Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Turkusowydream

Jaka praca dla niespokojnej duszy?

Polecane posty

Gość Turkusowydream

Już teraz czuję, że nie nadaję się do pracy w biurze i innych, które wymagają siedzenia przy komputerze lub telefonie, więc zastanawiam się, w jakim kierunku mogłabym pójść ? Jestem typem wolnego strzelca, nie sprawdzam się w pracy w grupie i potrzebuję ciągle nowych wyzwań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w agencji
towarzyskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkusowydream
Jak ja lubię to kafeteryjne chamstwo. Zazdrościcie, że ktoś ma w życiu większą ambicję i pasję ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Turkusowydream
Nawet podszywy nie potrafią wymyślić czegoś mniej wulgarnego. Boże, co za zjeby siedzą na tym forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja aja
a masz jakieś pasje? coś co można rozwijać i czerpać z tego kasę? ja mam podobnie... tylko niestety siedzę w banku i się frustruję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w agencji
moze chdzi o to ze jak się zastanawia nad wyborem ścieżki zawodowej to nie powinno się przedstawiać tego w taki sposób że większość po prostu odbiera to za lenistwo. Przyjemność a nie pracę itd. Bezrobocie jest duże i większość marzy o jakiejkolwiek pracy a Ty się pytasz o to co powinnaś robić. Nie dziw się że takie odpowiedzi są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytam, bo jestem dopiero na etapie wyboru drogi życiowej i chcę dobrać coś, co odpowiadałoby moim zainteresowaniom i temperamentowi. Pasjonuje mnie szeroko pojęta kultura i historia, w wolnych chwilach piszę, maluję, robię zdjęcia i projektuję ubrania i biżuterię, lubię podróżować. Nie wyobrażam sobie, żebym miała pracować w biurze, banku itp., bo bym po prostu się zanudziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, w naszym kraju ciężko znaleźć pracę, którą można tak naprawdę lubić. Sama może i mam jakieś plany, ale z tego, co widzę, w tym kraju można tylko marzyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w agencji
moze wybierz jakiś kierunek studiów związanych z Twoimi zainteresowaniami i przy okazji jeśli jeszcze dasz radę to skupiaj się na nauce języków bo to w kazdej pracy Ci się przyda i w wypadku nie znalezienia tej wymarzonej zawsze możesz spróbować cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aja aja
no niestety masz rację... ciężko jak cholera znaleźć to co odpowiadałoby Twoim zainteresowaniom i pragnieniom niestety w Polsce jest taki pogląd na sprawę pracy - że nie musi ona przynosić satysfakcji i radości - ma przynosić kasę :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zostań architektem , klienci bez przerwy zmieniają coś w projekcie , będziesz miała zawsze nowe wyzwania , do obrzydzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najbardziej odpowiadałaby mi praca jako fotograf, dziennikarz lub plastyk.Myślałam jeszcze o filologii skandynawskiej (uczę się od niedawna norweskiego). O językach obcych nie zapominam, szlifuję angielski i rosyjski, no i teraz jeszcze ten norweski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I chociaż może zabrzmi to nieco dziecinnie, najchętniej żyłabym z pisania, malowania i fotografii. Wszystko inne zawsze będzie tylko namiastką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka jak ty
tez wolna dusza ktora ma gdzies prace dla kogos.Nigdy nawet nie marzylam zeby byc lekarzem czy pracowac w banku bo to wiaze sie z rozkazami drugiej osoby wiec wybralam wolny zawod i jestem fotografem.Skonczylam asp,maluje i to ja ustalam warunki pracy i kiedy i gdzie mam pojsc,nie musze nikogo prosic o wolne,tlumaczyc sie ze jestem chora. A jaki masz nak zodiaku?ja jestem baran i od dziecka szlam pod prad,zawsze robilam na przekor zeby pokazac ze nie musze robic jak inni i ze mam gdzies co inni o mnie mysla.Dzieki temu ze nie bawi mnie sluzenie innym mam zajebiste zycie teraz.Sama sobie jestem szefem ale na szczescie zaraz po studiach wyjechalam za granice a tu jest inaczej niz w Polsce.Tutaj docenia sie ludzi z pasja.Polska to zakompleksiony kraj gdzie ludzie uwielbiaja podcinac skrzydla drugim osobom,mowic co maja robic a czego nie.Dlatego tez wyjechalam i moze zyc jak chce i jestem za to doceniana