Jak zdobyć zaufanie!!!!!!!!!!!pomocy !!!!

Mam 17lat, za dwa miesiące stanę się pełnoletnia, a rodzice traktują mnie nadal jak małe dziecko. W ogole nie mają do mnie zaufania, w sumie sie nie dziwie, bo czesto sie z nimi kłóce i podnosze głos, ale poprostu szlak mnie jasny trafia ja traktują mnie jak małego bobaska!''szklaneczke masz tu kochanie..'', ''nie bierz tego noża, bo sie skaleczysz" no kurwa jego mac !!! Jak wychodze na imprezy co bardzo rzadko się zdarza to mam czas (w wakacje) max.23.00, w roku szkolnym 21.00-22.00(zależy od humoru rodziców) Zawsze wracam z moim kumplem(jest bardzo odpowiedzialny i zawsze trzymamy sie razem), ale oni mi w ogole nie wierza. Myślą sobie odrazu, ze wroóce do domu zachlana alebo koś mnie zgwałci;/ Przyjaciele i dalsza rodzina też zauważyli, ze rodzice też często zwaracaja im uwage, ze trakuja mnie jak 5-letnie dziecko. Zawsze gdy gdzies wychodze z mama to musze założyc to co tylko jej się podoba, złe buty odrazu awantura, ze co o niej ludzie sobie pomyślą! W ogole nie mam swojego życia rodzice grzebia mi w rzeczach i sprawdzaja czy czasem nie mam niczego do ukrycia. Mam tego dosyc. Pomozcie ja juz nie mam na nich sil.

trzeba w końcu dorosnąć...

aha. szkoda,, ze tylko rodzice wiadza we mnie dziecko

w twoim wieku rowniez wracalam o 22...

jesteś zwykłą smarkulą, jak ci nie pasuje za 2 miesiące wyprowadz sie i zacznij prace.

tak naprawdę to marze aby ktoś mnie zgwałcił po imprezie moja dziewicza cipka sie tego domaga może poprosze tego kumpla o przysługe co myślicie ?

staram się, zeby traktowali mnie jak dorosłą osobe, jestm bardzo odpowidzialna i moga liczyc na moja pomoc. ale oni nadal swoje

pojdziesz na studia, to sie to zmieni, chociaz jestem zdania, ze nie jest to dobry pomysl, trzymac dziecko pod kloszem-puszczalabym cie na imprezy,ale bym po ciebie przyjezdzala, nie bądz zla ale mam 28 lat i wiem ze: a)ciemny park na skróty o 4 rano?(a kiedys trupa z nozem w sercu znalezli) b)duzo samochodow jezdzi, zatrzymuja sie niby dla zartow, ale czasem mogą zwinąc młodą dziewczynę- czasem tak sie zdarza c)kolega moze sie upic(nie twoj kolega!!!)-ale bywa tak, ze potrafi i ty zostajesz w dziwnym towarzystwie, zamiast w gromadzie wracac o polnocy to lecisz sama o 22, zeby zdarzyc,a wtedy mozesz trafic w zla pore d)tylko taksówką:)

ja zawsze wracam albo z kumplem albo jak nie to taksowka. nigdy bym nie wrocila do domu w nocy sama albo z koleżankami na piechote

http://wyborcza.pl/1,75480,8596770,Pani_Kasiu__pani_corka_nie_zyje.html chcialabym zebys to przeczytala, co czują rodzice, nie zacietrzewiaj sie w zlosci, bo imprez bedziesz miala po nos i ciut:) za dwa lata bedzie problem, zeby zostac u chlopaka na noc potem na wekend zawsze jest cos:)

karrara przeczytasz, to daj znac, smutny tekst, prawda?pozdr

juz przeczytałam ten wywiad...normalnie łzy w oczach. To starszne, poprostu brak słów... Jeszcze zamordowali ja godzine przed tym jak miala wrocic do domu(a miala wrocic o 22)Rozumiem, ze rodzice się martwią i bardzo sie boja. I własnie najlepiej by bylo gdyby, ktorys z rodzicow pryjeżdzał po imprezie/spotkaniu...

:( tekst smutny zapewnienie"mamusiu nic mi nie zrobia".... i te zlote klamstwa:) zawsze te same