Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wtopa1234

Małżeńskie kajdany - oszalałam?

Polecane posty

Gość wtopa1234

Jesteśmy małżeństwem od 6 lat. Nigdy nie było idealnie, ale zawsze można było się dogadac, wspieraliśmy się w trudnych chwilach, rozmawialiśmy, czasami i kłóciliślmy, ale potem było godzenie :) Długo nie mogliśmy począc dziecka. Leczenie trwało 4 lata, oboje tego chcieliśmy (przynajmniej tak mi się wydawało). Gdy zaszałam w upranioną ciążę - szok!!! Odwala mu totalnie, a może ja zgłupiałam? Rodzę za niespełna 2 m-ce, a on doprowadza mnie do takiego stanu, że zanoszę się płaczem i nie mogę złapac tchu :( 2 dni temu ... godz. 9-ta jem śniadanie, on skończył i wzięło go na sprzątanie: darł się na mnie bo pies linieje, bo łyżeczek za dużo brudnych w zlewie, wyzwał mnie od k..., rzucił we mnie ręcznikiem kuchennym, potem odkurzał ... walił rurą po meblach i gadał do siebie pod nosem. Tak mnie wzięło, że nie mogłam się uspokoic - zamknęłam się w łazience i próbowałam złapac oddech. Co ja mam robic? Przecież, tak nie może byc - próbowałam rozmawiac. Normalnie trzasnęłabym drzwiami i zrobiła co trzeba, bo zawsze miałam uczulenie jak słyszałam o czymś takim. A teraz? Niedługo dziecko, a mu się odmieniło? Oszukiwał mnie przez te lata czy co? Jak już nic nie rozumiem. Co ja mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billiana Gates
Wyzywać swoją ciężarną żonę od kurew bo łyżka brudna? To mi się nie mieści w głowie. Wiej od niego póki czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos nie tak
ma z głową ten Twoj mężulek...od kurew się tak nie wyzywa,a dodatku w ciązy.!4 lata to nie tak super długo,zdarzaja się olśnienia po 10..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopa1234
Zrobiłabym tak, ale ... dziecko w drodze, kredyt mieszkaniowy, ja w rozsypce na L4, wstyd mi nawet przed mamą :( Dopiero tutaj odważyłam się napisac. Może potrzebuję porządnego przetłumaczenia do durnej głowy od kogoś z forum. Nikomu z otoczenia najbliżego nie powiem :( bo mi wstyd, że tak dałam się zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopa1234
Czy tylko ja mam takiego czubka w domu? :( Pocieszające ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiollettttt
moj maz jak bylam w drugiej planowanej ciazy to mnie zwyzywal w sklepie bo droga oliwe kupuje i powiedzial pozniej, ze jestem jak piate kolo u wozu, do tego nie bylo seksu ani zainteresowania ciaza z jego strony, po porodzie wrocil do normy i nadal nie umie mi wytlumaczyc swojego zachowania....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez mam takiego czuba w domu i to juz prawie 4 lata po slubie, w sumie 6 razem, mamy dwoje dzieci i jakos leci :) kwestia przyzwyczajenia i akceptacji sytuacji :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przejdzie mu
ja myślę, ze sobie po prostu na nerwy działacie i tyle. U ciebie hormony powodują ze wyolbrzymiasz niektóre zajścia, on też się może czuć niepewnie bo boi się zmian. My też się kłóciliśmy :) A w tej ciąży wyjątkowo luzik :) Ale sama zobaczysz. Jak się Patryczek urodzi to mu przejdzie :) Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtopa- przede wszystkim strasznie mi Ciebie żal, nie wyobrażam sobie czegoś takiego.. Pomijając fakt, że Twój mąż zachowuje się jak totalny dupek, cham, prostak, ignorant to warto, żebyś spojrzała na to z drugiej strony, patrząc na dobro maleństwa. Rozwijające się maleństwo potrzebuje spokoju i poczucia, że jest chciane, kochane, powinny być mu dostarczane