Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAŻENOWANA ZONA!

Odkryłam ze mój mąż utrzymuje matke i siostry! w dodatku uważa to za normalne

Polecane posty

Gość joannas1
Nie, nie wpadło. To jest generalnie bardzo dobry człowiek i nigdy nie chciał absorbować sobą nikogo. A żeby ona spłacała kredyt, to już podchodzi pod abstrakcję. Ale, niestety, Dostojny tak bywa w życiu. Zanim mnie to spotkało nigdy nie pomyślałabym, ze jest to wogóle możliwe. Ja byłam inaczej wychowana. W mojej rodzinie, jeśli ktoś ma kłopoty, to większość stara się pomóc. Z Twojej stopki wnioskuję, że jesteś jeszcze kawalerem. Dlatego, jeśli mogę coś Ci poradzić, to to, zebyś miał oczy szeroko otwarte przy poznawaniu swojej przyszłej żony i jej rodziny. Chociaż z drugiej strony, manipulanci często bardzo dobrze się maskują. Jak byłam panną, nie miałam internetu, nie mogłam przeczytać co na temat konkretnych spraw sądzą inni ludzie. Byłam więc uboższa o to doświadczenie. Ty możesz skorzystać. Właśnie dotarło do mnie, że nie jest to mój temat, tylko innej Osoby. Więc spadam i nie przeszkadzam. Pozdrowienia dla Wszystkich,z życzeniami spokojnych i mimo wszystko rodzinnych Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŻENOWANA ZONA!
nie było mnie troche ale widze ze w tych problemach nie jestem sama troche pocieszające;( ktoś pisał ze jest nam cięzko i to prawda bo byłam przekonana ze mąż zarabia coś koo 2 tys( za kasym razem była inna wypłata ale cos koło tego) a okazuje sie ze drugie tyle szło do nich cięzko zyc jesli same opłaty i czynsz to moja wypłata plus spałacamy własne kredyty bo nic od nikogo niedostaliśmy. juz nawet nie jestem na niego zła tylko poprostu cholernie mi smutno, ze to ukrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannas1
Miałam już nic nie mówić, ale jednak nie wytrzymałam. Zażenowana Żono, bardzo Ci współczuję. Ale, tak jak radzą Ci tu inni, po prostu z nim poważnie porozmawiaj. I nie daj się wmanipulować w to, że one sobie nie radzą , bo coś tam. U nas też tak było, ze siostrunia płakała rodzicom w rękaw, ze nie ma pieniędzy na jedzenie. A wiem, ze jest bardzo rozrzutna. Widzę to np. po jej ciuchach, butach , dodatkach itp. Nie, nie zazdroszczę, tylko gdybym ja tak wydawała pieniądze, to też bym nie miała co jeść. Ubieram się raczej klasycznie, więc moje ubrania zbyt szybko nie wychodzą z mody. Siostrunia zaś śmiga po rynkach, bazarkach i innych tego typu przybytkach ciągle coś dokupując, a potem płacze, że kasy brak. Tak więc, być może faktycznie nie mają cashu, bo np. kupiła botki za pięć stówek. A potem płacz, bo się okazało, że wypadło coś niespodziewanego. Koniecznie poważnie z nim porozmawiaj i jak najszybciej odetnij tę pępowinę. Jeśli jest wierzący, to przytocz mu słowa z Pisma Św. ' I opuści człowiek matkę swoją i ojca swego i połączy się z żoną swoją". Dokładnie nie pamiętam, ale jakoś tak to było. Ja absolutnie nie neguję pomocy koniecznej. I mówię to przez pryzmat tego, co mnie spotkało. Ale tylko wtedy, kiedy np. jest przysłowiowy nóż na gardle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bhehe ake wy jestescie pojebani. Chuj wam do niego i jego kasy i tego co z nia robi. A najblizsza dla niego osoba jest nadal jego matka zona to obcy czlowiek z ulicy w kazdej chwili odejdzie albo zaswedzi ja picza i skoczy w bok z jakims ruchaczem plaskaczem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poszukaj w necie porady prawniczej, pogrzeb w książkach - jak się dobrze orientuję nawet w małżeństwie, jeśli mąż taki cyrki robi, to można raz że wystąpić o rozdzielność majątkową a dwa o alimenty na dziecko i siebie. I takie jest prawo, że jak jedna osoba więcej zarabia to się proporcjonalnie więcej do wspólnego kociołka dokłada. Koniec kropka - nie mnie oceniać na ile słuszne to jest a na ile nie. Takie masz rozwiązania prawne, jeśli nie da się chłopu do rozumu przemówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wIESZ CO ZAŻENOWANA
powinnaś zmienić nick na ŻEnująca albo raczej żerująca bo żerujesz na swoim męzu> To jego pieniadze ,on Ci daje ile uznajesz ze potrzebujesz na zycie i sam mowi ze niczego wam nie brakuje! wiec o co chodzi??? A gdyby mial jakies hobby za ktore trzeba by bylo placic tez bys mu zabronila? Chce pomoc rodzinie niech pomaga to on zarabia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jest jakieś takie
