Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość antystudentkaa

Nie lubię studentów ze wsi i małych miast , ogólnie wszystkich

Polecane posty

Gość studentka ze wsi
Jestem z małej popegeerowskiej wsi i jestem dumna z tego, skąd pochodzę. Studiuję na UW i na WUMie - dwa kierunki z bardzo dobrymi perspektywami na przyszłość. Moi rodzice nie mają wykształcenia, są wspaniałymi ludźmi i bardzo ich szanuję. Nie wstydzę się, że jestem z 'wiochy'. I po przyjeździe na studia nie uderzyła mi sodówa. Jeśli ktoś jest człowiekiem z zasadami, nie odbije mu po opuszczeniu domu. Nie puszczam się, nie mam sponsora. Zarabiam na siebie, jeszcze pomagam finansowo rodzicom, bo należy im się za trud, jaki włożyli w moje wychowanie. Nie znam wystarczająco dosadnych słów, żeby opisać jakie emocje wywołują we mnie ograniczeni ludzie, którzy nie tolerują studentów z małych miejscowości z powodu zakorzenionego w ich mało pofałdowanych móżdżkach stereotypu puszczalskiej studentki ze wsi. Cały czas zmagam się z tym stereotypem na uczelni i wśród znajomych. Czy mimo predyspozycji mam nie studiować na renomowanej uczelni tylko dlatego, że moi rodzice nie pochodzą z tzw. "inteligencji", nie zarabiają kokosów i nie urodziłam się w stolicy? Ciężko pracowałam na swoją obecną sytuację. Pomagałam w gospodarstwie i uczyłam się do matury, bez korepetycji zdałam ją ze średnią 90%, dostałam się na wymarzone studia, gdzie nadal codziennie wypruwam sobie flaki po to, żeby kiedyś zapewnić godne życie sobie i rodzinie. Gdzie te melanże? Gdzie to niechlujstwo? Mieszkam w akademiku, nie mam czasu ani ochoty na upijanie się. Zarywam noce nad książkami - wysoka średnia kosztuje. Mimo wszystko warto - jestem stypendystką renomowanej fundacji, dzięki tym pieniądzom mogę spełniać swoje marzenia, które wcale nie polegają na oddawaniu się komu popadnie. Do tego pracuję, więc sama sobie zapewniam środki do życia. Jak widać można pochodzić ze wsi i nie traktować studiów jako jednej wielkiej imprezy czy okazji do zarobienia pieniędzy przez seks. I gwoli ścisłości nie jestem brzydka, mam powodzenie, ale umawianie się z facetami nie jest moim priorytetem. Najpierw wykształcenie, potem randki. Razi mnie szufladkowanie i zaściankowość, dlatego radziłabym najpierw zastanowić się nad tym, przeciwko komu kieruje się swoją nienawiść. Wiele osób ze wsi dostało się na studia bo ciężko na to pracowały (mózgiem, nie pochwą czy penisem). Tym osobom należy się szacunek, a przynajmniej zrozumienie. Zwłaszcza od kogoś takiego jak autor/ka tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesiek z wiązownej
Autorko twoi rodzice tez pochodza ze wsi i jak wkraczali do duzego miasta na salony tez nie wszyscy byli szczesliwi jak nanosili bloto na gumiakach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie lubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×