Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sam z komputerem

Znowu te przeklęte święta w samotności ......................................

Polecane posty

Gość sam z komputerem

Od zawsze jestem samotny. Mam 25 lat i co roku święta spędzam w domu przed TV albo komputerem. Czasami sam sobie się dziwię jak ja jestem w stanie tak wytrzymać to wszystko. Przeczytałem dziś w necie że nasza siatkarka Skowrońska jest załamana bo musi grać w siatkę w święta przez co nie może być z najbliższymi. Tak sobie pomyślałem : Gdybym ja mógł wyjść w święta do kolegów z drużyny i sobie z nimi pograć to bym skakał z radości. Najbliżsi tzn , rodzice , rodzeństwo , druga połówka są najważniejsi ale ja nawet kolegów nie mam. O koleżankach to już w ogóle nie wspomnę. Siedzę tak wiecznie sam , nikt mnie nie lubi bo nic nie mówię. Raz że się wstydzę a dwa to że nie mam o czym mówić. Sam święta spędzę jak każde. Wigilia będzie o 20:00 bo czekam z ojcem jak mama wróci z pracy. Wigilia jak zwykle będzie polegała na tym że każdy zje co nieco , później pozmywa się naczynia i już. Taka zwykła kolacja. Kolęd nikt nie zaśpiewa bo wszyscy wstydzimy się śpiewać :D Jutro i pojutrze święta a więc ja jak zwykle na kompie , mama przed TV a ojciec będzie spał. Po świętach zamiast przygotowywać się do Nowego Roku to ja nawet o nim nie będę myślał bo nigdy nigdzie nie byłem na Sylwestrze. ZAwsze jak co roku wyjdę na podwórze o 23:55 i postoję ze 20 min i popatrzę jak gdzieś w oddali ludzie rzucają petardy. Kwadrans po północy , do łóżka i spać żeby nazajutrz do kościoła na 8:00 pójść. Żebym jeszcze jakiegoś brata miał lub siostrę to przynajmniej pogadałbym z kimś w moim wieku :( Z rodzicami trudno mi się rozmawia bo to tacy strasznie nudni ludzie. W sumie tak jak ja ale ja w środku nie jestem takim odludkiem , potrzebuję pogadać z kimś , pośmiać się a nie wiecznie tak w milczeniu siedzieć. Jak tak czasami sobie czytam wnecie te wasze tematy o zdradach , o tym że z byle powodu rzucacie swoje połówki to dochodze do wniosku że z tego dobrobytu we łbach wam się pierdoli. Może przynajmniej taki jest plus samotności że jak się kiedyś kogoś znajdzie to będzie się tą osobę ubóstwiało ponad wszystko. Marna to jednak pociecha skoro nie ma się pewności a powoli traci się nawet nadzieję że kiedyś pozna się co to jest miłość. Dobra , to tyle , nie piszę już więcej bo i tak już łzy mi lecą. Ale tak swoją drogą to cieszcie się że macie normalne święta. Że macie znajomych i nie musicie siedzieć całymi latami w domu nie mając kontaktu ze światem. Wesołych Świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
Pracuję , a na studia chodziłem rok i przerwałem. Źle się czułem na studiach bo poprsotu podpierałem ścianę. Stałem sam w kącie i czekałem na wykładowcę ... heh W pracy są wszyscy trochę starsi. Jest kilka kobiet ok. 40-stki których się wstydzę żeby z nimi pogadać. Do kobiet to mam paniczną nieśmiałość aż. Jest jeszcze takich dwóch chłopaków ale ja dla nich jestem taką ciotą poprostu. Oni i wypiją i poruchają a ja to taka niemoita dla nich. Źle się czuję w pracy i wiem że nikt mnie nie lubi ale dopuki mnie nikt nie zwolni to będę tak siedział. Pewnie niedługo się mnie pozbędą bo nigdy w żadnej pracy nie spędziłem dłużej niż 6 m-cy. Już 8 razy zmieniałem pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska hela
tak się rozpisałeś, że aż nie chce mi się wierzyć w ten twój brak wygadania:P nie tylko ty jeden czujesz się samotny itd itp, ostatnio komputer stał się moim najlepszym przyjacielem, bo i znajomi się powykruszali, rodzina na odległość, chłopak też, więm jakie to wszystko bywa dołujące jestem jedynaczką i nigdy nie mialam dobrego kontaktu z ludźmi, dlatego też nigdy nie zaznałam prawdziwej przyjaźni, miłości chyba też nie... raz czy 2 udało mi sie gdzieś przypadkiem wbić na sylwestra, a tak to co roku to samo w domu przed kompem albo tv myślę że możesz mieć fobię społeczną, niekoniecznie jesteś nudnym człowiekiem, fakt że nic nie mówisz to nieśmiałość, której samemu ciężko się pozbyć, wiem co mówię, poszukaj jakiegoś specjalisty, może jeszcze nie wszystko jest stracone, spróbuj sobie pomóc, bo jak ty się o to nie postarasz, to nikt ci tak naprawdę nie pomoże, na początek jakiś dobry psycholog, albo antydepresanty, które pomogą ci przełamać pewne bariery...potem będzie ci dużo łatwiej żyć wśród ludzi i być pewnym siebie człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska hela
