Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zatroskana z natury.

Pomóżcie znaleźć mi odpowiedź na pytanie dlaczego tak sie zachowuje...

Polecane posty

Gość Zatroskana z natury.

Jestem ze swoim chłopakiem ponad 2 lata. Odkąd zaczęły się święta, to chyba od 22 albo 23 grudnia w ogóle do mnie nie dzwoni. Wysłał mi jednego krótkiego smsa z życzeniami. Oddzwoniłam, chciałam powiedzieć co u mnie oraz złożyć mu te życzenia, bo dawno gadaliśmy. On powiedział dzięki i że zadzwoni potem. Zadzwonił dopiero gdzieś tak za 26 godzin, mówiąc że się nudzi, leży przed tv i tylko je. Przed chwilą popsuł mi się nastrój związany z pewną sprawą i zadzwoniłam do niego. Był w tej chwili w trakcie oglądania czegoś na tv (bez rodzinnego grona, sam). Odpowiedział, że nie ma normalnego tygodnia pracy i że nie za bardzo chce mu się rozmawiać. Powiedziałam, że w takim razie nie będę mu przeszkadzać i się rozłączył. Głupio się poczułam:( Ja samotna w święta, z problemami i nie mam z kim pogadać... A na gwiazdkę i na mikołaja oczywiście nic od niego nie dostałam. Dlaczego on się tak zachował? Czy to, że są święta i jest wolne to znaczy że się ma wolne od własnej dziewczyny? Dodam, że go nawet nie interesowało jak ja spędzam je i sylwester...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
Pomoże ktoś? Szukam wsparcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj to nie wróży dobrze... jak to nie interesuje go co robisz na sylwestra??? klociliscie sie ostatnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
nie kłócimy się, co najwyżej droczymy się, ale to nie ma wpływu na związek bardzo. Zapytałam go co robi w sylwester a on na to że nie wie, bo do NIEGO JESZCZE DUŻO CZASU. A jakiś czas temu mówił, że pójdzie może do kolegów. Jestem zła ponieważ kolejny raz wystawił mnie... Pierwszy raz 1,5 roku temu co do dziś na tą myśl chce mi się rzucać czym popadnie... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem, jak para moze spedzac sylwestra osobno? chyba powinniscie razem planowac ten dzien. poza tym ewidentnie on nie interesuje sie tym co robisz, czy gdzie jestes... (moze traktuje Cie tylko jak laske do bzykania --->sorry). chyba, ze normalnie prowadzi bardzo intensywny tryb zycia, i rzeczywiscie odpoczywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
Może nie wyjaśniłam szczegółowo naszej sytuacji. Ja mam 18 lat, on jest rok młodszy, nie uprawialiśmy seksu. Nawet gdybym go zaprosiła do domu na sylwestra, naprawdę nie mam pojęcia co byśmy robili aż tyle ze sobą. On ogląda same anime, ja tego nie lubię, nie mamy wspólnych zainteresowań. Zazwyczaj spotykaliśmy się raz, dwa razy w tygodniu po jakąś godzinkę, dwie i rozmawialiśmy na bieżące tematy. Nie potrafię z nim spędzać czasu sam na sam w domu, bo i tak wszystko schodzi się do jednego- różnych pieszczot... Pisząc to aż sama się dziwię co to za związek :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
nie, chłopak mieszka ode mnie kilometr i mieszkamy w małym mieście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uhmmm.... z Twoich slow wnioskuje, ze nie ma miedzy wami jakiejs wielkiem milosci... badz tez gdzies sie zagubila. ludzie w zwiazku powinni się lubić nawzajem... rozmawiać nie tylko o sprawach biezacych, ale tez o duperelach, miec swoje fazki... mieszkacie kilometr od siebie i nie widzieliscie od paru dni??? Nie rozumiem, naprawde... ja z nim facetem widuje sie prawie codziennie, a jak nie ma jak to on stara sie chociaz wpasc do mnie na chwile "na buziaka". Teraz wyjechal na swieta i dzwoni pare razy dziennie. tesknimy. sama piszesz, ze to troche dziwny zwiazek... moze cos sie wypalilo? Nie macie wspolnych znajomych, u ktorych moglibyscie sie bawic na sylwestra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
