Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kasiul

czy jestem dziwna,skoro mam taki stosunek do facetów?

Polecane posty

widze pewną delikatną korekte poglądów w tej wypowiedzi;) Nie wnikam już czy miałem na to wpływ bo nie taki był mój cel. Poprostu drażni mnie tak kategoryczne stawianie sprawy...W pierwszym poście niby mówisz o tym czego Ty chcesz posługując sie niestety również ogólnikami w dodatku przeciwstawnymi:classic_cool: ale na koniec musiałaś walnąć jak łysy grzywą o kant kuli że "nie chce byle kogo" co sugeruje jednak że ktoś kto nie spełnia Twoich indywidualnych wymagań jest byle kim:P co jest jawnym arbitralnym osądem nie uwzględniającym owej różnorodności gustów o których byłaś łaskawa wspomnieć teraz:D. Dobra nie kłoce sie ale w sytuacji gdy wypowiadasz swoją opinie używaj komunikatów typu JA. Czyli nie "jest brzydki" tylko "według mnie jest brzydki" bądź "nie podoba mi sie" etc. etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiul
bo im więcej piszę,tym więcej wiadomo :D to, że napisałam,że nie chcę byle kogo, nie oznacza,że każdy facet którego odrzucam jest byle kim. wszystko jest kwestią nas samych, naszego podejścia do płci przeciwnej. i to nie jest tak,że zmieniłam zdanie , czy poglądy. przecież nie napisałabym pierwszego postu na kilka stron,opisując co dokładnie myślę ;p a mój stosunek do mężczyzn równiez zalezy od tego,co się w danym czasie w moim życiu dzieje. jesli jest ktos,kto mnie irytuje i zadręcza, automatycznie podnoszę barierkę jesli chodzi o facetów. i taki moment mam teraz .na obecną chwilę mam dosyć facetów. nie mam ochoty na żadną miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluuuum
trochę to śmieszne , masz być z tym facetem , bo jak nie będziesz toon nie będzie już naszm kumplem , ciekawą masz rodzinkę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma sensu sie spieszyc :) samo przyjzie mi mowili tak samo a przeznaczenie zrobilo swoje, wyjechalam na 2 roku studiow na 3cim semestrze do finlandii na wymiane studencka i wszyscy gadali ty masz juz 20 lat szukaj faceta itp ja mowie: wierze ze mam czas zycie samo to zweryfikuje i stalo sie :) poznalam kochajacego i opiekunczego belga i na razie dajemy na odleglosc ale wszystko dobrze idzie :) byl wlasnie na swieta jutro jedzie do siebie :( ale po 2 tyg jade do niego na 3 tyg do belgii :D:D nic nie popedzaj nie ma sensu samo przyjdzie, jedz za granice i realizuj plany zawodowe a wszystko sie ulozy nawet nie bedziesz wiedziec kiedy :D a co do wymagan tez tak mialam ze patrze na tych facetow i kurde nic mi nie pasuje. zakochalam sie i spotkalam osobe dla mnie idealna :D nic sie nie martw Twoj czas nadejdzie nie szukaj na sile nigdy!!!!!!!!! DOBRA RADA i miej w dupie komentarze innych ze sama jestes itd rob co uwazasz za sluszne. zwykle "ciocia dobra rada" to jus po kilku facetach i zazdrosci ze sa jeszcze nieuzywane :D:D nie sluchaj tego pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli sito selekcji nie zawsze jest jednoznaczne i takie samo? Raz wyżej raz niżej stawiasz poprzeczke w zależności od "nastroju"? Krótko mówiąc nie jesteś w stanie powiedzieć co będziesz czuła do faceta w niedługim czasie. Elastyczność to dobra rzecz ale nie w tym przypadku skoro już wartościójesz tak kategorycznie. Zwiążesz sie z kimś a za msc przestanie Ci sie nagle podobać? To nie przejaw wolności tylko niekonsekwencji i nieumięjętności trzymania sie własnych zasad. Z zewnątrz będzie to wyglądało jako zwykła kapryśność i skrajny egoizm. Na tej samej zasadzie mógłbym sobie dostosowywać do sytuacji normy moralne: morderstwo jest złe ale, że mam paskudny dzień to akurat jest dobre. Kto chciałby sie wiązać z kimś chwiejnym w poglądach? I tu dochodzimy do pytania czy oprócz wyglądu, który jest wam dany wy same stawiacie SOBIE jakieś wymagania i na ile jesteście godne zaufania. To jak to przedstawiłaś nie rokuje nadziei na przetrwanie związku bo przecież kto wie w jakim nastroju będziesz za miesiąć. Czyli krótko mówiąc nie planujecie w związkku dać nic od siebie oprócz cech wyglądu które to akurat nie są żadnym waszym sumptem zdobyte. Skrajne lenistwo i brak krytycyzmu względem