jak reagowac ?

sprawa wyglada tak ,ze nie przepadam za siostra meza zreszta z wzajemnoscia ,swoje kontakty z nia ograniczam do minimum i w sumie nie ma problemu,ale od jakiegos czasu zauwazam ze jej 7 letnia córa robi mi jakies glupie aluzje,komentarze na 100% jest to sugestia jej mamusi.Wczoraj ledwo mala siadla do stolu(byly u nas na wigili)a juz glupi komentarz ze niby sztucce sa nie tak ulozone-jako ze byla wigilia powiedzialam jej grzecznie ze tak sie wlasnie sztucce uklada i zmienilam zdanie.Powiem szczerze ze do tej pory to olewalam ,ale stwierdzilam ,ze nie moge na to dluzej pozwolic bo mala sie poczuje pewnie i bedzie coraz gorzej.Powiem szczerze ze dla mnie takie rozgrywki miedzy doroslymi z wciaganiem w to dziecka to zenada i dla tego pytam was o zdanie jak na to reagowac

nikt nic nie doradzi?

a o co poszło z siostra ze sie nie lubicie?

a co twój mąż na to?

powiedz wprost matce dziecka ze nie zyczysz sobie takich uwag i ze jest za smarkata na takie dyskusje.

Dziecka nie możesz obwiniac to pewne, porozmawiaj z jej mamą. Dziecko w tym wieku jest jak papuga powtarza co rodzice mowią w domu

Dziecko nic nie jest winne, powtarza tylko to, co zaslyszy w domu. Moja siostrzenica tak samo papla, ze nie lubi Polski, bo jej zagraniczny tatus jest tego zdania. Trudno wojowac z dzieckiem- mozesz powiedziec malej kilka slow do sluchu- np. ze moze sobie komentowac w domu, ale u ciebie tego sobie nie zyczysz - ale nie wiem, czy to cokolwiek da. Mala poskarzy sie mamie, mama was przy tej okazji obgada i Mala utwierdzi sie w przekonaniu, ze jest bezkarna. Bledny krag. W efekcie koncowymchyba niczego nie osiagniesz. Nawet rozmowa z mama nic nie da, bo skoro sie nie lubicie to trudno oczekiwac,zeby zmienia stosunek do ciebie... Na twoim miejscu reagowalabym na kazdy komentarz dziewczynki i dawalajej do zrozumienia, ze sobie nie dam tak komentowac. Moze przynajmniej w twojej obecnosci ugryzie sie w jezyk.

olać albo trzepnąc w łeb

dziekuje za odpowiedzi.Z siostra meza nie lubimy sie, bo od samego poczatku naszego małzenstwa sie wtraca np.chodzila nam po pokojach i grzebala w naszych rzeczach ,niestety mieszkamy w domu rodzinnym meza wiec jak odwiedzi tesciowa to ma łatwy dostep.Chociaz teraz juz nie bo jak nas nie ma to pokoje sa zamykane.I wogole jest strasznie fałszywa do nas robi slodkie oczy ,a cały czas podpuszcza tesciowa i np swoje kolezanki -ja to widze no bo co moze byc przyczyna ze kiedys jej znajome byly ze mna na czesc a teraz bez powodu mowia mi dzien dobry itp....Wiem ,ze to po czesci nasza wina bo jak nam lazila po pokojach to w sumie maz ogolnie zwrocil uwage tesciowej zeby nie lazily ,a nie jej bezposrednio bo bylo nam jej zal bo akurat rozstala sie ze swym konkubentem i zostala sama z dzieckiem.No i teraz mamy ....Jak bylam w ciazy to jak przyjezdzala to spuszczala psy(dobrze wie ze sie ich boje)i do tego mialam problemy z sercem gdy jej zwracalam uwage to mowila"one ci nic nie zrobia" takze jesli o mnie chodzi to mam do niej tak wielki zal ,ze naprawde nawet mi nie zalezy na dobrych relacjach.Ale sie rozpisalam-jeszcze raz dziekuje za odpowiedzi -rozmowa z mama malej raczej nic nie da ,bo sie nadzwyczajniej w swiecie wykreci ,ale z mala teraz bede ostro reagowala na jej komentarze