Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość DILMAH.

Związek z artystą/dwóch artystów ?

Polecane posty

Gość DILMAH.

Czy wg to ma sens ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DILMAH.
On - muzyk, pisze opowiadania, wiersze, scenariusze, studiuje reżyserię. Ona - plastyk, fotograf, w wolnych chwilach domorosła poetka i pisarka. Oboje młodzi, niezależni i twórczy. Każde z nich żyje w swoim świecie, ale coś wzajemnie przyciąga do siebie... Jak myślicie, powinni zostać parą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DILMAH.
przyciąga ich do siebie' - wybaczcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DILMAH.
Taa. Od razu artyści i od razu odurzeni pomyleńcy. Dziecko, daruj sobie te swoje teksty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania ze Słupska
Powinni sobie strzelić w łeb, a ich rodzina później sprzeda ich marne wypociny na wielką kasę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK! Mowie jako malarka
zwiazana z rzezbiarzem - muzykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dilmah bez poczucia humoru ciezko sie idzie przez zycie, nie wazne czy w parze czy osobno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK! Mowie jako malarka
Hm, jesli to byl przejaw Twojego poczucia humoru, jest ono dosc "ciezkie" i malo dowcipne, za to raczej obrazliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten podrywany, nigdy ne podryw
No tak Domorosła pisarka zapytuje na forum o powodzenie swojego ewentualnego związku. Odstaw te prochy i się pierdalnij w łeb. Zadzwoń do wróżbity Macieja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DILMAH.
Kocham go, pociąga mnie, inspiruje, ale z drugiej strony, oboje jesteśmy indywidualistami, mamy dość trudne charaktery, jesteśmy bardzo wrażliwi i związek mógłby nas ograniczać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAK! Mowie jako malarka
Ograniczyc Was moze tylko to, co sami sobie narzucicie albo zwiazek w ogole. Mi sie wydaje ze zwiazek z artysta POSZERZA horyzonty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DILMAH.
Pytam dlatego, że słyszałam już różne rzeczy na temat tego typu związków i chyba mam prawo zapytać o to także na forum. Jak ci to przeszkadza, to przykro mi, nie musisz wpieprzać się w temat, bo ja niczego nie biorę i nie zamierzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten podrywany, nigdy ne podryw
ach jesteście bardzo wrażliwi.. i mógłby was związek ograniczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zly Mikolaj
kiedys was napadne i zastrzele ale najpierw na oczach jego Cie zgwalce pipetą analną. Nie uratuje Cie bo jego wrazliwosc i lichosc nie pozwala na to. Swieta Tuz Tuz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DILMAH.
Jesteście po prostu żenujący! Nie rozumiem skąd w was tyle jadu. Czyżby wasze własne życie było tak nudne, że polem do popisu pozostaje kafeteria ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DILMAH.
Dziękuję za dobre słowa malarki, bo niestety reszta to totalna porażka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vitalianka
a może niech was połączy wspólna pasja?może stwórzcie jakiś projekt razem?niejednokrotnie czytałam w artbiznes ,że takie pary często póżniej prowadzą wspólny boiznesi to z sukcesami. będziecie wzajmenie dla siebie natchnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wszyscy artyści mają takie same charaktery, dopóki nie spróbujesz nie dowiesz się czy to ma sens, jak dla mnie jak najbardziej może być udany związek, znam małżeństwo architektów, poprostu pasują do siebie jak ulał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Architekci, to rzemieślnicy a nie artyści. Związek artystów nie przetrwa. Każde z nich zawsze będzie ciągnąć wodę na swój młyn. Pojawi się zazdrość o podziw ludzi, o zainteresowanie. Jedno zawsze będzie musiało podziwiać drugiego, a to wpłynie na poczucie własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gziugzium
czizas, a co ty ciągle z tymi prochami?:D Prochy kochana to nie wszystko, nie samymi prochami człowiek żyje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutaj nie ma co
tutaj nie ma co pytać , tu siedzi pospólstwo z zarobkami 800-2000 pln , nieletnie szmaty-matki , kury domowe i dziewice orleanskie :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be an Artist
Artyści mają-niestety dosyć często-inny stosunek siebie. Ta granica między przyjaźnią a "czymś więcej" jest jakby przesunięta, bo otaczają ich inne okoliczności i mają odmienną wrażliwość niż osoby, które pracują w bardziej przyziemnych i pewnych zawodach. Wyobraźmy sobie chociaż sytuację, kiedy znajomi mają do wykonania wspólny projekt sceniczny. Wspólne próby, sytuacje bliskości fizycznej, ale wynikającej z ćwiczeń, ze sceny. I co? Po zajęciach gdzieś ta fizyczna bliskość zostaje, nie dziwi kiedy złapią się za rękę czy zaczną tańczyć na ulicy-to dla obojga normalne. A przynajmniej oboje tak utrzymują. Uważam, ze warto zainwestować w związek z artystą, bo niewiele osób zdoła pojąć syndrom "najlepszej tancerki króla". A to u osób pracujących dla publiczności największa bolączka. Po przedstawieniu oklaski, kwiaty, gratulacje. A potem wracasz do pustego pokoju w hotelu. Nikt nie dzwoni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×