Odkryłam ze mój mąż utrzymuje matke i siostry! w dodatku uważa to za normalne

witaj wklubie zarzenowana zono,ja mam ten sam problem,tylko u mnie zecz polega na tym ze oboje z mezem mieszkamy za granica i nas stac na utrzymywanie mamusi i tatusia meza,ale nie w tym tkwi problem bo moi tesciowie sa zamozni maja kasy w hooj tesciu ma firme przewozowa ale to i tak nie przeszkada wyciagac kase od mojego meza a to np na remont domu(dodam ze w tym domu mieszka jeszcze brat i na niego to jest wszystko przepisane)a moj kochany glupitutki maz dawal bo trzeba pomoc,a ajak my zaczynalismy budowe swojego domu to nawet nie daly zlamanego grosza,nawet nieprzyszly zobaczyc co i jak,woleli sobie nowe auto kupic i wlasnie dlatego wyladowalismy za granica,razem z moiomi rodzicami ktorzy nam za wszelka cene pomagaja i nic nie chca

a i dodam ze zrobilam wielka awanture tesciom tak ze sie do mnie nie odzywaja bo dla nichto bylo normalne ze mokj maz dawal im kase na takie rzeczy to ja sie spytalam dlaczego stac ich na kupienie sobie auta za 60tys a nie stac ich na remont domu no i sie rozmowa skonczyla,jeszce wygarnelam jej wszystko co o tymwszystkim mysle no i sie skonczylo wyciaganie kasy od mjegomeza,ostatnioi nawet stwierdzila ze mu wszystko odda

az sie zdenerwowałam... ja rozumiem pomoc, kiedy druga osoba nie ma co do garnka włozyc, kiedy nie ma na leki, rozumiem tak od czasu do czasu wesprzec finansowo, rozumiem nawet pomagać co miesiąc, ale do cholery nie kosztem własnej rodziny... nie spłacać raty Tv czy lodówki, litości! twoj mąz jest strasznie nieodpowiedzialny...

a jego matka wcale nie lepsza...

I jeszcze gadanie, że autorka jest egoistką. Że ją jej syn też nie będzie chciał utrzymywać:o Ludzie w ogóle nie czytają ze zrozumieniem:o

ale dziecku siostry już nie odmówi...lekarza??? A może to on ma potrzebę pomagania innym. Oszukał zonę i tego robić nie powinien i nie na taką skale oczywiście, to powinna być ich wspólna decyzja ale czy bogatym ludziom potrzebna jest taka pomoc (na lekarza)??

choinkka2010 - odebrał swojemu dziecku, żeby dać obcemu. Wszystko na ten temat:o Dziewczyno - on POŁOWĘ pensji z domu wynosi, a autorka pisze, że wcale dużo nie zarabiają:(

od dbania o zdrowie dzieciaka sa rodzice, szczególnie ze pracują, tyle w temacie

tesc zarabia 2800 i im zabrakło na swiateczne zakupy nawet wnuczkom prezentów niekupili a ten duren jeszcze dał matce 300 zł na zakupy(myslał ze sie niedowiem) a mi 70 zł bo przeciez głodem nieprzymieram i jeszcze ta jendze musiałam do sklepu zawiesc az płakac mi sie chciało prozby i grozby niepomagaja i co mi poradzicie

mam podobną sytułacje- wcale jej nie musiałaś jej donikąd zawozić:o Dziewczyny, będę okrutna, ale z jakimi wy ludźmi żyjecie? Jak dbacie, tak macie, to okrutna prawda, ale prawda. Wzięłyście sobie facetów, którzy was okradają i dla których ich mamusie są najważniejszymi kobietami pod słońcem - a ta sytuacja nigdy się nie zmieni. Ja nie wiem, co to za życie.

odpowiadasz nie i chuj i po sprawie

niemoge bo dzieki niej wiem ze moj maz im pomaga odniego bym sie niedowiedziała wiec wole znia dobze zyc ,mimo tego ze jak widze niemaja skrupułów kasy od niego ciagnac zaznaczam ze on zarabia 2000 tylko

NFZ ortopeda 6mcy się czeka wiem coś o tym może trzeba było w nagłej syt. nie wiem ciężko oceniać nie znając syt.

A ja myślę, że choinka jest chyba taką dojną siostrunią, dlatego tak broni patologii. Mój mąż, jak jeszcze nie był moim meżem, kupił swojej siostruni, uwaga, .....mieszkanie w prezencie ślubnym. My na nasze musieliśmy wziąć kredyt na 20 lat. I cała jego rodzina uważa, że wszystko jest w porządku.

