Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieśmiaalass

nie bedzie mnie na wigilii

Polecane posty

Gość nieśmiaalass

taka podjelam decyzje. ostatnio z matka sie dosc mocno poklocilam zwyzywala mnie od kurew itp. ja ja tez wyzwalam :-O wpieprzyla mi pomimo ze mam juz swoje lata (23). wiem napiszecie ze to ja zachowuje sie jak rozhisteryzowana nastolatka, ale nie wiecie jakie to uczucie uslyszec od matki jestes pojebana szmato. dostalam tak mocno w tyl glowy ze mnie do teraz jeszcze pobolewa. zaczelo sie od sprzeczki z bratem, on we mnie pozniej rzucil klapkiem. wyszlam z domu i chodzilam po parku przez 3 godziny. przed wygilia tez wyjde, bo nie zamierzam usiasc z tymi ludzmi przy jednym stole :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
powiedziala z nic nie mam i nikt mnie nie chce, ze jestem nikim, chociaz to prawda to powinna juz tego nie mowic. tak mi ciezko znalezc prace a oni mnie wyzywaja ze jestem zerem. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, widzę że niestety masz
takie same problemy w domu jak ja :( Ja już nie raz słyszałam od mojej matki to samo co ty teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Współczuje, i chyba dobrze zrobisz jeżeli nie będzie Ciebnie na Wigilii, po co tworzyć coś sztucznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
acha rozumiem ze jak zasluzysz to matka cie wyzywa od pojebanych kurew? glupia sprzeczka z bratem, powkladalam mu ubrania do szafki bo przez nie nie moglam dostac sie do mojej. on poszedl do pokoju i zaczal sie drzec: nosz kurwa nie moge znallezc bluzki, ty mi je pochowalas? ona: nie. potem ja zaczelam sie na niego drzec ze po to ma dwa razy wieksza szafke od mojej zeby wkladal tam ciuchy. poszedl do pokoju, a ja uslyszalam: co ciuchy jej przeszkadzaja? tej pojebanej to chyba wszystko przeszkadza. i sie zaczelo, zaczela bronic swojego synalka brudasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia:D
YYY no ja tez Ci wspolczuje, nie zawsze jest kolorowo, no ale coz zycie, a nie mozesz siedziec w swoim pokoju i zjesc sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, widzę że niestety masz
U mnie też zaczynalo się od głupich sprzeczek z mlodszym bratem. Moja mama też zawsze stawała w jego obronie. Ja zawsze byłam gorsza. Padały mocne słowa. Czasem potrafiła uderzyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, widzę że niestety masz
Najlepiej olej Wigilię, bo nie ma sensu nic robić na siłę. Na pewno bedzie ci bardzo przykro, ze tak się stało, ale moze dzięki temu oni zrozumieją swój błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
powiedziala ze jestem diablem, suka , szmata itp. itd! fajnie uslyszec takie slowa od matki? latwo po uslyszeniu takich slow ja szanowac? nie! wyjde bo to wszystko bedzie na pokaz. nie wyobrazam sobie po tym wszystkim podejsc do niej jak gdyby nigdy nic i skladac zyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofffi
Twoja matka powiedziała o Tobie "pojebana" ? :o jezu jaka patologia. współczuję... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisa
nie rozmawiam z moja matka juz od prawie roku ,wazniejszy jest jej maz a moj ojczym niz ja,zniszczzyl mi dziecinstwo mam do niego wiele zalu ,ale moja mama tego nie widzi:(widzi tylko to ze dzieki niemu nie musi pracwac i moze kupowac sobie ciuszki:( dlatego nie rozmawiamy ze soba i pewnie nawet nie zlozymy sobie zyczen:( wiec wiem co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez bym chciala nie byc na
na wigilii... mnie wkurza tylko siedzenie przy stole z ludzmi, ktorzy caly czas narzekaja na cos i widza tylko ciemne strony zycia :o przykro mi, ze w Ciebie w domu jest taka atmosfera. nie wiem, czy klotnia byla sluszna czy nie, ale to teraz niewazne. szkoda, ze wy obie jako dorosle kobiety nie potraficie zapanowac nad soba i wyjasnic sobie wszystkiego bez wulgaryzmow. zle tez swiadczy o twoim bracie, ze zamiast probowac doprowadzic do konsensusu tylko podgrzewal atmosfere. nie dziwie sie, ze nie chcesz spedzac z nimi wigilii, ale gdy juz opadna emocje, sprobuj pogadac z rodzina, wyjasnijcie sobie wszystko. aha i sprobuj znalezc jakas knajpe czy jakies inne miejsce niz park - nie dosc ze ciemno, to jeszcze zimno teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kofffi
dziewczyno uciekaj z tego domu... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
nie w pokoju nie, ojciec przyjdzie i bedzie stal nad lozkiem i gadal zebym poszla do stolu. nie wiem gdzie pojde, ale w domu nie bede siedziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia:D
