Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Maugosh

Kiedy mija masakra?

Polecane posty

Gość Maugosh

Mamy dzieci w wieku 3,5 i 1,5 roku. Oboje z mężem pracujemy na pełen etat. I nie wyrabiamy :( radzimy sobie ze wszystkim. Nie jest idealnie, ale radzimy sobie. Co z tego, skoro oboje jesteśmy wyczerpani?? A dopiero co mieliśmy weekend bez dzieci :( życie wróciło do normy. ZNOW jest masakra, zrywanie sie z łóżek o nieziemskich porach ;,,,,( kiedy będzie lżej? Kiedy chociaż minie darcie sie 3 latka, ze nie chce wejść do samochodu, ubrać sie, umyć.... ?a w pracy gnoj bo nie miałam siły sie przygotować, tylko postanowiłam sie wyjątkowo wyspać całe 7h :(( Błagam - piszcie ze u was tez tak było i już jest ok. Nie zniose takiej bieganiny całe życie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spokojnie! Troszke wiecej cierpliwosci do dzieci. Wiem, ze to nie latwe, ale dziala. Wyluzuj, uspokuj sie, mow do dzieci z miloscia i spokojem, baw sie z nimi duzo i wymyslaj im zajecia, a beda grzczne i wsiada do auta normalnie i ubiora sie grzecznie. Jak zmienisz siebie , to i dzieci sie zmienia. Mega cierpliwosci zycze, a zaprocentuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........kkkk
Nie chce cie martwic, ale nie bedzie lzej. Bedzie gorzej finansowo (wieksze wymagania dzieci) i inne problemy spedzaja czlowiekowi sen z powiek. Jest nawet takie obiegowe powiedzenie, ze przez male dzieci sie nie spi bo budza i przez duze dzieci sie nie spi z innych powodow (towarzystwo, imprezy, fajki, narkotyki, zabawa w seks)... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........kkkk
* (towarzystwo, imprezy, fajki, narkotyki, zabawa w seks, klopoty w szkole, brak kasy na korepetycje, drogie podreczniki, koszty wycieczek iobozow, itp) Tak sie tylko ludziom wydaje ze z malymi dziecmi jest najwiecej zamieszania, ale to wcale nie prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiettta
a co tym myslalas? przy dzieciak trzeba byc cierpliwym , cierpliwym i jeszcze raz cierpliwym. no i jeszcze przy tym zorganizowanym. trzeba w nieskonczonosc powtarzac ze tego nie mozna tamtego. i jeszcze wiek waszym dzieci jest wyjatkowo trudny. jak beda mialy 6-7 lat bedzie juz lepiej. przynajmniej twoje slowa beda lepiej trafiac. dzieci to ciezka sprawa, jak ktos nie a odpowiednich predyspozycji psychicznych to po prostu jego zycia staje sie jedna wielka bieganina. czesto tez malzenstwa przez to sie rozpadaja, bo juz nie maja czasu dla swojej osoby, a co dopiero dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tylko jedno dziecko- 3,5-letnie. I teraz jest ok, bo Mala potrafi sie sama zajac, nie zaprzata calej mojej uwagi. W moim biurze (w domu) urzadzilam jej kacik z zabawkami, stolikiem do malowania i odtwarzaczem DVD. I jest ok. Ja sobie pracuje, a ona bawi sie kolo mnie. Kiedys bylo trudniej, ale juz jest nam lzej. Ja sie w pracy wyluzowalam, nabralam rutyny. Pewnie, ze nadal siedze do pozna w nocy, ale zawsze to sobie odsypiam po pracy (pol godziny do godziny drzemki). Dziecko mi raczej cyrkow nie robi. Zwykle tak jest, ze jak rodzic jest wkurzony, to dziecko jest nieznosne. Nie warto sie denerwowac. Lepiej dac sobie czas, policzyc do dziesieciu, pomyslec, ze dziecko nie chce ci zrobic na zlosc... Im bardziej sie denerwujesz, tym dluzej trwaja zwykle czynnosci. Jak ci mlodsze dziecko podrosnie - do 2/2,5 lat, to na pewno bedzie latwiej. Teraz jest jeszcze niesamodzielne, dlatego jest trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maugosh
