Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jrhgfuer

Jestem lekko zszokowana... czuję sie oszukana.

Polecane posty

Gość jrhgfuer

Przyszła do mnie dziś koleżanka, zabeczana, rozżalona bo skończyły się pieniądze a w domu dwójka małych dzieci i ani nie ma co jeść ani za co pieluch kupić.. Szkoda mi się jej zrobiło. Nie chciałam jej dawać do reki kasy więc zaproponowałam, ze pójdziemy razem do sklepu bo ja przy okazji muszę też wyskoczyć. Poszłyśmy do centrum handlowego, ona poszła do Delimy, ja do Rossmana. Miała zacząć robić zakupy i na mnie poczekać tam a ja miałam za te zakupy zapłacić. Przez całą drogę upewniała mnie że kupi tylko coś dla dzieci do jedzenia, pampersy i coś dla siebie i męża, że rachunek nie będzie wynosił więcej niż 200zł. No ok. W rossmanie była kolejka więc parę minut mi to zajęło. Idę do niej i co widzę? Że ona stoi już przy kasie i się rozgląda - czeka na mnie choć ustalenia były inne, miała poczekac w sklepie a nie juz przy kasie. Zostałam postawiona przed faktem dokonanym, rachunek opiewał nie na 200zł a na 450zł i na pewno nie były to produkty dla niemowlaków choć mogło się tak wydawać bo na wierzchu leżały 4 opakowania kaszki i nic więcej dla dzieci... No chyba ze cos się zmieniło i dzieci jedzą teraz ośmiorniczki, małże i kawior... Nie miałam przy sobie tyle pieniędzy, zapłaciłam kartą. Koleżanka rzuciła krótkim "dzięki" dodała, że jak się u niej poprawi sytuacja to odda kasę i popchała wózek do samochodu... Z tego wszystkiego az usiadłam na ławce i siedziałam tam chyba z 15 minut. Myślę, że te pieniądze odda i to nie chodzi o te pieniądze ale sposób w jaki wyciagnęła je ode mnie na ta pańską ucztę. Płakała że nie ma czym dzieci nakarmić, wzięła mnie na litość. Wróciłam do domu i sama się popłakałam, czuję się wykorzystana. Chciałam pomóc, byłam przekonana że pieniądze zostaną przeznaczone na inny cel niż na kawior. Mąż się pytał co mi jest a ja się wstydzę powiedzieć że zostałam tak wykiwana... Nie wiem, jak tak można wykorzystywac fakt że ma się dzieci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czemu jej nie powiedziałaś, zanim zaczęła kasować, że umawiałyście się na inną kwotę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipa:(
A nie mogłaś powiedziec przy tej kasie " bujaj sie " ?? bez przesady, dobroc dobrocia ale nie daj sie robic w bambuko:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chzba sciema
az tak wrednych kolezanek to w zyciu nie mialam, nie wierze ze sobie wziela kawior, kto to jada hehe a ty bylas sklonna 200 zl zaplacic akurat.sciema i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooo jjjjaaacccie
to prowo czy na serio taka dobra jestes ... nie no az tyle to bym napewna nie dala 50 zl owszem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Następnym razem jej nie pożyczaj. Jak Cię poprosi, to przypomnij jej, że ostatnio Cię oszukała i już. Niestety, ale ludzie są bezczelni. Moja ciocia poręczyła kiedyś swoją koleżankę, która nie miała kasy, a zepsuła jej się lodówka i musiała kupić. W sklepie okazalo się, że babka oprócz lodówki kupiła jeszcze wieżę dla córek, mikrofalówkę i prostownicę do włosów... Potem nie spłacała rat i moja ciocia musiała to za nia robić; oczywiście pieniędzy nigdy nie odzyskała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wetfeqr
ja miałam podobną sytuację, koleżanka z mężem gadają przy nas, że nie mają nic na kolację i kasy nie ma ( krucho u nich z tym było ) i się pytają, czy im pożyczymy... no to facet mój oczywiście dał im jakieś 10 czy 15 zł, z myśla że kupia chleb, mleko czy coś w tym stylu... poszliśmy razem do sklepu, bo i my robiliśmy zakupy, a Ci łososia sobie za tą kasę wzięli :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia1111111111111111111111
trochę dziwne.ja bym odrazu powiedziała co mnie boli i nie dała bym skasować tyle zakupów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziazuzia
Według mnie też prowokacja, przegięcie z tymi ośmiorniczkami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie twoja
asertywnosc? zapłaciłabym tylko za 4ry kaszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie twoja
moze potrzebowali afrodyzjaków :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka napisała: "no chyba że coś się zmieniło i dzieci jedzą teraz ośmiorniczki" - ironia i przerysowane przypuszczenie, na co mogła wydać aż tyle pieniędzy, a nie stwierdzenie faktu, że koleżanka kupiła ośmiornicę :D ahaha :D dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
osmiorniczki nie sa wcale takie drogie.. ja nie czaje dlaczego pozwolilas skasowac wszystko?? sory ale glupich sie zawsze wykorzystuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuziazuzia
Z reszty wypowiedzi wynika jednak, że kupiła owoce morza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrhgfuer
Sprecyzuje jak to wyglądało dokładnie. Kasa była otwarta tylko jedna, za koleżanką stało kilka osób. Ona zakupy miała już popakowane, w wózku stały 4 torby i na wierzchu każdej torby leżała kaszka. . Był lekki zamęt bo ludzie w kolejce się wściekali bo czekali, kasjerka też oburzona była. Dopiero jak odeszliśmy miałam okazję zapytac się jej co nakupowała. Odpowiedziała,że dla dzieci cos do jedzenia kupiła. Nie była zbytnio zachwycona ale zajrzałam do tych toreb i były tam takie produkty jak kawior, małże, ośmiorniczki (albo coś podobnego), makaron (który kosztuję 15 zł za opakowanie), wino itd. kto był w Delimie ten wie że ten sklep oferuję takze takie luksusowe produkty. Może i sama jestem sobie winna ale po prostu przez mysl mi nie przeszło że kobieta będzie perfidnie w żywe oczy kłamaćże to wszystko zakupy dla dzieci i kilka drobiazgów dla nich aby jakoś do końca miesiąca przetrwali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do konca miesiaca
heheh no wlasnie musza przetrwac do konca miesiaca czyli wyprawic sobie swieta za twoja kase ale nie przejmuj sie a jak odda to skoncz znajomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upuup
hmmmmm glupia sytuacja, niech ci odda koniecznie ta kase.....gorzej jak bedzie zwlekac :/ i skoncz znajomosc albo nastepnym razem- bo pewnie sie zdarzy jeszcze- powiedz ze ty tez nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość srety bajery pompki rowery
Bo może to jedzą. A, że akurat kasa im się skończyła, to kupiła produkty pierwszej potrzeby, czyli to, co jedzą. Ludzie mają różne gusta kulinarne:-P Żona Piotra Rubika w jakimś wywiadzie stwierdziła, że żywi się głównie sushi, więc sama widzisz. Teraz najważniejsze, żeby oddała kasę, bo zbyt słowna, to ona nie jest, skoro wiedziała, że ma nie szaleć, a nakupowała za 450 z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kompletuj juz powoli wyprawke
moze dla niej ta kwota to nie szalenstwo :P tylko skromne jedzonko :P niech odda i olej ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty nie wiesz o tym że
ludzie którzy wyciągają do ciebie rękę po pieniądze bez wstydu i w rzekomo pilnej potrzebie to zazwyczaj po prostu mają jakąś zachciankę i w dupie drugiego człowieka, a przy tym pożyczać lubią duże kwoty ma kilkaset zł a nawet kilka tysięcy, problemu nigdy nie ma żeby przyjść i prosić o pożyczkę o zwrot już trzeba się samemu napocić i ścieżki wydreptać napotykając na zakmnięte drzwi i nieodebrane telefony, a ten co naprawdę nie ma na chleb to ręki po pomoc nie wyciągnie bo ma swoją dumę, choćby to miał być 1 zł. Nic nie piszesz jaki poziom zażyłości cię łączy z tą koleżanką krętaczką co cię wręcz w żywe oczy próbowała oszukać kładąc kaszkę na każdej torbie z osobna. Wiedziała szmata że nie jest w porządku i w dupie ma ciebie i to jak się czujesz. Ci co lubią pożyczać to nie mają szacunku nie tylko do zarobionych przez siebie pieniędzy (o ile w ogóle zarabiają) ale co gorsza nie mają też szacunku do cudzych pieniędzy i cudzej pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jrhgfuer
No znam się z nią kilka lat już. Kiedyś pracowałyśmy w jednej firmie ale ona potem zaszła w ciążę i poszła na urlop z którego do pracy już nie wróciła. Urodziła bliźnięta które obecnie mają 14 miesięcy. Spotykałyśmy się chyba dość często, czasami 1-2 razy w miesiącu a bywało i tak ze co 2-3 dzień, w zależności od tego czy miałyśmy czas na takie spotkania. Nigdy nie zawiodła mojego zaufania i po prostu nie miałam podstaw przypuszczać, że naciągnie mnie na historyjkę o biednych przymierających głodem dzieciach. W ostatnim czasie żaliła się że dzieci dużo chorowały, że chodzili z nimi po lekarzach, głównie po prywatnych i to poważnie upośledziło ich domowy budżet. Tu nawet nie chodzi, że wydała tyle pieniędzy na takie fanaberie ale o to że okłamała mnie. Tak beszczelnie zalewając się łzami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ci się dziwię, że
zapłaciłaś za te zakupy skoro nie na taką kwotę sie umawiałyscie. Rozumiem że nie chciałaś robić sceny przy kasie skoro zakupy były już skasowane i zapakowane ale co by było gdybyś nie miała przy sobie karty płatniczej i nie była w stanie zapłacić za te zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie zrozumiec Twoj punk widzenia i tez bym sie niezle wkurzyla , bo naprawde kobieta bezczelna ewidentnie. ALE skoro dzieci maja juz 14 miesiecy to jedza juz jak osoby dorosle wiec co prawda wina i osmirniczek pewnie nie zjedza ale inne rzeczy juz tak. Spojrz na to z tj strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy że ktoś zaleje się łzami a Ty autorko dajesz sobie wejść na głowę i robić w bambuko! A teraz co? -CIERPISZ! Też parę razy pomagałam znajomym,ale umowa to umowa.I gdybym była w takiej sytuacji że ktoś chce mnie w perfidny sposób "obskubać" powiedziałabym "Kaśka ustaliliśmy kwotę na 200 zł,przykro mi ale nie mam wiecej pieniędzy" I za tyle też bym zapłaciła!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak albo masz miekkie serce,albo twarda dupe :O Porozmawialabym ja z ta kolezanka twarza w twarz.. Kiedys kolezanka do mnie przyszla w podobnej sytuacji. Nie mieszkamy w Pl.Jej facet stracil prace,a ona byla w ciazy. Chciala pozyczyc na kosmetyki jakies do torby szpitalnej. Potem okzalo sie,ze za pozyczke zrobila baleyag i zatankowala paliwo :( Oddala kase,ale nam bylo przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×