Do mam Podobnie. A gdzie wigilia? Czyżby u teściów?:)

pomagam rodzinie ty masz swoją to niech ci pomoże a jak nie to państwo lub kościół i sam jesteś kretynem

joannas1 - kłamiesz, prawda?:o

Oblubienica pierwszy raz sie z Toba zgadazam :) zbulwersowalem sie czytajac ten temat! :O Rozumiem, ze rodzinie trzeba pomagac jak faktycznie maja problem finansowy, ale w tym przypadku to jest wykorzystywanie!!! Wspolczuje meza:O:O:O:O:O

wigilie mamy 2 umojch rodziców i tesców.kiedys u tesców było krucho z kasa wiec i synek i córka pomagali jak mogli .ja bezprzerwy robiłam awantury oto a on muwił ze przeciez nieda im z głodu zdechnac tylko tyle ze ta kasa szła na papierochy i same przyjemnosci bo jakos to bedz imawiali , a teraz gdy poprawiła im sie sytułacja materialna i tak sie dowiaduje ze im niestarcza az mnie skreca ze złosci .przeciez wrazie co synek pomoze ,u nich prezenty beda za nasza kase dla dzieci bo wstyd jak u jednych dziadków cos dostana a tam nic

joannas1- nawet nie da sie tego skomentowac:O:O:O:O:O Skad wy bierzecie takich jelopow kobiety? :O

nie jestem doiną siostrunią, jestem najstarsza z 6 rodzeństwa i wiem jak to jest żyć w biedzie, pomagam rodzinie, nie popieram patologi ale jak już wcześniej pisałam nie znamy na tyle sytuacji aby z góry oceniać. A po to jest forum aby każdy mógł się wypowiedzieć nie zależnie od swoich poglądów. i po to tutaj autorka napisała aby właśnie się wtrącać, być może chce poznać różne punkty widzenia??

Wiesz co bazienka. Dla mnie najważniejsza jest miłość i szacunek. Wiem, jednak, ze samą miłością nie nakarmię swojego dziecka. Mój mąż to bardzo dobry człowiek. Po kilku latach małżeństwa udało mi się wybić z jego głowy myślenie o podobnych akcjach charytatywnych. Myślę, że zrozumiał. Tylko trochę za późno. Siostra jego to , wg mnie oczywiście, podła suka i manipulantka. Potrafiła przyjść do nas i np. powiedzieć, o macie fajne coś tam , ja też takie chcę. Po czym dzwoniuła do mego meża, i mówiła, ze ona też to chce mieć, a on jej dawał. I co Wy na to. Nigdy nie byłam materialistką, ale wiecie, że przez tę sytuację chyba się stałam. A siostra oczywiście też ma męża. Co więcej, zarabia on dużo więcej od mojego, ale najwidoczniej tak postępowała przez całe życie i ma to już we krwi.

temat bardzo ciekawy, mozna zlapac nerwa czytajac niektore historyjki... az sie w glowie nie miesci, ze zyja na swiecie takie PASOZYTY:O:O:O:O:O:O i ze sa osoby, ktore daja sie tak wykorzystywac swojej rodzinie:O

jannas1 koniec tego niech teraz tamci pomagaja wam splacac raty! co za pasozyty jakies!

joannas- popros siostre by wam pomogla splacac raty:) co za perfidne babsko...niezla masz szwagierke:O

Dostojny - bardzo mi miło:) Czasem zdarza mi się nie bywac głupia babą:) Pozdrawiam:)

Zapewniam Was, że mówię najszczerszą prawdę. Dla mni, kiedy się dowiedziałam, był to szok. U mnie w rodzinie nigdy z czymś takim się nie spotkałam. Z rodzeństwem dzieliliśmy się przysłowiową ostatnią kromką chleba. A tu takie coś. Po prostu szok. Nie narzekam jednak. Na szczęście, oczywiście póki co, mamy co jeść, czasem brakuje na przedmioty tzw. drugiej potrzeby. ale jakoś ciągniemy. Mogłaby podać jeszcze kilka przykładów, jak potraktowali nas jego rodzice, ale może oszczędzę. Jesteśmy razem już dość długo, a moja rodzina dotąd nie wie o całej sytuacji. Z moimi teściami żyją dobrze, bo nie wiedzą. Nie chciałam mówić, aby nie powiększać nienawiści w rodzinie. Najśmieszniejsze jest to, że mój teść w rozmowie z różnymi ludźmi akcentuje, jak to nie powinno się krzwydzić swoich dzieci, a w bardzo dużym stopniu odpowiada za tę sytuację. Dla mnie to taka obłuda, że brak słów.

Raty mówicie? Pożyczyła raz samóchód mojemu meżowi, bo nasz się zepsuł, to później mi wypomniała. W rodzinie jest słodka jak miód, aż do obrzydzenia. Wiecie, przepraszam, że tak o niej piszę, ale ja po prostu nikomu nie opowiadałam o tej sytuacji, a teraz jakoś mnie wzięło na zwierzenia. Po prostu jak sama czytam to co piszę, to robi mi się niedobrze. Teraz bardzo oszczędzamy, odmawiam sobie wielu rzeczy. Ale czasem myślę sobie, że inni mają gorzej. Tylko ta nienawiść, nie bardzo radzę sobie z nią. A nie chciałabym czuć czegoś takiego.

Oblubienico :) bardzo madrze piszesz :) podpisuje sie pod Twoimi postami rekoma i nogami :) pozdrawiam a autorce radzilbym przeprowadzic powazna rozmowe z mezem...ale czy to cos da? mysle, ze on bedzie sie z dalsza pomoca poprostu lepiej kryl...:(

joannas1- Twoja sytuacja to juz totalna abstrakcja:O co Twoj maz na to ? nie wpadlo mu nigdy do glowy by powiedziec siostrze by splacala wam kredyt ?