Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maneea

nie podobam się mojemu facetowi

Polecane posty

Gość maneea

Witam. Mam problem. Jestem z chlopakiem od 5 lat, za 4 miesiace się pobieramy, a ja mu się nie podobam. Ostatnio w czasie sprzeczki mocno wytłuścił mi, że jestem nieatrakcyjna, mało seksowna, nie umiem sie poruszac, ani kokietowc, zle sie ubieram i nie dbam o siebie. Powiedział mi słowa "nie jestem z toba dla twojego wygladu, nawet mi sie nie podobasz" . Poza tym nie lubi mojego ciała. Jedyne co mam ok to twarz. Dla wielu ludzi jestem bardzo atrakcyjna osobą- zarowno kobiet jak i mezczyzn, nieraz zdazylo sie ze ktorys zaczepil mnie na ulicy i prosil o numer. Ubieram sie elegancko, zawsze mam delikatny makijaz, ulozone wlosy, w domu nie chodze w dresach, Natomiast on by chcial zebym miala odjechane ciuchy bogatej nastolatki, ktora mocno wyroznia sie z tlumu i zmieniłby fragment mojego ciała wielkości 50x30. Poza tym drażni go baaaaaaardzo moja niska samoocena, a tak to jest bardzo zadowolony z tego jak sie dogadujemy, jest szczesliwy w zwiazku. Boje sie ze nie bede w stanie byc kokieteryjna i seksowna w stosunku do niego bo bede sie czula sztucznie. Na co dzień nie mówi mi tych przykrych rzeczy, jedynie w czasie klotni, ktore najczesciej wiaza sie z moja samoocena. Nie wiem co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
wiesz co.... zastanow sie czy chcesz z tym czlowiekiem spedzic reszte zycia? chcesz sluchac o swoich wadach ktore sa nimi jedynie w jego oczach? moze warto poczekac na faceta ktory zglupieje dla ciebie...? bedzie mowil ci ze pieknie wygladasz itp? dla mnie to niesprawiedliwy uklad.....bedziesz cierpiec....ale to twoje zycie i twoja decyzja. pamietaj...facet to wzrokowiec....predzej czy pozniej poczujesz tego efekt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
zapomniałam dodać jedną rzecz, on powiedział, że juz zaakceptował moje wady i kocha mnie taka jaka jestem, ale nie zmieni faktu ze cos mu sie nie podoba. Nie bedzie mi mowil o tym, a ta klotnia to przez moje zachowanie (niska samoocena wziela nademna gore)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
wiesz co.... w zwiazku w ktorym jeden czlowiek kocha drugiego nie ma miejsca na tekst pt zaakceptowalem twoje wady choc mi sie nie podobaja... jesli czlowiek kocha to kocha cala druga osobe... znam to z autopsji.... facet ktory kiedys wydawal mi sie malo pociagajacy teraz jest idealem.... jego brzuszek....i inne mankamenty sa dla mnie czyms pieknym... i nie zamienilabym tego na nic innego i nigdy ale to nigdy nie powiedzialaabym mu ze ma wady ale ja zaakceptowalam i mimo to go kocham .... zal mi cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
ps. z czego wynika twoja niska samoocena? moze on odbiera cie w sposb w jaki ty myslisz o sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co?faceci lubią kobiety pewne przebojowe..To co nazywamy sexapilem nie ma czasami najpiekniejsza kobieta.!tu chodzi o ta pewność siebie i pokaż to,pokaz mu,że nie masz niskiej samooceny.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
no wlasnie tu sie zastanawiam czy to z jego powodu, czy to bylo juz wczesniej... nie pamietam jaka bylam sprzed 5 lat, w ciagu tego czasu schudlam prawie 20 kg i to tez bardzo zmienilo moje myslenie, ciagle mi malo. Narzeczony mowi ze to wina tego, ze w domu nie mialam prawa glosu, nikt sie nie liczyl z moim zdaniem "dzieci i ryby glosu nie maja"- powiedzenie mojego taty, ktory do konca studiow uwazal ze jego zdanie jest waniejsze od mojego. Znowu niektorzy mowia, ze to jego wina ze pokazuje mi co mu sie nie podoba (w sumie ja tez czasem zwracam uwge na jego "braki"). Jedno jest pewne, mam cholernie niska samoocene i osobę ktora ze mna dluzej przebywa az kluje w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaz niewiem czy masz się zmieniać dla kogos kto Cię nie akceptuje do końca.. Jak mi mój chłopak coś takiego powiedział,powiem szczerze to zaniepokoiło by mnie to strasznie.! A co pózniej?urodzisz dziecko,więc wiadomo,że nie zawsze będzie czas zeby wyglądać perfekcyjnie-i co znajdzie sobie taka co potrafi?? Przemysl sobie jego słowa bo niedługo slub,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to wszystko zależy...
