Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vverona

Czy jest tu jakas kobieta ( mezczyna ) , ktora wybaczyla zdrade ???

Polecane posty

Gość vverona
doadm, ze jak narazie to ja starm sie go wykorzystac:P ... kurde starszne to ejst, z ejest sie z kims 5 lat i okazuje sie, ze wcale sie go nie zna ... jak patrze na ta cala sytuacje to wiecie, co on taki cwanaiczek jest, tylko neizle sie z tym ukrywa. taki z pozoru neiwinny, nicbny cichy, ale podstepnie kazdym dyryguje, nawet kolegami, niby wstydliwy, ale on dobrze wie co robi . Nie no nie moge sie mu dac !!! Ja mam byc szczesliwa, i kwitnac z milosci, a nie usychac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vverona
Dziekuje za rozmowe, milo bylo , wyciagnelam wiele wnioskow. Mam nadzieje, ze zmadrzeje i zaczne cos z tym robic. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a fuuuuuuuuuuj
czepiasz sie szczegolow.. no to chec zachowania obrazu porzadnego siebie wyrobil sobie na podstawie tego, ze ojciec zdradzal matke i napatrzyl sie na przykre konsekwencje. i tez wlasnie wyczuwal za gnoja, ze ojciec zle robi i jest nieporzadny a on chce byc ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczyłam i odeszłam
Byłam z facetem 6 lat. Zdradzał, dowiedziałam się 4 miesiące przed planowanym ślubem. Zupełnie przypadkiem od koleżanki z uczelni która myślała że się rozeszliśmy. Sam nic nie powiedział. Załamałam się. Zmusiłam się do wybaczenia chyba pod presją otoczenia, koleżanek. Przecież byliśmy tyle czasu razem i wspomnień jak było dawniej. Starałam się zapomnieć i odbudować wszystko ale zapomnieć się nie da. To mnie męczyło. Tłumaczył się i przepraszał, mówił że nie będzie. Starał się, ja również. Niby wszystko wróciło do normy i było w porządku ale jak mogę wierzyć komuś kto jednak mnie oszukiwał ? I gdy dotykał mnie, przypominałam sobie, że może też dotykał inną, a może robił to z inną, a może coś jeszcze. Wahania nastrojów, zaufanie już niepełne, niepokój. Nie mogłam. Odeszłam choć bardzo kochałam. To już nie to samo po zdradzie. Wiem że spotykał się z inną. Nie wiem co robili. Mówił, że nie było seksu, ale sama świadomość i brak pełnego zaufania wyniszczały. Cieszyłam się czasem na siłę i starałam się zapomnieć jednak w pamięci miałam zdradę. To że będąc ze mną spotykał się z inną i nigdy nie będę wiedziała co robili tak naprawdę. Wybaczyć można wszystko pytanie jaki to ma sens i jak się po tym będzie żyć ? Z niepełnym zaufaniem, niepełną wiernością, zdradą w przeszłości. Można się cieeszyć, starać, zagłuszać wspomnienia, odkreślać wszystko ale to już nigdy nie będzie to samo. To tak naprawdę oszukiwanie samej siebie. Mówił, że kocha, ale jak by kochał to nie spotykał by się z inną i nie zdradzał. Miłość naruszona nieodwracalnie. Myślałam kilkakrotnie aby wybaczyć, ale jak miała bym składać przysięgę w kościele i doszło by do słów 'ślubuję ci wierność' to jak by to brzmiało od niego ? Chyba bym się poryczała przed ołtarzem i wstyd przed całym kościołem. Tu ślubuje, a już przed ślubem przecież zdradzał. Co to za ślub i życie oparte na kłamstwie ? Zdrady wybaczyć zawsze można, ale zapomnieć nigdy i to będzie wracać zawsze. Męczyć. Siedzieć w człowieku. Można od tego uciekać. Ale to już nie to. Zdradził i nic tego nie zmieni. Nie był wierny. Oszukiwał. Do tego ukrywał tak wszystko abym się nie domyśliła. Zdradzał czyli nie kochał w pełni. Zawiódł moje nadzieje, zaufanie, uczucia. Wybaczyłam o tyle, że zakończyłam związek i wyprowadziłam się od niego. Staram się ułożyć nowy związek choć obaw wiele. Spotykam się kilka miesięcy z innym facetem. Chcę z nim zbudować związek z pełnym zaufaniem i bez zdrady w bagażu. Po zdradzie związek już nie był by nigdy tym samym. Jak Cudowna_Wenus1111 napisałaś ZDRADA = koniec związku, chyba że kobieta nie ma uczuć i jej to lotto z kim jest i kogo ma w domu pod jednym dachem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wybaczyłam i odeszłam
...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie retoryczne
Pytanie i rozważanie retoryczne czyli wybaczanie zdrady. Jeśli facet zdradza to nie jest wierny jednej kobiecie czyli jej nie kocha. Do tego w większości przypadków robi to bez wiedzy kobiety czyli ją oszukuje. Kolejna rzecz świadcząca o tym, że jej nie kocha. Nie kocha to nie ma czego wybaczać tylko się odchodzi. Jeśli oczywiście zależy nam na miłości Jeśli nie i prym wiodą inne rzeczy np. materialne to inna sprawa. Wtedy to przestaje mieć znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie retoryczne
Zdradzałem i przyznaję się bez bicia. Właściwie dostałem już od dziewczyny. Ale robiłem to właśnie dlatego, że czułem coś do innej, a do niej nie do końca choć wiem, że jej bardzo zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie retoryczne
Z tym, że żeby nie było niedomówień w moim przypoadku po paru tyodniach przyszedłem do dziewczyny i jej powiedziałem jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytanie retoryczne
Dla jasności, kobiet to dotyczy w taki sam sposób czyli jeśli kobieta zdradza znaczy, że nie kocha i tu też nie ma co wybaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baronowa_to ona
ja nie wybaczylam, probowalam ale nie da sie zapomniec, odeszlam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nobojak
No bo jak wybaczyć w miłości coś co miłości przeczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×