Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zagubiona prosi o radę

Upierdliwy facet, rutyna itp itd

Polecane posty

Gość Zagubiona prosi o radę

Chciałam zwrócić się do Was o pomoc kobiety, postaram się w skrócie nakreślić swoją sytuację. Mam 19 lat, od 2 i pół roku chlopaka. Na początku było super ten jedyny ten wspanialy cud miód orzeszki, nie mogłam się doczekać kiedy sie spotkamy, nie mogłam się nim nacieszyć i moglabym z nim siedzieć 24 godziny na dobę. Z czasem okazało się że różnimy się w wielku kwestiach, on i jego cala rodzina jest zagorzalym katolikiem, już naprawdę do przesady, ja od kościoła stronię, ale szanuję jego poglądy a on na siłę chce mnie nawrócić. Zaczęlo sie odkąd wyjechalam za pracą za granicę, myślalam że zaplaczę się z tęsknoty na śmierć a po 3 tygodniach okazało się że jest mi tam dobrze i w ogole za nim nie tęsknię, bez problemu mogłabym zostać tam na stale. Wtedy zaczęliśmy się kłócić, on mial wieczne pretensje do mnie. U mnie było tak że mama wychowywała mnie surową ręka nigdy nie mogłam chodzić na imprezy albo dyskoteki.Kiedy skończyłam 18 lat i w końcu mogłam zabrania mi on. On ze mną nie chce za bardzo chodzić, nie bawi się na imprezach, a kiedy chciałam isc sama z koleżankami to była 3 wojna światowa.Nie i koniec bo każdy facet na dyskotece będzie chcial mnie zgwałcić i uwieść i w ogóle. On nie rozumie że mam potrzebę wyjścia i pobawienia się tylko z dziewczynami,nie rozumie że to nie to samo co z nim. Zaczęlam studia mieszkamy w tym samym mieście, mieliśmy mieszkać razem ale w ostatecznośći jego rodzice ze względów katolickich się nie zgodzili, ubolewalam, a teraz się cieszę. Mieszkam ze znajomymi i nie żałuję. Mam kupę nauki i malo czasu a też trzeba coś posprzatać, ugotować sobie coś, a czasam po prostu poleżeć samemu albo pogadać z koleżanką o pierdolach.Ale on ciągle pisze do mnie, przez cały związek dzień w dzien piszemy smsy CIĄGLE. Najpierw mi się to podobało a teraz irytuje.On sie wścieka jak mu po 5 minutach nie odpiszę.Męczy mnie to strasznie bo o czym można pisać całymi dniami? Czuję się ograniczona i to strasznie. Zapoznał się z moimi wspóllokatorami, przyjaciolkę już znal, poznal jej chlopaka i nikt za nim nie przepada. Z tego co pytałam się innych ja jestem lubiana, a jego nikt nie trawi, nie chcą żebym zabierała go ze sobą jeśli razem gdzieś wyjdziemy, a on się wścieka jeśli pójdę sama i tak źle i tak niedobrze. Po następne, on ma mało zajęc na studiach teraz, calymi dniami siedzi w domu przed komputerem nie ma co robić więc mi męczy glowę.Prosilam żeby do pracy poszedł bo dodatkowa kasa i czas zleci,zabierał się jak pies do jeża, i jak mial miec pracę we wrześniu tak do tej pory siedzi na tyłku i wybrzydza że tam by nie poszedł tam się nie nadaje. On chce zakładać rodzinę, a jak mam sie czuć bezpieczna jak on się do pracy nie pali?Jak rodzinę utrzyma?Wychowal się w dostatku rodzice zawsze na wszystko dawali, nigdy nie zaznał biedy. Też ma dwie lewe ręce do wszystkiego ani nic w domu naprawic nie umie na niczym się nie zna, nie wymagam wiedzy inżynierskiej, ale taka mała złota rączka w domu jest potrzebna. On chce być ze mną już na zawsze założyć rodzinę, a ja> nie wiem. Jestem nim zmęczone, nie tęsknie za nim ,nie chce mi się z nim spotykać,nawet nie mam ochoty na seks. Ostatnio chcialam się z nim rozstać ale jak powiedzialam że znudził mi się trochę to lzy stanęły mu w oczach i po prostu żal mi się zrobiło. Nie wiem co mam zrobić, męczę się strasznie, chcialabym spróbować czegoś nowego, i pocieszyć się też