Zażenowana, dam Ci radę. Mów przy wszystkich z jego rodziny (i przy nim), że macie tak mało pieniędzy, bo on tak malutko zarabia jak na mężczyznę, że on nie potrafi zadbać o żonę i własne dziecko, że wszystkiego musisz sobie odmawiać i dziecku też, że jesz byle co, bo nie ma pieniędzy na coś lepszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym na Twoim miejscu zaczęła odkładać sobie połowę swojej wypłaty, otwórz drugie konto i przelewaj połowę, ciekawe co wtedy zrobi? jak nie bedzie co do gara włożyć? a przy okazji, może zaoszczędzisz na cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do osoby, która uważa że zarobione przez jej męża pieniądze są tylko jego- jej wypłata też jest jej, więc nie ma obowiązku opłacać nią rachunków. może kupić coś sobie, a nie całe życie wegetować bo siostra potrzebuje nowego sprzętu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mezem pogadaj
i zrob sobie porzadne zakupy dla siebie i corki, to co Wam potrzebe, a czego sobi eodmawialas przez te kilka lat - porzadny plaszcz, buty, perfumy, dziecku cos porzadnego. niech on sie troche pomartwi o Wasze finanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zwolnij sie z pracy, to przestanie utrzymywac matke i siostry, moj mi ostnio powiedzial, ze jego rodzina to ojcec ,matka siostra brat i syn, aja to obca, facet to swinia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z mezem pogadaj
z pracy nie zwalniaj sie pod zadnym pozorem. kbieta powinna byc niezalezna, miec swoje zajecia, pasje, a nie robic za posmieciucha. skoro tyle sobie juz odmawialas z winy meza, to odrob te stracone lata w biedzie. pieniedzy Ci starczy, w konuc mezus zarabia sporo. przepieprz swoja wyplate albo odloz sobie wieksza kwote. on nie musi o tym wiedziec. swoja droga to jakis malo kumaty ten mąz. rozmiem, pomagac, kiedy by glodem przymierali, prace stracili, ale oplacac im duperele, kiedy moga same, to juz grube przegiecie i nieliczenie sie z potrzebami wlasnego dziecka, wlasnej rodziny. on swojemu dziecku od ust odbieral.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalllllliiiii
Definitywnie zakończ tą szopke.Matka z siostrami przyzwyczaiły się że mają jelonka w rodzinie,i żyrują na nim.Ja miałam podobną sytuacje z mężem,cała rodzina wraz z matką go wykorzystywała.Dużo pracy Cie czeka,bo on tak został wychowany i uważa ze to jest normalne.Moja teściowa jęczała że nie ma pieniędzy,a po jakimś czasie wyjechała na wakacje zagraniczne do ciepłych krajów,albo kupiła sobie korzuch za tysiaka.Rodzina mojego męża mnie nie lubi ponieważ otworzyłam mu oczy.Ja się tym nie przejmuje,bo dla mnie moja rodzina jest najważniejsza,dzieci.Zycze dużo cierpliwości,ponieważ nawet jak z tym skończysz to przygotuj się że będziesz najgorsza ,bo matka z córkami będą wiedzieć dlaczego syn im już nie pomaga.Będziesz wyrachowana ,najgorsza,przerabiałam ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannas1
Kalllliiii, przybij piątkę. Tak, jakbyś pisała o moim życiu. Dokładnie, tak sobie go wychowano. I ja też jestem najgorsza, bo moje paniusie (tzn. męża matka i siostra) też jelenia już nie mają. Zresztą teściowa powiedziała mi, ze wszystko, co najgorsze w ich rodzinie, to przeze mnie. Czyli, ja to tak rozumiem, że dojenie się skończyło i zaczęły się gorsze czasy. Zresztą i tak dużo ściągnęły. Ale widocznie chciały więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalllllliiiii
Mój na szczęście zrozumiał,że traktowali go w rodzince jak bankomat,który ja im zabrałam.Nie może tylko przeżyć ze tyle pomógł matce,siostrze było dobrze jak dawał jak przestał to jesteśmy najgorsi, bo się do dobrego przyzwyczaiły.Myślały że wiecznie tak będzie.Chodzą po rodzince i bzdury rozpowiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joannas1
Przykro. Jestem lekko wstząśnięta, bo widzę, że to jest ten sam schemat postępowania. Muszę ten topic pokazać mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAŻENOWANA ZONA!
