Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość musze ztego wybrnac

Jak powiedziec zeby znajomi nie brali dzieci na impreze sylwestrowa?

Polecane posty

Gość gośka co ma ktośka
do " co innego sylwek w lokalu" no bo jaki to komfort dla dziecka spac w nie swoim łożku, słuchac do nocy głosnej muzyki, słuchac glosnych rozmów dorosłych którzy chca sie wyluzowac i np napic alkoholu?? albo zapalic??? no???? podejrzewam,ze twoje imprezy przypominaja zjazd kołka rozancowego:O ja idac na impreze chce sie wyluzowac na tyle zeby nie myslec co w danym momencie robi moje dziecko... bo wiem,ze spi spokojnie pod opieka np babci:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do co innego sylwek w lokalu...ty jestes jakas popie**olona matka polka ze zryta czapa nie umiesz dzieciaka oderwac od swojej spodnicy???? hahahah odczep sie odemnie.nie ja marudze ze moje,,biedne dzieciatko,,cycka nie dostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
zdecydowanie kółka rózańcowego :D :D:D:D:D:D:D ja rozumiem że ktoś chce inaczej.. tylko nie pojmuję problemu? mówisz, że bez dzieci i kolezanka rezygnuje- O CZYM TU TYLE PISAĆ? ja odnosze wrażenie, że co niektóre nawiedzone chciałby aby ich dzieta koleżanki zapominały na ich życzenie o tym ze mają dzieci i bawiły się jakby ich nie było :O to niestety nie możliwe, to chciałam przekazać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zauwazylas co napisalam? ze dzieci przeszkadzaja w imprezach doroslych!!! i nie tyczy sie to tego konkretnego sylwestra o ktorym pisze autorka topiku tylko ogolnie, a poza tym nie kazdy ma pietrowy dom:p sa tacy co maja np. 2-pokojowe mieszkania a tez chca sie spotkac ze znajomymi, nawet grill na duzej dzialce gdzie dzieci maj hustawke, basen czy piaskownice powoduje ze trzeba je pilnowac...a wiec nie mozna sie rozluznic i zabawic czy nawet wypic kieliszek wiecej bo...DZIECI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze ztego wybrnac
ja juz wszystko uzgodnilam z pozostalymi i bede miala mam nadzieje fajna impreze o zgrozo bez dzieci ku oburzeniu jednej forumowiczki:P Ja uwazam, ze np. moja corka jako dziecko absorbujace nie nadaje sie na imprezy doroslych. Dlatego tez nie zabieram jej na wesela czy na jakies urodziny, ktore ktos robi w domu. Dziecko nie idzie spac wraz z rozpoczeciem imprezy i trzeba sie nim zajmowac przez pewien czas. Alkoholu tez sie raczej nie wypije za bardzo bo ma sie pod opieka dziecko. Co innego jak dziecko ma 7-10 lat a co innego jak 1-4. Jestem przeciwna meczeniu dzieci takimi imprezami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiaaaaa86
My mieliśmy takiego sylwestra z dziećmi w ubiegłym roku. U nas w domu. Oprócz nas i naszego synka (wówczas 2,5 roku) były jeszcze 2 pary z dziećmi( chłopiec i dziewczynka po 1,5 roku) oraz moja przyjaciółka z synkiem 2-latkiem. Akurat tak nam się ułożyło, że nie mieliśmy z kim dzieci zostawić, moja mama mieszka 30 km od nas, nie za bardzo chciało nam się jechać taki kawał drogi, szczególnie, że w sylwestra jest mnóstwo rzeczy do zrobienia, teściowa była chora, jednych znajomych rodzice sami poszli na sylwestra, drugich też mieszkają daleko, przyjaciółka rozwiodła się, a były nie był chętny, żeby wziąć małego, więc została impreza z dziećmi. Myślałam sobie- dzieciaki poszaleją do 22 i pójdą spać. Akurat. Mój syn zwykle o 20-21 jest już w łóżku, to wtedy mało, że wytrzymał do północy i oglądał pokaz ogni sztucznych, to poszedł spać dopiero ok. 2.00 jak się wszyscy rozjechali. Taki sylwester jest męczący psychicznie, ciągle trzeba pilnować dzieci, żeby coś sobie nie zrobiły, dzieciaki krzyczą, biją się, płaczą, normalnie cyrk na kółkach. I wypić też nie można, jedynie trochę wina i lampkę szampana wypiłam przez całą noc. Także odradzam. W tym roku wychodzimy do restauracji:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smalczykowa
Ja bym zadzwoniła do pozostałych i spytała, czy mają w planie przyjść z dziećmi. Zwyczajnie powiedzieć, ze planowałaś taką raczej "niegrzeczną" zabawę i dzieci tam za bardzo nie znajdą dla siebie miejsca. A te dwie, które już zaplanowały przyjscie z dzieckiem - z troską zadzwoń :P i powiedz, że jak nie mają z kim zostawić dzieci, to oczywiscie mogą zabrać, tylko moze być problem z głośną muzyką, ale jak ich dzieci dobrze znoszą takie warunki, to nie ma problemu. A jak już je przywloką, to po prostu przeprowadź imprezę wg swojego widzimisię, a jak im sie nie podoba, to zawsze mogą wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