Jakis dziwny ten wasz zwiazek. ja odkad poznalam mojego meza to godzinami moglismy byc razem. Jak spedzalismy razem swieta to samo przez sie rozumialo,ze sylwester razem. robi sie kolacyjke, pije wino, szampana, mozna obejrzec film, posmiac sie, pokochac...:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thaisse80
No wlasnie a nie macie znajomych by zrobic jakas impreze, zorganizowac chociaz kolacyjke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
nie, nie mamy wspólnych znajomych, a on mimo że się nudzi w domu nie chce mnie najwyraźniej widzieć. Nigdy nie potrzebowaliśmy być wiecznie razem, sylwester zawsze osobno, nawet jak spędzamy go sami. Ale ja już jestem przyzwyczajona do takiego czegoś bo nikt mnie nie kochał w życiu i nie pokocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, oj... no teraz to już chyba przesadziłaś :) może właśnie pora wraz z nowym rokiem, rozpoczac nowy etap w zyciu??? Latwo sie zdolowac, jezeli zwiazek przynosi rozczarowania... ale przeciez to nie koniec swiata! masz juz w koncu jakies plany na sylwestra czy bedziesz siedziec sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znak zapytajka
Mam zrytą psychikę i nie mam nawet z kim spędzić sylwestra :( nie wiem jakbym sobie poradziła bez niego nie mając już naprawdę nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? jak on sie tak nie stara to Ty go olej....poboli poboli i przestanie.... nie ma co na sile z kims byc, bo bedziesz sie zcuc jeszcze bardziej samotna z nim niz sama, naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie
gódź się na bylejakość.Może nikt Cię nie kochał ale masz dopiero 18 lat.Wszystko przed Tobą.W życiu najważniejsza jest miłość.Nie skazuj się od początku na letność bo uczucia to miedzy Wami nie ma.W każdym razie nie z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury. - znak za
Dziękuję wam wszystkim za komentarze. Od w dodatku teraz ma opis, że najlepszym prezentem jest dostać szczery uśmiech... tylko fajnie, że ostatni raz uśmiechnęłam się do niego nie pamiętam kiedy a przez telefon nawet się nie interesował mną. Załosne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
czuje się teraz żałośnie, czytając o związkach innych ludzi... w których są uczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
nie wiem czy opcja znalezienia kogoś innego jest dobra przecież nie ma miłości :P :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAAABEEE
Autorko, Twój kolega to jest taki z natury leniwy. Bedziesz sie z nim nudzić. Chcesz tego? Sprobuj sama go gdzieś wyciągać z domu, a jak będzie stawiał opory to wtedy zmień go na kogoś bardziej ruchliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zatroskana z natury.
Myślicie, że go nigdy nigdzie nie wyciągam? od jakiegoś roku to on ustala kiedy się spotykamy. Bardzo często mi odmawia spotkania, bo np: musi się uczyć, sprzątać, bo zaspał i do kościoła pójdzie na wieczór itd... Na spotkaniach rozmawiamy głównie co u niego w szkole słychać. Co jaka koleżanka powiedziała, zrobiła, kto jaki numer zrobił, często to jest takie interesujące jak ... A jak mu zwracam uwagę abyśmy porozmawiali o czymś niezwiązanym ze szkołą, życiem o jakiś pierdołach śmiesznych rzeczach to jest jakieś ALE. Już nie potrafimy żartować. Kiedyś gadaliśmy o przeróżnych rzeczach, wymyślał różne sceny, opowiadał sprośne rzeczy, śmialiśmy się a teraz on się pyta co ma opowiadać... Nawet przez telefon już rzadko kiedy miłego powie. A "kocham Cię" słyszę teraz baaardzo rzadko. Jest mi z tego powodu przykro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×