Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Małoszka

Szamponetka a farba

Polecane posty

Gość Małoszka

2 lata temu coś mi do pustego łba strzeliło i przefarbowałam swoje piekne, gęste włosy o kolorze nie wiadomo jakim, co było najfajniejsze na blond... Nie muszę dodawać jak się zniszczyly. Chcę powrócić do naturalnego, ale opada opjca odczekania po prostu- mam b.dlugie i to trwałoby kilka lat z idiotycznym wygladem w trakcie. A o scieciu nie ma mowy. Przestalabym czuc sie kobieta:) Za mocno je kocham:D I tak: przefarbowalam sobie raz na taki mniej wiecej zblizony do mojego naturalnego czyli jasny braz, ciemny blond. Tylko farba masakrycznie sie splukala. A ze do swojej fryzjerki mam 400km uznalam, ze poratuje sie szamponetka. I wpadlam na genialny pomysl! Ze przeciez moge juz ich nie farbowac, nie meczyc, tylko raz na jakis czas szamponetka zlapac... A pod spodem sobie niech rosna naturalne. Tylko cyz to tak jest? Ze farba niejako zmienia trwale pigment wlosa a szamponetka jakby pokrywa? I zalozmy maluje szamponetka odrost, ona sie splukuje i spod niej wyjdzie mi nat kolor prawda? Nie wiem czy jasno formułuje swoje mysli;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Szampon koloryzujący do 28 myć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małoszka
Up up!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×