Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MałaMalwinka

ZNAJOMI na CHRZESTNYCH dziecka czy tak macie?

Polecane posty

Gość Mama Oliwierka
nikt nie odpisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Oliwierka
Święta i chyba prawie nikt na necie nie siedział, może dziś jest więcej osób i ktoś odpisze???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam do moich dzieci
dwie przyjaciólki , brata i jednego kolege. Dziewczyny sie naprawde bardzo sprawdzaja, brat i kolega olewaja,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Oliwierka
Ale czy te osoby masz blisko mieszkające? Którą wersje chrzestnych byś wybrała na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkal
Uważam że lepiej wybrać kogoś z rodziny.kolega to tylko kolega..tak było w przypadku mojej siostry.Chrzestnym był kolega ojca,gdy ojciec zmarł.kontakt się urwał.nie przyjechał nawet na komunie czy ślub siostry,a był proszony.dodam że miał blisko.to tylko moje zdanie,nie zawsze tak musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paula 24
ja mam na chrzestną siostre, a chrzestnego dobrego kumpla. Mimo że mąż ma siostre blizniaczke i brata starszego. Dla nas bylo wazne z kim mamy lepsze kontakty, a że tamci wypadli blado, no to sorry, ale tylko dlatego że rodzina??? ps i teraz niech to przeczytają zażarte przeciwniczki jedynactwa, gadające głupoty o cudnym rodzenstwie i męczące sie z dwójka i trójką dzieci by tylko ono kogoś miało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiolkka
jkal - ale głupoty piszesz, równie dobrze brat ojca może urwać kontakt, tak samo jak kolega. Albo wyjechać za granicę. Mało takich przypadków? To co, lepiej wziać siódmą wode po kisielu albo kogoś byle z rodziny z kim sie nie gada i nie utrzymuje kontaktów niż dobrego kolegę/przyjaciela ??? BEZSENS. Ja sie czesciej widze z przyjaciółką i mam z nią lepsze kontakty niz z siostra, dlatego to ta pierwsza jest chrzestną. Widze ze niektórzy za bardzo idealizują rodzinkę. Znasz przysłowie "z rodziną najlepiej na zdjeciu?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oskaritka24
nie popejniał tego błędu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alengranda
mnie tez prosila przyjaciolka ale jednym slowem odmowilam,przez to mamy gorszy kontakt,po drugie przez to dziecko widze raz ja na 6-8 miesiacy,nawet nie bylam na 1wszych urodzinach malej,po drugie nie wiem co bedzie jutro a co dopiero za 10 czy 20 lat,juz sie nasze drogi rozchodza .a tak bede musiala z nia kontakt utrzymywac ze wzgledu na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekcokolwiek
moim chrzestnym jest dobry kolega z liceum mamy. mieszka jakieś 300 km od nas i prawdę mówiąc nie widziałam go od mojej komunii, a mam 25 lat :). Wysyłamy sobie życzenia na święta. chrzestną jest siostra ojca mieszkająca w innym mieście, którą widuję kilka razy w roku i z nią mamy z rodzicami bardzo dobry kontakt. Wszystko zależy, czy uda wam się utrzymać bliskie relacje z chrzestnymi spoza rodziny i będziecie się spotykać regularnie, chociaż raz w roku, czy będziecie składać sobie życzenia z okazji imienin, urodzin i tego samego nauczycie swoje dziecko. Może być ciężko, ale nie jest to niemożliwe. ja w każdym razie nie cierpiałam nigdy z powodu luźnych relacji z chrzestnym :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cokolwiekcokolwiek
nie wiem, czego tak naprawdę oczekujecie od chrzestnych, czy prezentów dla dziecka, czy chcecie po prostu związać się bliżej ze swoimi bliskimi przyjaciółmi i mieć dzięki temu okazję do utrzymania przyjaźni. kierujcie się tym, co jest dla was ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mysle...............l