One nie sa nieznosne. Wręcz przeciwnie. Po prostu bardzo, bardzo aktywne i - zwłaszcza starsze - wyjątkowo pewne swoich przekonań ;) Cały czas miedzy praca a spaniem spędzamy z nimi razem, albo na zmianę. Pracujemy po nocach, wstajemy o 4 lub 5 rano. Coś tu organizacja nam kipi :((( czas spojrzeć prawdzie w oczy i iść na wychowawczy? :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie szla na wychowawczy. Macie nianie? Napisz, jaki macie plan dnia. Byc moze faktycznie gdzies wam czas przecieka przez palce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maugosh
Mamy nianie do młodszego ( ale zawozimy do niej dziecko), starsze do przedszkola zawozimy. Może główny problem w planie dnia jest taki, ze jeszcze do jesieni jeździliśmy osobno. Ja zawozilam dzieci, a mąż sobie spokojnie szedł do pracy o której mu pasowało, za to on je odwozil do domu a janzostawalam w robocie tyle ile potrzebowalam. Mamy super prace oboje i chcemy sie jej trochę poświęcić.. Teraz jeździmy do pracy i spowrotem razem, bo zimno i śnieg i fajnie tak cała rodzinka w samochodzie ( śpiewamy sobie, rozmawiamy itd). Tracimy na to wiecej czasi :( i Niestety mąż raz na kilka tygodni wyjeżdża na kilka dni, a ja regularnie 2 dni w tygodniu :(( No i jak jedna osoba zostaje z dziećmi, domem i praca na głowie to ma już cieżko :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powinniscie sobie zalatwic nianie do domu, ktora by wam pomogla jeszcze w pracach domowych. Bardzo bym wam to polepszylo sytuacje. Niania by wam zaprowadzila starsze dziecko do przedszkola, posprzatala troche itd. Jesli was stac, to poszukajcie kogos takiego, albo zaproponujcie to obecnej niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maugosh
Masz dobry pomysł... Co prawda przedszkole mamy koło pracy (to dobry pomysł, bo przedszkole jest na serio super) i nie zrezygnujemy z niego, ale gdyby był ktoś w domu, kto sprzatnie i zajmie sie dzieckiem... Całkiem całkiem fajnie :) może na wiosnę (obecnie wychodzimy z długów, wykanczamy mieszkanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam pewna rodzine z dwojka dzieci- starsze nie wymaga wprawdzie opieki, ale mlodsze ma ok. 4 lat. Oboje rodzice sa lekarzami w szpitalu- pracuja wiec dlugo. Do dziecka mlieli zwykle pania, ktora caly dzien spedzala z Mlodym czas. Pani byla proszona, zeby nie kladla dziecka spac w dzien, zeby maly przespal sie chwilke z mama po jej powrocie. Dodatkowo do domu przychodzila pani, ktora sprzatala caly dom. Niestety tak to musi funkcjonowac- jesli ma sie czasochlonny i stresujacy zawod, i do tego male dzieci, to trzeba pomyslec nad kims, kto by w domu pomogl. Sama sobie nie poradzisz. Ja mieszkam z tesciami (oni w osobnym mieszkaniu, ale w tym samym domu), wiec moge do nich przynajmniej poslac dziecko na godzinke, jak juz mam dosc. Inna alternatywa dla starszego- moze sie zgadasz z jakas mama, zeby ci odbierala np. raz w tygodniu twoje dziecko i zatrzymywala je u siebie przez jakies 2 godziny. Wtedy ty bys miala troche luzu. Ty bys mogla obce dziecko tez brac do was w dzien, jaki ci najbardziej pasuje. Ja sie tam wymieniam z siostra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak mlodsze skonczy 3 lata
bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lisetka
jeszcze ze 2 lata - młodszy będzie bardziej samodzielny, będą w przedszkolu, będzie wam łatwiej, no, ale potem zacznie się szkoła - trzeba KONIECZNIE POMÓC DZIECIOM, a w ogóle to masz teraz fajny czas, ja zbyt skupiałam się na pracy i za mało czasu poświęciłam dzieciom. I poszło..... Wytrzymaj, skarbie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×