Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaśka22kasia

Jestem ładna ,ale pusta - nie wiem o czym gadać z ludzmi

Polecane posty

Gość jjjakskddf
w zasadzie wiekszość ludzi po pracy zasiada przed telewizorem lub komputerem mało kto ma jakieś pasje, które realizuje wiec nie wiem co trzeba robic aby byc niewiadomo jak lubianym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat równoległy
Ciekawy temat...i co za odwaga sie przyznać...:) Po prostu nikt i nic w tobie nie wzbudziło zainteresowania. Sama też jakoś nie parłaś , żeby poszerzyć zakresy, no i jest jak jest. To kwestia wychowania w duzym stopniu, kogoś kto przekaże ci jakąś pasję, zainteresuje czymś. No szkoda, bo wiele rzeczy jest takich ciekawych. Czasem warto na siłe poszukać i spróbować, pobudzic chęć odkrywania. Mozna trafic na to co się spodoba. Udawanie, ze cos cię kręci jest bez sensu i głupim lansem. Zacznij od tego co lubisz i rozwijaj to. Jeśli podróże, to pogłęb informacje na te tematy. Może zaskoczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuhu6i6ymim
no ale jak poglebic informacje na ten temat? ze co? ze w barcelonie jest niedokonczona katedra a w Egipcie atakuja rekiny? tego sie nie da poglebic,trzeba jezdzic i zwiedzac ale na to trzeba miec kase,ja bylam juz preawie w calej europie i co z tego?pokazalam raz zdjecia znajomym i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat równoległy
od czegoś trzeba zacząć...Mase wiedzy mozna oblukac w necie, zapisać się do jakiegoś klubu miłośników, popisać z kimś itp itd. Net daje dużo możliwości ale trzeba sie spotykac na żywo. Ja tam mam sporo zainteresowań ale podjąłem wątek bezinteresownie i kombinuję, bo sobie nie mogę wyobrazić, że ktoś ma tak niefajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yuhu6i6ymim
no ale wiedzy czego?? co mi z tego ze wiem ze gdzies jest plaza nad ktora 5 metrow powyzej przelatuja samoloty?ja chce j zobaczyc a nie wiedziec - wiedzenie a nie zobaczenie tylko frustruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość świat równoległy
to rób kase, żeby tam byc i koncentruj sie na pieniądzach. też jakies zainteresowanie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dragonfly_
Czuję się jakbym czytała o sobie :( Moja sytuacja jest identyczna: studiuje zaocznie i dobrze dogaduję się tylko ze spokojnymi, "normalnymi", często zamkniętymi w sobie osobami. Dla ludzi brylujących na imprezach, wygadanych, będących duszami towarzystwa byłam zawsze zbyt spokojna i za mało "szalona". Taki mam charakter i już. Poza tym również nie mam żadnych konkretnych zainteresowań poza zwierzętami : programy przyrodnicze oglądam z wielkim zaciekawieniem, sama także mam kilka zwierząt, więc mogę się pochwalić niewielką (ale jednak) wiedzą teoretyczną i praktyczną. Lubię też czytać książki Koontza i Kinga i oglądać filmy. Tak czy inaczej ile można rozmawiać tylko na te tematy? Ci, którzy mnie znają już dobrze wiedzą na co mnie stać. Wydaje mi się, że sęk nie w braku wiedzy, ale w charakterze, nieciekawej osobowości. Są ludzie, którzy potrafią prowadzić swobodną dyskusję o niczym, na byle jaki temat, żartować i robią to tak, że wszyscy do nich lgną i uwielbiają z nimi rozmawiać :( Mnie tego brakuje. Brak mi takiego uroku, a także tej tajemniczości, błyskotliwości i tego "czegoś", czyli cech, które sprawiają, że ludzie głupieją na punkcie danej osoby :( Jestem ładna, zgrabna, ale również interesuje się przede wszystkim ciuchami i kosmetykami, dyskusjami na forach oraz plotkami