Villemka- :D 2 razy byłam w zeszłym tygodniu na nartach BEZ DZIECim bo były zbyt trudne warunki, byłam na Andrzejkach BEZ DZIECI, więc ty pierdol że nie potrafie oderwac dzieci od swojej spódnicy...po prostu czasem NIE PASI mi wydawać kroci na opiekunke i jak komuś wtedy nie pasuje moja obecność z dzieckiem to niech wypierdala na drzewo! DOTARŁO.... bo starałam się wypowiadać na twoim poziomie...pozostałych przepraszam za słownictwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
wyobraz sobie nawiedzona kobieto,ze po takiej skonczonej nad ranem imprezce chce wrocic spacerkiem do domu...z męzem,za reke...i co???mam ciagnac dziecko o 4 nad ranem bo idziemy do domu??? czy zaryzykowac taksówke bez fotelika?? czy mam nie pic i jechac samochodem??? w dupie mam takie wyluzowanie,rodzicom tez sie od zycia nalezy od czasu do czasu rozrywka tylko w gronie dorosłych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
co innego sylwek w lokalu...sadzac po twoim poziomie to bywasz chyba na imprezach z niezla patologia,a tam fakt, dzieciaki nie przeszkadzaja bo nikt sie nimi nie interesuje: spadaj wariatko:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
gośka co ma ktośka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
TAXI nie słyszała o takim wynalazku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja z innej bajki!1
My sie spotykamy co sobota z naszymi parami i nasze dziecko wcale nie jest absorbujace...przeciez my dorosli normalnie mozemy sobie pogadac cos przekasic wypic piwko i jest git. Wszedzie go zabieramy..nie jestem matka polka ale krzywdy sobie ani innym nie robie. kiedys rozmawialismy o tym ze znajomymi i nikt nie krzyknol -sprzeciw.tylko fajna z nas para i tyle.-jak to mowia godna podziwu Dziecko mial 3 tygodnie na wczasy jechalam z nim jako kierowca a w aucie mailam 3 innych dzieciakow -i dajemy rade!! Grunt to podejcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
po prostu dostosowałam się do WASZEGO poziomu :D dziećmi wcale nie trzeba się nadmiernie zajmować- tak robią tylko nawiedzone wariatki, którym macica zżarła mózg - to cytat z waszych wypowiedzi :P więc dlaczego mnie tak nazywasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smalczykowa
Ale dlaczego wy tu niektórzy chcecie przekonywac autorkę, że sylwester z dziećmi jest OK? Ona pewnie sobie przemyslała za i przeciw i chce mieć takiego sylwestra - BEZ DZIECI. Chce, zeby jej gosci mieli możliwość sie zabawić jak "za dawnych lat", nie wiem, może zagrac w rozbieranego pokera, moze upic się w sztok, może wyjsć w srodku nocy na miasto - i ma do tego prawo. Jej mieszkanie, jej impreza. Ona nie ma tylko gosciom "zrobic dobrze", ma też prawo urządzic zabawę tak, żeby sama mieć z tego radochę. Chce miec imprezę bez dzieci i ja tu nie widze tematu do dyskusji. Pytanie zadała nie "czy mam zrobic jednak z dziećmi" , tylko jak dac do zrozumienia gosciom, ze ma być bez dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
o taksówce pisałam,czytaj uwaznie bo mam wrazenie ze ci slina ze zlosci na oczy sie rzucila:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc ty pie**ol że nie potrafie oderwac dzieci od swojej spódnicy...po prostu czasem NIE PASI mi wydawać kroci na opiekunke i jak komuś wtedy nie pasuje moja obecność z dzieckiem to niech wypie**ala na drzewo! bez wulgaryzmow prosze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
hmmm.."dziecmi nie trzeba sie nadmiernie zajmowac"....jasne,mozna ouscic np raczkujace dziecko samopas po cudzym domu,nie zmieniac pieluch za czesto, rzucuc suchy kawałek chleba co by sobie głowy jakims karmieniem nie zawracac...no, skoro tak robisz to twoja sprawa:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
smalczykowa< moim zdaniem ona zadał pytanie "jak nakłonić koleżankę do przyjścia bez dziecka" ...bo gdyby chciała żeby po prostu nie przyszła, to przecież by jej w twarz powiedziała żeby ta nie zabierała dziecka, a ona wtedy by za pewne zrezygnowała i byłoby po temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
