o metafizyce a twój facet to podziela to nie jesteście bynajmniej przykładem pary o jakiej toczy się ta dyskusja... Ja nie wiem czy my tu po chińsku piszemy:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt tak nie pisze...
Czy ktokolwiek jest w stanie zrozumieć o co nam chodzi:-D? Bo już mam solidne wątpliwości... Powiedzmy, że ludzie po studiach są szarakami, nieinteligentnymi trybikami systemu, a ludzie z niższym wykształceniem mają łeb na karku i kasy jak lodu... No więc nadal niech szaraki wiążą się z szarakami bo są do siebie podobni, tak samo nieinteligentni, mają wiedzę teoretyczną wstukaną podczas studiów a nie potrafią odnaleźć się w realnym świecie i jest większa szansa że bez różnic i spięć przeżyją wspólnie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po studiach
Nie tobie zadałam to pytanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt tak nie pisze...
Domyślam się, że nie, ale staram tłumaczyć się za ogół wypowiadających się stojących po drugiej stronie barykady:-)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po studiach
Ok,jednak pytanie było do konkretnej osoby. Tak naprawdę nie wiesz co tamta myśli więc wypowiadanie się za ogóle jest bezsensowny moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po studiach
za ogół*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikt tak nie pisze...
Niby masz rację:-) ale znowu wypowiem, się troszkę w imieniu tamtej dziewczyny, jej komentarz był chyba do ludzi którzy odwracają kota ogonem i stawiają się wyżej przez to ze zarabiają więcej kasy, no i nie jest to związane aż tak z wykształceniem ale akurat tacy tutaj dyskutowali... Więc twój mąż się do tego zalicza więc nie powinnaś czuć się jakoś urażona tą wypowiedzią...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się niezgodzę z autorką topiku. Nie każdy wykształcony człowiek jest zaradny życiowo,ma świetną pracę i jest mądry a człowiek po zawodówce nie. Znam to z własnego doświadczenia.Skończyłam studia i jakoś pracy w zawodzie nie miałam,więc podejmując inną pracę poszłam na 2 studia tym razem zaoczne.Byłam z facetem,który jak się poznaliśmy skończył studia adwokackie i otworzył własną kancelarię.Totalna porażka!Widział tylko czubek własnego nosa,na wszystkich patrzył z góry,sztywny jakby połknął kij od szczotki,bez uśmiechu,bez spontaniczności,nie zrobi nic "głupiego"bo jego osoba będzie gorzej postrzegana...Nie wytrzymałam i odeszłam.. Mój kuzyn studiuje chemię i fizykę,stypendia,wysoka średnia,świetna praca,drugi doktorat w drodze.Fajnie prawda?Tylko nie ma żadnych przyjaciół,ma 34 lata i żadnej panny nawet nie trzymał za rękę bo ciągle z nosem w ksiązkach,ciągle u mamusi bo nie umie nawet porządnie tyłka podetrzeć za przeproszeniem.jakiś czas temu poznałam chłopaka,który chciał studiować ale życie potoczyło się inaczej i został sam,więc musiał iść do pracy.jest to najukochańszy facet pod słońcem!!!Radosny,zaradny do wszystkiego dochodził sam,ma mieszkanie,dobry samochód,mnóstwo znajomych,jest duszą towarzystwa.A byłemu i mojemu kuzynowi nawet na starość nie poda nikt herbaty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po studiach
Nie jestem urażona tym ze względu na swojego kochanego ale wszystkich po zawodówce. Robicie się wszyscy równi i równiejsi. Kiedyś wszyscy byli po podstawówkach o ile i nie mieli takich problemów. Powinno was być wstyd,tak zwyczajnie i po prostu. Patrzcie na ludzi i widźcie ludzi,a nie wykształcenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że nie ma reguły, a wszystko zależy od dopasowania 2 osób. Nie ma co się obrażać, bo jak mój tata mówi muszą być osoby z wyższym wykształceniem i tacy, którzy byli leniwi, nie mieli do tego głowy,czy pieniędzy(bo nie ma co ukrywać studiowania nawet dzienne jest kosztowne)... każdy znajdzie swoje miejsce na ty świecie... Kiedyś zastanawiając się czy dalej studiować usłyszałam od starszego kolegi bardzo mądre słowa "studiuj dla siebie, choćby to nie miało Ci przynieść ogromnych korzyści finansowych, a przy tym studia rozwijają nasz światopogląd"... i chwała mu za to. Jednak muszę się zgodzić, że większą szansę na przetrwanie mają związki o podobnym poziomie: jeśli chodzi o wykształcenie, pochodzenie, czy status majątkowy. Nie ukrywam, że dla mnie ważne jest wykształcenie mojego partnera i przy tym nie neguję związków innych osób, bo każdy z nas ma prawo wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cffvvgbv
nie słuchajcie jej, kolejna poyebana i tempa strzała której ubzdurało sie ze jest jakąś 'wyrocznią' czy bóg wie czym, pisze jakieś z doopy wziete rzeczy i uwaza że tylko ona ma racje choć raczej wydaje mi sie, ze to prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blanka1100
Zgadzam się z Tobą Evea. Im więcej postów czytam tym większe mam wrażenie, że wyższe zarobki po zawodówce są dla niektórych wypowiadających się tu nadwrażliwców jedyną kartą przetargową, jedynym argumentem w tej dyskusji. Żadne pieniądze świata nie wypełnią jednak ciszy jak pojawi się między dwojgiem ludzi gdy zabraknie im tematów do rozmów. Co z tego, że ktoś ma forsy jak lodu skoro zamiast kupić sobie za nie książkę, pójść do teatru, zająć się ogólnie pojętym rozwojem własnym woli kupić sobie sześciopaka (w wersji męskiej) lub odpalić sobie TV z ostatnim odcinkiem "Mody na sukces" (w wersji, niech będzie, żeńskiej). Dziękuję za uwagę. Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×