Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karola112233

problem z byłym. POMOCY

Polecane posty

Gość karola112233

Hej :) piszę tutaj bo mam straszny mętlik w głowie i potrzebuję pomocy. Mam nadzieję, że mi doradzicie.. Byłam z chłopakiem rok(nadal go kocham)..zakochaliśmy się w sobie obydwoje na zabój, ale wiem że zdradził mnie w pierwszych dwóch tygodniach naszego związku.. mimo że tłumaczył zdradę inaczej bo nie miał odwagi się przyznać wybaczyłam mu.. byliśmy ze sobą szczęśliwi, dużo razem przeszliśmy, ja miałam z Nim pierwszy raz, jeździliśmy razem na ferie zimowe, spaliśmy u siebie, nasi rodzice się zaprzyjaźnili więc w święta mieliśmy wspólne rodzinne obiady itp. związek był bardzo rozwinięty, jego mama strasznie za mną stała co by się nie działo.. chłopak miał dosyć ciężkie dzieciństwo czego skutkiem była trochę zryta psychika i ciężko było do Niego dotrzeć, mimo wszystko udało mi się.. jako jedyna osoba potrafiłam go ogarnąć.. zrozumiałam co czuje w środku, dawałam mu oparcie, byłam przy Nim w trudnych chwilach... zawsze mu pomagałam.. ale w końcu zaczęły się kłotnie, które powtarzały się bardzo często, kłóciliśmy się dosłownie o wszystko.. zrywaliśmy, wracaliśmy i tak w kółko, później pojawiła się pewna dziewczyna, która najpierw wyzywała mojego byłego a później zaczęła się koło Niego kręcić, miałam przeczucie że to przez nią rozpadnie się nasz związek, zaczęliśmy się kłócić również o nią, mówił mi że ma ją w dupie, że to blachara itd, bo jego kumpel z klasy z nią był... rozstaliśmy się...daliśmy sobie tydzień na przemyślenie wszystkiego, on pojechał w sobotę na koncert a w niedzielę mieliśmy się spotkać.. na koncercie całował się z jakąś dziewczyną, był pewny że to będzie koniec i że już do siebie nie wrócimy, w niedziele pojechaliśmy razem do Niego, zeszliśmy się ponieważ jak to on powiedział kiedy mnie zobaczył to wiedział że nie może mnie zostawić bo mnie kocha... kolejne kłótnie, juwenalia na które poszliśmy osobno, złapałam go i wzięłam od niego tel bo chciałam zadzwonić i coś przykorciło mnie żeby przegrzebać mu tel.. cała skrzynka odbiorcza zapchana sms-ami od dziewczyny która się koło niego kręciła, zerwałam z Nim, kilka godzin później byliśmy znowu razem poszedł do mnie spać, rano powiedział mi że ona nic dla niego nie znaczy, że to wszystko przez nasze kłótnie.. było dobrze przez jakieś 2 tyg, znowu się pokłóciliśmy i zerwaliśmy, spotkaliśmy się po kilku dniach żeby oddać sobie swoje rzeczy, rozmawialiśmy i później on mnie pocałował, powiedział że to deklaracja na zawsze że jeszcze do mnie wróci.. utrzymywaliśmy kontakt, tydzień później dowiedziałam się że śpi u tej dziewczyny.. później że z nią jest, ja również znalazłam sobie kogoś.. rozstałam się z nowym chłopakiem ponieważ myślałam o byłym, on dalej był w związku, ostrzegałam go kiedyś że będzie żałował, dziewczyna mu odwaliła, okłamywała go na każdym kroku, zerwała z nim bo miał problemy z alkoholem i nie chciało jej się mu pomóc, kiedy już się w miarę pozbierałam napisał do mnie, spytał co słychać i zaczęliśmy szczerze rozmawiać, powiedział że tęskni, że żałuje że nie docenił takiej dziewczyny jaką miał, że byłam skarbem że jest głupi itd itd... mieliśmy się spotkać ale zaspał, później okazało się że bał się spotkania, pokłóciliśmy się ale na następny dzień miałam przeprosiny i znów takie rozmowy, chęci do spotkania itd... kolejna kłótnia, później zgoda, napisał mi że myślał o powrocie do mnie nawet będąc z tamtą dziewczyną.. ale ma jakąś barierę której nie potrafi przełamać.. uznaliśmy że musimy urwać kontakt nie pisaliśmy do siebie, ale po tygodniu on odezwał się znowu, napisał że było mu ze mną najlepiej, ale pisząc to siedział z dziewczyną z którą w tym momencie się spotykał... napisał że to szczere itd. później dowiedziałam się że jest