Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ex studentka

Studia zaoczne - to nie studia !!!

Polecane posty

Gość ex studentka

tak jakby ich nie było , co to w ogole jest ? ktos haruje na uczelni a ktos inny przyjdzie co dwa tygodnie na kilka godzin , poslucha i sobie pojdzie - potem papierek i sie cieszy . Jak mozna czegos nauczyc w dwa dni co 2 tyg? Gimnazjum , liceum rozumiem ...ale wyzsze wyksztalcenie w taki sposob? Zaraz na mnie najedziecie ,ze nie macie czasu , ze praca - taa jasne :D studia zaoczne powinny byc jedynie dla ludzi starszych , ktorzy maja rodziny , zobowiazania i chca podniesc swoje kwalifikacje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex studentka
nic z tego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eh, przyszła kiedyś do mnie na praktykę piątkowa studentka z dziennych. To była katastrofa, ...nie radziła sobie zupełnie z dzieciakami, nie znała podstaw programowych, metod, form, no nic. Tak,że nie popadaj w samozachwyt. Różnie się losy układają, i mądra osoba po wieczorowych może czasem poradzić sobie lepiej niż prymuska.
  • Thanks 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tqas
pierdolisz laska @ masz coś do ekonomii?Kierunek nie jest łatwy jak psychologia czy inna socjologia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weirdo
psychologia nie jest łatwa ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia zaoczne
są to normalne studia na których trzeba umieć wszystko to co na dziennych i wcale nie mamy taryfy ulgowej! a studia zaoczne są też dla ludzi którym rodzice nie mają z czego zapłacić za studia i muszą ciężko pracować na swoje wykształcenie! więc się nie odzywaj rozpieszczony dzieciaku!!! a popieram że ekonomia to bardzo ciężki kierunek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tqas
psychologia?Pamięciówka zwykła-typowy human.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyyybbaa
human ? chyba chcialas powiedzien Tuman :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkkaaa
ex studentka, a gdzie teraz pracujesz, można wiedzieć? Bo ja zaczęłam pracować na trzecim roku studiów i przeniosłam się na zaoczne. Pracowałam w branży, w której się kształciłam i opłaciło się. Skończyłąm studia i dostałam awans na stanowisko specjalistyczne, oczywiście ze względu na zdobyte doświadczenie, a nie ukończone studia, bo na to stanowisko nikt by w życiu nie przyjął świeżaka bez doświadczenia. Mam 26 lat i zarabiam więcej niż średnia krajowa. I sporo moich znajomych z zaocznychteż ma teraz fajną pracę, podczas gdy ci z dziennych płaczą, że nic nie mogą znależć (trudno się dziwić, skoro pierwszej pracy szukają w wieku 25 lat).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tqas
U mnie sie program rózni się na studiach dziennych i zaocznych.na zaocznych jest okrojone,i np: dwa przedmioty w jednym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkiiikkkkaaa
aha i studiowałam wyszydzoną tu ekonomię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia zaoczne
to może w prywatnych szkołach jest okrojone a państwowe studia mają taki sam program i np. uniwersytet nam nie daje taryfy ulgowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość effy.
tu i tu egzamin trzeba zdać. Raz miałam takiego wykładowace co kazał się 2/3 ksiązki nauczyc jak stwierdził "na studiach zaocznych obowiazuje 2/3 wiedzy studió dziennych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co z tego, że trzeba włożyć do mózgownicy większą ilość teorii? Liczy się spryt, inteligencja, umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tqas
pierdolisz laska@ gdzie ta ekonomia?Bo wiesz..ja tez studiuje:-) W toku studiów..pamiętam głównie matmę.Analiza/algebra/rachunek prawdo.(jakieś kurtozy,rozkłady)/statystykę no i przedmiotach stricte ekonmicznych tez zadanka się robiło. Tobie było latwiej po polibudzie,no ale ja byłem świerzakiem po liceum,bez warsztatu matematycznego(wiadomo ze po liceum niewiele się wie jednak...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studiowalam dziennie i zaocznie na to samo wychodzi! mialam zjazdy co tydzien!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studia zaoczne
ja studiuje ekonomie na uniwerasytecie opolskim i robie już studia uzupełniające i mamy multum nauki a notatki od dziennych są identyczne jak nasze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oiuytrea
Ja mam wrażenie, że teksty o tym, żę studia zaoczne są gorsze od dziennych piszą sfrustrowani absolwenci tychże dziennych, którzy w żaden sposób nie mogą teraz znależć pracy i szlag ich trafia, że ktoś, kto w ich mniemaniu "obijał się" chodząc na zajęcia co 2 tygodnie ma lepiej. Ja obecnie pracuje jako dyrektor w małej firmie i odpowiadam m.in. za zatrudnianie pracowników. I zdecydowanie wolę zatrudniać tych po zaocznych, ale mających jakiekolwiek doświadczenie. Osoba po dziennych często nie umie nic. Raz, że jest nieprzyzwyczajona do pracy i mało efektywna. Dwa, że trzeba ją od początku wszystkiego uczyć (obecni absolwenci studiów dziennych często nawet głupiej tabelki w excelu nie potrafią zrobić, ci z zaocznych przynajmniej nauczyli się w poprzedniej pracy). Trzy, ci z dziennych mają jakieś niesamowite oczekiwania! Osoba, która nic nie potrafi, nie ma doświadczenia, a wiedzę ma czysto teoretyczną, zero praktyki jest wielce obrażona, że propopnuje jej się wynagrodzenie poniżej średniej i umowę na okres próbny. A niby za co ja mam więcej zapłacić? jak ktoś sie u mnie wykaże i nabierze doświadczenia, to pensja wzrasta, natomiast potencjalnemu pracodawcy chyba też trzeba coś zaoferować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pffffffff
