Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mój tata naprawiał spłóczkę

Naprawa spłuczki do ubikacji - moje zdarzenie i porada dla was.

Polecane posty

Gość Mój tata naprawiał spłóczkę

Pewnego razu mój tata otwarł zbiornik od spłuczki kiblowej. W zbiorniku tym znajdowała się rurka mrokowa, przez którą wlewa się woda do zbiornika oraz plastikowy pęcherz pławny na drucie, który przy nabraniu się odpowiedniej ilości wody do zbiornika podnosi się i odcina jej dopływ. W zbiorniku znajduje się też pławik, który zapobiega ciągłemu wlewaniu się wody do kibla oraz przelaniu się jej ze zbiornika wrazie awarii blokady pęcherza pławnego. Rura pławika jest w środku pusta przez co przy zbyt dużej ilości wody przelewa się ona przez nią do kibla. Mój tata spuścił wodę i zaczął dłubać przy rurce mrokowej ponieważ naszło do niej bardzo dużo piachu z wody i przez to zbiornik napełniał się za długo, a w rurce mrokowej słychać było syczenie oraz bąbelki powietrza przez ten piasek. Gdy zbiornik się napełnił i pęcherz pławny odciął dopływ wody ale mimo tego było słychać mrokowe bąbelki powietrza, które przez jeszcze parę minut wychodziły z rurki mrokowej. Kiedy tata poszedł do kuchni po klucz do szafki z narzędziami zacząłem się z bliska przyglądać tej rurce. W zbiorniku nie było wody ponieważ ją spuścił i zakręcił aby mógł rurkę odkręcić. Kiedy się tak przyglądałam tej rurce zauważyłam, że w miejscu przyłączenia druta z pęcherzem pławnym wystaje kawałek druta o ciemno miedzianym kolorze ze sfansowaną końcówką, dokładnie taką jak ten na zdjęciu: http://img183.imageshack.us/img183/7799/papkamt2.jpg końcóweczka ta wystawała około pół milimetra na zewnątrz. Nagle zauważyłam że końcówka się wysunęła na około 1cm. Wyszłam z łazienki i skryłam się za jej drzwiami i zaczęłam mówić pa pa pa pa pa pa pa pa pa tylko, że po cichu i patrzyłam przez szparę przy zawiasach drzwi co się dzieje. Im bardziej mówiłam pa pa pa pa pa pa tym bardziej ta końcóweczka się wydłużała. Wydłużyła się na około pięć centymetrów, nagle zaczęła się szybciej wydłużać. To był gwózdek kremowy z rurki mrokowej. Przeraziłam się bo zaczął się coraz bardziej wydłużać w moim kierunku, miał już około 50 cm. Stałam za drzwiami i ciągle mówiłam pa pa pa pa pa pa pa a on się dalej wydłużał. Miał już około metra i dalej się wydłużał. Zamkłam drzwi od łazienki i zgasiłam światło, klękłam i zaczęłam mówić pa pa pa pa pa pa pa pa do kratki wentylacyjnej na dole drzwi od łazienki. Po chwili odsunęłam się od drzwi i widzę, że ten gwózdek wychodzi pod nimi i wydłuża się na przedpokój. Nagle zaczął się bardzo szybko wydłużać w moim kierunku. Uciekłam do pokoju chciałam otworzyć drzwi balkonowe, by uciec przez balkon ale gwózdek się wydłużył bardzo szybko i mnie ókół. Sama go w końcu sprowokowałam, jak bym nie papkowała i pozostawiła tą końcóweczkę, która była w zbiorniku przy rurce mrokowej to by nie doszło do takiej sytuacji. To ukócie było przerażające, koszmar, masakra i mówię wam nie róbcie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dariauuuaaa
Dawaj numer do dilera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój tata naprawiał spłóczkę
Sory ale nie daję namiarów bo mi go zamkną i będę o suchym pysku łaziła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek z rurki mrokowej
ukóje jak się go sprowokuje papkowaniem bywało, że się wydłużał przez kilka godzin ale osoba tak papkowała, że się doigrała i została ukóta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rurka mrokowa w wyniku bardzo
intensywnego pakowania może zacząć obficie drgać i syczeć oraz będą lecieć przez nią mrokowe bąbelki powietrza. Przy wyjątkowo agresywnym i uporczywym pakowaniu może odpaść i runąć na dno zbiornika, po czym może wyjść z niej fansófka i ókóć papkójącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie są oznaki, że Fansófka
