dlaczegi Polacy zyjacy w kraju

sa tak nie tolerancyjni do Polakow zyjacych za granica.Sposob myslenia jest krytykowany.Zalozylam jeden temat i chcialam postronnych odpowiedzi a przeczytalam ze robie prowokacje,ze jestem tepa itp.Czy w Polsce szczytem wszystkiego jest dorobienie sie mieszkania i co roku zagraniczne wakacje.Czy Polacy nie moga zrozumiec ze ludzie na zachodzie zarabiaja tak ze sa w stanie odlozyc i ze stac ich na wiecej niz wyzej wymienione.To co na zachodzie jest na porzadku dziennym to w PL jest abstakcja.Dlaczego nie otworza sie na nowe pomysly.Dlaczego sa tak nieuprzejmi.Chcialam wrocic do Pl za pare lat, chcialabym zainwestowac pieniadze ale taki sposob myslenia i wypowiedzi mnie przeraza.Mysle ze lepiej jest inwestowac zagranica bo to napedzi gospodarke co za tym idzie da ludziom prace niz w PL.Bo Polacy nie dostrzegaja tego co im inni proponuja tylko neguja.Jestem bardzo zawiedziona.Teraz wiem dlaczego duzo ludzi mowi ze PL to chory kraj, zawsze bylam oburzona ale teraz wiem ze mentalnosc ludzi jest sto lat za...

masz odwage to cie zjedza

{ abstakcja } Poproszę o wyjaśnienie tego słowa bo słowniku polskim go nie znalazłem. Rozumiem że siedzenie za granicą uczy innego języka.

no juz sie nie posraj :o to inwetuj w tej europejski moloch ktory sie chyli ku upadkowi blahahahahaha

ze zyje w europie???????Bo moze przeoczylam

Mentalność krabowa- słyszałaś coś o tym ? W wiaderku są kraby, gdy jeden z nich próbuje się wydostać, inni zamiast mu pomóc to próbują mu w tym przeszkodzić. Gdyby jeden się wydostał pomógłby pozostałym a tak to wszyscy siedzą w tym wiaderku.

a dlatego, ze jak ktos uwaza ze ma gorzej niz Ty to bedzie robil wszystko by przekonac siebie i otoczenie ze mimo wszystko ma lepiej, i w zwiazku z powyzszym: "co z tego, ze Ty autorko poznajesz swiat, dobrze zarabiasz, uczysz sie obcego jezyka, jak wyjechalas z kraju, jestes zdrajca, nieudacznikiem - nie potrafilas sobie poradzic w Polsce? - pewnie siedzisz na zmywaku i zadajesz sie z "pakolami", itp." I juz jeden z drugim czuje sie lepiej, bo on, chociaz dzien spedza na piciu piwa pod najblizszym monopolowym to nie zadaje sie z "pakolami", kocha i szanuje swoja ojczyzne (o przeciez daje mu jesc, a raczej pic) i za nic by jej nie oposcil (bo by musial jeszcze pracowac). I mysli tak sobie jeden z drugim przy popijajac kolejne piwo, i jego chujowe zycie zaraz wyglada lepiej w porownaniu do Twojego (zbudowanego w jego chorym umysle). Ale na pocieszenie dodam, ze nie wszyscy Polacy tak maja. Zapewniam Cie, ze w tym kraju zostalo jeszcze mnostwo wartosciowych ludzi, i warto do niego wrocic i tutaj inwestowac. Ja tak zrobilem i nie zaluje, a ze sa podli ludzie... wszedzie sa, wazneijsze dla mnie jest ze sa tez dobrzy ludzie.

do Myervin Szkoda, ze siedzenie w Polsce nie uczy interpunkcji. Moze byc cos skorzystal. Bo na to, ze nauczy Cie myslec (co by pozwolilo dostrzec slowo z literowka, czesto zdarzajaca sie podczas pisania na klawiaturze) wielkiej nadziji na Twoim miejscy bym nie mial. Mimo wszystko pozdrawiam.

Cóż tak bywa, wystawiamy się na śmieszność komentując poważnie, nie poważną wypowiedź. ;)