po temacie by bylo gdybys nie zalała wątku swoim dziwnym pieniactwem:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze ztego wybrnac
"moim zdaniem ona zadał pytanie "jak nakłonić koleżankę do przyjścia bez dziecka" ...bo gdyby chciała żeby po prostu nie przyszła, to przecież by jej w twarz powiedziała żeby ta nie zabierała dziecka, a ona wtedy by za pewne zrezygnowała i byłoby po temacie." kobieto ty masz ewidentny problem ze zrozumieniem tekstu czytanego. Pisalam wyraznie ze obawialam sie ze reszta bedzie chciala przyjsc z dziecmi bo przyjaciolka powiedziala mi ze dwie planuja. Gdzie ja sie tutaj martwilam jedna osoba ktora chcialam naklonic? No prosze zacytuj skad takie wnioski wysnulas? jedna para moze i nie przyjdzie ale i tak pewnosci nie mam bo powiedziala ze to przemysli. Reszta przychodzi. A pytanie brzmialo "JAK DELIKATNIE DAC DO ZROZUMIENIA BY NIE PRZYCHODZILI Z DZIECMI" Teraz juz zrozumialas czy dalej bedziesz swoje glupoty ludziom wciskac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość musze ztego wybrnac
zapraszajac wszystkich bylo dla mnie oczywistym ze nie przyjda z dziecmi dlatego nikomu w twarz nic nie mowilam. Nie przeczytalas tematu a madrzysz sie i chcesz zablysnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
autorko zycze udanej imprezki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
gośka co ma ktośka> moje młodsze dziecko ma 1,5 roku - je samo z talerzyka, wystarczy mu pokroić na małe kawałeczki - co nie jest absorbujące, ma starszego brata - który chodzi do szkoły- więc z pilnowaniem aby się nie przewróciło nie ma problemu, ani z zabawianiem... ... jak mały był młodszy chodził spać o 20, a jadł na noc butlę - więc również bez problemu... ... pieluch w nocy się nie zmienia, przynajmniej u nas nigdy nie było takiej potrzeby. paradoksalnie jak jest więcej dzieci to jest lepiej bo po prostu zajmują się sobą.... wystarczy im włączyć film, przygotować jakieś gry, drobny poczęstunek, udostępnić pokój...przypilnują też te młodsze dzieci - zawołają w razie przebudzenia itp u nas tak to wygląda... żadnej patologii ani martyrologii macierzyństwa z drugiej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
skonczylas juz swoja arcyciekawe opowiesci? czy ty rozumiesz pierwszy post autorki czy nadal masz problemy ze zrozumieniem tego co czytasz:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smalczykowa
co innego sylwek w lokalu - o widzisz, juz ci sama autorka odpowiedziała, co miała na myśli, pisząc "Mialo byc fajnie, glosna muzyka, alkohol, zabawa do rana a nie dzieci biegajace po calym domu. Ja teraz dac gosciom do zrozumienia czy tez wypytac ich czy planuja przyjsc z dziecmi? " W innej wypowiedzi autorka pisze, że nie zalezy jej na obecnosci tej jednej osoby jakoś szczególnie, wiec ja tu nigdzie nie widzę checi nakłaniania tej osoby do zabawy, kiedy ten sposób imprezowania jej nie odpowiada. Raczej widze nastawienie "nie to nie", a problem jest taki, zeby ta osoba zrozumiała, ze jej dziecko nie jest na sylwku mile widziane. I inni też. A do kolejnej pani, która przekonuje, jak to dzieci sie sobą zajmują - moze i sie zajmuja, ale AUTORKA W SWOJEJ CHACIE NA SWOJEJ IMPREZCE NIE CHCE MIEĆ DZIECI, to nie podlega dyskusji. To jak przekonywac kogoś, kto nie chce miec samochodu, zeby kupił sobie samochód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co innego sylwek w lokalu ale
musze ztego wybrnac> z kontekstu wypowiedzi wywnioskowałam.... bo w czym problem? dzwonisz do koleżanki i mówisz np -cześć jak przygotowania do sylwka? czy już załatwiłąś opiekunkę? jak ona np mówi... -ale ja planowałam wpaść z dziećmi -wiesz ja nie planowałam miejsca dla dzieci... -aha to ja dam znac do (data) I FINITO KONIEC ROZMOWY o czym ty dyskutować w takim układzie, a ty nasmarowałam 4 strony jeszcze zanim ja się 1x wypowiedziałam... a wy tu wypisujecie jak to dzieci przeszkadzają i w ogóle jaki to ogromny problem z nimi, dlaczego więc ja nie mogę pisać że nie przeszkadzają? jest wolność słowa to korzystam :D jakis problem??? hę i kto tu ma problem z akceptacja odmiennych poglądów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośka co ma ktośka
:D:D:D:D:D a pani dalej swoje:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×