pozytywne emocje szczęśliwego wyczekiwania i miłości między obojgiem rodziców. To, co zgotował mu Twój mąż woła o pomstę do nieba.. Nie można tak postępować. Poczytaj proszę o rozwoju emocjonalnym jeszcze w łonie matki, jaki te negatywne emocje mają wpływ na dziecko. Wiem, że już "rychło w czas", bliżej do rozwiązania, ale chociaż te ostatnie 2 miesiące żyj w spokoju. Powinnaś zabrać rzeczy i zamieszkać z mamą/siostrą/przyjaciółką. Pokaż mężowi, że nie będziesz znosiła tego, co on wyprawia. Pomyśl o dziecku!!! Podłóż mu pod nos jakiś artykuł związany właśnie z wpływem emocji na dziecko i wyjdź. Niech zrozumie,że nie dość, że Ciebie denerwuje i nie wspiera to w dodatku krzywdzi dzieciątko. A po porodzie.. zastanów się, czy chcesz spędzić reszte życia z człowiekiem, który jest taki dla Was, Ciebie i dziecka. Kopnij go w tyłek, pomyśl jak rozwiązać sprawę z kredytem, mieszkaniem etc. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd wiesz ze patryczek?
Ale sama zobaczysz. Jak się Patryczek urodzi to mu przejdzie Buziaki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiem kim jesteś :P
tzn przypuszczam bo pokojarzylam fakty, ale ty pewnie też wiesz kim ja jestem więc luzik :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopa1234
No tak - świąteczne klimaty :( Dlaczego ten świat jest taki porypany. Człowiek stara się, a tu dupa. Najpierw miałam doły i wmawiałam sobie, że jestem odrzutkiem bo nie moge zajśc w ciąże, a gdy maluch już jest jego ojciec udowadnia mi na każdym kroku, że ma to wszystko gdzieś. Najgorsze jest to, że mu się zmienia tak szybko jak kierunek wiatru :( raz jest ok, raz masakra. Już wolałabym dostac w pysk - wtedy nie zastanawiałabym się wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopa1234
nie Patryk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąd wiesz ze patryczek?
no i kim jest mama patryka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiem kim jesteś :P
To skup się na małym a męża olej. Olej co mówi, co robi, nawet jak cię będzie irytował to myśl tylko o maluchu i o tym ze nie możesz się denerwować dla jego dobra (a w ogóle to kto to wymyślił? ja pól ciąży przeryczalam a mój młody całkiem spokojne dziecko:P bez uszczerbku na zdrowiu) No ale żeby nie wpadać w takie doły to staraj się tak robić. Zamówiłaś już wózek? łóżeczko masz? zajmij się jakąś wyprawką, popierz ciuchy, poukładaj kolorystycznie a jak cię mąż będzie wkurzał to zrób sobie meliski i zamknij się z nią w sypialni. 9 tygodni zostało! To już na prawdę nie dużo, a potem zobaczysz1 Wielkie buuum i maluch zdominuje wszystko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopa1234
Ja pierdziele - to sę temat rozwija :( Co to za czarna guła ma problem? Ja tu nie bywałam, bo nie potrzebowałam. A poza tym, po co ja się tłumaczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiem kim jesteś :P
dobra nie ważne, rada była uniwersalna :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopa1234
:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo wiem kim jesteś:P- najpierw radziłabym trochę poczytać, a później udzielać dobrych rad. Dziecko potrzebuje troski, poczucia, że jest chciane, wyczekiwane, kochane. Problemy emocjonalne pojawią się później, nawet w dorosłym życiu, nie chodzi tu o to, czy Twoje dziecko jest spokojne, czy mały szogun, no proszę Cię. Polecam poczytać trochę o psychologii rozwojowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teneryffaa
