Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość c1z1l1o1w1i1e1k

zycie psa a wartosc zycia czowieka

Polecane posty

Gość ojciec nieroba
a ja nie znam zadnego psa ktory by mi tyle pomogl co ludzie! ze ludzie wredni? poczekaj jak cie upierdoli obcy kundel to zobaczymy co wtedy powiesz:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec nieroba
asia,na bank wiecej niz ty,drogie dziecko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko? Weź proszę zmykaj stąd nie znasz ludzi... i ty sam widzę jesteś dobry... nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blueshomonto
dla mnie to nie jest do konca jednoznaczne. 100 razy bardziej wolałabym wyjsc z psem na spacer niezeli sie spotkac z osoba ktora nie lubie. jednak jakbym miala wybierac pomiedzy zyciem psa a czlowieka, bez watpienia ocalilabym zycie nawet obcej osobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ojciec nieroba
styl twojego pisania mowi nam ze nie masz wiecej niz 20 lat! jestes obrazona na caly swiat bo ktos cie zranil a twoj piesus zawsze ci lapke daje tak? to moze zyj z pieskami cale zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu weź spadaj stąd wyraziłam się nie jasno? Ja mam psa i kochającego męża rodzinę, ale wiem jacy są ludzie tępaku!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam psa i kochającego męża rodzinę, ale tak wiec albo klamiesz albo jestes cholernie niedojrzala kobieta. po stylu pisania nie da ise pewnych rzeczy droga asienko nie zauwazyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastepna idiotka na forum
az przykro:(jak nie po jej mysli to wez spadaj:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanymarci...iii
rówież uwazam ze zycie mojego psa było warte wiecej niz zycie pol planety .....ludzi mogla bym wystrzeiwac pokolei...zwizeta kocham nad wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wpisywałam się i nie ma mojego wpisu, czyżby ktoś mnie wykasował? dziwne... w każdym razie - też cenię życie zwierząt na równi z życiem ludzi, ale ludzi dobrych a że tych dobrych nie jest wielu, to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że statystycznie rzecz biorąc cenię życie psów wyżej nad życie większości ludzi i nie uważam, żeby zwierzęta miały uczucia wyższe (takie jak miłość), ale i tak są o niebo lepsze od ludzi, niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAAAAK
CIEKAWA JESTEM ILE Z WAS BY ODDALO WLASNE ZYCIE ZA PSA. KRETYNKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amelka123
wlasne zycie za psa...nie ale wybralabym zycie MOJEGO psa/kota niz obcej osoby.. nie mowie o bliskich mi osobach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolę psy
przynajmniej ja nie znam psa ,który by był katolikiem,hahahaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Normalne. Dla mnie życia wszystkich stworzeń są równe, jednak to, co sobą reprezentują, ile mogą, a ile w życiu zrobią daje wyraźniejszy obraz ich rzeczywistej wartości. Psa kochała, połowy ludzi nawet dobrze nie zna. Dlaczego miałaby stworzyć z nimi tak głęboką więź, jaką miała ze swoim pupilem? Moim zdaniem jesteś ograniczonym głupkiem, ale ja także jestem durna, więc nie bierz sobie tego do serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś mnie wkurza głupimi tekstami piszę to co myślę, w przeciwieństwie do niektórych mam swoje zdanie!!!! Widzę że to wy jesteście niedojrzali nie znacie życia więc lepiej się już nie oddzywajcie po prostu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tą dziewczynę rozumiem... nawet bardzo. Zawsze byłam wychowywana bez zwierząt ( pare chomików co prawda było w domu, ale one należały do moich sióstr... ja byłam wtedy mała, a jak podrosłam mama się nie zgadzała na żadne zwierzęta, bo przeżywała to kiedy zdychały). Zawsze marzyłam o psie... takie niespełnione marzenie z dzieciństwa. Lubię te zwierzęta ( aczkolwiek bardzo sie ich boję :P) jednak zawsze śmiałam się z ludzi, którzy rozmawiają z tymi stworzeniami jak z drugim człowiekiem, którzy mówią, że psy umierają a nie zdychają, z ludzi, którzy cały czas gadają o nich jak o członkach rodziny. Mówiłam sobie, że to chore, bo zwierze to tylko zwierze, nie jest istotą wyższą- nie ma duszy ( nadal tak uważam, że zwierzęta duszy nie mają), że pies to żadna pociecha dla człowieka tylko fajny po prostu zwierzak w domu, za którego życie, zdrowie bierze się odpowiedzialność. Rok temu zdecydowaliśmy się z mężem, by kupić psa. Nasza córka ma teraz 4,5 roku ( wtedy jakieś 3,5 roku). Wiemy doskonale, że nie będzie miała rodzeństwa przez kilka najbliższych lat, wiec postanowiliśmy kupić psa. Mój mąż to straszny "psi tata" :D Uwielbia te zwierzaki, głaszcze każdego nawet jak go nie zna, z resztą psy same do niego lgną ;) Nasza psinka to labek :) śliczne stworzonko o imieniu Bella :) teraz... mając zwierzę mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że zdecydowanie zmieniłam poglądy na temat zwierząt ( szczególnie psów). Nasza sunia jest członkiem rodziny, jest wielką pociechą, przytulak nad przytulaki :) świetny towarzysz zabaw naszej córeczki :) Uwielbia zabawy na śniegu, ciągnie zębami małą na sankach, w domu wygłupiamy się czasem w czwórkę :) Nie wyobrażam sobie, że ona kiedyś umrze... ( tak! umrze a nie zdechnie... ). Wiem, że będę to przeżywać bardzo... mniej niż utratę matki, ojca, bliskiej cioci ale na pewno bardziej niż śmierć babci, którą mało znałam, sąsiadki, sąsiada, nauczycielki. Będę bardzo ubolewać jak odejdzie... a kiedyś to bylo dla mnie taaaakie śmieszne :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałabym jeszcze podkreślić, że ujmuje mnie w tych stworzeniach to, że jak człowiek wraca do domu ( w tej chwili nie pracuję, więc wychodzę a to żeby dziecko do p-kola odprowadzić, a to na zakupy... nie ma mnie góra 1-2h) to pies się tak cieszy jakby to było jego marzenie :) Ujmuje mnie to, że pomimo iż to tylko zwierze umie okazywać sympatię bardziej niż niektórzy ludzie, kiedy jestem smutna to przychodzi do mnie, patrzy ślepkami i namawia do zabawy albo najzwyczajniej w świecie się przytula! Umie też opiekować się dzieckiem :) co wg mnie jest przepiękne!!! przynosi małej ciapki jak na bosaka lata, trycia ją nosem jak ta chce włazić do kuchni ( co robi notorycznie a ma zakaz wchodzenia tam bez pozwolenia, budzi ją zawsze, liże rany.... PO PROSTU PRZYJACIEL!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indoktrynacja działa,hahaa
Jestem Happy Mówiłam sobie, że to chore, bo zwierze to tylko zwierze, nie jest istotą wyższą- nie ma duszy ( nadal tak uważam, że zwierzęta duszy nie mają) coś się tej duszy czepiła ,skąd wiesz ,ze ty ja masz,.....a zapomniałem ,na parafii dyżurny zbok chyba o tym ci mówił,hahahahaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorze to wlasnie twoje mysle
myslenie jest chore :p nie wywyzszaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rosalinda jak umrzesz twój mąż też będzie jakiś czas cierpiał a potem robił mienete i płodził dzieci innej 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×