jakbym o swoim byłym czytała :/ kiedyś zerwał ze mną właśnie z takiego powodu, potem wrócił, a ja się zmieniłam dla niego. byłam taka, jaką on mnie chciał, ale czułam się sztucznie. w końcu kopnęłam go w dupę, a on błagał o powrót, bo już mnie zaakceptował taką jaką jestem, nie uwierzyłam. a teraz mam innego, normalnego, kochającego i akceptującego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
moze powinnas zrobic cos dla siebie, aby uwierzyc ze to ty sie liczysz, masz prawo glosu i jestes poprostu fajna laska...? na pewno trudno despotyczna relacja miedzy toba a ojcem ma tu wplyw ale jestes juz dorosla kobieta... i to TY decydujesz o sobie. moj ojciec tez zawsze powtarzal ,ze cos ze mna nie tak....ciagle mial jakies ALE. do czasu az : przyznal ze jest ze mnie dumny ; pokazalam mu ze jego slowa juz az tak nie odbijaja sie na moim zyciu,ze mam swoje zdanie. poza tym kochana.... zastanow sie czy facet z ktorym jestes to ten jedyny? co on zrobi jak zajdziesz w ciaze? przytyjesz 12 kg? on powinien kazdego dnia mowic ci ze jestes sliczna ,dla niego najpiekniejsza .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiec mu powiedz, ze jak sie nie podoba niech sobie znajdzie lepsza, a Ciebie niech się nie czepia! Widziały gały co brały! irytuje go Twoja niska samoocena i jeszcze Ci ja obniża... nie ma to jak wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
tylko on mowi, ze mnie akceptuje, w trakcie calej klotni powiedzial, ze on nie jest ze mna dla wygladu i akceptuje to, bo ma cos czego nie mial do tej pory, czego nawet w innych związkach nie widzi, czesto mi mowi, ze bezemnie nie intnieje, ze ladnie wygladam, ze mam sliczna buzie itp nie wiem czy problem jest w nim bo nie jestem dla niego idealna w kazdym calu, czy we mnie bo nie potrafie tego zaakceptowac ze cos musie moze nie podobac no i zawsze go bronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
nie rozumiem.... masz sliczna buzie, ladnie wygladasz.....ale nie jest z toba dla wygladu bo mu sie nie podobasz...? a on jest taki super przepraszam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zemeckis Pan
absolwentka psychologii: jesteś z warszawy ? Tak mnie zastanawia co u pewnej znajomej słychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
a co zrobic zeby miec odpowiednia samoocene, zeby byc asertywna, pewna siebie kobieta. Nie mowie, zeby nosic glowe w chmurach ale byc dumna ze sie jest sobą. Niedlugo zaczynam nowa prace na pewno mi sie przyda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
nie jest, ma zakola i boczki i razem sie z tego smiejemy, a ja nie potrafie przejsc obojetnie obok negatywnego slowa powiedzianego na mnie. Moze powinnam pokazac ze samej z soba jest mi dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zemeckis Pan
Facet nie powinien każdego dnia mówić, że jest piękna bo to już włażenie w tyłek/nadgorliwość co się źle kończy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zemeckis Pan
Musisz dążyć do celu, wtedy będziesz pewna siebie co do asertywności to się wyrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zemeckis Pan
Nie pokazuje, że lepiej bez niego bo może się obrazić. Zieew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
do jakiego celu?? ja realizuje swoje cele. Nie wiem co znaczy miec wysoka samoocene, nie wiem co powoduje niską... moze wszystko naraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
