Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emalia lando...

Jak długo mieliście stresa przed jazdą samochodem po zdaniu prawka

Polecane posty

Gość emalia lando...

Ja prawo jazdy odebrałam tydzień temu i od tamtej pory jezdziłam może z 4 razy w takie trasy 15km, troche po mieście. jezdzi mi się fajnie, jak już wsiąde za kółko to dobrze się czuje. Ale przed każdym wyjazdem mam takiego stresa że szok. Jak długo to potrwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andżelina kształtna
30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani sekundy? Jeździłem już kilka lat wcześniej niż zrobiłem prawko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emalia lando...
pytam poważnie, lubie jezdzic i zawsze jak jest okazja to chce prowadzic bo wiadomo że trzeba, ale zanim wsiąde do samochodu to się tak stresuje że nie wiem. chciałabym na luzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie miałam żadnego stresa gorzej z obmyślaniem - gdzie ja zaparkuję w centrum z tym jest stres do tej pory i to coraz większy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emalia lando...
A jak jezdziliście wcześniej to nie to samo. Ja przed kursem nie jezdziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emalia lando...
Ja ja np jadę do innego miasta, to się stresuje, a mimo to chce prowadzic. jak juz jade to jest ok, ale zanim rusze to mam w głowie pełno myśli czy dam sobie radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yooo
ja na samym poczatku wogole sie nie balam,ale tez nie jezdzialam. Teraz tez nie jezdze,bo mam takiego cykora ze ho ho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emalia lando...
ja muszę i chę jezdzic .staram się przynajmniej ze 2 razy w tyg prowadzic bo wiadomo ze trening czyni mistrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po tygodniu powinno byc lepiej;) ja gralam takiego hojraka ( czyt. idiotke) na ulicy, czulam sie pewnie i swietnie za kazdym razem, dopoki 2 x malo co nie walna we mnie samochod..teraz jezdze z pokora:D dodam ze mam bardz duzy samochod i nie wiem czy to to mi dodawalo pewnosci ze nic mi sie nie stanie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa. z parkowaniem mam identycznie, najgorsze jest to ze tu sie parkuje jeden samochod za drugim, i zrobienie takiej koperty kiedy mam za soba sznurek samochodow doprowadza mnie do paniki:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hguygjh
ja prawko odebtrałam w październiku i wyjeździłam już sama ponad 2 tys km.i największą zgrozą nadal jest parkowanie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zaczelam jezdzic nastepnego dnia po odbiorze prawka,ale do dzis jak wsiadam za kolko to jakis taki stresik lekki czuje...najlepiej lubie jezdzic sama,i daleko lubie jezdzic,to mnie odpreza. Nienawidze jezdzic po moim miescie,bo jest tak zakorkowane,ze mnie szlag trafia. Moze jak skoncza te 10 tys.remotnow cos sie zmieni:) oogolnie wychodze z zalozenia,ze nie po to robilam prawko,zeby nie jezdzic. Stresa czuje tez,jak wsiadam w samochod,ktorym nie jezdzilam wczesniej,ale to kwestia przyzwyczajenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Infor99595
ja miałem chyba z 5 lat. Ale poszedłem do psychiatry i mi przepisał lek co się nazywa Citabax 40mg i już się nie boje. Jeżdze gdzie mi się tylko podoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak masz problemy z parkowaniem to kup sobie mniejsze auto:P ja nie maiłam z tym problemu,odebrałam prawo jazdy i odrazu wsiadłam w samochód,a i dobra rada dla ciebie,jeździj jak najczęściej to ci ten stres przejdzie,rób rundki po mieście nawet takie bez celu, a i ja tak jak ty odebrałam prawko w środku zimy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkljkjl
ja wlasnie dzis jade odebrac mniejsze, moj maz mowi ze niby latwiej mi sie bedzie parkowalo i jezdzilo, zobaczymy, po jezdzie probnej czulam sie jak w dziupli:D ale to pewnie kwestia przyzwyczajenia:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci tak,ja mam do dyspozycji audi A6 i mojego kochanego citroena C1 i jak jade na zakupy,albo mam sprawy na mieście to śmigam swoją cytrynką a jak jedziemy gdzieś dalej za miasto to wole męża audikiem,bo wg mnie większe autko się lepiej się prowadzi i trzyma drogi-polecam na dłuższe trasy,a miniaturtki są niezawodne w mieście,wszędzie się nimi wciśniesz,z parkowaniem nie ma większego problemu,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laporushi27-kjklkjkl
