problem z dziewczyną

Od 3 m-cy jestem z dziewczyną. Mam z nią poważny problem. Ona była przedtem w toksycznym związku z chłopakiem, który zmuszał ją do seksu i czasem bił. Bała się go, ale bała się też od niego odejść, w końcu ją zostawił. Nie uprawialiśmy jeszcze seksu, tylko przytulamy się do siebie. Ona mówi, że jestem dla niej taki dobry i nie widzi poza mną świata. Zachowuje się dość dziwnie. Przy mnie potrafi być otwarta, a przy innych strasznie się zamyka. Z moimi kolegami nie chce nawet rozmawiać, mimo że nie są złymi ludźmi i nie chcą jej zrobić krzywdy. Nie wiem, jak ją otworzyć.

up

ona potrzebuje czasu, nie naciskaj na nią

chcesz ja otworzyc na kolegów:D?

widzisz bo przez pryzmat tamtego faceta patrzy tak na wszystkich

nie chodzi tylko o kolegów, to tylko taki przykład. Ona w ogóle jest bardzo zamknięta na świat. Czasami zachowuje się tak, jakby się mnie też bała. Nie nalegam na seks, choć wiem, że gdybym chciał to z nią zrobić, to ona nie potrafiłaby mi odmówić.

no ale dziwisz sie? czas, czas , czas tyle i az tyle

co w takim razie radzicie?

badz dla niej dobry, niech czuje sie przy Tobie bezpiecznie i pewnie, nie naciskaj jej na nic i z czasem nabierze wiecej odwagi poza tym, ona moze byc w ogole niesmiała i potrzebowac wiecej czasu na nawiązywanie kontaktów

niewykluczone, że w ogóle jest nieśmiała. Jest bardzo drobną, niewysoką brunetką. Po tym, co mi opowiedziała o swoim byłym uważam, że takich typów powinno się kastrować.

byc moze ... znałam taki przypadek jak Twoj ... nie do konca to ona była ta biedna i pokrzywdzona w kazdym razie , dbaj o nia i daj jej czas no i obserwuj jak sie zachowuje, bo albo udaje ( wejscie w nowa relacje po takim "czyms " nie jest takie proste ..i dziwne , ze po zaledwie 3 m-cach tak bardzo Ci ufa), albo rzeczywiscie jest niesmiała i zamknieta w sobie w stosunku do ludzi , których słabo zna ( i z tym akurat niewiele zrobisz )

nie mam powodów, by sądzić, że udaje. Jesteśmy ze sobą od 3 m-cy, a ona przedtem była rok sama. Z tamtym chłopakiem była pół roku.

ja byłam przez 4 lata z facetem który znęcał sie nade mną psychicznie i fizycznie. Na szczęście to mi udało sie od niego uwolnić, jednakże straciłam zaufanie i bałam sie facetów. Kiedy poznałam mojego obecnego męża napradę długo musiał mnei do siebie przekonywac.. Było to chyba z rok czasu :( Był dla mnie miły, dobry, uczynny. bardzo o mnie dbał i zapewniał że jestem dla niego najważniejsza i nigdy mnie nie skrzywdzi. I tak też było cały czas i jest do tej pory. Musisz ją przkonywać o tym ze jej nigdy nie skrzywdzisz a jeśli chodzi o Twojich kolegów to musisz jej dać czas, ona przez to co przeżyła zamknęła sie w sobie. Napewno boi sie ludzi a napewno facetów. Dbaj o nią a wszystko się ułoży :)

staram się być dla niej jak najlepszy. Nie jestem w ogóle typem, który wykorzystuje dziewczyny czy też znęca się nad nimi.

i bardzo dobrze i tak trzymaj ale nie mozesz oczekwiac od niej ze po 3 m-cach ona wróci do "normalnosci "

znawca leviatan już się wypowiada