jestem baznadziejna

dzisiaj to do mnie dotarło i się zdołowałam:(

na pewno jest coś w czym nie jesteś beznadziejna:)

wymien 3 powody, dla ktorych tak myslisz

Jolka .... nie martw sie , do każdej z nas to kiedys dociera . I WCALE NIE JEST PRAWDĄ. !!!!!!!!!!

no nie wiem, dzisiaj na zajęciach z tańca dziewczyna prowadząca pochwaliła 7 dziewczyn, a mi jako jedynej powiedziała, że "brak mi pewności siebie w tańcu", ja nie mam do niej żalu ,ale mogła chociaż powiedzieć, co robie nie tak, a poczułam się, jakby wszystko było nie tak:(

mam 24 lata, i czarne włosy, które zaczynają siwieć! już raz pomalowałam farbą z garniera, i kurde, po dwóch myciach znowu zaczęły się pojawiać , a podobno farba miała być trwała...to ja mam sobie te włosy co tydzień malować?:(

ojej.... nie przesadzasz aby? to ze jestes niesmiala...moze nie do konca swiadoma siebie sprawia ,ze caloksztalt swojej osoby oceniasz az tak zle???? wyluzuj! z czasem i w tancu bedziesz lepsza. jesli dopiero zaczynasz to chwile potrwa zanim sie oswoisz... a wtedy to juz z gorki

i jeszcze wiecie co? akurat to będzie dotyczyć uczelni...w zeszłym roku akademickim byłam na urlopie dziekańskim, i dostawalam stypendium naukowe za rok 2008/09, a parę dni temu przyszło do mnie pismo, że mam przyznane stypendium za wyniki za rok 2009/10, tyle ,ze mnie wtedy na uczelni nie bylo...to ja nie wiedzialam, co z tym zrobic, i tata mi poradzil, zebym poszla z tym do działu spraw studenta i zapytala, czy mi sie ono nalezy, napisał za mnie pismo(bo mi się nie chciało:) ), i ja tam dzis zaszłam i pytam, a pani powiedziała, ze bardzo rozsadnie postapilam, przychodzac, bo oni i tak weryfikuja to potem i musiałabym oddać pieniądze...a juz myslalam, ze bede 2400 do przodu, i nawet planowalam, na co wydam ta kase

naprawde nie masz wiekszych problemow?

póki co nie, miałam problem rok temu, bo bylam chora na nerwicę lękową, i dlatego miałam dziekankę

Nadal nie widzę powodu, dla którego miałabyś być beznadziejna.

chciałabym być dymana ostro w usta ale chetnych nie ma , sami romantycy , leszczyki takie poezje by mi recytowali serenady pod oknem śpiewają a ja lubie być dymana w usta

to może za mocno napisałam, ale ogólnie wczorajszy dzień był niezbyt miły i mi się obniżył zarówno nastrój, jak i samoocena, musiałam wypisać, co mi leżalo na żołądku:) to miło, że nie uważacie, że są to powody, do czucia się beznadziejną,bo ja zaczęłam wierzyć w to, że jednak taka jestem...a podszywy osobiście mnie śmieszą, i mimo głupoty też beznadziejne nie są:)