Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

Cześć Mi też za bardzo nie odpowiada ta zmiana na forum.I też gdyby nie wpis Panny M, to musiałabym trochę czasu poświęcić na szukanie tematu. U mnie bez większych zmian. Mam problemy z przewodem pokarmowym i muszę się leczyć.Jedno wyleczyłam i drugie się przyplątało.Mam nadzieję,że to też podleczę na tyle,że nie będzie mi uprzykrzało życia. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu głowa do góry, tak to już jest w życiu, po 30tce zaczynają szwankować nasze organizmy i cóż robić, trzeba się z tym zmagać. Dużo zdrowia życzę. Wyssany a Ty wyjechałeś gdzieś czy jak? Panno M. nie będę naciskać na zwierzenia. Życzę udanej niedzieli. Jak ten czas leci. Już koniec maja. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wyjechałem - podobno policja męczy tego całego szefa -przekręta i raczej nic z tego nie będzie ( mi parę stówek , ale niektórych , to naprzekręcał nieżle - dopiero teraz się przyznają ) ...akurat kasa się skończyła...starczyło na alimenty za czerwiec :( szukam , wysyłam aplikacje , a nawet miałem mieć dość dobrą pracę , ale się wstrzymują tam jednak z zatrudnianiem ...i czekają na lepsze czasy , jak większość pracodawców -jest dużo gorzej niż rok temu i dużo niższe propozycje płacowe , a najczęściej najniższe u nas tzn . nieco wyższe dla specjalistów i doświadczonych , ale naprawdę 'nieco' ... a mało piszę , gdyż niezbyt specjalnie i 'korespondencyjnie ' się czuję ostatnio .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyssany musisz to jakoś przetrzymać, ten gorszy czas. I dla Ciebie zaświeci słońce. Oby jak najszybciej. Zawsze istnieje ten topik i możemy tu się wesprzeć ciepłym słowem. Wysyłam Ci mnóstwo pozytywnej energii. Mam jej ostatnio trochę więcej bo zaczęłam się ruszać, jednak sport to zdrowie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak - ruszać się trzeba , to zawsze jakoś nakręca dzięki za poparcie :) szkoda może nieco straconego ostatnio czasu , bo nieco przeczekiwałem i zwlekałem z szukaniem , czekając i licząc na coś niby normalnego , a nawet atrakcyjnego co gwarantują i obiecują , ale tak naprawdę u nas nie można liczyć ostatnio na żadną 'normalność ' i jest to coś , czego nie lubię i nie uważam . to jest coś niespotykanego w innych krajach - tam raczej zgłoszenie i przyjecie albo odrzucenie ,a nie takie bajerowanie , obietnice i branie na przeczekanie , bez żadnego względu na osoby które się łudzi i oszukuje bez żadnych skrupułów . muszę przyznać , ze bardzo chętnie stworzyłbym kolonię karną z przymusową ciężką pracą fizyczną dla takich oszustów . ;) a było by tego hohoho ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam kochani, ze znow napisalam- rozbudzilam ciekawosc i zniknelam ale ciesze sie, ze moj wpis byl tak "znaczacy" , ze niektorzy dzieki niemu odnalezli topik :) Czujna w odpowiedzi na Twoje pytanie- tak :) pojawil sie ktos i ja pojawilam sie u kogos :) narazie to jest jeszcze bardzo nowe ale nie boje sie o tym mowic, gdyz i tak co ma byc to bedzie, a chcialam sie z wami podzielic ta radosna wiescia i rowniez dopelnic obietnicy wspolnie danej, ze nawet gdy juz nie bedziemy samotni, to nie "odbijemy" sie brutalnie od naszego azylu. Moje zycie nabralo barw i sensu, mam nadzieje, ze potrwa to jak najdluzej i mam nadzieje, ze sie nie przelicze, a w ramach ciekawostki dodam, ze pewien portal w tym dopomogl ;) pozdrawiam Was serdecznie, zycze zdrowia, pogody ducha i nadzieji, bo ona utrzymuje nas przy zyciu, po to abysmy kiedys mogli doswiadczyc czegos pieknego. W miare mozliwosci bede zagladac na topik ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. cudownie :) Jak ja się cieszę:) co najmniej jakby mnie ta sytuacja tyczyła;) hehehe Nawet jak piszesz to widać, że jesteś szczęśliwa więc kochana co tu dużo mówić: powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot to takie częściowe rozwiązanie . u mnie od zimy pojawiły się trzy koty w okolicy domu , które notorycznie dokarmiałem w zimie i teraz dalej je dokarmiam .. niewiele to pomogło w tych sprawach . zresztą co tam koty - nawet kozioł ( mąż sarny - taki mniejszy jeleń) się pojawia w ogrodzie ...i też nic należało by zapytać się panny M. jak ona to zrobiła , że ...? tzn. bardzo dobrze , że ....ponieważ jej przykład jest światełkiem w dość długim i ciemnym tunelu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeden z kotów nazywa się 'Mysza ' i ucieka pewnej starszej kobiecie (nie pannie