z tą dupą, więc przestaliśmy gadać w między czasie napisał mi że nie wróci do mnie bo mnie nie kocha,skoro nie kocha to po co się o mnie troszczy po co pisze smsy że gdyby mógł to by przy mnie siedział? po co odpisuje na każde smsy i po co dzwoni.. znowu mieliśmy spięcie, ale mnie przeprosił, były urodziny naszego wspólnego kumpla..poszliśmy pogadać powiedział mi że dziwi się że ja dalej traktuję go dobrze po tym jak mnie zranił, że jestem inna niż wszystkie jego dziewczyny, że jako jedyna znalazłam klucz do jego serca i że byłam jego pierwszą miłością, że kochał mnie prawdziwie i że jestem unikatem, że mam coś w sobie, jestem wyjątkowa... poszliśmy się bawić, napiliśmy się ja tańczyłam on przyszedł i zaczął tańczyć ze mną, przytulaliśmy się tak jakbyśmy ze sobą byli, on muuskał mnie ustami po szyji, później siedziałam mu na kolanach, zrobiło mi się zimno, dał mi swoją bluzę, znowu tańczyliśmy, śpiewaliśmy sobie do ucha i w ogóle, i później położyliśmy się spać, on tulił się do mnie dawał buziaki w czoło itd, spytałam go czy na pewno wie z kim leży, wiedział... a przecież jest w związku.. no i problem leży w tym że ja nadal go kocham, zależy mi na Nim i nie potrafię sobie go tak łatwo odpuścić, ale zbytnio nie wiem co mam robić i kompletnie go nie rozumiem, pomóżcie, doradźcie mi coś tylko nie piszcie że jestem durna bo nie łatwo jest sobie odpuścić kogoś tak ważnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile Wy macie lat? Nosz w morde nietoperza.. Jak masz troche godnosci i honoru to zrywaj jak najpredzej. Wogole zakoncz znajomosc :S A jak nie chcesz, to bedziesz tak miala cale zycie. A chyba Cie to nie satysfakcjonuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to ewidentnie widac ,że koles nie dorósł do poważnego związku.Zawsze bedzie Cie zdradzał jezeli teraz to robił i tak perfidnie ściemniał.Jak Ty jestes mu w stanie wierzyc?? Odpusc wiem że ciezko bo wielka miłosc itp ,ale to nie ma wogole przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aisab2222
Zapomnij, że kiedyś on się zmieni. Zawsze taki będzie albo jeszcze gorszy. Ty mu jeszcze ufasz? Ty chcesz jakiś związek budować? no chyba, że lubisz jak coś się dzieje i nie znasz dnia ani godziny kiedy on znowu pójdzie do innej. Zastanów się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z całej Twej opowieści zapamiętałam tylko 3 słowa: zdrada, powroty i rozstania... Nie wierzę, że zgadzasz się na coś takiego. nie jestem za zdradą ale jeszcze zrozumiałabym jakby zdradził raz i tego bardzo żałował, przerosił i byłoby wszystko ok. a on po prostu jest z inną piszę Tobie smsy, że Ty byłaś najlepsza. To jest jakaś komedia! Pies ogrodnika. Najchętniej to by założył harem. Moim zdaniem ma coś z głową i pierwsze co powinien zrobić to udać się do psychiatry bo to nie jest normalne. A Ty od razu po nim powinnaś iść bo wyprał Ci mózg. Nie wracaj do niego kobieto, bo życie sobie spierdolisz. Pomyśl co by było gdyby przyszło dziecko na świat. Zostawił by Cię bo stwierdziłby, że już cię nie kocha:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karola112233
staram się robić tak jak piszcie, ale coś mi to nie wychodzi, kiedy już mi się uda on się pojawia i wszystko się sypie.. brak mi silnej woli. ale postaram sie.. a ktoś tam się pytał ile mamy lat ja mam prawie 18 a on za kilka miesięcy 20..wiem że powiedział mamie że tęskni i jego mama ostatnio do mnie dzwoniła i mówiła że on gdyby trzeba było to by za mną na koniec świata pojechał itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doc.House na kafe
no to wybieraj...Lobotomia Twoja czy jego, bo jemu by sie przydała na pewno, ale jak ty w tym dalej siedzisz, to i tobie. Przynajmniej skończą się jazdy a powaznie, to ktos tu musi iść do lekarza od głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×