wolnością ktorej dawno nie mialam, Wszyskie najlepsze koleżanki mowią mi że jestem uwiązana i radzą abym jak najszybciej go pogoniła,bo zrobił ze mnie odludka.a ja nigdy taka nie byłam. Mam wrażenie że to uczucie się wypalilo, ale mam miękkie serce i jego mi szkoda, chociaż jestem prawie pewna że on jest ze mną bo boi się że go inna nie będzie chciała, bo nigdy nie widzialam aby jakas dziewczyna byla nim zainteresowana. Co o tym myślicie bo ja już nie wiem co mam myśleć proszę o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę
nie chce sie wam kur,wa czytać czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaj do Gerdy
widzę, że po koszmarze jak ci mama zafundowała masz skłonnośc do kolejnego koszmaru z gościem. Jak sie ma miękkie serce trzeba mieć twardą dooope:P Wiej kobieto od gościa i bądź wreszcie normalna a zamiast litować się nad jakimś ortodoksem-rydzykiem to juz lepiej idz do zakonu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzeba być czasami egoistą. Chcesz mu dawać szczęście kosztem swojego? Ja bym to skończyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę
jakby tego bylo mało przylapałam go na jedzeniu gili z nosa :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę
kopulował również moim wigilijnym karpiem. wsadzał mu do buzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę
w dodatku by jeszcze bączył i bączył jak się nażre fasoli, co za moherowy debil :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę2
I po co sie podszywasz idioto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ***diana***
Nie ciagnij tego dłużej, nie ma sensu, będą same problemy, dziewczyno jak nie teraz to kiedy? Czas działa na Twoja niekorzyśc! Zerwij z nim, a on niech sie weźmie za robotę, a nie z gołą doopą marzy o rodzinie! Uciekaj i nie żałuj i nie mięknij jak zobaczysz te jego łezki w oczach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezus kobieto spadłaś mi z NIEBA! Wypisz wymaluj moja historia, tylko że ja mam rok krótszy staż związku :o to samo, też byłam krótko trzymana, a teraz krótko trzyma mnie facet, ale na imprezy zaczełam sie wymykać bez jego wiedzy. Jutro chcę iść i kropka. I powiem mu o tym i niech robi awanture, mnie NIE powstrzyma! A nawet sprowokuje rozstanie jak mnie wkurzy jeszcze bardziej... Ja naprawdę nie chce juz znim być, a jestem z nim z litości z przyzwyczajenia. Teraz dopiero widze ile czasu przez ten rok przez niego zmarnowałam, kiedy zaczł mnie więzić, kiedy mnie ciągneło na imprezy a ja siedziałam z dupa w domu i ryczałam że moje życie jest do dupy, ale oczywiście usychałam z tęsknoy i wielkiej miłości do faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i moi przyjaciele tez go nie trawią, mówią że jest dziwolągiem, wydziwia, ogranicza mnie, dziwią się po co z nim jestem? Nikt nie chce go mieć w towarzystwie, ja jestem lubiana a on przeciwnie. Kazda koleżanka czy przyjaciel radzą mi z dobrego serca, że mam się rozstać, bo on mnie próbuje uwięzić! A odnośnie dyskotek ma takie samo zdanie jak Twój chłopak, ale tu chodzi o zwyczajną zazdrość, że znajdziemy sobie kogoś lepszego niż ONI! Tylko sami do tego się nigdy nie przyznają :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę2
