Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Bardzo fajne zajęcie pod warunkiem jedbak ,że ma się o czym rozmawiać. Z osobami,które np nie mają swoich zainteresowań bardzo trudno się rozmawia o ile można to nazwać rozmową. No ale można też podjąć próbę zaszczepienia w drugiej osobie jakiegoś hobby:)

Witam... xyzed, ja nie napisałam " rozmowa z ludźmi", ale "rozmowa z człowiekiem", a to jest różnica. ;) Pozdrawiam....:)

Byłam na przyjęciu komunijnym i wiadomo, same pary, małżeństwa, dzieci. Takie to naturalne, takie oczywiste. Ludzie się dobierają w pary a ja jak zwykle sama, całe życie sama. Nie, żebym się czuła jakoś źle potraktowana jako singiel, nikt mi nie dał odczuć że jestem inna.Normalnie ze mną rozmawiali, ja z nimi. To ja sobie wkręcam, że ja jestem kimś gorszym, bo nikt nie widzi we mnie kandydatki na żonę, matkę, że nie potrafię się związać. Takie mnie przemyślenia dziś naszły po tym przyjęciu.

Cześć... :) Czujna, a mnie czeka wesele niedługo i tez pójdę "bez pary" . I szczerze mówiąc mam to w nosie, co kto o mnie pomyśli. Nie jestem od innych gorsza tylko dlatego, że pójdę sama. Wartość człowieka nie zależy od tego czy jest sam czy nie. Inni ludzie po prostu mieli więcej szczęścia i okazji,zeby kogoś poznać, a ja nie. Pozdrawiam ...:)

Zosiu,bardzo madrze to przyjmujesz, nie wiem jak to Ci wychodzi, bo np mpje rozumowanie jest bliskie rozumowaniu Czujnej nawet identyczne przemyslenia mam, ze to takie oczywiste dla innych a dla mnie jakby niedostepne, ze moge kogos poznac, zakochac sie , nie mowiac o planowaniu przyszlosci.. pozdrawiam wszystkich

Witajcie:) Pozdrawiam serdecznie wszystkich. U mnie lepiej, jeden kłopot mniej i mam nadzieję, że wyjdę na prostą. Zosia wszystkiego najlepszego w dniu imienin pseudonimu;) Tak mi się przypomniało, że dziś Zimnej Zośki. Panno M. wiele bym dała by się tak nie przejmować sobą i mieć pogodniejsze myśli jak nasza Zosia, ale ciężko to będzie zmienić. Choć zauważyłam, że jak wydarzy się coś miłego od razu czuję się pewniejsza, pogodniejsza, pełna energii. Natomiast częściej spotykają mnie przykrości i wtedy tracę tą wiarę, wigor i gasnę po prostu.

Czujna, dziękuję :)

,moje rozumowanie jest bliskie rozumowaniu Czujnej nawet identyczne przemyslenia mam, nieco to zauwazyłem , a więc może ...taką sympatyczną parkę z Was by stworzyć ? takie różne pomysły mam ostatnio , pewnie z przepracowania ale może wylecą , gdyż od poniedziałku ...młoty do roboty i niech się wykuwa nowe jutro

Wyssany ten pomysł ma jednak dwie wady: 1. Nie pociągają mnie kobiety i jak sądzę Panna M. też nie ma lesbijskich ciągotek. 2. Takie dwie zdołowane dusze jak moja i Panny M. mogłyby się w szybkim czasie pogrążyć w rozpaczy, albo zaplanować jakieś zbiorowe samobójstwo. A Tobie życzę powodzenia na nowej drodze życia...:) Może to początek nowego rozdziału w Twoim życiu i w uczuciach też coś ruszy do przodu:) Pozdrawiam

dzieki za ... głupie pomysły , to głupie pomysły hmmm... w sumie byście się pograżały ...na dodatek w lmoze w małym poniekad lesbijstwie i dalszej depresji wynikającej z tego faktu ...rzeczywiście głupi pomysł zresztą i tak przeczuwałem , ze zostanie odrzucony meska intuicja , po prostu

męska intuicja? nie słyszałam o czymś takim.;) Ja natomiast mam kobiecą i to naprawdę świetnie rozwiniętą (moim skromnym zdaniem oczywiście).

no co je będę wnikał i tworzył nowe pojęcia tzw. męskiej int... ...intuicja hehe moze jej nie mam , a moze ...

Dolaczam sie do serdecznych zyczen dla Zosi czy cos umknelo mojej uwadze? jaki nowy rozdzial w zyciu u Wyssanego? gdzies wyrusza?

