Mój chłopak się starzeje i przestaje mi się podobać, jak sobie z tym radzicie?

Zdaję sobie sprawę z tego, że to głupie, ale mam nadzieję, że nie ja jedna odczułam coś takiego. Wasz facet utył, zapuścił się, osiwiał, wyłysiał? Jak sobie z tym radzicie? Mój chłopak jest starszy ode mnie o 9 lat więc to całkiem sporo, przy czym ja mam 'oczko', a on... no sami się możecie domyśleć. Kiedyś mi się bardzo podobał, pociągał mnie fizycznie niemal kosmicznie. Przystojny brunet, opalone, wysportowane ciało, widoczne mięśnie, zawsze wydepilowany, obcięte pazurki itd. Szybko się zestarzał, jego włosy są czarno-białe, jak u cruelli de mon, utył znacznie, przestał o siebie w ogóle dbać. Co gorsza kiedy go namawiam aby cokolwiek ze sobą zrobił, poszedł ze mną na basen to się denerwuje, marudzi że jest zmęczony. Ale kochać się chce zawsze! Problem w tym, że kiedy się rozbierze to nie jest zbyt ciekawie, nie o tym marzyłam... Kocham go bardzo, chcę dzielić z nim życie, ale przeszkadza mi to. Jak namawiacie facetów do dbania o siebie? Mieszkamy razem od pół roku, staram się przypilnować aby zawsze był wykąpany, pachnący, miał czyste ubrania, ale przyzwyczaił mnei do czegoś innego:( Czemu ja muszę go do tego zmuszać?

a ty byłas z nim tylko dla wyglądu?

ty także wiecznie młoda i piekna nie będziesz

No a co pusta lalo myślałaś że chłop się nie starzeje? Jak ci sie nie podoba to pieprz się z młodszymi

trzeba bylo brac rowiesnika

Przechodziłam przez coś podobnego, ale mi przeszło. Chyba zwyczajnie kocham mojego męża. Ma nadwagę, wyłysiał, czasem trzeba go pogonić do łazienki, ale... kocham skurczybyka :)

też masz problem, rzuć paszczura i wymień na młodszego :) tak robią faceci

Nie, oczywiście nie. Kocham go, jest wspaniałym człowiekiem, mieszkam z nim i nie zamierzam go zostawić absolutnie. Jednak pociąg fizyczny jest ważny, a skoro zamarł z mojej strony to chyba słabo. Chcę o to walczyć, chce go namawiać do aktywności fizycznej. Nie tylko dla mnie, również dla niego, dla jego zdrowia, dla naszego związku.

Tu nie chodzi o bycie z kims tylko dla wygladu, badz bycie wiecznie pieknym i mlodym. Jak napisala, on ma tylko 30 lat i , z tego co widze, jest zapuszczony, a to wazne dla wielu kobiet, zeby byc z atrakcyjnym partnerem. Ja rowniez nie chcialabym byc z osoba, ktora o siebie nie dba. Swoja droga jestem pewna, ze zadnemu facetowi nie podobaloby sie gdyby kobieta znacznie przytyla, chodzila z potarganymi wlosami i ubierala sie jedynie w dres.

Dziękuję :D Życzę Wam Wszystkim podobnego uczucia po tylu wspólnych latach :D

a rozmawialas z nim o twoich odczuciach ? wiesz ty go pilnujesz by sie wykąpaL ? by byl pachnacy ? cos ci powiem wchodzisz w role jego matki i nianki on sam powinien chciec o siebie dbac porozmawiaj z nim i postaw sprawe jasno wiadomo, ze wyglad to nie wszystko ale skoro on sie zaniedbal do tego stopnia, ze przestal cie pociagac to moze przestan sie zmuszac do seksu on sie nie wysila by sie tobie podobac to ty tez sie nie wysilaj i spytaj go co on mysli o takim zalatwiania problemow :D ? moze odzyska zapal w dbaniu o siebie :)

jescze tylko dodam, ze na pewne sprawy jak wylysienie czy siwienie nie mamy wplywu i jesli z tym masz problem by zaakceptowac to coz .... masz duzy problem bo ciebie tez to czeka. ale juz na czystosc , wage na to w co sie ubieramy ... mamy wplyw .