a co to za rodzaj pracy, że z nikim się nie możesz dogadać? i gdzie dotychczas pracowałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sławek28
tak się rozpisałeś, że aż nie chce mi się wierzyć w ten twój brak wygadania hahahahaaaahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
zbijam palety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
mieszkam w Lublińcu i zarabiam 800 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie otworzysz pierwszy ust to nie łódź się że jakaś księżniczka sama zapuka do drzwi, twoi znajomi z pewnością mają cię za dziwaka i ciężko ci będzie się z nimi porozumieć ale spróbuj zmienić środowisko może jakiś wyjazd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
To nie jest tak że jestem niewygadany. Ja bym mógł gadać i to dużo i w ogóle to ja mam dużą potrzebę bycia z ludźmi. Tyle że jestem strasznie nieśmiały. A po drugie to ja nie mam o czym gadać. Inni opowiadają sobie różne historie a ja o czym mam gadać ? Jedynie tylko o piłce rozmawiam bo tylko to mnie interesuje i przynajmniej mam możliwość śledzenia tego co się dzieje. No to kiedyś miałem takigo kumpla no i w gimnazjum przynajmniej miałem z kim pogadać. Ale też tylko o o piłce. żaden do żadnego nie wpadał nigdy. Ty masz chłopaka więc to tlyko pozory że jesteś samotna. Masz chłopaka , masz miłość więc masz prawie wszystko. Kiedyś się z nim ożenisz , założysz rodzinę , będą dzieci i będzie super. Nawet jeśli będą kłopoty finansowe to i tak przynajmniej nie będziesz sama. Mi rodzice umrą i co ? Sam będę siedział i czekał na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
mam juz dość tej samotności , nie cieszy mnie moja praca nie cieszą pieniądze jakie zarabiam a moja pościel już tak zżółkła , że matka nie chciała mi jej uprać na święta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
To z tymi paletami i z tymi 800 zł to podszyw , aż dziw bierze że kogoś bawi moja sytuacja. Znajmomi może i mają mnie za dziwaka a właściwie to ludzie z mojego miasteczka. To nie są moi znajomi bo nawet nie jestem z nimi na zwykłe cześć. Gdy idę na autobus to przyjdę na przystanek , stanę sam i czekam , inni ludzie gadają smieją się a ja stoję tak i się patrzę raz w lewo a raz w prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
może tu na kafeterii któraś by dała polizać, niczego więcej nie oczekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jpwda
Zal mi ciebie,ta chorobliwa nesmialosc musi byc straszna,zostan wolontariuszem poznasz ludzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jpwda
ja bym Ci dala polizac ale mam opryszczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
Wolontariuszem to mógłbym być gdybym mieskzał gdzie indziej. Tu w okolicy nie ma nawet jak nim zostać. A tak poza tym to ja bardziej mysle o tym jak sobie poprawić życie niż komuś. ZArabiam kiepsko , jestem nieśmiały , z wyglądu też szału nie ma - no to czym mam kogoś zdobyć ? Muszę postarać się żeby chociaż mieć jakąś stała pracę to wtedy będzie mi łatwiej znaleźć kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jpwda
no to ja już nie wiem , ale niech Bóg broni Dziewczyny przede takimi nieudacznikami jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawska hela
i co że mam chłopaka, jeśli widuję go co 2 tygodnie i po pracy zwyczajnie nie mam z kim gadać, mam problemy zdrowotne i nie wiem czy kiedykolwiek zdecyduję się na dziecko (a co dopiero kilkoro), a chłopak nigdy nie wiadomo czy mnie kiedyś nie zostawi, bo będzie miał dość tak rzadkich kontaktów...długo by się rozpisywać, w każdym razie też kiedyś byłam nieśmiała, ale postanowiłam coś z tym zrobić jak nie wiesz o czym gadać to zacznij robić z siebie komedianta i gadaj byle co, byle było śmiesznie, żartować chyba potrafisz? bo jeśli nie to faktycznie lipa ludzie lubią towarzystwo osób zabawnych, jak ktoś uważa cię za ciotę to sobie zażartuj na swój temat, pokaż że masz to wszystko gdzieś i nic sobie nie robisz z czyichś głupich docinek...i masz dystans do siebie zmień nastawienie do życia, zacznij myśleć pozytywnie i tak jak wcześniej wspomniałam - poszukaj specjalisty, bo może ta twoja nieśmiałość jest chorobliwa, może to nie jest coś, czego nie da się naprawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
