czy to prawda ze generalnie kazda kobieta ma inny wzorzec przystojnego faceta?

Czy jest on uniwersalny?

prawda, tak jak i każdy facet inaczej postrzega piekno u kobiety :)

może nie każda bo nie starczyłoby tych wzorców;) ale napewno jest to zróżnicowane, tak samo jak postrzeganie kobiet przez mężczyzn niemniej faktem jest też że jeden facet będzie sie podobał np 80% kobiet, inny 20% a jeszcze inny >1%

Moim zdaniem istnieją jakieś obiektywne kryteria, na podstawie których można rozstrzygnąć, czy dany facet należy do obiektywnie przystojnych, np. wzrost, budowa ciała etc. Ale nie każdy obiektywnie przystojny facet będzie się podobał każdej kobiecie, mimo że spełnia te obiektywne kryteria. Bo tu mamy do czynienia z gustem, który jest rzeczą subiektywną. Wielu facetów, którzy podobają się moim koleżankom i których generalnie uznaje się za przystojnych, ja uważam za mało atrakcyjnych, nie wzbudzają oni mojego zainteresowania. I odwrotnie - ktoś, na kogo widok mnie miękną kolana, nie wzbudza żadnych głębszych uczuć u znajomych mi kobiet.

Każda potwora znajdzie swojego amatora!

tak, ale na pocieszenie ci napiszę, że ten wzorzec się zmienia czasami. Gdy byłam młoda dziewczyną podobali mi się zupełnie inni mężczyźni niż obecnie. I mówię tylko o wyglądzie, nie o wieku czy charakterze, bo tu akurat zmiany są normalne.

Prawda. 1idze najwiecej ciach i obiektywnych przystojniakow i o dziwo nie sa aż tacy wysocy, albo inaczej-nie wyrozniaja się stricte wzrostem. Natomiast co 2gi men 190 to na ulicy po prostu pasztet. Reszta conajwyzej przecietna

A jacy teraz?

Możliwe, że każda kobieta ma inny wzorzec przystojnego faceta, za to wszystkie mają podobny wzorzec brzydala

za przystojnych facetow, tych ktorzy mi sie wogole nie podobaja :D

Wzorzec brzydala....haha, coś w tym jest :)

Oczywiście, że coś w tym jest - prawda. Kobiety zwykle same nie wiedzą czego chcą, za to są pewne tego, czego nie chcą.

chyba do mnie to pytanie, to odpowiadam: kiedyś podobali mi się chłopcy ciemnowłosi, blondyni dla mnie nie istnieli, nie było ich, skreślałam od razu za kolor włosów. Teraz zdecydowanie bardziej podobają mi się blondyni. Jedno tylko mi zostało wciąż ze szczenięcych lat: lubię jasne oczy, szare lub niebieskie. Tyle, że obecnie nie mam tak zdecydowanego nastawienia tylko na jeden jedyny typ. Wolę blondynów, ale podoba mi się kilku ciemnowłosych mężczyzn także.

Wymieniasz brunetów i blondynów, pomiędzy którymi nie możesz sie zdecydować, ale jakoś nic nie wspominasz o rudych i łysych. Pewnie nawet ich nie bierzesz pod uwagę, co dowodzi mojej wcześniejszej tezie.

Oczywiście, że tak :) Moim wzorcem idealnego faceta jest Luntek : D

Nie. Dałam tylko przykład. Ale jako ze zostałam wezwana do tablicy to napiszę: podoba mi się jeden rudy facet, i to bardzo. I kilku łysych. Autentycznie mi się podobają, wizualnie. A że wolę blondynów, to tylko takie ogólne nastawienie, które jak widać może zostać zapomniane.