w internecie i kolorowych gazetach. Sprawiam wrażenie osoby pustej - takiej lalki Barbie, która nie ma nikomu nic do zaoferowania poza wyglądem i tylko wygląd ją interesuje. Wydaje mi się, że to nie jest ani trochę krzywdząca opinia, po prostu taka jest prawda. Mam płytkie, przyziemne zainteresowania i nudną osobowość :( Nie staram się na siłę odgrywać ambitnej, inteligentnej, przebojowej laski, bo tylko bym zrobiła z siebie pośmiewisko. Umiem sklecić zdanie, choć "na papierze" czy ogólnie w formie pisanej wychodzi mi to znacznie lepiej niż na żywo. Prawie z nikim się nie spotykam, moi znajomi to głównie znajomi mojego faceta, spotykam się z nimi raczej rzadko i niewiele się odzywam - oni wszyscy tacy mądrzy, pokończyli jakieś trudne studia, mają dobrą pracę, a ja się czuję jak głupia gąska, która potrafi tylko przysłowiowo "leżeć i pachnieć" i spędza pół życia na zakupach, a pół przed lustrem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaśka22kasia
dobrze napisalas... potrzebna jest tajemniczosc , ten magnetyzm , ktorzy niektorzy maja. Ja jestem na codzien skryta i niesmiala - obcy ludzie zakladaja z gory ,ze sie wywyzszam ,albo zadzieram nosa :O Jesli juz zaczynam sie otwierac gadam od rzeczy , kazdy poslucha i tyle . Dlatego wole sluchac innych i przytakiwac . Nie wiem czy mozna zmienic osobowosc ,bardzo bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SuperKobieta
BARDZO GŁUPIA PROWOKACJA I WKRĘT NA KIERUNEK ZARZĄDZANIE CWANE LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooooooop
w sumie to dziwne , nigdy nie miałyście tak , że coś was zainteresowało na tyle ,że o niczym innym nie potrafiłyście myśleć , i czym chciałybyście się podzielić z innymi , cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dragonfly_
O dokładnie tak - mnie też nieraz zarzucano, że się wywyższam i zadzieram nosa :( jeśli ktoś mnie lepiej pozna, to widzi, że to nie jest prawda, ale mało kto chce mnie lepiej poznać. Może dlatego,że nie jestem zbyt rozrywkowa, z trudem przychodzi mi nawiązywanie kontaktu i zagadanie do kogoś - nie wiem o czym mam rozmawiać z ludzmi, żeby nie wyjśc na idiotkę czy osobę narzucającą się. Np. pierwszego dnia studiów, niektórzy wykazywali wielką potrzebę integracji i lgnęli do innych umawiając się na jakąś imprezkę zapoznawczą. Ja zawsze na początku trzymam się trochę z boku i jak jedna taka okazja mnie ominęła, to już byłam dla innych bardziej obca. Dużo ludzi oceniało mnie przez to z góry - dziewczyny często wyrabiały sobie opinię po wyglądzie, a ja po prostu taki mam styl, lubię ładnie wyglądać. Z chłopakami byłam raczej na dystans, nie dawałam się podwozić do domu czy umawiać np. na piwko, bo nie chciałam, żeby któryś coś sobie pomyślał. No i często wychodziłam przez to na zadzierająca nosa księżniczkę. A co do tego magnetyzmu, to w 100% prawda. Miałam kiedyś przeciętnej urody koleżankę, ale tak wygadaną, inteligentną, pewną siebie i tajemniczą, umiejąca tak zgrabnie prowadzić rozmowę, żeby zafascynować sobą człowieka, pozostawiając wiele niedomówień. Faceci szaleli na jej punkcie, lgnęli do niej jak pszczoły do miodu. Ja wydaje się raczej osobą, która jest pusta i nie trzeba za nią biegać czy wysilać się na jakąś finezję - takie osoby przyciągają raczej amatorów jednorazowych "przygód" niż zawracają w głowie wartościowym facetom, którzy nie mogą przestać o nich myśleć. Dziewczyny pytały, czy nic nigdy nas tak nie zainteresowało, żebyśmy miały potrzebę zgłębiania wiedzy na ten temat. Oczywiście, że