i nie mężatce ) u nas założył sobie bazę i tu ma teraz swój 'teren '. kobieta chodzi znowu koło ...i woła Mysza , Mysza ...a Mysza pewnie trochę tu , trochę tam . tak że z tymi atrybutami to też różnie bywa . ogólnie mówiąc ...nie jest dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś się zaczyna ruszać z pracą tzn. zaczynają dzwonić i jestem obecnie na 'bardziej zalogowany ' kolega dzwonił z Niemiec do którego także miałem niby dojechać , ale nie dojadę , gdyż jest w szpitalu zadzwonił i opowiedział : wichura zerwała sporo dachówek z budynku gospodarczego - dostał polecenie naprawy -wziął drabinę , kołowrót , sznur , taczkę z nowymi dachówkami i specjalna belkę do zamocowania na dachu do której się zaczepiało kołowrót , przerzucało linę i wciągało albo zciagało uszkodzone dachówki . kolega wciągnął trzy skrzynki nowych dachówek , wszedł na dach , powymieniał co trzeba i napełnił skrzynię uszkodzonymi . zszedł na dół odczepił linę i ...niestety skrzynia z dachówkami była cięższa niż on ( drobny i chłopak może z 60 kg. ) , a wiec zaczął unosić się coraz szybciej do góry , kurczowo trzymając się liny w panice .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w połowie drogi zderzył się boleśnie w lewy bark z opadającą skrzynią , ale było to nic w porównaniu z uderzeniem w głowę na górze o belkę z kołowrotem ...na dodatek wciągnęło mu palce pomiędzy linę a kołowrót :( - przy upadku odleciało dno skrzyni i wysypały się wszystkie dachówki , a więc kolega zaczął nagle g***townie spadać w połowie drogi oczywiście znowu zderzył się mocno , tym razem z pustą skrzynią bez dna , rozdzierając spodnie i raniąc prawą nogę . upadł na porozbijane i ostre dachówki rozcinając sobie różne części ciała . mówił ,że musiał chyba tracił wtedy przytomność , bo wypuścił linę i ...właściwie już chyba nie poczuł spadającej mu na głowę pustej skrzyni , ani drabiny którą tracił noga przy upadku i która również na niego spadła :( na szczęście żyje , chociaż mój numer podobno mu wybijała siostra dyżurna :) tak że raczej do niego nie dojadę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosiu dzięki za pozdrowienia i dla Ciebie również serdeczne pozdrowienia. Tak tu weszłam by pochwalić się że jadę na urlop na mazury. W piątek wyjazd. Zawsze miałam ochotę poznać tę malowniczą krainę, bo nigdy tam nie byłam. Mam nadzieję że będę miała pogodę :) Wyssany Twoja opowieść mnie rozśmieszyła, wiem, że to nie na miejscu ale napisałeś tak obrazowo, że widziałam scenę jak z filmu. Może właśnie powinieneś jechać, odwiedzić kolegę i może uda ci się tam wkręcic tam do pracy na zastępstwo. Panno M. jak tam znajomość, kwitnie? Pozdrawiam. Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochani! Widze, ze dlugo juz tu nikt nie zaglada, choc wierze, ze pamietacie i bywacie jeszcze tutaj. Mi niestety nie wyszedl zwiazek, nie udalo sie :( byl krotki ale intensywny i zarazem cudowny, czulam sie przez ten krotki czas bardzo szczesliwa, tym bardziej teraz jest mi bardzo ciezko, ale niestety nic na to nie poradze. A co u was? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Panno M. gdybyś chciała pogadać to przypominam ci moje gg 345301. Naprawdę bardzo mi przykro że nie wyszło. Może jednak nie wszystko stracone. Tak niedawno myślałam sobie, że wreszcie jednej z nas los dał jakąś szansę i że Ci się udało i że fajnie. Gdy będziesz miała ochotę wyrzucić to z siebie to pisz. Pozdrowienia. Ja już po urlopie i to naprawdę udanym urlopie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Panno M, szkoda, że nic nie wyszło, ale może to nie jest właśnie"to",więc może i lepiej ,że tak się stało. Czujna, to wypoczęłaś sobie.:) Ja mam teraz urlop od poniedziałku i liczę na dobrą pogodę.Nigdzie nie jadę z domu, ale będę gdzieś tam sobie "wyruszać na szlak": pieszy, samochodowy i rowerowy,o ile pogoda na to pozwoli. :) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest dużo większy problem niż myślałem z zatrudnieniem nieco starszych gości niż Wy , zarówno w kraju , jak i za granicą ...nie myślałem , że aż to ma takie znaczenie niestety :( nieco 'śmieciowo' się czuję z tego powodu , ale na razie walcze o stałą pracę raczej tam , gdyż tutaj ofery do są naprawdę coraz poniżej wszelkiej godności - nic na stałe i raczej bez ubezpieczeń - jakiś horror - tego nawet przed rokiem nie było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prześle tutaj pewna moją dawną opowieść na temat taki nieco coraz bardziej widoczny :D niech sobie tutaj będzie :) Będąc młodym wyssanym usiadłem sobie pewnego majowego południa w okolicach wrocławskiego PDtu na ławeczce, leniwie rozkoszując się słoneczkiem , zerkając od czasu do czasu na przechodzących albo spacerujacych ludzi albo na takich którzy podążali pośpiesznie za czymś albo udawali się do pobliskiej publicznej toalety , często parami . ....pomyślałem sobie : oho dowieżli do PDtu i zaczyna się odwiedzanie toalety , po dwóch , albo po trzech , aby ulżyło po nadmiarze pośpiesznego i radosnego chłeptania . przysiadł się ktoś (mniej więcej rówieśnik) - głupio się uśmiechnął , a póżniej sobie tak raczej niespokojnie siedział , jakby oczekując kogoś ....fajnie grzało , nawet nie myślałem aby dać się wciągnąć w jakiś 'wyścig szczurów ' za deficytowym napojem chmielowym , za dostanie którego niektórzy nawet i poćwiartować by się dali - spoko i luzik :) przysiadł się ktoś następny - tak ze dwadzieścia lat starszy mniej więcej spokojnie sobie siedział , chociaż czasami tak jakby zaglądał w moja stronę , jakby szukając kogoś , a także może przyglądając się mi ( oczywiście piękny byłem zarówno z przodu , jak i z profilu ) . ...w pewnym momencie położył rękę na moim udzie i rzucił - jakie piękne spodnie ! ...zbaraniałem zupełnie nie wiedząc o co mu chodzi nagle dołączył się niespokojny sąsiad z lewej - a co w tych spodniach !?!?! coś mi zaświtało , nagle mocno kiełkując i przebijając nieświadomość błogą docierając nagle do sedna - zapytałem więc odważnie : tu tyle pięknych wiosennych kobiet chodzi , a wy nic ??? zasmucił się starszy gość z prawej , spuścił nieco z tonu , wycofał rękę i po dłuższej chwili odpowiedział ...wiesz , mi tyle złego kobiety w życiu uczyniły , że nie chcę...:( podnieśli się obydwoje z ławki i poszli sobie...i właśnie gdzie poszli ? no wlaśnie tam . gdzie myślałem że ci po dostawie... 'nie jest to więc dziedziczne , czy obciążone genami '...tak sobie pomyślałem wtedy bo to przecież wg. niego przez KOBIETY ;) póżniej po prostu omijałem ławeczkę i te okolice boczkiem , boczkiem , nie chcąc sprawiać niepotrzebnych podniet, zawodów i cierpień :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :) Jak tam urlop Zosiu? Pogoda piękna się zrobiła więc mam nadzieję, że wszystko idzie z planem. Wyssany no no miałeś branie u gejów:) Nieźle. Dobre i to. Na mnie nigdy żadna laska nie leciała a więc nie jestem w typie lesbijek. Oj, tak naprawdę to dawno nikt na mnie nie leciał więc jest ze mną coś bardzo nie tak. Trudno, da się z tym żyć. Nie rozpaczam z tego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż ...czasami trzeba sobie coś podbudować i powspominać gdy nie jest najlepiej ostatnio w takich sprawach i nie tylko tzn. żaden/a już nie atakuje tak nachalnie , bezpośrednio ...i za kolano :( :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć. Jak tam Wam życie płynie? Mnie spokojnie. Praca, dom, czasem rower, czasem jakieś spotkanie ze znajomymi. Nie jest źle. Temat miłoścci i związków przestał mnie interesować. Jest dobrze jak jest. Pogoda piękna, słoneczna. Nastawia pozytywnie. Pozdrawiam Was wszystkich zaglądających na ten topik. Wczoraj czytałam tu topik o podobnej nazwie. Niesamowicie dużo ludzi czuje się samotnie, jest samych. A nam wydaje się czasem, że jesteśmy tacy jedyni samotni. No cóż, widocznie takie czasy. Samotność jest coraz powszechniejsza w dzisiejszych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrowienia dla was kochani, u mnie bez zmian, probuje wrocic do dawnego porzadku rzeczy czyli samotnego zycia, i choc minelo troche czasu jest mi bardzo, bardzo ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
także pozdrawiam wszystkich - tych po krótkich oraz 'intensywnych ' związkach oraz urlopwiczki byłe i terazniejsze :) zaczałem pracować - dojeżdżam (tzn. wiozą mnie ) 100 km do Wrocławia i tam budujemy jakiś kolejny biurowiec przez 10 godz. dziennie w zasadzie robię to co ostatnio robiłem i przynajmniej nie mam jakiś stresów w pracy , że czegos zupełnie nie umiem . dobrze że mam na razie to co mam , ponieważ zacząłem już żyć na krechę i raczej odizolowany i wycofany od jakiegoś normalnego życia , gdy cię np. zupełnie na nic drobnego nawet nie stać , a co tu mówić o jakiś sprawach sercowych , które niestety najnormalniej spycha się w takich sytuacjach gdzieś zupełnie poza ...chociaż znam paru takich ,którzy nie mają w takich sytuacjach żadnych wycofywań :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×