siebie...:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak przy okazji zupa o ile to Ty, to pięknie przemyciłaś co o mnie sądzisz. Skąd CI sie ten bezrobotny wziął nie wiem, co do reszty rzekomych cech które mi przypisujesz to nie wiem jak w tak krótkim czasie można uznać że poznało sie dobrze człowieka? Minęła raptem kilka godzin, czyli może 1/5 jednej doby w dodatku w specyficznych warunkach. jednak nie zamierzam sie już tłumaczyć nadętej pludrze uważającej, że ma szerokie horyzonty a w praktyce posługującej sie prymitywnymi schematami myślenia, które według niej umożliwiają ocene drugiego człowieka w kilka minut. Więc ponieważ o ile to nie zbieg okoliczności, obrzuciłaś mnie taką wiązanką inwektyw ,żę nie pozostane Ci dłużny. Jesteś pierdolniętą umysłowo suką z wybujałym ego. Twoje Przykre doświadczenia z facetami nie są moją winą a jednak to mnie próbujesz poniżyć. Wychodzi całe Twoje prostactwo i obłuda. W dodatku cała sytuacja wyniknęła niejako dzieki Twojemu przyzwoleniu a to, że Ci sie nie spodobałem, co było jasne od początku, spowodowało że prubójeszz mnie zgnoić jako człowieka, bo przecież nie możesz przyznać że chodziło "tylko" o wygląd.Twoja opinia o mnie to wytwór chorej umysłowo megalomanki i jako taki gówno mnie obchodzi. Wiec jesli to Ty to sie pierdol szmato:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiul
polska dziewczyna: ciesze się,że Tobie tak się ułożyło. i tak jak napisałaś: "nic nie popedzaj nie ma sensu samo przyjdzie, jedz za granice i realizuj plany zawodowe a wszystko sie ulozy nawet nie bedziesz wiedziec kiedy " - będę się tego trzymać. i Tobie życzę powodzenia i dużo miłości z Twoim Belgiem ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiul
no tak więc: zaczęłam pisać ,ale jak doczytałam do końca to,co napisałeś , doszłam do wniosku,że nie ma co się wysilać jesli chodzi o Ciebie. jak widać, masz jakiś problem ze sobą i odnośnie tematu związek, stosunek kobiet do facetów. nie wiem o co Ci chodzi.... .ale na pewno to z czegoś wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ominęła mnie bardzo kontrowersyjna rozmowa, ale postarałam się to nadgonić. Kasiulka* Czy go ranie? Napewno nie chciaałabym, ale nie wiem jak to wyjdzie, czy wogole wyjdzie..Codziennie się zastanawiam jak to zakończyć, bo nie mam przekonania. Chyba nie jestem gotowa na miłość..(tak jak Ty). W środe wyjeżdzamy do mojego kuzyna na 18-stke, zobaczymy jak to będzie..jeśli będzie sztywno to nie ma sensu tego kontynuować..a może będzie odwrotnie i coś do Niego poczuje ? trzeba być dobrej myśli..:) Zadziwiające jest to, że na sylwestra już nie chce iść ze mną do znajomych bo się wstydzi..woli spędzić sylwestra z "jedynką".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)wszystko wynika z czegoś;)...aż do momentu pierwszej przyczyny Dlatego takie stwierdzenie to truizm i banał nie wnoszący nic do dyskusjii. W tym przypadku pełni jednak role figury retorycznej a nawet dwóch: niedomówienia i aluzji. Nie dam sie na to złapać bo to tak jakbym sie przyznał nie wiedząc o co jestem oskarżony:P Gdyby topik miał wiekszą frekwencje z pewnością znalazłoby się kilku życzliwych ekspertów wyjaśniających "co z czego wynika" w sposób prosty, przystępny i bardzo zabawny dla czytelników:D...choć pewnie nie miałoby to wiele wspólnego z prawdą. Ale kogo tu prawda obchodzi;) Ponieważ to Ty założyłaś topik więc bardziej na miejscu byłoby zastanowienie sie skąd Twoje podejście do "...tematu związek, stosunek kobiet do facetów". Wsumie mógłbym to logicznie wyjaśnić bez obrazania nikogo. Jak już jednak wspomniałem: nie wierze, że znajdzie sie tu wiele osób które zainteresowane są prawdą bądź choćby interpretacją faktów z innego punktu widzenia niż swój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys uwielbialam
angielski, skocnzylam filologie, wyszlam za amerykanina - myslalam ze jestes w soidmym niebie, sluchalam go godzinami....a pozniej zaczal mnie napieprzac po glowie i wywalac z domu za o ze obiadu nie bylo, albo zabierac mi klcuze go mojego samochodu zebym nie mogla pojechac do pracy (bo z pewnoscia w pracy mam kochanka). Dzis angielski nadal lubie, ale nie w lgowie mi zaden obcokrajowiec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