właśnie córka po paru akcjach zasneła. ma stan podgorączkowy i szczerze mam nadzieje że to będzie pretekst by nie jechać do rodziny męża jutro na wigilie;/ dziś a własciwe to już wczoraj wieczorem znowu się pokłóciliśmy:( coś mnie tkneło i zapytałam się czy kupił coś matce i siostrą na gwiazdke. i oczywiście, że kupił i to nie byle co bo podobno odkładał tylko pytanie z czego?!matce jakiś płaszcz kupił bo nie miała podobno nic na zimę ( wygadał się że sama sobie wybierała więc pewnie tani nie był;/) a siostry zażyczyły sobie perfumy które mi pokazał - DIOR - POISON oczywiście dawno znalazłam na allegro cene i koszt perfumu to ponad 200zł. jedna z nich sama wychowuje dziecko a drugiej mąż nigdy by nie pozwolił sobie kupić takich drogich perfum. zresztą sama sobie bym nie kupił perfum za tyle kasy. boje sie ze jutro tam pojedziemy a ja niewytrzymam i w swieta skłóce się z jego rodziną ale musze cos z tym zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys to imie podobało mi sie
a ja czytając ten temat i ogólnie biorąc troche przykładów z zycia , z obserwacji to mam wrazenie ,ze w rodzinach gdzie jest rodzenstwo mieszane córka , syn , córki wychowuje się zeby im dawac , synów zeby oni dawali ( np siostrom) Nie wiem czemu tak jest Ale juz spotkałam się z takim podejsciem Oczywiscie nie wszedzie i nie we wszystkich przypadkach , ale czasami tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys to imie podobało mi sie
a pomagac się powinno , ale w momencie kiedy te pieniadze ida na przyjemnosci , bo im starcza, nikt nie głoduje , kazdy ma swoje pieniadze to dziwnie to troche wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
> albo placic za lekarza dla siostrzenca, ktorego matka pracuje i tkroego ojciec pracuje i maja o wiele wiecej niz autorka i jej maz W jej poście nie było takiej informacji. Nie pisała czy szwagier pracuje. Nie pisała, że rodzina siostry ma więcej niż ona i mąż wspólnie. Jedyna informacja jaką na ten temat podała to - matka i siostry pracują i zarabiają więcej niż ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo wiesz jak to jest
>nie widzialas ze pracuja? i zarabiaja wiecej niz ona? do ch*ja ja sie pytam co one robia z pieniedzmi? Nie znasz sytuacji, więc może nie rzucaj chujami nadaremno;-) A może autorka zarabia 900 złotych a tamta 950, a ma bezrobotnego męża i chore dziecko? w takiej sytuacji twoje pytanie brzmiało by niestosownie, prawda? Nie powinno się rzucać gromów na kogos, jesli nie zna się jego sytuyacji. Pasozytów bym nie utrzymywała, ani mężowi bym na to nie pozwoliła, ale jesli w tej rodzinie jest naprawdę trudna sytuacja to chyba inna rzecz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobny problem
droga autorko bardzo bardzo Ci współczuję. 10 lat życia zabrała mi taka pizda wspierająca swoją rodzinę. Wiem o czym piszesz i doskonale Cię rozumiem. Napiszę, że te hieny doprowadziły mnie do takiej sytuacji, że był moment, że mi było już wszystko jedno i przestałam zwracać na to uwagę, bo wiecznie się o to kłócić nie miałam siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobny problem
Ciekawi mnie co Ty dostałaś od męża na prezent?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobny problem