kobiety maja zupelnie inna nature niz faceci. to naturalne ze tego typu krytyka cie rani...a on moze nawet nie zdawac sobie z tego sprawy. my funkcjonujemy zupelnie inaczej niz faceci....ale gdy nie zdajemy sobie sprawy z roznic nas dzielacych dochodzi do eskalacji konfliktu. co zrobic by byc pewniejsza? po pierwsze bledem kobiet w twoim wieku (mniemam ze jestes mloda) jest to ze maja wieksza zdolnosc, chec dawania z siebie innym - zasada.... ja trace bys ty mial. faceci w twoim wieku mysla inaczej... ja zyskuje bys ty nie mial...sa egoistami. my zas oczekujemy od nich naszych zachowab - kolejny blad. rozwiazanie dla ciebie. przede wszystkim mysl o sobie , o swoich przyjemnosciach... zapodaj sobie diete jesli masz potrzebe, wychodz na miasto z kolezanka....do kosmetyczki....rozwijaj zainteresowania....uwolnij faceta od siebie...niech poczuje ze musi zabiegac....a ty przeistocz sie w atrakcyjna babke.....sukces murowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zemeckis Pan
Skoro realizujesz swoje cele to musisz czekać cierpliwie. Zresztą jak nie umiesz wpłynąć na swojego faceta, to jesteś baba a nie kobieta, takie jest życie, taka jest gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
powiem z autopsji - gdy kilka lat temu zdradzil mnie facet zaczelam dbac o siebie...schudlam...zaczelam chodzic do kosmetyczki....faceci zaczeli do mnie lgnac. poznalam obecnego faceta.... pilota :) jego wszyscy koledzy patrzyli na mnie jak na zjawisko... zrosumialam, ze wtedy wlasnie lepiej sie poczulam....moja samoocena wzrosla. to prozne ale prawdziwe....ex do dzis nie moze sobie wybaczyc zdrady ale jest juz duuuuzo za pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
co do mojej osoby sie zgadza- ja nawet kupujac suknie slubna nie myslalam jak sie w niej czuje tylko czy napewno mu sie spodobam... odnosnie niego to nie bardzo- jest starszy odemnie 8 lat, mysli troche inaczej niz moi mescy rowiesnicy. Ale masz racje, zawsze uwazalam, ze jak bede oszczedna, bede o sobie myslec na koncu to tym samym on bedzie staral sie zebym poczula sie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
na mnie tez inni tak patrza, nawet jegokoledzy mowia, ze mu zazdroszcza... co z tego skoro nie chodze fajnie, nie mam fajnych gestow i nie jestem kokietką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
co ty gadasz? moj facet jest starszy o 13 lat. kazda kobieta chce sie podobac swojemu facetowi...ale z drugiej strony moj mowi, ze dla niego w worku po kartoflach bede naj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karmazyn
Weroniko to Ty ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maneea
juz sama nie wiem, wczoraj doszłam do wniosku, ze ja wogole nie mysle o sobie, nie robie nic dla siebie, nawet jak gotuje to sobie jakies okrawki skubne, jak mnie zzapytano o prezent co chce dostac to powiedzialm ze wok zeby moc innym gotowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość absolwentka psychologii
sama widzisz - twoj blad. z badan wynika ze rozwodza sie kobiety po kilkunastu latach malzenstwa wlasnie dlatego ze dochodza do wniosku ze za duzo dawaly z siebie nie otrzymajac tyle samo od innych. jesli bedziesz egoistka to i ON zacznie cie doceniac....potwierdzam ,ze na facetow to dziala... :) pomysl o sobie mala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×