Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

a więc jednak nie nosisz broni ? a już myślałem , że np. masz paru na sumienu :( ...będąc czujną i coś ochraniajac np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna - dokładnie. To, że trzeba to ja wiem od dawna i mogę bez problemów powymądrzać się na czyjś użytek. Natomiast trudniej w kwestii "jak". Bo o ile całkiem nieźle się ze sobą chyba obecnie "dogaduję" to nie raz mam jednak "pretensje" do tego człeka w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Temat nicków już mamy "przerobiony" :) Co do pokochania samego siebie. Ja siebie lubię, a przede wszystkim mam do siebie szacunek.Bywam też na siebie zla,czasami mam o coś żal,ale to nie oznacza, że siebie nie akceptuję. Dobrze się czuję sama ze sobą. Mam znajomych,którzy są wobec mnie życzliwi, jestem osobą naprawdę bardzo lubianą. Bardzo szybko zyskuję sympatię innych ludzi.I co z tego wynika? Nic.Jestem pomimo tego wszystkiego sama.I wlaśnie to powinno mi dać do myślenia, bo poznaję naprawdę mnóstwo ludzi , a jestem sama. Być może to jakiś przekaz dla mnie: daj sobie spokój ,bo nic i tak się nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i ja! Pomarancza napisala bardzo optymistycznie , bo ja spotkalo cos wspanialego i wynagrodzilo wszystkie zale i cierpienia, jej sie udalo. Ale z tego, co pisze Zosia,a wierze Jej,pokochanie siebie chyba nie jest jednak sposobem i recepta na unikniecie samotnosci, przeciez nie wszystkim jest dane spotkac te druga polowke..:( mam nadzieje jednoczesnie -Zosiu, ze jednak jest Ci to pisane i szczerze Ci tego zycze z calego serca. Ostatnio uzmyslowilam sobie jak powazny mam problem w kontaktach damsko-meskich, nie wiem czy zdarze cos z tym zrobic zanim sie zestarzeje. a moj nic od tego, ze bede panna ale.. czyja?--> M;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Panno M, Tobie również życzę tego samego, pozostałym piszącym także. Obyśmy wszyscy odnaleźli swoje szczęście. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też się dołączam do życzeń i dziękuję jednocześnie. Jedna obawa jest we mnie. Że jak spotkam już Go na swojej drodze, to czy będę umiała zatrzymać? Nie spierdzielę czegoś brakiem doświadczenia jakie mają osoby po wieloletnich związkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I znowu złapał mnie niedzielny dół. Kurde, a tak z rana się fajnie zapowiadało. Trochę miałam planów, zrealizowałam połowę i reszta dnia zleciała na marnowaniu czasu. Bierny wypoczynek przed tv i komp. A miał być spacer i zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu ja tez dziekuje. Czujna ja uwazam, ze jsli to bedzie ten,to cokolwiek bys nie robila to wlasnie wszystko sie tak ulozy, ze sie znajdziecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M. może tak właśnie będzie, skoro to będzie TEN to nic go nie zrazi, a może ja będę ot tak po prostu wiedziała jak się zachowywać by być z nim w szczęśliwym związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna nie bedziesz musiala nic szczegolnego robic, porostu Cie pokocha za to jaka jestes, nie tylko za zalety ale rowniez za twoje wady, przez ktore bedziesz dla niego wyjatkowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czujna, Panna M ma rację.:) Na tym przecież polega miłość, na akceptacji drugiego człowieka ,ale nie tylko jego zalet,ale również wad.Jeśli spotkasz TEGO mężczyznę ,to nie będzie on chciał Ciebie zmieniać i wtedy wystarczy,że będziesz po prostu sobą.:) Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale się rozmarzyłam przez te wasze wpisy o pięknej prawdziwej miłości:) ....ach, może trzeba na nowo uwierzyć .... Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym tygodniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bezczelnie przyznam, że do nicku panny M. ja się jakoś przyczyniłem. Choć w sumie to już nie pamiętam jak to było i w ogóle :P Pamięć mam wybitnie dobrą :P Ale do szczegółów krótką. Ciekawe czy to ogólnie my faceci tak mamy, czy jestem szczególnym egzemplarzem. Wiem, że "moja" E. potrafiła pamiętać moje wypowiedzi po dłuższym czasie dużo lepiej niż ja. Ba, ja potrafiłem ich w ogóle nie pamiętać, że były. A ona odtwarzała z pamięci co mówiłem. I to nie chodzi o rozmowy, których chciałbym nie pamiętać itp. Takie normalne rozmówki na tematy o życiu i śmierci, których prowadziliśmy masę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyks
Ja.......spotkałem na swej drodze kogoś, ale nie udało mi się Jej zatrzymać. I nie ważne że walnie się do tego przyczynił konkurent. Było aku- rat odwrotnie w sto- sunku do tego co pi- sze pomarańczowa. Ja i ona mieliśmy w stosunku do siebie oczekiwania. Ale się one ze sobą rozmija- ły. Tamten.......spełnił Jej oczekiwania. Tak, miałem na swej dro- dze wielką historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamięć mam czasami zbyt krótką , a czasami zbytnio długą , ale rzeczywiście Ecri , masz rację ...to ty zrobiłeś zrobiłeś z tej panny , Pannę M. będę nie wiem , co mam dalej powiedzieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyks- tak bywa,że ludzie ,których poznajemy na swojej drodze zatrzymują się tylko na chwilę i potem odchodzą.Skoro Wasze oczekiwania się rozmijały,to chyba lepiej,że nie jesteście razem.Pomyśl ,jak wyglądałoby wspólne życie osób,których oczekiwania są rozbieżne. Pozdrawiam Wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyks
Nawet nie wiesz Zo- siu ile cierpiałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry Co u was? U mnie lepszy dzień, może za sprawą pewnego wydarzenia, trafił mi się adorator. Mały flircik, trochę komplementów i już moja kobieca próżność zaspokojona. Mała rzecz a cieszy. Każdy z nas potrzebuje akceptacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Kamyks,mogę się tylko domyślać.Tak czasami bywa i nic na to nie poradzisz. Czujna, może ten adorator już na stałe zagości w Twoim życiu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamyks
Mój Boże. Jestem w szpitalu. Pod kropló- wką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×