A kto ci sie nie podoba wobec tego?

podobiznę mieszka I w portfelu conajmniej w ilości 20 szt i jest przystojny że ho ho.

ci, co nie dbają o zęby, przedstawiciele innych raz (nie jestem rasistką, mogę mieć takich przyjaciół, ale kręcic seksualnie to oni mnie nie będą), brudasy, mężczyźni zbyt szczupli i zbyt grubi, mężczyźni o podłużnych twarzach, o wystajacych włosach z nosa i uszu itp. I nie zapominaj, ze 99% z tych, którzy mi się wizualnie podobają, może mi się przestac podobac po krótkiej rozmowie na dowolny temat. :P A to, że lubię zawiesić oko na przystojnym (dla mnie przystojnym) facecie, nie oznacza, że próbuję każdego zaciagnąć do wyra. :o

innych ras, sorry za literówke, nie sprawdziłam przed wysłaniem

Widzisz? Nie masz zdecydowanego nastawienia kto jest przystojny, a wzorzec brzydala masz wyryty na pamięć.

Tak jak inne powiem, że mi i moim koleżankom czasami kompletnie inni faceci się podobają, więc na pewno coś w tym jest Ale ja np. nie mam typu jakiegoś, mi się albo facet podoba albo nie. Ci którzy mi się podobają często nie mają ze sobą wspólnego mianownika więc nie mam jakiegoś wzorca szczególnego, chociażby w stylu "bardziej blondyni"

Może weź pod uwagę to, że cechy które wymieniłam dla normalnego człowieka są (poza rasą) do zlikwidowania. :O A rasa? Mieszkam w Polsce, więc się tym nie martwię.

Na główne pytanie odpowiadam twierdząco. Inną sprawą jest, że mogę uznać faceta za przystojnego, a to jeszcze nie znaczy, że mi się podoba. Bo podobają mi się raczej tacy mniej boscy, normalni kolesie o sympatycznych twarzach.

Poza tym uważam, że nie ma co roztrząsać kwestii posiadania jakiegoś wzorca lub nie. Bo życie często pokazuje (przynajmniej w moim przypadku), że mężczyźni, w stosunku do których jestem jakoś zaangażowana emocjonalnie, nijak mają się do tego "wzorca". Zawsze myślałam (i myślę nadal), że najprzystojniejsi są bruneci lub szatyni. Natomiast mężczyzna, z którym byłam w związku lub mężczyźni, w których się zakochuje (np. platonicznie) są blondynami o jasnych oczach i zupełnie innym typie urody. Także wzorce i wyobrażenia swoją drogą, a prawdziwe życie, przyciąganie, chemia i to tajemnicze "coś" swoją. Jedyne, co łączy panów, przyciągających moją uwagę, to to, że są oni męscy. Ale nie chodzi tu wyłącznie o wygląd, a raczej o bycie konkretnym, rzeczowym, zdecydowanym. Lubię facetów, którzy myślą logicznie i racjonalnie w wielu sytuacjach, którzy potrafią szybko podejmować decyzje w trudnych okolicznościach, którzy wiedzą, czego chcą i nie rozprawiają godzinami o wyższości kubka nad szklanką. Takich, którzy mają jasny system wartości i się go konsekwentnie trzymają. I nie dzielą włosa na czworo, ale potrafią znaleźć proste środki (często najlepsze) do wyjścia z pewnych sytuacji. Takich, którzy dzięki wymienionym cechom, są silnym i stabilnym oparciem i są w stanie zbudować moje poczucie bezpieczeństwa. Mogłabym o tym długo pisać, ale... ... może to też tylko moje wyobrażenie ;) I np. kiedyś okaże się, że zakocham się w artyście-lekkoduchu... Mało prawdopodobne, do tej pory nigdy nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie - tacy budzą we mnie odruch wymiotny... Ale życie piszę różne scenariusze ;)

o, i zgadzam się z ellą pinezz! ;)

co jak co, ale zauwazylam ze WSZYSTKIM kobietom bez wyjątku poodba sie Artur Boruc co Wy na to?

DO: asdasd NIE! Mi się on nie podoba.

Wrzuciłam Boruca w google obrazki i stwierdziłam, że z wyglądu jest całkiem fajny. Czekam więc na głos sprzeciwu.

A głos sprzeciwu powyżej ;)