wydłuży się z RURKI MROKOWEJ od zbiornika na wodę przy kiblu ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oznaką, że Fansófka tworzy się
przy rurce mrokowej w zbiorniku spłuczki od kibla jest pojawienie się pestki od jabłka na wewnętrznej ściance kibla oraz żółtego pasma osadu na muszli w miejscu, gdzie wylatuje woda ze spłuczki do kibla. Później z rurki mrokowej zaczynają wychodzić bąbelki powietrza z mrokową regularnością, po czym pojawia się mała końcóweczka na złączu rurki we spłuczce, która ma kolor ciemno miedziany. Końcóweczka ta zaczyna się stopniowo wydłużać w wyniku papkowania. Przy dalszym uporczywym pakowaniu wydłuża się coraz szybciej by w końcu ókóć papkującego. W przypadku pozostawienia utworzonej końcóweczki w spokoju i nie denerwowanie jej pakowaniem nie powinna się wydłużyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gruba czarna laha na korytarzu
Pewnego razu byłem w domu. Siedziałem i oglądałem telewizje było już ciemno. Godzina była koło 20. Nagle usłyszałem jakby pukanie do drzwi wejściowych do mieszkania. Podszedłem i otworzyłem drzwi i zobaczyłem, że na korytarzu koło drzwi pod ścianą stoi bardzo duża gruba czarna lacha taka jaką podpierają się starsi ludzie. Tyle, że lacha ta była ogromna. Wyglądała tak jak na zdjęciu: http://img412.imageshack.us/img412/9678/fansofka0.png Na przeciwko widać było drzwi sąsiada. Po chwili zauważyłem, że z końca tej lachy zaczyna wychodzić cieniutki gwózdek jak na zdjęciach: http://img691.imageshack.us/img691/4658/fansfka.png http://img717.imageshack.us/img717/7476/fansfka2.png Gwózdek ten coraz bardziej się wydłużał i wytwarzał przenikliwy pisk podobny do piszczenia w nienastrojonym radiu. Pisk ten mógł być spowodowany, że gwózdek ten gdy się wydłużał tarł w miejscu wyjścia o drewno tej grubej czarnej lachy. Lacha ta była tak duża, że nie mógł by jej unieść ani utrzymać w ręce żaden dziadek czy babcia. W porównaniu z normalną lacha wyglądało to tak w skali 1:1 jak na zdjęciu: http://img220.imageshack.us/img220/5421/fansfka3.png Jak widać jest ogromnych rozmiarów w stosunku do normalnej laski do podpierania. W porównaniu z podpartym normalna laską dziadkiem wyglądała ogromnie: http://img812.imageshack.us/img812/4440/fansofka4.png Żaden dziadek nie był by się w stanie nią podeprzeć bo była tak ogromna. Gwózdek, który z niej wychodził cały czas się wydłużał ale nie kierował się by mnie ókóć. był już bardzo długi miał około pięciu metrów i dalej się wydłużał. Był podobny do gwózdka ssanio, który wychodzi z słupka za siedzeniem kierowcy w samochodzie i wchodzi do gardła pasażera, który siedzi na tylnym siedzeniu. Oznaką, że gwózdek ssanio się pojawi jest ukazanie się na słupku za siedzeniem kierowcy dwóch jabłuszek oraz smoczka od butelki dla dziecka pomiędzy nimi. Z tego smoczka zaczyna się wydłużać gwózdek ssanio wydając też taki przenikliwy pisk jak gwózdek z czarnej laski. Być może podczas wydłużania się trze on o gumę tego smoczka. Następnie pojawia się dziura w podłodze auta i widać przesuwający się z dużą prędkością asfalt jezdni pomimo, że auto nie jedzie. Gwózdek ssanio tworzy się najczęściej w autach, które mają sófkowy kształt czyli, np. w trabantach, wartburgach albo syrenkach i zawsze wchodzi do gardła pasażerowi na tylnym siedzeniu: http://www.abc.se/m9805/eastcars/trabant/trabant1.jpg http://c.wrzuta.pl/wi8329/33c58833000baf2b497c8437/0/syrenka http://image03.webshots.com/3/1/33/73/613373_ph.jpg http://www.vwshows.info/2006/retromania/big/dsc01204.jpg http://images23.fotosik.pl/21/33fe4dc18478375amed.jpg http://www.stanceiseverything.com/wp-content/uploads/2010/12/wartburg.jpg Tak przenikliwy pisk wytwarza też gwózdek z