zainteresowało, ale to nie o to chodzi niestety. Wydaje mi się, że to właśnie bardziej kwestia osobowości niż wiedzy. Nie będe przecież w nieskończoność rozmawiać z ludzmi o zwierzętach czy książce, jaką właśnie przeczytałam. Taka monotematyczność i rozmowa o własnych zainteresowaniach bardzo szybko by ich znudziła. A nie mam potrzeby interesowania się "na siłę" milionem różnych rzeczy, byle tylko mieć przygotowany temat do rozmowy na każdą ewentualność. Problem tkwi raczej w braku tej umiejętności prowadzenia ciekawej rozmowy. Jak już pisałam, są osoby, błyskotliwe, dowcipne, z lekkością i swobodą wypowiadania się. Tacy ludzie, nawet jeśli mówią o pogodzie, wzbudzają w innych sympatię, chęć podtrzymywania rozmowy i znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikidee
dziewczyny po pierwsze poczucie humoru jak umiesz rozbawić faceta masz go w garści.żadennie lubi nadętych panienek.ja jestem fenomenem mój facet płacze ze śmiechu.ale co ważne jest różnica w byciu zabawną a śmieszną.druga opcja odpada.jeśli chodzi o to o czym gadać z ludzmi to jest na to rada stara jak świat.słuchaj uważnie,zadawaj pytania.każdy uwielbia o sobie opowiadać a nie lubi słuchać wywodów innych ciągnij temat,przytakuj,zadawaj pytania nie olewaj,nie ucinaj rozmowy to męczące zwłaszcza gdy osoba cie irytuje ale sztuka słuchania jest najtrudniejszą ze sztuk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Parnassussssssssssss
no rzeczywiście jesteś :O "- prawie kazdy slucha jakis niszowych zespolow , punk, rock , alternatywna - nawet nie wiem co to , faceci hip hop , ja lubie klubową ,elekktroniczna - przez to odrazu jestem zaliczana to tych co ''daja sobie orać banie takim rumotem , albo jade na dragach" to, że znasz tylko jakieś elektroniczne bity (bo tego muzyką nie można nazwać), nie znaczy, że każdy inny słucha zespołów niszowych. jak można nie wiedzieć co to rock? :O:O:O:O:O:O:O rock, punk i metal to JEST MUZYKA WŁAŚNIE, no ale... :O jak nie zaczniesz się czymś interesować to o czym chcesz z ludźmi gadać? myślisz, że normalnych ludzi interesują ploty: kto z kim i dlaczego? (aż sprawdziłam co to ten pudelek), zacznij kobieto coś robić, bo czarno to widzę. ja czytam książki, słucham dobrej muzyki, chodzę na mnóstwo koncertów, mogę rozmawiać o historii, fizyce, chemii, medycynie, biologii, religii, motoryzacji, polityce, psychologii, filmach, podróżach itd itp nie wyobrażam sobie siedzieć na tych serwisach plotkarskich, gapić się tępo w telewizję i latać ciągle na zakupy "Z niektorymi facetami nie wiem jak rozmawiac , studenci uczelni technicznych , przyszli prawnicy - nie mam pojecia irytuje mnie ich obecnosc , uzywanie skomlikowanych slow - jakby nie bylo normalnego slownictwa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pooooop
błyskotliwośc lekkośc prowaddzenia rozmowy to nic innego jak inteligencja emocjonalna . nie da się tego zmierzyć ale da się poprawić , w przeciwieństwie do tej zwykłej. chodzi o umiejętnośc wczuwania się w nastrój drugiej osoby , odczytywania emocji , wpływania na drugą osobę . jedyna rada - trening

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zdolowany