Tak, ja wiem, że nie mam ani ja ani on wpływu na to czy jest siwy i łysy... Ale faceci potrafią o siebie zadbać i nawet po 40. roku życia wyglądać atrakcyjnie! A on... No cóż, jest mi niesamowicie przykro to mówić, ale wygląda żałośnie! Ja mam dopiero 21 lat, wyglądam na młodszą, zdarzyło mi się, że znajomi pytają co ja w nim widzę. Ano widzę w nim wiele pozytywów, tyle że gdybym chciała mieć z kim porozmawiać, pośmiać się to uczyniłabym go moim przyjacielem, a nie chłopakiem. Powtórzę się, ale bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego, ale już życie bez seksu, całowania się z nim tak - wyobraźcie sobie galaretowaty wielki brzuch, szorstką skórę, słabą kondycję... To w ogólnie jakaś groteska, jakieś zaprzeczenie tego seksu, który mieliśmy na początku! Moja przyjaciólka twierdzi, że on wie, że mnie zdobył i po prostu przestał się starać. Próbowałam z nim rozmawiać, odmawiałam seksu, namawiałam do sportu, prosiłam żeby poszedł ze mną na saunę, aby częściej się golił, bo mnie drapie... Czy ja wymagam za dużo? To nie jest dużo, kiedyś to było w standardzie:(

A fe 30-letni staruch :? Ubawiłaś mnie do łez. Mój mąż też jest ode mnie dużo starszy i nie wiem, jak mu powiedzieć, że mógłby trochę bardziej o siebie zadbać.

myślałam ,ze zawsze bedzie młody

dlatego nie powinno się dobierać pod względem sexu czy urody :) wszystko przemija, a uczucie powinno pozostać

ja będę zawsze młoda , lifting ,silikon i te sprawy :D

"nie wiem, jak mu powiedzieć, że mógłby trochę bardziej o siebie zadbać. " moze tak?: powinieneś trochę o siebie zadbać

a ściślej, trochę bardziej

mój facet tez jest straszy odemnie o 9 lat z tym ze ja mam 27 a on 36 to o 6 wiecej niż twój i jest w świetnej formie, dobrze zbudowany, regularnie siłownia i zawsze bardzo dba o siebie.. wykąpany pachnący dobrze ubrany, nigdy nie widziałam go źle wyglądającego. sama przy nim musze sie pilnować zeby mu sie zawsze podobać, a Twój już ma problemy z kondycją i dbaniem o siebie ??!!! współczuje :/ przecież 30 lat to najlepszy wiek!!!! zrób coś z nim bo będzie tylko gorzej !!!!

ja będę zawsze młoda , lifting ,silikon i te sprawy nie pomoże lifitng, róż kiedy dupa stara już

ale kretynka .... 0/10 marne

Regresik uważasz, że tylko kobiety się starzeją???

ludzie przecież on ma dopiero 30 lat!!!! o jakim starzeniu wy tu mówicie !!!!!!! to zwykły leń i flejtuch a nie starzejący sie facet !!!!

Regresik uważasz, że tylko kobiety się starzeją???" nie iftuś Ale uważam że autorka jest kretynką :D

dupcie tez mam jędrna , wiec spokojnie :)

kobieto masz problem ..:D znajdziesz kochanka

Autorko, piszesz, że "staram się przypilnować aby zawsze był wykąpany, pachnący, miał czyste ubrania, ale przyzwyczaił mnei do czegoś innego" - jesteś jego matką do cholery czy partnerką? Uświadom sobie, że Twój facet to oddzielna część, indywidualna jednostka, nie Twoja własność. Ma prawo się starzeć, tyć, chudnąć, siwieć, łysieć, mieć lenia... Ma prawo, jako osoba. Związek się zmienia, ludzie się zmieniają, a Ty musisz go zaakceptować, bo inaczej sama zwariujesz i będzie Ci ciężko pogodzić się z sytuacją.

Ale uważam że autorka jest kretynką Tak jak 99% facetów na kafe to kretyni.

Z moim tez mam ten "kłopot", więc nie jesteś sama. Jego większy brzuch mi nie przeszkadza aż tak bardzo, żeby go na siłownie czy basen gonić, ale to golenie, czy prycho od razu po robocie to męczarnia. Wczoraj jak powiedziałam, żeby poszedł się umyć to poczuł się z lekka urażony (problem stóp) i stwierdził, że pójdzie po obiedzie. Na co ja, że nie mam zamiaru jeść obiadu w takich warunkach ;) A mój ma raptem 24 lata ;) Mieszkamy razem 1,5 roku i widzę, że takie sytuacje zaostrzają się od niedawna. Co do postów oburzonych facetów. Spokojnie, panowie. Przyzwyczailiście się do tematów zapuszczonych, grubych żon czy dziewczyn to nie potraficie reagować inaczej niż złośliwością :P