Przegralem zycie

Witam, mam 24 lata, i czuje ze przegralem zycie. Nie mam pracy, nigdy nie mialem dziewczyny, jestem prawiczkiem, skonczylem liceum. Jedyne moje zajecie to picie piwa i palenie trawy od czasu. Zdrowie sobie zrujnowalem sportem ktory uprawialem w mlodosci. Z dnia na dzien staje sie coraz brzydszy, dziwny, zgredziały. Mam powazna depreche. Znajomi tyle osiagneli a ja ciagle stoje w miejscu. Co moge zrobic ?

ja tez przegralam po calosci i jestem w tym wieku co ty

Jestem rok starsza, przegrałam już dawno. Autorze jakiż to sport uprawiałeś?

podnosilem ciezary czym uszkodzilem sobie duzo stawów.

ile jeszcze debili założy tu topik z serii "przegrałem zycie"?

nie mam studiów i do konca życia będę ciągnąć woreczki a dzieci będą się mnie wstydzić bo nie mam nawet matury:(

A jak mozna przegrac zycie???

Ja nigdy nic nie uprawiałam, łącznie z seksem. W lipcu kończę studia, mam nadzieję, że przynajmniej tego nie zawalę. Mój ojciec ma wykształcenie podstawowe, mama zawodowe. Pochodzę z tzw. PGRu. Teraz mieszkam w dużym mieście, mam niewielu znajomych. Jestem masakrycznie brzydka nawet psy się za mną nie oglądają.

Przepraszam, uprawiałam kiedyś pole gdy jeszcze działał PGR. Umiem sadzić kartofle bosymi nogami.

wpadlem na pomysl ide do psychologa