Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czujna Ja

Najstraszniejsze słowo SAMOTNOŚĆ

Polecane posty

To tylko kilka razy w lecie na aż taką się wybrałem. W tym raz w upały. Kończyłem około 10 rano i już było tak gorąco, że gdyby nie to, że zabrałem dodatkowo 1,5 litra zamrożonej mineralnej, to nie wiem czy bym dojechał ostatnie kilometry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to są zazwyczaj takie jazdy częściowo dookoła mojego miasta, a właściwie takie "kółko" obok niego. Przy takiej trasie nie miałbym chęci ani sił na zwiedzanie czegokolwiek. Zresztą w zasięgu roweru nie bardzo jest coś ciekawego, gdzie można by dojechać w miarę bezpieczną drogą. Poza oczywiście lasami, przyrodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zgodzie z tytułem tutejszego topiku sam. Choć chętnie bym zmienił ten stan rzeczy. Tj. czasem ze znajomym, ale to wówczas tylko spacerki nie takie wyjazdy, no i nie jest to zmiana o którą mi chodzi (wówczas chętnie bym pojeździł oczywiście i spacerki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie ma z kim pojechac gdzieś dalej.Samej to tak trochę niebezpiecznie wyjeżdżać za miasto.Jak sa chociaz dwie osoby to już jest raźniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość infpub
Ja podobniez czuje sie samotna i nie wiem nijak jak to zmienic za bardzo chyba chcialabym kogos miec poznalam ostatnio faceta i od razu myslalam ze bedzie cos z tego po czym z dnia na dzien powiedzial ze odchodzi boje sie strasznie samotnosci znajomi juz poukladali sobie zycie maja swoje problemy nie ma nawet juz z kim wyjsc strasznie zazdroszcze tym ktorzy maja chlopaka badz dziewczyne tworza pare boje sie ze ja nigdy tego nie dostapie sama nie wiem w czym tkwi bład pewnie we mnie samotnosc jest okropna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomarańczko,też jestem sama,ale nie czuję sie samotna( bo nie powinnam),mam rodziców, brata ,fajną rodzinkę.Też mi brakuje tej drugiej osoby,tylko co ja mogę.Nawet tutaj nie spotkałam nikogo z mojego miasta.Może tak ma być ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, że raźniej. Ale to nawet nie kwestia tego. Z Kimś inaczej jest we wszystkim, więc z Kimś także inaczej się jeździ. Infpub - nie obraź się, ale użyj czasem kropki, przecinka - łatwiej się wtedy czyta. (Żeby nie było, sam widzę, że w moich powyższych trochę brakuje przecinków w odpowiednich miejscach).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ee tam dobry. Normalne tempo staram się trzymać tak około 25km/h, na dłuższych nieznacznie mniej. Jak czasem spotykam zawodowców (czyli pewnie zaawansowanych amatorów) to tylko widzę jak przemykają wokół mnie i przez jakiś czas oglądam ich plecy, aż znikną w oddali :P Chodzi Ci o przygotowania fizyczne czy "organizacyjne"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tfu - przemykają obok mnie :D Dziwnie bym się czuł, gdyby jeździli wokół mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takie trasy wyruszam tylko jeśli ogólnie jeżdżę regularnie. To znaczy przeważnie wówczas jeżdżę kilka razy w tygodniu moją standardową trasę około 35 km. Wtedy nie muszę się jakoś szczególnie przygotowywać fizycznie na taki wyjazd. Jedynie to dzień wcześniej na pewno sobie odpuszczam jeżdżenie. Marzy mi się, żeby choćby zbliżyć się do 200 km jednego dnia (choć z kilkugodzinną przerwą), co tam, nawet 150. Ale chyba będzie ciężko czasowo się wyrobić z czymś takim. No i musiałbym znów regularnie jeździć, żeby się porywać. A do tego musi być jasno wieczorami. I musi mi się chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
35 km , to dosyć daleko .Nie wiem czy bym dała radę przejechać taką trasę w tempie 35 km/h. Długo już robisz sobie takie wypady rowerowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy bym dała radę przejechać taką trasę w tempie 35 km/h. Ja bym nie dał. Zdarzyło mi się osiągnąć średnią prawie 26km/h na trasie 35 km, a i to przy dobrym wietrze, nieprzeszkadzającym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W zeszłym roku właściwie tak więcej jeździłem. Najintensywniej przez jakieś 2,5 miesiąca. Ale wtedy miałem sporo czasu, pracowałem na pół etatu, wcześniej nawet wcale. Jak zacząłem pod koniec wakacji na cały, to rower zaczął się kurzyć. Ale myślę, że teraz na wiosnę uda mi się do tego wrócić. No chyba, że zacznę realizować pomysł z nauczeniem się jeżdżenia na dwóch kółkach z silnikiem i zrobienia na takie cudo prawka. Wtedy to pewnie rower pójdzie w zapomnienie. A trochę szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, na rowerze różnica 10kmh jest kolosalna. Szczególnie jeśli chodzi o średnią prędkość, a nie chwilowe rozpędzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×