poop niekoniecznie wystarczy jedynie czuc osobe.. Ja sam mam podobny problem co inni tutaj.. Potrafie wyczuwac ludzkie emocje jak malo kto, mimika itd. falsz wyczuwam na kilometr, kiedy ktos na mnie patrz, niemal widze na wylot co on o mnie wlasnie mysli, albo raczej charater jego mysli.. Jednak co z tego ze wiem co o mnie mysli, co wlasnie czuje? Jak to sie ma do rozmowy? Zazwyczaj zupelnie nie wiem o czym gadac.. Z klasa jak juz jako tako sie zapoznalem, to potrafie gadac o pierdolach.. mowie o tym o czym akurat mysle.. Jednak jesli chodzi o ludzi bardziej obcych to jak poprzednicy- nie wiem o czym gadac, nie to ze sie boje, wstydze.. nie wiem po prostu.. Jak mnie o cos rodzina pyta- np. ciotka, kiedy ich odwiedze, jak tam w szkole, co tam slychac? To mowie tressciwie pare zdan, albo - "no nic, a co ma byc" nie potrafie po prostu.. Nie potrafie gadac z nieznajomymi, zapoznawanie sie idzie mi jak po grudzie, jezeli kogos nie znam to za cholere nie wiem o czym gadac.. I niby jak mam to rozwinac? Jak mam "trenowac" ? Jak ja nie wiem nawet o czym zaczac gadac, nie boje sie, moge przezwyciezyc niesmialosc i zagadac... tylko krw. co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"gdybys byla pusta to nie wiedzialabys ze jestes." :) Bardzo celen spostrzeżenie. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupka j
ja bardzo lubie rozmawiac z pacjentami psychiatryka lub klientami psychiatrow o ich problemach. poszlam nawet na terpaie dizenna gdzie poznalam wielu interesujacych ludzi. z tymi hipsterami ubzrygdolonymi o niszowych wydawnictwach i alternatywnych produkcjach nie moge rozmawiac, bo mnie pierun bierze, prawie jakby halny wial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dupka j
a jeszcze dodam ze ja mam niby duzo zainteresowan, wmoncu cale dnie spedzam w intertnecie zglebiajac je - ale nie umiem tak o tym opowiadac dlugo. tylko czasem jak temat podejdzie to wyskocze z jakas ciekawostka. a zeby stac w wianuszku ciekawych sluchaczy i prowadzic monolog - co to, to nie! ale nie jest zle, zawsze mozna sie na&&&bac albo poseksic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ujhggvfcffvfvv
Masz problemy, ze ja pierd.ole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisssiiiaaa
a ja wam coś powiem - jestem ładną fajną laską i nie mam takich problemów jak niektórzy ruraj bo generalnie jest jedna super recepta aby ludzie do ciebie lgnęli- totalny olew :D mam w dupie co o mnie myslą i o czy mam a nimi gadać aby ich zainteresować- nie zalezy mi na tym zupełnie i jakos dziwnym trafem zawsze ktoś sie kręci. I jeszcze jedno- strasznie rozśmieszyła mnie ta osoba o mega szerokich zainteresowaniach od religii po medycynę - uwierz dziecko, że mało komu tym zaimponujesz, taka nadęta pseudointeligencja, elokwencja itp. itd. wyglada z boku żałośnie i śmiesznie, 90% kolesi ma w dupie czym się interesujesz (nawet jak uśilnie będa nam wmawiać co innego) jak masz fajna facjatę, ładne ciało i generalnie masz ich w dupie to sukces gwarantowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edd's
Ja też się interesuję tylko plotkami na Pudelku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra rada 2
chcecie gadać o wszystkim i o niczym to zacznijcie głośno myśleć :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra rada 2
błyskotliwośc lekkośc prowaddzenia rozmowy to nic innego jak inteligencja emocjonalna . nie da się tego zmierzyć ale da się poprawić , w przeciwieństwie do tej zwykłej. chodzi o umiejętnośc wczuwania się w nastrój drugiej osoby , odczytywania emocji , wpływania na drugą osobę . jedyna rada - trening ale pierdolisz :D w rozmowie chodzi o to żeby mieć potrzebę rozmawiać i mieć styl który jednym się podoba a innym nie:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale stare tematy odkopujecie
eeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×