i ta ostatnia odpwiedx ma sens :) wszytko zalezy od sytacji, ja przy swojej dwójce dzieci chrzestnych mam pół na pół tzn dwoje z rodziny blizkiej a dwoje to przyjaciele, bo po propstu nie było nikgo innego....ja sama mama chrzestnego spoza rodziny i widziałam go ostatni raz na ślubie a przedtem na komuni i w zasadzie nie utrzymujemy kontaktów......tak wiec jesli sie jet pewnym że znajomi to nie znajomi a przyjaciele i kontakt będzie to ok, ale niestety los pisze rózne scenariusze, co nie znaczy że rodzina lepsza.........wszytko zalezy od konkretnej sytuacji........ZNAJOMYCH poprosiłabym na chrzestnych gdybym juz na prawdę nie miała kogo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim chrzestnym jest moj
dziadek, ja zamierzam wziac na chrzestna swoja mame ;) Poza rodzenstwem sa tez inni czlonkowie rodziny ;) Znajomych bym nie brala. Mam rozne przyklady i zaden nie napawa optymizmem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem chrzestną
u znajomych. To ich pierwsze i jedyne dziecko. Dziwiłam się, że rodzice na chrzestnych biorą znajomych choć oboje mają rodzeństwo. Mały ma już 7 lat. Uważam, że dobrze wywiązuję się ze swojej funkcji, choć moje relacje z rodzicami chrześniaka nie są zbyt zacieśnione /raczej nie z mojej winy/. Spotykam się z maluchem kilka razy w roku, zawsze na "Mikołaja" robię mu fajny prezent i chyba najważniejsze - staram się, by mały mnie i moje dzieciaki znał. A tak na marginesie, to mam pokaźną grupkę chrześniaków u dalszej i bliższej rodziny, a w tym roku przybyła mi jeszcze dwójka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestną jest moja koleżanka
u syna jest chrzestną moja bardzo dobra koleżanka z liceum i ze studiów. mimo,ze nasze drogi się rozeszły bo ja zostałam tam gdzie studiowałyśmy, wyszłam za mąż, a ona wróciła w rodzinne strony, dzieli nas ok 130 km, ale dla mnie nie to jest przeszkodą, bo też się odwiedzałyśmy, ona nas, my ją, tym bardziej,że w jej mieście mam rodzinę, rodziców... Bardziej jakoś zabolało mnie to,że myślałam, że jak ona urodzi dziecko to weźmie mnie też na chrzestną, kiedyś zanim była w ciąży tak mówiła, potem będąc w ciąży mówiła ze nie wie kogo, a jak się okazało to jak była w 5 mc pytała kuzynkę czy zostanie u nich chrzestną... Zabolało jej kłamstwo,że nie wie, nawet jak pytałam w 7 mc to mówiła ze nie wie...a wiedziała... Potem jak urodziła, zaprosili nas na chrzciny (byliśmy), mówi coś, ze jakby mieli drugie to weźmie mnie lub mojego mężą, ale nie wie czy zdecyduja się na drugie itp. szczerze to myślałam, że ja lub mąż będziemy chrzestnymi, zawiedzeni byliśmy ich decyzją, ale cóż...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMalwinka
Zajrzałam, nie myślałam,że będzie sporo wpisów. Dziękuję za Wasze opinie :-) Też myślałam nad tym i doszłam do wniosku,że na nic gwarancji się nie ma, że czy rodzina czy znajomi to i tak kontakt, relacje mogą być różne, zależy od ludzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestną jest moja koleżanka
jak byście się czuły na moim miejscu, bo ja najpierw czułam jakiś żal że mnie czy męża oni nie wzieli na chrzestnych a teraz no trudno- skoro mieli kogoś w rodzinie,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moniaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
dwójka moich dzieci ma na chrzestne moje przyjaciółki, a raczej byłe przyjaciółki z którymi nie utrzymuje teraz kontaktu, żałuje ze nie wziełam kogos z rodziny, znajomosci i przyjaźnie zawsze sie kiedys koncza a dziecko zostaje bez chrzestnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chrzestną jest moja koleżanka
to fakt, że my teraz musimy dbac o ten kontakt, by nie zaniknął... bo ze znajomymi własnie róznie bywa... ale z drugiej strony z rodziną też może być różnie o czym inni pisali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chrześniaczka
"...ona nie może być bo właśnie się okazało że sama jest w ciąży..." :-D Żyjecie w średniowieczu? Wracając do tematu "ZNAJOMI na CHRZESTNYCH dziecka czy tak macie ?" moi chrzestni to właśnie znajomi rodziców. Lepszych rodziców chrzestnych wymarzyć sobie nie mogłam ( odwiedziny, troska, pamięć o świętach - zupełnie inaczej niż u moich sióstr, gdzie chrzestni zostali wybrani z rodziny). Czy to rodzina czy tylko znajomi nie ważne. Ja bym starała się wybrać takich, którzy nie zakończą swojej roli na samym chrzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarrpecia
A jak się ten kontakt urwie, to jakas tragedia bedzie? Moi chrzestni są obydwoje z rodziny - moja ciotka i szwagier ojca. Kontaktu mam z nimi tyle co nic. Z ciotką miałam jako dziecko, ale nie większy niż np. moja siostra czy kuzyni, więc sympatia wynikala z faktu pokrewieństwa, a nie bycia chrzestną. A odkąd wyjechała za granicę, kiedy miałam jakies 13 lat, kontakt jest mikroskopijny. Chrzestny to dla mnie jak obcy człowiek. Nie zna mnie, ja nie znam jego, widzimy sie co roku na wigilii, o niebi lepiej mi sie gada z innymi wujkami. Ani mnie ci chrzestni nie pomagali wychowac na dobrą katoliczkę, ani mi szczególnie prezentów nie dawali, ani się mną nie interesowali, nie bawili się. Ot jednorazowa usługa i gotowe. I wcale nie płaczę z tego powodu, wisi mi to Tak naprawde rola chrzestnych niewiele jest większa od roli swiadka na bierzmowaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja chrzestna to znajma z pracy mojej mamy... wiem jak ta kobieta się nazywa widziałam ją kilka razy - na komunii swojej i na zdjęciach ale na ulicy chyba bym teraz nie poznała.... zaprosiłam z grzeczności na swój ślub ale lepszy kontakt to mam z panią z mięsnego pod blokiem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moją chrzestną jest koleżanka moich rodziców i powiem tak: lepszej chrzestnej wybrać nie mogli!! :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy synek chrzestna kuzynka ( nie pamiętam jak wygląda) i szwagier. Tylko szwagier się sprawdził z kuzynka nie mam kontaktu od kilku lat jak to bywa w rodzinie najlepiej na zdjęciu. Drugi bobas w drodze i chrzestną będzie koleżanka która tez jest jedynaczką, a chrzestny nie wiem. jak dla mnie obojętne nie liczę na coś ze str chrzestnych a znając życie z rodzina czasem gorzej niż ze znajomymi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W przypadku mojej rodziny pasuję ptrzysłowie “Do trzech razy sztuka.” Przy okazji narodzin mojego młodszego brata moi rodzice z wyborem rodziców chrzestnych trafili w 10. Oboje z jego chrzestnych spełnia się w tej roli znakomicie. A chrzestnym brata jest syn przyjaciela mojego ojca. Natomiast ja sama chrzestna widuje raz a kilka lat a z chrzestnym mam jako taki kontakt z tym że widuję go znacznie częściej. Natomiast moja siostra ma super kontakt z chrzestną a jej chrzestnego paradoksalnie ja widuję częściej niż ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle, ze lepiej wziąć kogos z rodziny na chrzestnego niż obcych. Trudno mieć z kimś dobre relacje ponad 20 lat. W rodzinie człowiek spotyka się na weselach, komuniach i pogrzebach; wiec kontakt z chrzestnymi może być rzadki, ale nie urwie się. Ze znajomymi relacje rozluźniają się. U mojej córki chrzestnymi są kuzyn i kuzynka, na początku super relacje, teraz rzadki kontakt,ale na komunii oboje byli. U syna jest mój kuzyn i kuzynka męża, na razie kontakt bardzo częsty, ale dziecko ma dopiero kilka miesięcy. Jesteśmy jedynakami, wiec chrzestnymi są kuzyni. Ja nie mam chrzesniaków, ale mąż ma trzech. Najstarszy jest synem kuzynki i z nim jest częsty kontakt, chłopak ma już 20 lat. Potem mąż jest chrzestnym u znajomych. Jedno dziecko ma 9 lat, jego rodzice się rozwiedli, przeprowadzili i tylko mąż raz w roku telefonuje do chrześniaka, nawet na komunii nie był, bo była tego samego dnia, co Komunia naszej córki. U drugiego znajomego chrześniak ma 7 lat, częściej się kontaktujemy, bo z jego rodzicami mamy dużo wspólnych znajomych, ale tez nie widzimy się na swieta czy urodziny. Z perspektywy 20-25 lat lepiej mieć za chrzestnych rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam chrzestnego z rodziny, właśnie kuzyna taty i jakoś kontakt się urwał, więc wcale nie ma reguły, a są znajomi z którym i rodzice mieli kontakt całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×