a nie szkalowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem spod znaku Lwa, więc też mam dość ognisty temperament i trudno mnie okiełznać. Zawsze robiłam wszystko po swojemu, nie lubiłam jak ktoś chciał mnie sobie podporządkować. Mam bardzo trudny charakter, nieraz sprawiałam problemy, bo ciągle znajdowałam rzeczy, które były ciekawsze od tego, czym powinnam się zajmować wedle ustalonych obowiązków. Chociaż na pozór jestem nieśmiała, to w rzeczywitości mam w sobie ogromne pokłady wyobraźni i energii. Ciągle mam w głowie nowe projekty, kręci mnie to, co nieznane i wydaje mi się, że marnowałabym się siedząc przed laptopem w jakimś dusznym pokoiku. Może kiedyś wyjadę stąd z moim chłopakiem, bo w Polsce niestety nie widzę dla siebie szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam przynajmniej to szczęście, że poznałam nieliczne grono ludzi, którzy myślą podobnie, w tym mojego mężczyznę, który jest bardzo wszechstronny, bo gdybym miała non stop przebywać wśród ludzi, którzy myślą tylko o pracy i nauce, to chyba bym skończyła w psychiatryku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka jak ty
jakbym czytala o sobie.Jestem identyczna i cos jest w tych ognistych znakach ze jestesmy energiczne i nie lubimy stagnacji,zwyklego nudnego zycia i pracy w wyznaczonych godzinach i to jeszcze dla kogos.Ja nigdy nie rozumialam jak mozna marnowac swoje zycie na to aby inni dzieki nam sie wzbogacali.Dla mnie kazdy jest rowny,nigdy nie uwazalam ze osoby majace firmy sa madrzejsze ode mnie i nie potrafilabym dla nich pracowac.Uwazam ze kazdy moze byc panem swojego losu,wystarczy tylko naprawde tego chciec.Wiekszosc ludzi narzeka ze pracuja dla kompani,ze szef to,ze tamto,ze im zle a nic z tym nie robia i prawda jest taka ze nie robia bo im tak wygodnie,bo nie musza sie martwic jak pokierowac firma,za co zaplacic rachunki i tak dalej.I wola sobie tak pracowac i narzekac przez cale zycie.Ja osobiscie tego nie rozumiem i nie rozumiem jak mozna pracowac gdzies gdzie sie nie chce i wogole nie starac sie zmienic tego,uczyc sie,szukac wlasnej pasji,czegos przy czym zapominacie o calym swiecie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem taka jak ty
ja poznalam takich ludzi jak ja dopiero tutaj bo w moim otoczeniu kazdy tylko myslal o pieniadzach a nie o tym zeby znalezc sens zycia,zeby praca byla pasja i dawala radosc.Moim znajomi mieli pasje ale bali sie za nimi pojsc,zawsze jakies wymowki,po prostu sie bali,woleli wlasnie stala prace i narzekanie a do mnie wiecznie mowili ze mi zazdroszcza ze taka jestem,ze potrafie pojsc za czyms nie patrzac na to ile bede zarabiac.Ja myslalam o pieniadzach tak samo ale byly gdzies tam na koncu a nie na poczatku.Dla mnie najazniejsze bylo odnalezienie sensu zycia,znalezienie takiej pracy ktora bedzie nie praca tylko radoscia.I tak mam z fotografia.Nie wstaje rano i nie jecze ze znowu kolejny dzien,zeby sie tylko skonczyl,tylko idac spac nie moge sie doczekac jutrzejszego poranku zeby zrobic to co zaplanowalam.Wlasnie na tym polega dobre zycie,znalezc pasje a pieniadze same przyjda.Efekt_jest sie szczesliwym i docenia sie kazdy dzien :) A ty nie sluchaj nikogo tylko rob to co ci serce dyktuje i tym sposobem wygrasz zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest dokładnie tak, jak piszesz. Wiele osób narzeka na rutynę w swoim życiu, jaką wprowadza za sprawą pracy, a prawda jest taka, że nawet nie pomyśleli o tym, żeby znaleźć sobie pewnego rodzaju odskocznię. Otarłam się o takie środowiska i przyznam, że dłuższe przebywanie z nimi bardzo mnie przygnębiło. Mają po 20 kilka lat, a już myślą, że wszystko wiedzą najlepiej. Za wszelką cenę dopasowują się do schematu, tak żeby się dobrze sprzedać. To smutne, że młodzi ludzie potrafią już tak kalkulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam teraz taki okres w życiu , że mogę pozwolić sobie na twórczość i wiem, o czym piszesz. Nie ma nic wspanialszego, jak zaczynać każdy dzień z myślą, że zaraz wejdziemy do innego świata i pochłonie nas magia kreowania:) Czasami też mam chwile wątpliwości, którą potęgują pretensje ze strony rodziny, ale z drugiej strony próby dostosowania się do czyichś wymagań ( poprzednie studia) spełzły na niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×