JEBANE ŚWIĘTA!!!!!!!

Zaraz mnie chyba szlag jasny trafi nienawidzę swojego ojca! Od roku zajmuje się finansami w naszej rodzinie (dotychczas robiła to mama) i co? Wiecznie brakuje pieniędzy. Nie mamy co jeść. Zabiera mamie wypłatę. Przepierdala wszystkie pieniądze. Na co? Nie wiadomo. Dziś mama miała dostać świąteczna premię i co? ZABRAŁ! Zostawił tylko 500 zł i powiedział jest ciężko więc wybieraj albo życie albo święta. Jeżeli o mnie chodzi to nie musimy ich robić. Mnie szczęka odpadła do ziemi. Powiem tak Stary zarabia 1700 a mama 900 zł. Jesteśmy 5 osobową rodziną. Mama jest załamana. Pomocy błagam co z nim zrobić?

za alternatywa: życie albo święta. Gdyby nie było świąt to w te dni byście nie jedli czy nie zużywali prądu? Potrawy świąteczne nie są droższe niż inne, a wręcz przeciwnie: barszcz, kapusta, łazanki: to wszystko taniocha. Choinka to też nie jest jakiś wielki koszt, a przecież zawsze można pożyczyć od kogoś nieużywaną sztuczną choinkę lub przyozdobić tylko jedną gałąź. Prezenty można zrobić symboliczne lub umówić się, że nie kupujemy ich a przygotowujemy własnoręcznie (tu już idzie o Waszą inwencję, ale w necie znajdziesz sporo pomysłów na darmowe lub prawie darmowe a miłe prezenty). Poza tym: co takiego się wydarzyło, że nagle ojciec przejął na siebie zarządzanie finansami i ile u diabła masz lat, że wiesz dokładnie ile zarabia mama i tata?

do tego wszystkiego przyjdzie mikołaj, którego trzeba będzie łaskotać po siwych jajach i jak zwykle się okaże, że to przebrany mój wujek

ale dlaczego "jebane swieta"? ja bym napisal : "jebana rodzina"

Sam jesteś jebany,jeburze.