Ja też raz poszłam sama bez niego oczywiście była wojna ale jakoś przeminęlo, ale czuję że gdyby było tak częściej to bym miała awantury non stop. Na dodatek jest chorobliwie zazdrosny po prostu aż śmieszne, ostatnio powiedział że jest zazdrosny o mojego współlokatora ( fajny kolega ale nie w moim typie i nawet nigdy mi przez myśl nie przeszło żeby coś z nim) zaczał narzekać że ja mu piore gotuję i sprzątam :O Wszystkim smakuje moja kuchnia więc robię obiad dla wszystkich razem, bardziej sie opłaca niż dla 1 osoby, nie tylko dla tego kolegi, nastawiam pranie wszystkim a sprzatam swoj pokój i reszta mieszkania do podzialu. Totalna masakra. No na dodatek mój nie ma żadnych znajomych doslownie i nie ma nawet z kim wychodzić. eh i co z takim robić.. Mamy identyczne sytuacje jak widać, myślalam że tylko ja w takim toksycznym związku ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luba luby
Ja byłam w takim związku 6 lat. Też zawsze wszystkie koleżanki mi podpowiadały, że mnie ogranicza, jest zbyt zazdrosny, mam go rzucić, bo nigdzie mnie nie puszcza. Nie mogę na niego powiedzieć, że był nielubiany, bo to nieprawda, jest do wszystkich w porządku, ale akurat moim znajomym nie dał się odczuć jako spoko facet - zawsze ich unikał. Zwykle, gdy się widywaliśmy robiliśmy to co on zaplanował, przeważnie więc zostawaliśmy w domu. Też miałam z tego powodu niejednokrotnie deprechę. W końcu zaczęłam potajemnie się wymykać, aż stwierdziłam, że on do szczęścia potrzebny mi nie jest. Zerwałam i, o dziwo, nagle koleżanki przestały być takie stanowcze co do tego, że mnie ograniczał. Niektórym nawet było go żal!! Także pieprzcie takie głupie porady, bo mówią je wam, żeby tylko cokolwiek gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie będzie tak - ja Ci poradzę rozstań się z tym palantem, a Ty mi poradzisz to samo. Tylko żadna z nas się nie odważy... Na pewno jesteś fajną dziewczyną i załugujesz na kogoś lepszego niż na tego niedorozwoja (przepraszam za bezpośredność, ale krew mi się gotuje jak czytam jak on Cię traktuje) Chociaż ja zaczynam robić własnie pierwsze kroki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mówią żeby cokolwiek gadać, a na pewno nie wszystkie. Jezeli widza nasze stękanie i wieczne nieszczęście to każdy powie : "zostaw dziada". A tym bardziej ktoś kogo się bardzo lubi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę2
Moje kumpele jak powiedzialam że szkoda mi się go zrobiło mówiły wręcz przeciwnie że glupia jestem i za miękkie serce mam. To chyba prawda że nie mam odwagi się z nim rozstać, wiem że ja cierpię ale on też ma swoje uczucia, ale co z tego jak on twierdzi że się stara że poprawia swoje zachowanie jak nadal mnie odrzuca od niego. Prawdę mówiąc chciałabym żeby to się samo rozwalilo albo on zerwał, żeby to nie musiało być z mojej inicjatywy tylko jak to zrobić? Jeszcze mi się przypomniało że zabraniał mi zrobić tatuażu, afera byla o to że moje ciało jest jego cialem i on na to nie wyraża zgody, ale marudziłam i niby pozwolił,zrobilam, po czym zacząl znowu marudzić i powiedział że nie będzie mnie tam całował bo to nie moje ciało już tylko tusz... nie wiadomo czy się śmiać czy płakac. Mój tez by tylko w domu siedział, a żeby jakoś fajnie zorganizowac czas to ja musze wymyślać ciągle wszystko. ale ileż można zawsze wychodzić z inicjatywą? chciałabym byc czasem zaskoczona jakaś niespodzianka a on powiedział że nie jest kreatywny i nic nie będzie wymyślal. i tak siedzimy w domu ciągle.a ostatnio to nawet nie mamy o czym rozmawiac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie... Mam takie same odczucia. Właśnie się znowu pokłociliśmy na smsy, napisałam, że mam tego dość i się rozstańmy, zapytał czy jestem pewna odp że tak, zaczał wydzwaniać. Kązde połączenie odrzuciłam, teraz napisałam, że nie moge gadać i wylaczylam telefon. Mam tego dość, nie chcę żeby znowu brał mnie na litość, ryczał mi w słuchawke :( chce być wolna, ale tak żeby nie odbiło się to na mnie echem :( żebo to nie była moja wina. Może ta kłótnia rozwiąże wszystko. Tobie polecam sprowokować afere w której wygarniesz mu że masz dość i odejdziesz, po prostu. a potem zacisnąć zęby i wszystko przetrzymać, ten zły czas, a potem stanąć na nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwwssd
glupie mlode cipy to po kiego chuja bieziece sie za zwiazki niedorosniete gowniary zastanowcie sie na drugi raz zanim sie zwiazecie, co kurwic wam sie jeszcze chce? to zostawcie ich i nie rancie wiecej ludzi ,jebane szmaty zacznicijcie sie liczyc z ich uczuciami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwwssd
co za dno i jeszcze zrobic to tak zeby nie byla moja wina , jestescie zerami tanie kurewki ,zapamietajcie jedno - kiedys los wam za to odplaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tą kreatywnością to robi dokładnie tak samo - on jej nie ma i nie będzie się wysilał. Wiesz.. nawet z pracą jest tak samo ale to już inna historia. Widze że wiele nas łączy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jwwssd - zły dzień? czy może okres się spoźnia? ;) Tu nie chodzi o to, że nie dorosłyśmy do czegoś poważnego. My po prostu wepchałyśmy się w bagno i teraz nie umiemy z niego wyjść, nie tak wyobrażamy sobie przyszłość z facetem u boku. A tego typu komentarze zostaw dla siebie, bo nie wiesz co mówisz i kiedyś takie słowa obróca sie przeciwko Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwwssd
nawet was nie stac zeby skoncczyc to jak ludzie , najlepiej sprowokowac klotnie przez sms i zachowac sie jak ostatnia swinia mysliscie ze oni nie maja uczuc? niedojebane gowniary

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę2
A co ja jestem jakiś cholerny męczennik żeby się ciągle poświęcać? piszemy sobie to się nie wtrącaj z takimi bluźnierstwami i takim słownictwem jak nie umiesz się w kulturalny sposob wysłowić, w szkole nie uczyli że się brzydko nie mowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak już wczesniej mi pisali - trzeba być czasami egoistą. Niestety. Niech szukają szczęścia u boku innych kobiet, nie naszych, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jwwssd
dzieciaku a czym ty sie tak poswiecasz? haha przynajmniej jak nie chcesz byc ze swoim chlopakiem to zachowaj sie jak dorosla osoba i skoncz to po ludzku i nie rob tego w taki sposob jak tu piszecie "sprowokowac kłótnie" jestescie zerami szmaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koleś czy kolesiówa - jednym słowem homoniewiadomo nie poinformowane o temacie a się wtrąca. Weź przeczytaj wszystko ze szczegołami a nie po łebkach, potem może pogadamy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę2
Nie ma co polemizować z takimi. tym bardziej że nie prosi się o wyzwiska tylko o radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagubiona prosi o radę2
Już wiem co zrobię, innego wyjścia nie ma, w nocy zesram się mu na ryj wodną kupką, co o tym myślisz meggi? ten kudłoń na pewno dostanie szoku i zostawi mnie w końcu, piepszony Rydzol

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ..jww..
tak my swinie a faceci zlote ptaszki wiec ci powiem 4 lata zwiazku ,kocham go nad zycie ,wszystko tak jak chcial i co dostalam w zamian JEDNEGO ESEMESA NIE CZEKAJ NA MNIE ,JUZ MNIE NIE ZOBACZYSZ BYLO MINELO .PA a tydziem potem lans z nowa dziunia WIEC MI KURNA NIE PISZ ZE WY TO CACY A ONE TO SZM..Y PUSTAKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×