o super, audica moje marzenie;) tyle ze A4;) ja jezdze passatem i to nowka wiec moj maz dostaje autentycznie sraczki jak mam jechac sama:D wlasnie dzis bede odbierac samochod juz tylko dla mnie :D merca klasa A, i cholera powiem szczerze ze boje sie, ten przod i tyl jest strasznie skoszony, i tak mysle co jak nie wyczuje?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hguygjh
No napewno mniejsze auto rozwiązałoby połowę problemów ale wraz z wymianą auta trzeba by było wymienić rodzinę na mniejszą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmd
Kurcze ja mam prawo jazdy od 6 sierpnia i szczerze mowiac tylko kilka razy pojechalam w trase 40km po miescie jechalam raz i nigdy na dodatek sama. I to bylo w sierpniu, a od tamtej pory nigdzie i w ogole nie wsiadam do auta jako kierowca:( teraz przyszlazima to tym bardziej sie cykam. A jeździlam dobrze zdalam za 1 nie mialam problemow zadnych a teraz nie wiem co sie dzieje. Nie mam swojego auta moze jak kupie to w koncu sie przelamie kupie jakies dodatkowe i zaczne poki co po tylu miesiacach nawet mi sie sni wsiadac do auta pewnei rozbilabym sie na pierwszym lepszym drzewie:P ale kiedys dobrze mi to szlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emalia lando...
hmmmmmmmd- własnie zle zrobiłas ze przestałas jezdzic. ja własnie odwrotnie, próbuje przełamac ten stres zeby nabrac wprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
audiczka fajne autko ale wole swoją cytrynkę:P na merdcesa bym się nie zdecydowała,złe wspomnienia,z tylnim napędem w zimie,ale to już inna bajka:o co do zmieszczenia rodziny w małe auto nie mam problemu,mam 2 synusiów 2 i 4 latka i jakoś się mieszczą:P tylko mąż jak potrzebuje jego auto i ma jechać do pracy cytryną do się najpierw uklnie i upyskuje że się nie mieści w tym pudełku zapałek:P:P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szuszka
Ja tez lubię cytrynki ( niestety jeszcze takiej nie posiadam). PO odebraniu prawa jazdy bałam się jeździć przez około rok. Teraz się z tego śmieję,ale wtedy naprawdę bałam się jeździć , myślałam,ze to "wszystko" jest nie do ogarnięcia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmd
Przestalam jeździć dlatego, ze moj ojciec ma lagune combi jest to dosc duzy samochod w porownaniu z micra na ktorej sie uczylam i nie dawalam rady. Wkurzalo mnie to, ze wsteczny jest w miejscu gdzie jedynka. I kiedys nie wbilam wstecznego i nie zwrocilam uwagi i wbila sie jedynka i wjechalam na taki slupek. Obrysowalam tylk ozderzak, ale uraz zostal. Boje sie teraz jeździć. Musze kupic wlasny maly samochod i wziac dodatkowe lekcje to moze wsiade znowu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie powiem że miałam łatwo z pierwszą jazdą ale mój kochany mąż(wtedy jeszcze narzeczony) pyskował mi że mam jeżdzić i koniec,nie miałam wyjśćia,mimo że było okropnie zimno,śnieg i lód na drodze ale mnie nauczył jak się zachowywać w taką pogodę i dzisiaj jestem mu za to wdzięczna,mimo że w tedy byłam zła,i zamiast siedzieć w domu czy gdzieś na imprezie to jeździliśmy bez celu po mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emalia lando...
moi rodzice też mają combi i jest dokaldnie tak jak mówisz wsteczny w miejscu 1, dziwne to ale cóż. ja teraz po odebraniu przewaznie jezdziłam samochodem mojego faceta, też duzy, ale duzo lepiej mi się jezdzi nim niz tym rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przejmuj się takim czymś,bo co ja mam powiedzieć jak w tamtą zimę skasowałam doszczętnie auto i właśnie mercedesa dlatego nie lubie tylnich napędów,ale cóż żyje się dalej i następnego dnia wsiadłam w inne auto i jeżdziłam po mieście w sprawie ubezpiecznia po tym wypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmd ja sie uczylam na mini cooperze:D na drugi dzien wsiadlam w passata krowe i czulam sie o wiele bezpieczniej, szara..no wlasnie u nas mercedesy sie sprawdzily super, wczesniej przed passatem mielismy klase c, samochod cudo, on nie jechal tylko plynal;) cytrynka jezdzil maz kiedy mnie poznal, i cholerstwo psulo sie bardzo czesto, slyszalam ze mercdesa klasy a nawet nie ma co porownywac z klasa c, czytalam opinie na polskim forum i bardzo duzo osob nazekalo na dziurawe drogi, ze ten samochod poprostu w Polsce sie nie sprawdza, a ze ja mieszkam za granica i drogi calkiem calkiem;) to jestem nastawiona pozytywnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×