matko , jak można tak sie do żony odezwać ! Ja też święta nie jestem i maż mój tez , ale w życiu tak sie do siebie nie odezwaliśmy , tzn. per " k...o" itp. Owszem łaciny używamy nie raz , ale to jako przecinek jest a nie określenie drugiej osoby . Strasznie ci wspólczuje, bo pewnie bardzo to przeżywasz , zwłaszcza w ciąży , wiadomo hormony i płaczliwy nastrój , no i że zobaczyłatakimmś taką odsłonę człowieka z którym masz spędzic reszte życia i to jeszcze w takim momencie życia. Nie chcę Cię starszyc , ale po porodzie nie jest koloro , zwłaszcza przy pierwszym dziecku , to w moim przypadku był najbardziej kłótliwy okres w naszym 13 letnim zwiazku . Na szczeście minał jak na razie bezpowrotnie , ale nie wspominam tego miło . Mam nadzieje ze sie opamięta ten Twój mąż ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiem kim jesteś :P
Klementynko ok wiec na pozostałe 3 miesiące mojej ciąży zamknę się w bunkrze pomalowanym białą farbą co by czasem nie przeżywać żadnych emocji. Każdy z nas przezywa je na co dzień i przed nimi nie uciekniemy. Wiadomo, ze nadmiar nie jest dobry, ale nie można dać się zwariować i robić z siebie tzn świętą krowę wiecznie uśmiechniętą i z macierzyństwem wymalowanym w wielkich oczach bo tak nie jest. Na 9 miesiecy nas nie izolują od trosk i problemów żebyśmy mogły urodzić cudownie bezproblemowe dziecko, które w przyszłości nie będzie miało wahań emocjonalnych. Maz do niej tak powiedział. Stalo się. To nie powód do rozwodu. Kafeteria to miejsce, gdzie za byle gówno wszyscy radzą się rozwodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wtopa1234
Jaki syf :( Żałuje tylko, że nie zachowywał się tak przed małym, inaczej nie zdecydowałabym się na dziecko. Kocham kruszynę najmocniej na świecie i nie żałuje, że jest, ale cierpi i przeżywa razem ze mną, a to mnie boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może był już pogodzony z tym, że nie będzie miał dzieci, a teraz boi się, że sobie nie poradzi. Czuje się bezsilny albo coś w tym stylu i wyobraża sobie jaki to będzie bałagan, nie wysypianie się i wydatki jak już to dziecko będzie. Myślę, że są duże szanse, że po porodzie mu się poprawi. Proponuję nie ubliżać mu, nie wyprowadzać się, tylko przytulić i dac do zrozumienia, że jest kochany, potrzebny i że dacie sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytając Was ma się wrażenie, że przyszłe matki- głupie pindy. Nie chodzi mi o "nie przeżywanie emocji", bo tego się nie da uniknąć. I w ciąży dopada nas smutek, strach, nerwy.. Chodzi o ciepło i poczucie, że rodzice się kochają i wyczekują maleństwa, chcą go i są szczęśliwi. Widzę, że widocznie lubisz, jak mężulek wyzywa cię od kurew, skoro tak podchodzisz do rad ludzi, którzy chcą Ci być życzliwi. Skoro tak to "nara", siedź dalej przy mężu- chamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtopa- wielkie sorry. Post był oczywiście do "bo wiem kim jesteś:p ". Zaczęła swój post od "3 miesiące mojej ciąży" stąd wywnioskowałam, że piszesz to Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mni sie wydaje ze
Bardzo Ci wpolczuje. NIe chce go suprawiedliwiac, ale twoj maz chyba tak reaguje na stres przed przyjsciem dziecka. Co nie znaczy, ze powinnas sobie pozwalac na takie traktowanie. Pomysl o mamis, siostrze lub kolezace, ktorej moglabys powiedziec o tym co sie dzieje. NIe wstydz sie. To nie ty powinnas sie wstydzic, ale twoj maz. Mozesz tez wyjechac na kilka dni do twoich rodzicow, aeby odpoczac i odetchnac. Pozdrawaim cie mocno i sciskam. Glowa do gory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×