krótkofalówki, który wydłuża się prosto w górę do samego sufitu. Nie może się zgiąć ani zmienić tor wydłużenia, więc jego wydłużenie kończy się w momencie kiedy wydłuży się do powierzchni sufitu. Gwózdek taki nie jest w sanie ókóć chyba, że ktoś chwyci krótkofalówkę i skieruje tego prostego gwózdka w kierunku drugiej osoby tak by ja ókóć. Zanim gwózdek z krótkofalówki się wydłuży pod lodówką pojawiają się dwa zwinięte gwózdki w kształt kwadratowej spirali oraz wypada przycisk z lutownicy na podłogę i zaczyna podskakiwać i drgać. Tak wygląda zwinięty gwózdek z pod lodófki: http://img441.imageshack.us/img441/176/gwozdek.png Gwózdek z czarnej laski nie wszedł mi do gardła tak jak robi to gwózdek ssanio ale cały czas się wydłużał przenikliwie piszcząc. Nagle zauważyłem, że z zamka FANA w drzwiach zaczyna wydłużać się gwózdek kremowy by mnie ókóć. Natychmiast uciekłem i schowałem się do szafy i zamknąłem drzwi. Po chwili jednak gwózdek kremowy z zamka i tak mnie ókół: http://img248.imageshack.us/img248/6792/fansufkazk0.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dużo ciekawych informacji
temat tego groźnego zjawiska można uzyskać w bardzo prosty sposób czyli wpisując w wyszukiwarce google hasło "FANSÓFKA" i wcisnąć przycisk szukaj i już można przeglądać informacje na temat fansófki !!! wcisnąć: "powtórzyć szukanie we wszystkich stronach" i wyskoczy od zaj**ania stron na temat FANSÓFKI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwózdek z zamka Fana w drzwiah
Pewnego razu kiedy szedłem ulicą koło sklepu AGD/RTV na placu przed tym sklepem pojawił się obraz wizyjny głębokiego wykopaliska archeologicznego, w którym leżał ogromny amonit taki jak na zdjęciu: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1c/Lewesiceras_peramplum.jpg amonit ten leżał na dnie dołu tego wykopaliska. Po chwili obraz wizyjny znikł. Kiedy przyszedłem do domu była godzina 13 słonce mocno świeciło w mieszkaniu było bardzo jasno i na przedpokoju też było bardzo jasno. Stanąłem na przedpokoju i zacząłem patrzeć na zamki w drzwiach było widać je wyraźnie ponieważ na przedpokoju było bardzo jasno od słońca, które rozświetlało duży pokój. Poszedłem do pokoju wyjrzałem przez okno i wróciłem zpowrotem na przedpokój i zauważyłem, że z zamka Fana wydłuża się gwózdek kremowy. Był już wydłużony na około metr i dość szybko się wydłużał. Przeraziłem się ponieważ w ogóle go nie denerwowałem papkowaniem a mimo to wyszedł z zamka. Poszedłem do pokoju stanąłem pod oknem i zauważyłem po chwili, że gwózdek jest już koło futryny pokoju i dalej się wydłuża w moja stronę. Był już wydłużony na 4 metry i wydłużał się w moim kierunku podszedłem do niego i złapałem go za wydłużająca się cały czas końcówkę, która się wydłużała i próbowałem ją blokować kciukiem aby gwózdek się nie wydłużał i żeby mnie nie ókół. Ale to nie dało rady ponieważ wydłużał się z taką siłą, że nie dało się go zablokować kciukiem i i tak zostałem przez tego gwózdka ókóty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mechanizm powstawania zjawisk
fansowych: Weźmy rozpatrzmy przypadek jednych drzwi z zamkiem FANA. Zamek ten jest w nich zamontowany przez wiele lat - np. kilka albo kilkanaście albo kilkadziesiąt lat. Po jakimś okresie czasu w sprzyjających warunkach w zamku tym tworzy się mała lekko sfansowana końcóweczka koloru ciemnomiedzianego, która jest w nim ukryta. Ma ona długość około 5 milimetrów i średnice około 8 milimetrów. Końcóweczka ta może tkwić w tym zamku nawet przez dziesiątki lat. Zamek pozostawiony w spokoju może nam służyć bez problemowo jako zamykanie drzwi od mieszkania. Końcóweczka ta jest w nim ukryta i sobie jest - nikomu w niczym nie wadzi bo nawet nikt nie wie, że może tam być. Nagle mamy taką sytuacje że jest u nas np. babcia, ciocia