w sumie to masz racje, No ale Trzymaj sie tam jakos :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
no jak chodzilam w piatek po parku to tez bylo ciemno, siedzialam na lawce w sniegu. pozniej najwyzej pojde do kosciola, chociaz nie wiem o ktorej otworza przed pasterka. w piatek rozne mysli mi przechodzily przez glowe, chcialam isc do noclegowni, nie wracac juz do domu ale sa ludzie ktorzy bardziej potrzebuja takiego miejsca. musze jak najszybciej zlapac jakas prace i wynajac gdzies pokoj, bo czuje ze ze mna coraz gorzej. nie chce zwariowac do reszty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisa
heh brat ma pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia:D
hmm ja tez nie mam pracy, i co siedze tylko w domu i w domu nigdzie nie wychodze, trzeba miec kase na przyjemnosci rodzice moze by dali ale ja nie chce brac, z praca tez kiepsko moze od nowego roku cos bedzie.... u mnie tez zdarzaja sie klotnie, i ostre slowa ale to glownie z bratem, no ale co zrobic, pod most nie pojde... przepraszam ze tak moze nie na temat ale chcialam napisac,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
ma prace i dlatego matka wychwala go pod niebiosa. broni, chociaz on sie na nia drze ze w lodowce pusto, a jak potrzebuje gdzies jechac i wie ze sie spozni to ten jej cudowny synus sie na nia wydziera ze jest po nocce i chce sie wyspac, albo znajduje inna wymowke zeby jej nie podwiezc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisa
wiec tu jest problem pewnie sypnie jej jakies 200 zlociszy do zycia i tym zamyka jej morde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..NATALA..
Współczuję mamuśki Trzymaj się!!!!!!!!!!!!!!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
madzia przypomnialas mi, wlasnie w tej klotni wygadali mi ze nie mam znajomych, przyjaciol(oni to najlepiej akurat wiedza) bo nigdzie nie wychodze a jak im powiedzialam ze na wyjscie gdzies ze znajomymi czy majac chlopaka trzeba miec pieniadze. to brat sie zaczal smiac z matka i mowili: tak? a od kiedy? chorzy sa. bylam 2 lata temu w anglii i w piatek mi powiedziala: a dlaczego tam malpo nie zostalas, moglas siedziec i nie wracac. o wigilii skwitowala ze dobrze jak mnie na niej nie bedzie. w sumie to pewnie wyswiadcze jej tylko przysluge, bo na pewno tez nie wyobraza sobie usiasc ze mna przy jednym stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
on jest gornikiem i przynosi jej kartki na zywnosc pewnie jej da tez ze 100 zl, chociaz pewnosci nie mam bo on teraz kazda zlotowke przeglada 10 razy i wplaca na konto oszczednosciowe. a zreszta to nie moj interes. wazne ze ja jestem dziadem i nic nie mam jak to powiedziala, nawet kurtki i butow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
znajdź pracę to jest żródło całego zła, skończyłaś szkoły teraz musisz ich odciążyća nawet kiedyś pomóc...tak to już jest, pomyśl czy jesteś gotowa ich wspierać kiedy będą milei mało? teraz im popsujesz wigilię i sobie samej zrobisz kuku- po co? daj spokój, przecież wiesz ,że ta frustracja z niczego się nie wzięła. Nie łaź po ulicach , masz rodzinę- oni w chorobie i w zdrowiu zawsze dadzą Ci jejść a Ty się obrażasz? poszukaj pracy jakiejkolwiek- sprzataj, odgarniaj śnieg, opiekuj się dziećmi lub starcami ..cokolwiek ale zarabiaj na siebie.Nie obrażaj się na nich, ludzie często najbardziej są bezwzględni w słowach dla najbliższych ale na bank Ciebie kochają. Nie obrażaj się- zrób im jakiejś niespodzianki, dla ojca długopis, dla matki kosmetyczkę ze sklepu typu- wszystko za 4 zł, a bratu papierosy- postaraj się w kuchni pomóc matce, ona i tak ma przejebane , nie dokładaj jej- powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
art123 poprawiles mi humor naprawde. napisz mi kolego po co siedziec przy stole z ludzmi ktorzy i tak maja cie w dupie? moze nastepna wigilie spedze z nimi,ale niestety tej na pewno nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość art123
teraz przeczytałam co napisałaś...wobec tego zapytaj matki czy na poważnie mówiła,że woli aby Ciebie nie było na kolacji wigilijnej? niech to potwierdzi a potem napisz tru znowu to cos zaradzimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
Duchu,, dlaczego robisz smutna mine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieśmiaalass
przepraszam myslalam ze jestes facetem, nie zapytam jej, nie mam ochoty z nia rozmawiac. napiszecie ze to moja wina. ze powinnam do niej podejsc i z nia porozmawiac, ale ja nie chce, nie wyobrazam sobie po tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×