Tez nie bardzo wiem jak mozna sie nauczyc w 4/14 dni tyle samo co w 10/14. Dodatkowo pracując na pełen etat i nie majac tym samycm czasu na nauke w domu. studia to nie tylko wkucie i zdawanie egzaminów. Nie mowie o łatwiejszych przedmiotach, mniej specjalizacyjnych. Nie wyobrazam sobie jednak studiowac prawa w wyzszej szkole lansu i awansu i nazywac siebie prawnikiem. Dobrze ze medycyny nie ma zaocznej:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exlicencjatka
piszesz głupoty i nie masz pojęcia o rynku pracy....pracodawca ma w dupie Twoje wykształcenie...niektórzy nawet nie chcą widzieć dyplomu...tylko Twoje doświadczenie zawodowe....ja robiłam studia licencjackie dzienne, mam rok przerwy i od października zaczynam zaoczne...mam pracę i jest mi z tym dobrze, i pracuję powoli na swoją przyszłość i doświadczenie zawodowe, bo tylko w dzisiejszych czasach się to liczy....Ty po dziennych masz samą teorię...a niestety teoria to w małym procencie to, co jest potrzebne w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyksztalcoyspecjalosta
wszyscy pierdolicie niczym potłuczone cipy! skonczylem dzienne i studowalem na zaocznych. na dziennych wiecej bylo tlumanow i debili. na zoacznych bylo wielu 2kierunkowcow i jakos tacy madrzejsi ci ludzie sie wydawali. to jacy ludzie sa na studiach zalezy od kierunku. ambita i madra osoba bedzie zaocznie studiowala np. na politechnice a debil moze studiowac dziennie np. socjologie. zreszta nie kazdy mieszka w miescie i moze studiowac nie pracujac, a nie oznacza to ze jestidiota. kazdy przypadek jest indywidualny, a ludzie sa przeciez rozni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko nie wiesz co piszesz. tez studiowałam zaocznie i zarazem inny kierunek dziennie na tej samej uczelni i powiem Ci ze na tych zaocznych mieliśmy czasami zajęcia od czwartku:( ludzie którzy pracowali nie wiedzieli w jaki sposób wolne kombinowac. Mówisz ze jak mozna sie nauczyć czegoś w dwa dni. Otóż na tym kierunku który studiowałam zaocznie zajęcia mieliśmy od piątku do niedzieli od 7.30 do 20.00 czasami 21. w każdy weekend, ewentualnie co drugi. z dziesięcio-minutowymi przerwami po dwóch godzinach zajęć. Natomiast mieszkałam z dziewczyna w akademiku która to studiowała na dziennych i obijała sie mając 2-3 godziny zajęć w ciagu dnia!! Pani prawnik która na zaocznych nam kontrolowała praktyki powiedziała ze studia dzienne i zaoczne muszą miec ten sam program bo przez ministerstwo by nie były dopuszczone do działania!! więc troche pomyśl. Wszystko jest tak samo tylko troche inaczej rozłożone, my z zaocznych musimy o wiele więcej zrobić sami w domu, nie tak jak wy bawiąc sie w to na ćwiczonkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rir
Dobrze ze medycyny nie ma zaocznej:] No to się zdziwisz, bo jest na UW,UJ. Co prawda zajęcia odbywają się w dziennym trybie,ale z racji opłaty za naukę (gigantyczną zresztą) zwię się ją niestacjonarną. Wogóle dyskusja lepsze zaoczne/dzienne to jak rozprawianie czy lepsze są brunetki czy blondynki. Kto chce się uczyć ten wyniesie co mu potrzebne w obu trybach. A że dzienni uczą się i szkolą m.in. z pieniędzy zaocznych to inny temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura, studia zaoczne są o wiele bardziej męczące, bo trzeba te dwa dni poświęcić na nadrobienie zajęć z całego tygodnia, a program jest taki sam jak na studiach dziennych. Do tego dochodzi jeszcze praca w ciągu tygodnia. Podziwiam studentów zaocznych. Ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z przedmówcą. Ja studiowałam pedagogikę na tej uczelni: http://www.ignatianum.edu.pl/ i to było ciężkie zadanie, bo program wymagający dużego zaangażowania, a wychowuję dziecko i pracuję, więc pogodzenie tych wszystkich obowiązków było bardzo absorbujące i wymagało wielkiego zaangażowania. Tak samo jak studenci dzienni musiałam przygotowywać się do kolokwium, czytałam książki i teksty, zdawałam egzaminy, więc bardzo irytuje mnie umniejszanie mojego zaangażowania w naukę i porównywanie do gimnazjum!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz, ze to zalezy od uczelni, sa oczywiście takie, które tylko zbieraja pieniadze i wypuszczaja ludzi z taka sama wiedza z jaka przyszli, ale mogę z calego serca polecic te np. www.cswi.edu.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle, ze to jest marna prowokacja ;) prawda jest taka, ze jesli ktos chce sie czegosc nauczyc to zrobi to na studiachdziennych zaocznych i wieczorowych. Jesli nktos jest leniiiemto tego nie zrobi w ogole chocby sie walilo i palilo. Mam znajomych po uw dziennych ktorzy siedza teraz na zasilku, a ja jestem absolwentka http://www.ssw.sopot.pl/aktualnosci/ i nie mialam probllemu ze znalezieniem pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×