Hej:) Co tu tak cicho? Pozdrawiam wszystkich bywalców.

córka z psem oraz kuzynka zjechały po maturach . powinno być dobrze ( kuzynka ma zaklepane w Krakowie poprzez udział w ogólnopolskim konkursie ) , córce powinno się udać wg. tego co mówi ja poświęcam się w takiej sytuacji ratowaniem opasłego mojego dawnego psa z dość powaznej nadwagi , chociaż schudł od ostatniej wizyty z 45 na 44 kg wg. wagi - za wielki jes jak na mije łoże , gdzie dalej próbuje dominować , spychając czasami gdzieś w naroznik (jeszcze pare takich gorących nocy oczekuję ) praca się nieco opóżnia z jakiś tam racji pewnych niedokończeń gdzie w takiej sytuacji nie można wejść ...a więc poodchudzam , poschprecham jeszcze za płytkami zakupionymi płytkami na wszelki wypadek ( zresztą lubię to ) , ...w sytuacji zagwarantowawywanej pracy albo opieki społecznej do prawie śmierci rzeczywiście , nie ma co aż tak za bardzo się za rzeczywiście się przejmować ...i chyba zawsze o to chodziło w tym kraju rządzącym od wojny przez różnych ciemnych typków .

Pozdrawiam Wszystkich i życzę miłego dnia :)

pogrążając się dalej w takiej nieco niesamotności z obecnym psem i innyni w otoczeniu mogę powiedzieć tylko , że pewne pozytywne skutki widzę i mnie nieco zaskakują ...pies stracił 2 kg . w ciągu trzech dni , ale codziennie biega i dużo pływa w naszej miejscowej rzece nieco śmieszbie to wygjąda jak plynąc i aporując jest dziobany przez dzikie kaczki , chroniące z przesadą swoje młode - on aportuje i plynie , a one nadlatuja i dziobią go po głowie , i się dziwi wtedy ...za co ??? właściwie jest to pies myśliwski ( golden ), ale agresji, ani 'myśliwskości' nie ma w nim za grosz wracając - czasami otrzepie się z wody akutat przed ławkami , gdzie siedzą turyści i słyszę wtedy .. 'weż pan tego psa , weż pan ...." biorę , tylko że tak jest , że tylko czasami daje się złapać i uwiązać na smycz . ...w tym przypadku , akurat przed ławkami gdzie się otrzepuje

No proszę Wyssany świetnie Ci idzie odchudzanie psa. Może założysz działalność gospodarczą"Odchudzanie spasionych pupilów". Mógłbyś poszerzyć działalność o koty, chomiki, króliki.;) A tak na serio to fantastyczną mamy pogodę i od razu chce się chcieć. Ja też zaczęłam korzystać ze słońca i odkrywam nowe ścieżki rowerowe. Oby tak dalej:) Pozdrawiam.

'mój ' nie za bardzo już pies ma raczej chorobę sierocą w oczach pilnuje mnie , łazi caly czas za mną , szuka i chce ciągle rozrywki oraz zajmowania się nim im wiecej mu jej zapewniam , tym bardziej chodzi za mną i wymusza w łóżku juz nieco uspokokoił się ...i śpi na skraju nie spychając :D raczej przywrócę do do normalnych kształtów , które powinny wynosić ok . 35 kg

No jednak topik upada. Nie prowadzimy już rozmów. Każdy pisze raczej monologi. Napiszę co u mnie. No niestety wydarzenia ostatnich miesięcy spowodowały że totalnie legła moja psychika i myślałam, że jakoś szybko się pozbieram, ale widzę że się nie pozbierałam. Nie pozbierałam się i tracę wiarę że kiedykolwiek się pozbieram. Powiedzcie mi coś na pocieszenie:(.

Cześć... Czujna, trudno coś powiedzieć nie znając "sedna " Twoich problemów.Forum nie jest miejscem, gdzie o wszystkim się pisze. Co mogę Ci powiedzieć? Nie wiem... A co byś chciała usłyszeć?

czesc zoska :D

cześć Zosiu. Może chcę usłyszeć, że jeszcze wszystko przede mną i jeszcze mogę się pozbierać i jeszcze jestem w stanie żyć szczęśliwie? Może takie banalne słowa wystarczą.

Tak sobie myślę,że jest "gorzej " tylko dlatego ,aby potem mogło być "lepiej". Nie wiem ,jaka jest przyczyna tego"wszystkiego", ale powinnaś byc z siebie dumna,że dajesz radę, że pracujesz, ,że nie wpadłaś w żaden nałóg, że nie krzywdzisz ludzi...

Zosiu a co u Ciebie?

U mnie nic się nie zmieniło, jesli chodzi o życie osobiste. Tak bywa i nic na to nie poradzę.

Ale nie dołujesz się z tego powodu? Ja ostatnio miałam szansę na zmianę ale jestem tak zablokowana, że facet odpuścił. Po prostu nie podejmuję flirtu. Peszę się i zamykam w sobie.

Staram się nie dołować, chociaż jest mi przykro z tego powodu.Ja bym chciała , żeby pewna osoba dała mi szansę, ale ten ktos nie chce. A ja mam swoja godność i nie będę nikogo prosić.

A on wie, że chciałabyś? Dawałaś mu jakieś znaki?

Wie. Powiedziałam o tym.