lub dziadek albo ktoś z rodziny. Kiedy po wizycie wychodzi od nas z mieszkania do swojego domu żegnamy się z nim na przedpokoju i klatce schodowej. Kiedy schodzi po schodach na dół mówimy: "pa dziadku" albo "pa ciociu pa pa pa pa, no pa, pa" ciocia stoi na schodach niżej i odpowiada: "no to pa pa pa" i taka gadka trwa przez parę minut. W tym samym czasie gdy trwa ta gadka z tym "pa pa pa" końcóweczka w zamku zaczyna się uaktywniać. Na początku zaczyna się lekko łuszczyć na powierzchni następnie jej powierzchnia wygląda jakby była pokryta lakierem bezbarwnym albo płynna steryną - tworzą się na niej drobne poprzeczne przesuwające się falki. Następnie końcówka lekko się wydłuża skokowo po parę milimetrów co jakiś czas. W wyniku dalszych dźwięków "pa pa pa" zaczyna nawet lekko drgać i się prężyć cały czas będąc jeszcze ukryta w zamku. W przypadku gdy zbyt długo rozchodzi się dźwięk pa pa pa zaczyna się coraz bardziej wydłużać i w końcu wychodzi z zamka płynnie się wydłużając w kierunku osoby, która mówi pa pa pa aby ją ókóć. Tak wygląda po wydłużeniu się z zamka: http://img248.imageshack.us/img248/6792/fansu fkazk0.jpg W przypadku gdy papkowanie jest krótkotrwałe, wydłuży się trochę i będzie w takim stanie tkwić w tym zamku jeśli nie będzie drażniona nawet przez kolejne dziesiątki lat. Każde następne pakowanie spowoduje szybsze jej wyjście z zamka ponieważ jest już nieco wydłużona i ten proces zajdzie szybciej. Bywa, że wydłuża się bez powodu aby ókóć. Sytuacja taka może być spowodowana tym, że była kiedyś drażniona jej wydłużenie zatrzymało się na etapie krytycznym czyli ktoś przestał ją nieświadomie drażnić na na dosłownie moment przed jej wydłużeniem się z zamka. Taki sam mechanizm powstawania zjawisk fansowych zachodzi też w w innych miejscach gdzie taka końcóweczka może się utworzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W wyniku papkowania ale
i często bez powodu tworzy się we wkładce zamka albo w samym zamku na gałce, np. zamku Fana mała lekko sfansowana końcóweczka koloru ciemnomiedzianego, która może tkwić w nim przez wiele, a nawet kilkadziesiąt lat w stanie nienaruszonym. Po bardzo długim czasie końcóweczka ta może pokryć się ciemnobrunatnym miedzianym nalotem. Nagle z niewiadomych powodów albo w wyniku papkowania zaczyna się wydłużać by ókóć. Podczas wydłużenia nalot się złuszcza i wychodzi gwózdek jaśniejszego koloru miedzianego. Koncóweczka gwózdka się cały czas wydłuża. Może to nastąpić np. w nocy kiedy wszyscy śpią. Oznaką tego że zaczyna się coś dziać jest dźwięk jakby ktoś z zewnątrz otwierał zamek. Mieszkaniec domu to może usłyszeć i wyjdzie na przedpokój wyjrzy przez wizjer by zobaczyć co się dzieje, a tam nikogo nie będzie za drzwiami, a w zamku będzie słychać jakby go ktoś otwierał. W takiej sytuacji w wizjerze od dziwi może pojawić się filcus który zacznie się obracać ********* tektonicznymi w prawo i lewo po 90 stopni. Może też w tym samym na rancie od wanny koło pralki pojawić się niebieska plastikowa rynienka na gąbkę i mydło, która będzie intensywnie drgać i się prężyć. Zjawiska te mogą się pojawiać przez parę godzin, a w ich następstwie tkwiąca w zamku przez wiele lat ciemno miedziana sfansowana końcóweczka zacznie nagle drgać i się wydłużać i ókóć jednego z domowników. Bywa, że gwózdek może wyjść z zamka i ókóć osobę w łóżku pod kołdrą w najmniej spodziewanym momencie. Osoba ta leżąc w łóżku obudzi się słysząc jakby przewód po podłodze szurał, podniesie głowę by zobaczyć co się dzieje i zanim sobie uświadomi, że to gwózdek kremowy się z zamka wydłuża zostanie przez niego ókóta. Bywa, że ktoś zauważy, że w zamku tkwi taka ciemno miedziana sfansowana końcóweczka i próbuje ją wydłubać albo drażnić. W wyniku tego końcóweczka zaczyna się wyginać, drgać oraz się niemiłosiernie łuszczy i lekko może się wydłużyć , np z 3mm na 7 mm, następnie jej powierzchnia wygląda jakby była pokryta lakierem bezbarwnym albo płynna steryną - tworzą się na niej drobne poprzeczne przesuwające się falki po chwili znów się wydłuża, a jeśli osoba drażni ją dalej to może wydłużyć się dużo szybciej, np na jeden metr i mimo, że osoba ta schowa się to i tak końcóweczka (gwózdek kremowy) będzie się już wydłużać w jej kierunku by ją ókóć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Końcóweczka tkwi sobie w zamku
