Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myślę i myślę...

przemyślenia o zależności między paleniem papierosów a chorobami dzieci

Polecane posty

Gość myślę i myślę...

Mam ostatnio takie przemyślenia, ponieważ dużo dzieci w moim otoczeniu łapie zapalenia płuc i oskrzeli, w domach gdzie te dzieci mieszkają się pali (co dla mnie jest niedorzeczne!) niby wychodzi się doinnego pokoju czy kuchni ale to i tak bez sensu bo dziecko wdycha ten smród. U mnie w domu się wogóle nie pali, moje dziecko nigdy nie miało ani zapalenia płuc ani oskrzeli... czy myślicie że dzieci tych rodziców którzy palą w domu mają słabszy układ oddechowy?? i łatwiej chorują na poważniejsze choroby (niż tylko przeziębienie)? Zapraszam do dyskusji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba coś w tym jest... ja niestety jestem dzieckiem palaczy i pamiętam, że całe dzieciństwo non stop miałam chore oskrzela... i teraz jestem na tym punkcie przewrażliwiona i nie wyobrażam se sytuacji by ktos mógł zapalić w obecności moich dzieci a już w ogóle w moim domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorący kubek gwiazdkowy
Pewnie że tak.Na pewno ma to wpływ. Sama też nie palę, mąż też nie. I jak idziemy gdzieś na imprezę, gdzie stosuje się takie praktyki, że np. pali się tylko w kuchni,to już jest smród nieziemski. Wystarczy przejść korytarzem koło tej kuchni, a już odór papierosów uderza do nosa i taki lekki smród unosi się tak czy tak w całym domu.A dzieci przebywając na co dzień w takim środowisku co dzień wdychają tego po trochu, są przesiąknięte tym dymem. Jak ktoś już musi palić, to powinien to robić poza domem, choćby na balkonie,ale nigdy w żadnym pomieszczeniu w domu.To trucizna dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również jestem córką palaczy (i to jakich), nigdy się bardzo nie przejmowali dymem w domu i obecnosćią dzieci ale nie miałam nigdy kłopotów z drogami oddechowymi, za to bardzo wcześnie zaczęły się u mnie kłopoty z krążeniem, naczynkami i jakoś odkąd pamiętam zawsze wysiłkowo byłam słabsza od rówieśników, zwalam to oczywiście na moje bierne palenie w dzieciństwie ale wiem że może to być też kwestia genów. Obecnie nie palę i nie mam zamiaru zacząć a moje dziecko nie dozna smrodu papierosów w domu, taki mam uraz. Dodam że koleżanka paliła sporo przez całą pierwszą i drugą ciążę i zarówno córka jak i synek są nadpobudliwe i mają od początku kłopoty z koncentracją (ta starsza w szkole a ten młodszy irytuje się jak tylko chce się skupić jego uwagę i ucieka wzrokiem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grfrefegf
moi rodzice tez zawsze palili ale ja nigdy nie chorowalam na pluca czy oskrzela...bylam malo chorowitym dzieckiem i tak mi zostalo. Dzis mam 26 lat i nie pale ale maz pali papierosy, co prawda tylko w kuchni i przy oknie ale dzieci tez nie choruja. Corka ma 6 lat i nigdy nie miala zapalenia pluc czy oskrzeli a mlodszy syn ma ponad dwa latka i jest bardzo odporny na cokolwiek. Puki co tylko kilka razy miala katarek, nawet jak mysly mieli jelitowke 2 razy to on nie podlapal i tylko on byl zrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i ja zem corka palaczy, w moim domu wiecznie bylo zadymione, ale nie wplynelo to na mnie raczej, tez malo chorowalam zapalenia pluc nie wiem czy kiedykolwiek mialam, wysilkowo bylam bardzo sprawna, wulkan energii wrecz, ternowalam pilke reczna, wiec nie widze zwuiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest dowiedzione ze substancje zawarte w dymie papierosowym (i nie chodzi tu o nikotyne, nie nie..) powodują nadreaktywnosc oskrzeli, zwężeie pnia oddechowego i zwiększoną podatność na stany zapalne. efektem tego jest zwiększona zapadalność na astmę, alergie wziewne i choroby o podłożu zapalnym, ograniczenie wydolnosci odechowej, zaburzenia krążenia prowadzące do niedotlenienia i mikroniedotlenien ktorych efektem jest pogorszeni pracy tkanek wrazliwych. skutki te rozkladaja sie w czasie (raka tez sie nie dostaje od razu...), ale predzej czy pozniej wyjda. taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj ludzie, nie
przesadzajcie z tym zapaleniem płuc. Większość ludzi nie miała, ja mam 40 lat i też nigdy nie miałam, choc mój ojciec palił i to w domu, nigdzie nie wychodził. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tata palił przy nas, dzieciach, kiedyś nie było to problemem, 3dzieci zdrowych-nigdy żadnych chorób oddchowych. U znajomch nigdy sie w domu nie paliło,zadnej stycznosci z nikotyna-minimum 3razy do roku jakaś choroba płucna albo oskrzelowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfrgrt
ja nie jestem zwolenniczka papierosow, sama nie pale i uwazam osobiscie to za jakies swinstwo... ale nie mam nic do papierosow, jak ktos lubi niech pali. A teraz powstala ta nagonka na palaczy....zakaz palenia tu, tam, siam i nawet na wlasnym balkonie nie mozna zapalic. To jakas poranoja....w klubach tez???No bez przesady...ponad polowa naszego spoleczenstwa pali papierosy, zawsze tak bylo i bylo dobrze, nikomu jakos specjalnie to nie przeszkadzalo. Ludzie juz nie maja co wymyslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ożesz tyyyy
