Zawsze obawiam się nadejścia weekendu. Nie poniedziałku.

Za każdym razem mówię sobie "nie, ten weekend spędzę inaczej" ale zawsze w końcu zostaję w domu. Czy ktoś tak jeszcze ma? Aha od razu napiszę, że nie jestem szarą myszką, małolatą, której nikt nie lubi.

kurcze myślałam, że tutaj sobie z kim s popiszę chociaz no nic ludziki widzę, ze wam sie w zyciu poszczęściło :)

Tak tutaj każdy jest milionerem i w przypływie kaprysu siedzi w piątek wieczorem na forum. A od jutra będziemy planować święta na Balearach.

ale ja tu siedzę zawsze w weekend :O

Jak będziesz grzeczna to zabiorę Cię do Włoch.

ja nie o tym :P

Albo do Czech

w warszawie hahahhahah

są tu jakieś samotne osoby?

No pewnie że we Warszawie. Nie myślisz chyba że stać mnie na Cortinę

ja tu jestem bo po prostu mi się nic dzisiaj nie chce :D wczoraj spędziłam wieczór w barze, dzis odpoczynek :) Skoro jestes lubiana. masz znajomyc to dlaczego siedzisz w domu..?

nie mam paczki znajomych, z którymi zawsze wychodzę mam pojedyncze koleżanki, kolegów ale Oni mają swoje problemy, swoich znajomych i mieszkają 70 km ode mnie ;/

Ja też mam juz wiekszosc w parach a tak ogolnie to jednostki:) A jesli wyjsc z kolezanką ktora ma faceta to o matko - co ona by zrobila byleby jej pozwolil :D i zazwyczaj nigdzie nie idziemy:o Ja tez mam faceta i co z tego?:o na impreze z kolezankami poszłabym zawsze:D Też nie mam paczki:) mój brat ma taką, w sumie to ja też z nimi zawsze razem.. ale to są tylko faceci.. i mój dostałby bialej gorączk gdybym gdzieś się z nimi często szlajała:) Ale co do tej paczki to mimo ze ich jest z 10, to przyjaźń jest wielka..

heh nie ma to jak mieć brata ;) kiedyś było tak, ze byłam w kilku takich "paczkach" już nie wiedziałam z kim się spotykać :P faceta mam ale w odleglym mieście

Ja bym sobie tam chciała jutro w domu poleniuchować, ale nie trzeba o 4 wstać :o

mam dwóch starszych brac ale i tak z jednym sie nienawidze, a za drugim to bym w ogień wskoczyła:) Ja też miałam wiele takich paczek, które z wiekiem znikały..

no cóż, może kiedyś sytuacja się zmieni, ja staram się robić, co w mojej mocy ale realia są jakie są :(

a dlaczego tak daleko od wszytskch mieszkasz?

miejscu praaawie na plazy i co z tego tez wekend w domu ,kapcie ,telewizor,kafe :O

"Bumbumshoko Ja bym sobie tam chciała jutro w domu poleniuchować, ale nie trzeba o 4 wstać" jak nie trzeba to po co wstajesz? :O

Myślisz, że ja wstaje o 4 bo lubię? :o Nie wszyscy mają wolne w weekned.

no ale piesz: "nie trzeba o 4 wstać" to skoro nie trzeba to po cholerę wstajesz tym bardziej jeśli nei lubisz? :O

O kurde, myślałam, że jesteście bardziej załapujący... po nie miał być przecinek. Ja bym sobie tam chciała jutro w domu poleniuchować, ale nie, trzeba o 4 wstać pojemajesz?

wiesz, ja pojelam od razu, natomiast interpunkcja sie klania

no ja bym wolala wstać o 4.. niż kisić się do 10 kolejny dzien z rzędu.. cały dzeń zdupiony..

O jej :o I bez przecinka większość rozumie to zdanie, a nie wycina 4 słowa z kontekstu i udaje mądrego :/

bumbumshoko chyba nie zajarzyłaś. własnie to jest idealny przykład na to, jak kropka badz przecinek potrafia calkowice zmienic sens. wez to pod uwage przy nastepnym poscie.

a poza tym skoro wstajesz o 4, to czas isc spac, nie sądzisz?

No właśnie idę I wiem, że interpunkacja zmienia czasem sens całego zdania, z tym, że pośpiech robi swoje.