Jedna ze fsansowanych końcóweczek druta, z którego jest zrobione kółko na klucze od mieszkania może się zacząć płynnie wydłużać w wyniku pakowania. http://img183.imageshack.us/img183/7799/papkamt2.jpg Na początku końcóweczka ta zachowuje się podobnie jak ta w zamku FANA czyli zaczyna się łuszczyć, lekko drgać jej powierzchnia pokrywa się płynącymi drobnymi falkami i wydłuża się skokowo po parę milimetrów. Po czym zaczyna się płynnie wydłużać by ókóć osobę co denerwuje ja papkowaneim. Końcóweczka, która tworzy się i tkwi na przykład w zamku FANA wygląda tak jak by ją odciął z tego kółka od kluczy przy przy prawie przy samej jej końcówce na długość około 5 mm. Jest to taki kawałeczek sama sfansowana końcóweczka, która nie drażniona tkwi sobie tam nawet przez dziesiątki, a nawet setki lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nazwa FANSÓFKA pochodzi od
charakterystycznie sfansowanej końcóweczki tego gwózdka. tak naprawdę jest to gwózdek kremowy. ma on taki charakterystyczny miedziany kolor: / http://img248.imageshack.us/img248/6792/fansufkazk0.jpg / pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój pa pa pa gwózdek ókój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prałem starymi trepami
po zamkach w drzwiach wejściowych do domu. Pewnego razu byłem u moich rodziców. Siedziałem w dużym pokoju. Nagle wychyliłem głowę na przedpokój i zauważyłem, że górny zamek w drzwiach jest bardzo wielki. Zamek ten był po prostu ogromny wyglądał jak kawał buca. Dolny zamek był normalnych rozmiarów. Wziąłem stare trepy i zacząłem prać po tym zamku intensywnie papkować. Prałem ostro tymi trepami po tym zamku ale nic się nie działo. Po chwili schowałem się w pokoju i znów za jakiś czas wychyliłem głowę na przedpokój ale zamek dalej wyglądał tak samo. To znów zacząłem tłuc po nim tymi trepami. Pod drzwiami wejściowymi do mieszkania był już stos trepów którymi rzucałem w ten zamek. Po dłuższym czasie widząc, że nic się nie dzieje dałem sobie z tym spokój. Gwózdek z zamka nie wyszedł, a zamek pozostał taki jaki był. Zacząłem rzucać trepami w ten zamek ponieważ był bardzo duży i chciałem spowodować aby wyszedł z niego gwózdek ale mimo intensywnego papkowania i lania po tym zamku starymi trepami gwózdek nie wyszedł. Nie udało mi się go rozdrażnić. Zastanawiałem się dlaczego był tak oporny aby wyjść z zamka, a może potrzebował więcej czasu aby się w nim utworzyć. Może jakbym prał po tym zamku tymi trepami oraz intensywnie papkował jeszcze prze parę godzin to gwódek by wyszedł aby mnie ókóć i musiał bym uciec przez balkon aby nie zostać ókótym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wizyta wujka Buły
Pewnego razu odwiedził nas wujek buła. Siedział on z rodzicami i oglądał telewizję oraz dyskutował z nimi. Wujek siedział na fotelu, rodzice na tapczanie, a ja na krześle koło tapczanu. W przedpokoju było zapalone światło. Po pewnym czasie wstałem aby zgasić to światło w przedpokoju i zauważyłem, że z górnego i dolnego zamka Fana w drzwiach wejściowych do mieszkania wydłużają się płynnie gwózdki kremowe. Gwózdki te miały niecały metr długości i płynnie się wydłużały. Widząc to siadłem zpowrotem na krześle po około dwóch minutach zajrzałem na przedpokój. Gwózdki