U mnie było tak, że w miarę brania, apetyt rósł, a ta pizda niedorozwinięta miała coraz większą satysfakcję, że może ich apetyty zaspokoić. Mamunia miała marzenia i tak je od tak wypowiadała, a on łapał w locie i zaraz je urzeczywistniał. Gadki, prośby, groźby nie przynosiły efektów. Wszystkie premie do mamusi, raty mogła brać, bo jak nie starczało, to synuś był i spłacał. Wiecznie jej było mało i mało. A my do kina przez 10 lat ani razu (bo 40zł!!!) Jego mama głoduje!! Dziennie żarli po 2 dania, ciasta z cukierni. Komórki miał każdy i stacjonary i Cyfra. Oczywiście im się należy. Prezenty najlepsze i najdroższe. A my wszystko mamy!! Gary 10 lat bez uchwytów, ale szkoda na nowe, ręczniki.... po prostu żal. Kończę bo za bardzo się zaczynam denerwować ale jeszcze się odezwę. Pozdrawiam i życzę spokojnych świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobny problem
a tekstu w stylu "mamie się marzy nowa kuchnia, albo komplet wypoczynkowy" wychodziły mi bokiem. Mamunia dzwoni, że córeczka jest chora i nie ma na antybiotyki!! Córka ma męża i co choroby nie przewidziała!! Ludzie patologiczni co do łapy, to do papy. Jest brat, jest syn wirrrr, jak sobie o tym pomyślę. Zero wypadów na weekendy, bo o wczasach nie wspomnę, 10 lat zmarnowanych!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malenka milosc
moja siotra, która wyszla za maz we wrzesniu tez utrzymuje mnie, mame i tate ;/ ona pracuje, jej mąż pracuje od nas nikt, ostatnie 3 m-ce to koszmar ;/ nie mamyc co do gara włożyc, jak ona nam nie kupi;/ jest to strasznie poniżające;/ niedługo sprzedamy dzialke, zeby miec za co zyc, wtedy jej wszystko oddamy, starzy wyprawili jej wesele, dostała dom 400 m2, wykonczony, ona kupiła tylko meble do swoich pokoi, ja miałąm zamieszkac z nimi, ale póki co nie miałabym sie jak utrzymac wiec zostaje ze starymi jeśli rodzina Twojego meza tez nie ma za co zyc, wybacz mu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobny problem
na moje proste pytanie, czy długo im będzie pomagał, bo ta spirala się naciągała, dostałam odpowiedź, do końca życia, aż do śmierci. Ci ludzie tak wychowali tę pizdę, że on wierzył, że jest dobrze. Marzyły mi się wakacje NIE BYŁO NAS STAĆ. Oczywiście z prezentów wspólnych zrezygnowaliśmy, bo wszystko mamy (czytaj te zużyte gary i talerze i ręczniki). To nosiliśmy do mamuni, siostruni i brata. Teraz wiem, że to choroba psychiczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam podobny problem
wybacz, rodzina męża autorki nie ma za co żyć!! Płaszcz ( da się jeść!!) Można chodzić w starym!! Perfumy!! Nie mają za co żyć?? To jak moje dziady!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BARDZO CI WSPÓŁCZUJE byłam w podobnej sytuacji mój mąż pochodzi z bardzo ubogiej rodziny ma 4 siostry 3 wyszły za mąż została w domu matka siostra i chory ojciec , zaraz po ślubie nasza sytuacjja byla kiepska on pracowal zarabiał psie grosze z jakies 700zł na reke ja nie pracowałam bo wychowywalam córke , a on nosił pieniadze rodzicom a mi sie nic nie zostawało robilam mu awantury ze utrzymuje rodzine swoją a nie nas w tym ze moi rodzice dokładali sie do czynszu do jedzenia bo na wszytko brakowało a on sobie zanosił cała wypłate i utrzymywal teciową .Teraz obaj pracujemy i mamy sie dobrze stac nas na wczasy mojej tesciowej znalazlam prace jako sprzataczka kobitka ma 56 lat to jescze jest na chodzie .Teraz widze ze maz oddaje mi całą wypłatę jest mu lzej ze matka ma jakies zarobki ale jakos wiaze ten koniec z końcem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×