Miss. M. Mądrości Czyli mamy palić przy swoich dzieciach?? Bo inaczej będa chorować?? matko jedyna jaka ty tępa jesteś!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfrgrt
miss podala tylko przyklad ze to nie jest regula, ze jak sie pali to dzieci choruja...bo borucha ale nie tylko od papierosow, to jeden czynnik z wielu. Jedne sa mniej inne bardziej odporne. Oczywiscie to nie zmienia faktu ze nie nalezy przy nich palic bo wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorący kubek gwiazdkowy
I dobrze, że jest zakaz palenia wszędzie.Może będzie mniej palaczy. Mnie tak drażni smród papierosów, drażni mnie to, że idę do klubu, a tam dym , aż siwo, przychodzę do domu i mam ciuchy przesiąknięte smrodem tytoniowym, mimo że w domu przed wyjściem założyłam świeże i pachnące. Ja bym zakazała wszędzie palić, nawet na własnym kiblu. To jest tak śmierdzący i przeszkadzający niepalącym nałóg, że szkoda słów. Tylko smród i choroby z tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gorący kubek gwiazdkowy
Teraz w takim klubie, jak kiedyś nie było zakazu palenia, to np. ciężarna nie może już tam pójść, bo kilka godzin siedzenia w tym zadymionym do szpiku kości pomieszczeniu i dziecko by zatruła, a np. będąc na początku ciąży, jeszcze bez brzucha można sobie wyjść z mężem gdzieś, potańczyć nawet wolniejsze tańce, napić się soku,a jak palacze opanowywali kiedyś kluby, to nie było szans, by gdziekolwiek wyjść z mężem. Pamiętam, będąc w ciąży, to o jakimkolwiek pubie, czy jakimkolwiek miejscu rozrywki się nie pomyślało, żeby wyjść, to nigdzie nie mogliśmy iść, bo wszędzie dym. Palacze ograniczają normalnie wolność ludzi, nie każdy może wszędzie iść, jak jest dym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgfrgrt
sa kluby i kluby....no nie powiesz mi chyba ze ciezarna idzie do lluby gdzie glosna muzyka, tlok i wogole....potanczyc mozna nie tylko w klubie a wyjsc tez nie tylko do klubu.....mogliby zrobic tak ze sa kluby dla palacych i niepalacych i nie bylo by problemu. Przeciez nikt ci nie kaze siedziec w zadymionym pomieszczeniu, komu to nie przeszkadza to se tam idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie ciagle
klocilam z kolezanka o jej palenie w ciazy...ona dawala za przyklad swoje pierwsze dziecko-zawsze mowila "jakos z nim palilam i widzisz,zeby mu cos bylo?" no i sie doczekala,maly ma 7 lat i podejrzenie astmy..ona oczywiscie nie widzi zwiazku... w domu nie pali,wychodzi na dwor,ale dla mnie to zadna roznica skoro cala ciaze dmuchala dzieciom w twarz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę i myślę...
widzę że zdania są podzielone, ale to jak w każdej kwestii... ja osobiście nie mam nic do palaczy, mój mąż pali ale ma zakaz palenia w domu, wychodzi przed klatke jak chce zapalić. I tu nie chodzi o nagonke na palaczy, chodzi mi o rodziców, którzy świadomie trują swoje dzieci... bierne palenie jest równie szkodliwe co palenie czynne. Ja też kiedyś paliłam, i akurat to że wszędzie zakazali to nie uważam że to fajnie... lubiłam iść sobie do pubu wypić piwko i zapalić do tego papierosa, teraz trzeba wychodzić z takiego klubu. Z drugiej strony rozumiem to - kelnerki, barmani nie palący byli tu najbardziej poszkodowani, po nocy w takim pubie byli najarani tyle co normalny palacz. Nie da rady dogodzić wszystkim, zawsze znajdzie się ktoś pokrzywdzony. Ale przypomne że w temacie chodzi mi o rodziców palących przy dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę i myślę...
ja się ciagle -- też mam taką koleżanke, też w tej kwestii się kłucimy, ona ma dwoje dzieci w jednej i drugiej ciąży paliła, narazie zdrowe i teraz jej siostra jest w ciąży i też popala (niby ograniczyła się do 2-3 dziennie, ale nadal pali) i ta co ma dzieci powiedziała ostatnio do tej w ciąży "a pal jak chcesz, ja w obydwu ciążach paliłam i dzieci zdrowe", no i oczywiśćie znowy zacvzęłyśmy się kłucić, ale ona ma swoje przekonania i nie zmienie tego. Ona nie wychodzi z domu zapalić, pali w łazience. Dzieci mają 4 lata i 2 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie ciagle
mialam kolezanke w klasie w podstawowce,u ktorej w domu palila matka,ojciec,wujek i babcia..a mieszkali na 2 pokojach ,do kuchni i lazienki trzeba bylo przejsc przez korytarz,wiec caly dym zostawal w pokojach...to bylo cos strasznego...3 dzieci,a w mieszkaniu tyle dymu,ze szok...pamietam,ze nikt nie chcial z nia siedziec w jednej lawce ani nawet rozmawiac,bo smierdziala niesamowicie...dzis ma straszne problemy z krazeniem,do tego astme,jej brat ma napadowe dusznosci i kaszel,ale niby to nie astma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ożesz tyyyy -Czy ja w swoim poście namawiam do palenia?????????? Naucz się czyatc z e zrozumieniem a potem wypowiadaj. Temat brzmi;przemyślenia o zależności między paleniem papierosów a chorobami dzieci-podałam tylko przykłady, co nie znaczy,że pochwalam palenie przy dzieciach lub sama to robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×