cały czas się wydłużały miały już ponad dwa metry i dalej się wydłużały. Powiedziałem tacie, że z obu zamków wychodzą gwózdki kremowe ale on tylko wstrząsnął ramionami i dalej prowadził dyskusje z wujkiem Bułą. Nagle gwózdki zaczęły się wydłużać do dużego pokoju. Stanąłem pod drzwiami balkonowymi mój tata widząc to powiedział o ku.r.r.r.wa !!!. Gwózdki wydłużały się w moja stronę by mnie ókóć. Otworzyłem balkon i zacząłem agresywnie papkować by je mocniej rozzłościć, mimo, że wcześniej nie papkowałem, a one i tak wyszły z zamka. Stałem już na balkonie i cały czas papkowałem, gwózdki były już około 2 metrów ode mnie płynnie się wydłużając. Miałem zamiar wyskoczyć przez balkon aby mnie nie ókóły. Gwózdki były już przy samym balkonie. Wziąłem jeszcze kija, który stał przy balkonie i lunąłem jednego z tych gwózdków aż się skręcił i chciałem już wyskoczyć ale drugi z tych gwózdków mnie ókół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PA PA PA PA PA PA GWÓZDEK ÓKÓJ
Nazwa FANSÓFKA pochodzi od charakterystycznie sfansowanej końcóweczki tego gwózdka. Tak naprawdę jest to GWÓZDEK KREMOWY. Ma on taki charakterystyczny miedziany kolor stąd nazwa kremowy. Wydłuża się na przykład z zamka FANA pod wpływem papkowania - tam się najczęściej tworzy. Jeśli nikt go nie denerwuje papkowaniem to w postaci małej ciemnomiedzianej sfansowanej końcóweczki tkfi sobie w zamku przez nawet dziesiątki lat. / Tak wygląda charakterystycznie sfanasowana końcóweczka gwózdka kremowego w postaci uśpionej: / http://zapodaj.net/4eb1452338e6f.jpg.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GWÓZDEK ZENERWOWANY PAPKOWANIE
Pod wpływem papkowania końcóweczka zaczyna się wydłużać by ókóć osobę co ją denerwuje papkowaniem: / http://zapodaj.net/ac0d1e91a5488.jpg.html / Wydłużać tak może na kilka albo kilkadziesiąt metrów albo nieskończoność. Na przykład gwózdek rozdrażniony papkowaniem w piwnicy wieżowca wydłuży się przez poszczególne piętra klatek schodowych między schodami aż na dziesiąte pięto aby ókóć osobę co go zdenerwowała papkowaniem i się na tym dziesiątym piętrze schowała. Osoba ta najpierw agresywnie zaczęła papkować w piwnicy jak zobaczyła, że wydłuża się gwózdek kremowy natychmiast uciekła na dziesiąte piętro myśląc, że tam się schowie i gwózdek jej nie ókóje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GWÓZDEK KREMOWY Z ZAMKA FANA
Tak wygląda gwózdek kremowy wychodzący z zamka FANA rozdrażniony papkowaniem: / http://zapodaj.net/64bc01a611926.jpg.html / Wydłuża się aby ókóć osobę co go zdenerwowała papkowaniem. Ókócie przez gwózdka kremowego jest nieprzyjemnie bo podobne do łaskotnięcią mięśni z boku brzucha. Jak gwózdek ókóje to właśnie jest takie uczucie jak by się nacisnął punktowo na napięte boczne mięśnie brzucha (np palcem) to wtedy jest takie przerażające łaskotnięcie. Dlatego to ókócie jest tak okropne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARDZO NIEPRZYJEMNE ÓKÓCIE
Czemu pakowanie powoduje, że zaczyna wychodzić gwózdek kremowy i płynnie się wydłużając dąży aby ókóć. Dlaczego akurat mówienie pa pa pa pa go tak denerwuje i wzbudza tak wiele innych dziwnych zjawisk fansowych. Czemu to ókócie jest takie nieprzyjemnie bo podobne do łaskotnięcią mięśni z boku brzucha. Jak gwózdek ókóje to właśnie jest takie uczucie jak by się nacisnął punktowo na napięte boczne mięśnie brzucha (np palcem) to wtedy jest takie przerażające łaskotnięcie. Dlatego to ókócie jest tak okropne. / Gwózdek kremowy wydłużający się z zamka FANA: / http://zapodaj.net/64bc01a611926.jpg.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poręcz w piwnicy
Pokazał się piesek, pokazała się fujarka i wyszła ta poręcz, a ja się w tą poręcz owijałem i cycuszki smarowałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×