Z żartowaniem jets problem. Otóż ja mam tak że nie umiem się śmiać głośno. A gdy się zaśmieję głośno to wygląda to tak jakbym śmiał się z przymusu. Jakby tego było mało to gdy się smieję to wyglądam jak czubek :( Badzo nie pasuje mi uśmiech poprostu :( Z żartowaniem jest problem bo żeby żartować to trzeba być wbrew pozorom bystrym i inteligentnym. Ja może nie jestem najgłupszy ale gdy dopadnie mnie stres to wszystko zapominam. Ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno nie jest tak źle
a interesował sie Toba jakas dziewczyna??Albo Tobie wpadła jakas w oko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
Babki po 50ce z pracy tylko się interesują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda cie, fajnie to napisałe
s w obecnych czasach faktycznie nie potrafimy docenic tych ktorzy nas kochają smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przegranietz
witaj po tej gorszej stronie życia :D🖐️ tylko że ja po prostu żyję i nie stękam że boli ;) zawsze będą lepsi i gorsi od Ciebie, musisz to przełknąć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno nie jest tak źle
starsze cię nie interesują? a ty nie masz nikogo na oku? nigdy nie byłeś zakochany? Wtedy człowiek dostaje skrzydeł i łatwiej się otwiera tzn. rozumiem, że nie każdy, ale może przeżyłes coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Satan Claus
Skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wspolczuje Ci .....
mialam podobnie rpzez pewien czas tzn nigdy nie bylo tak, ze nie mialam do kogo buzi otworzyc...nie wydaje mi sie, ze jestes niewygadany....przeciez duzo napisales o sobie. Wiesz co musisz zaczac przelamywac swoja niesmialosc, bo nie mozesz czekac az ktos rpzyjdzie do Ciebie...spsobuj Ty podejsc do kogos, zagadac np. w pracy. Mozesz to zrobic np. w taki sposob jak ja. Ja zaczelam wchodzic na czaty i "rozmawiac" z ludzmi. Zagadujesz piszesz czesc, co tam slychac czym sie interesujesz i z jednym rozmawia sie lepiej z innym gorzej itp ale po jakims czasie otworzysz sie do ludzi, najpierw wirtualnie, a pozniej zobaczysz, ze w realu tez bedzie latwie. Oczywiscie potrwa to jakis czas ale bedzie lepiej i naprawde musisz cos z tym zrobic...moze nawierzesz jakas fajna rpzyjazn, moze poznasz fajna dziewczyne alb ludzi podobnych do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
po 50tce śmierdzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
Były dziewczyny które mi się podobały ale nie miałem tego problemu że się w którejś zakochałem i cierpiałem z bezsilności. Ja bardziej patrzę na zachowanie u dziewczyny niż na wygląd a ponieważ wiele dziewczyn to raczej takie zimne powiedziałbym nawet suki to łatwiej mi się z tym godzić że jestem sam. Jest sporo fajnych dziewczyn też ale ja jakoś nie wierzę że są to do końca wartościowe dziewczyny więc poprostu łatwiej mi znieść samotność. Ale z drugiej strony gdy tak sobie popatrzę na to jak się ludzie tulą , wyznają sobie miłość to pęka coś we mnie w środku i się rozklejam po czym łapię doła :( A jeżeli chodzi o mnie to podobałem się nawet wielu dziewczynom tyle że były to głównie dziewczyny poniżej 20 r.ż. Takie bardziej doświadczone życiem są zawsze trudniejsze do zdobycia i więcej wymagają niż licealistki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na pewno nie jest tak źle
aaa Twoja mama też :) Moja np. nie! hehe Ale tak na poważnie to nie rozumiem jednej rzeczy, 25 lat i nigdy nie miałes dziewczyny? Nie wierzę , że można być tak nieśmiałym. Nawet jeżeli, to jakas na pewno by sie odważyła do ciebie zagadać, i co? Jak się zachowywałeś w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sam z komputerem
Może i byłem zakochany chociaż zależy jak rozumieć to słowo. Co innego jest się zakochać a co innego zauroczyć. Tak że zobaczyłem gdzieś dziewczyne i póxniej nocą nie mogłem spać bo o niej myślałem zdarzało się ale to przecież zwykłe zauroczenie tylko. Po kilku dniach już było wszystko ok. Tak żebym się zakochał i latami o kimś myślał to się nie zdarzyło bo musiałbym poprostu z tą osobą być i ujrzeć w niej coś co by mnie zniewoliło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×