5,5 roku w związku, wspólne mieszkanie, wszystko wspaniale ale ślub - NIE

przeczytałaś dobrze? on nie chce ślubu bo załatwianie, wstyd przed kolegami bo sobie pomyślą, że jest pantoflem itp. No ale tak poza tym to chce ślubu więc każe jej czekać żeby jemu było wygodniej a nie dlatego, że czuje się nidojrzały

no właśnie, jak nei obchodzi, to niech nie pisze, czy ja płakałam po mężu, czy nie, bo g.. wie a ja odpowiedziałam na temat i nie zaczęłam tej dyskusji

Może raz jeszcze przeczytaj Ewo, co napisałam, nie wyraźnie napisałam, że nic o sobie nie wiemy i się nie dowiemy, bo znajomymi nie byłyśmy i nie zostaniemy. A jak na osobę, która na forum znana jestem, a jestem tu od 9 lat z niewyparzonego języka i kąśliwych uwag, zachowaj swoje rady dla siebie i nie oceniaj po sobie.

23 LATA DLA FACETA TO WCZEŚNIE NA SLUB,oni dojrzewają do ślubu bliżej trzydziestki

Zaczęłaś, ponieważ odniosłaś się pierwsza do mojej wypowiedzi, nie ja do twojej. Gdybyś nie odbierała wszystkiego tak personalnie, nie byłoby tej dyskusji.

no i co za tym idzie ogólnie rzecz biorąc uwaza, że jest "za wczesnie" na ślub. walkujemy to w kolko...

kurwa on chce ślubu ale się wstydzi przed kolegami

czyli koledzy są ważniejsi od niej.. a wy go jeszcze bronicie..

no to widzisz, odpowiedzialas sobie sama - jest niedojrzały.

jesteś głupia i niedojrzała bo zachowujesz się jak dziecko które chce i koniec...spróbuj to przeanalizować, jak dorosła kobieta, bo jak cię czytam to widzę dziewczynę, która naogladała się filmów romantycznych, pewnie już ma upatrzoną suknię ślubną i obrączki, na kartce papieru pisze swoje imię z jego nazwiskiem itd. dziewczynko, twój facet jest bardziej dojrzały od ciebie, stara się nie popełnić błędu, to nie znaczy, że cię nie kocha, po prostu jest ostrożny, tak wiele par się teraz rozwodzi, okazuje się, że właśnie tych, którzy za szybko zdecydowali o wspólnym życiu

Moim zdaniem są dwa wyjścia: 1. On nie jest pewien czy chce byc z Tobą na zawsze. Smieszy mnie to Twoje pisanie, że "jesteśmy pewni siebie na 100%". Skąd wiesz? Powiedział Ci? Możesz być pewna TYLKO tego co Ty czujesz. To co on mówi i co Ci się wydaje, wcale nie musi byc w 100% zgodne z tym, co siedzi w nim głęboko w środku. 2. Po prostu nie ma teraz głowy do takiej życiowej imprezy. Chyba, że marzy Ci się szybki ślub bez gości i wesela... Ale zakładam, że nie, a to oznacza, że taka ceremonia wiąże się zazwyczaj z przynajmniej rocznymi przygotowaniami, wybieraniem sali, zaproszeń, gości, sukni, fryzjera.... Nie wspomnę już o tym jaki to wydatek.

Nawet jeżeli autorka się zmieni, to czy ślub powstrzyma tę zmianę? Wątpię. Ślub musi być pragnieniem obojga, gdy nie jest, tam gdzie miało być i żyli długo i szczęśliwe rodzi się dramat. Nie musi czekać, powinna raczej zająć się sobą, a związkowi pozwolić się rozwijać.

ja go nie bronie, po prostu wg mnie slub niczego nie zmienia. a to, że chlopak wstydzi sie slubu przed kolegami to juz jej problem i jej decyzje. przeciez nie pokierujemy niczyim życiem.

To, że Ty ewka niespecjalnie cierpiałaś po swoim małżonku, nie oznacza, że ta dziewczyna nie będzie płakać, jeżeli po ślubie, za rok czy dwa jej ukochany powie jej, że jednak ślub to był błąd, że od początku go nie chciał, a teraz odchodzi się wybawić... ty się odniosłaś personalnie, ja ogólnie, jeśli idzie o ścisłość idę stąd, bo powiedziałam, co miałam do powiedzenia w temacie, a tego juz mi się nie chce ciągnąć

dojrzały bo się wstydzi ślubu przed kumplami...hahahahha

EWKA wypierdalak bo zamącasz wątek

sama sobie wypierdalak poza tym napisałam wyraźnie i po polsku, że idę czytać nie umiesz?

a ty kobieto potrafisz czytac? sama stwierdzilas, ze jego problemem sa koledzy a nie to ze jest niedojrzaly. ale to wszystko wlasnie swiadczy ze jest niedojrzaly!

ja po prostu chcę mieć to za sobą, taki mam cel, zostać żoną, właśnie tego faceta, zrobię wszystko żeby do tego doszło, bez niego nie mam mnie ale wy tego nie zrozumiecie...

Nie wróżę Ci więc szczęśliwego życia.

to podszyw

rozumiem, ze go kochasz, ale ślub za wszelką cene? to bez sensu. nikogo nie zmusisz do takiej decyzji, a jesli juz niekoniecznie bedziecie szczesliwi.

e tez stąd spadam.