maybelline new york: wiem,że nie chcesz go zranić. dokładnie Cię rozumiem... . ale pamiętaj o tym, że nic na siłę. nie możemy zmuszać siebie do miłości. i choć nam ciężko kogoś zranić,musimy tez pomyślec o sobie i o tym, co my czujemy. byłaś zakochana kiedyś w kimś tak sama z siebie? - właśnie o to chodzi, by być właśnie z taką osobą. uczucie powinno samo się rodzić, bez żadnego przymusu. wtedy jest to czymś pięknym :) a co do sylwestra- chce go spędzić tylko z Tobą? hmm jeśli tak, to oznacza to wg mnie,że jest w Tobie tak zakochany,że chce miec Ciebie tylko dla siebie tej nocy... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
no tak więc: ciekawe jakie byłoby Twoje wyjasnienie do tematu związek, stosunek kobiet do facetów... nie będzie mi smutno, jak nie " znajdzie sie tu wiele osób które zainteresowane są prawdą bądź choćby interpretacją faktów z innego punktu widzenia niż swój."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
kiedys uwielbialam: przykro mi, że trafiłaś na takiego faceta. chyba był bardzo zazdrosny? nigdy nie wiemy co nas w życiu spotka, i jak może zachowywać się nasz mąż/ żona / partner po jakimś czasie bycia razem. wszystko jest zagadką. ale jak nie zaryzykujemy,to się nie dowiemy. zresztą myślę,że czy obcokrajowiec,czy polak- z każdym może spotkac nas to samo. cieszę się,że mimo tego,co Cię spotkało angielski nadal lubisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
maybelline new york: odnoście facetów, ten co jest znajomym mojej siostry, co mu się podobam, i do którego siostra i jej chłopak próbują mnie ''zmusić'', zaproponował mi wyjazd na dwa dni. odmówiłam.chciał się dziś spotkać,ale powiedziałam,że... jutro. dobija mnie fakt,że podobam mu się. muszę mu powiedzieć,że nic z nas nie będzie i nie chce w tym momencie chłopaka. będzie ciężko, i tak jak Ty- nie chcę nikogo zranić. i tym sposobem, jeśli go zranię i nie będzie utrzymywac kontaktu z moja siostrą, będę miała problemy z nią. ale czemu mam patrzeć na kogoś, skoro to moje życie? gdybym się tak wszystkich słuchała,to bym wiele żałowała. najważniejsze jest to,by słuchać własnego serca ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trudno powiedzieć czy byłam naprawde zakochana, ale bardzo zależało mi na pewnej osobie..To bylo w te wakacje, i choć minęło trochę czasu to nadal o Nim myślę. Mamy ze sobą kontakt, rozmawiamy ze sobą..jednak są to tylko rozmowy wirtualne. Był to pierwszy facet przez którego płakałam i nie było to kilka łez, a wielka kałuża łez. Jedyną osobą, której mogłam się wtedy wyżalić i wyplakać była moja mama.. tak więc wiem, czym jest prawdziwa miłość..a przynajmniej mnie się wydaje. Niestety nie odczuwam tego teraz, nie cieszą mnie spotkania czy chociażby smsy:( sylwester? wiem, że mu zależy na mnie i na każdym kroku stara mi się to udowodnić, jednak jeśli chodzi o sylwestra to nie zaproponował mi, żebym spędziła Go z nim. Nie chce iść ze mną, więc ciągnąć Go za sobą nie będę.. zresztą dostałam również ciekawą propozycje, i chociaż początkowo byłam chętna to musiałam odmówić-mogłabym sobie narobić więcej bólu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
maybelline new york: tak mi przykro,że nie wyszło Ci z tamtym chłopakiem. zatem wiesz,co oznacza,być naprawdę zakochaną.. . i skoro do tamtego nic nie czujesz takiego,to.. jeśli przez najbliższe spotkanie nie poczujesz,to nie ma sensu robić mu nadziei dalej. owszem, czasem jest tak,że na miłość trzeba czasu. ale bez przesady. nie chodzi o to,by się zmuszać. a z drugiej strony mieć świadomośc,że komuś na nas zalezy, to dla mnie nic pozytywnego,skoro nie mogę odwzajemnić tego uczucia. skoro nie zaproponował Ci chociażby sylwestrwa we dwójkę u niego, to nie powinien być rozczarowany jak sama się wybierzesz... . w koncu to jego decyzja. jaką propozycję dostałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie podejście Twojej siostry..Mam dwoch starszych braci i mamy wspólnych znajomych. Jeden kolega od dawna się o mnie ubiega, ale Ja już dawno mu powiedzialam, że nic z tego. Bardzo Go lubie i kiedy jeździmy na imprezy czy wakacje, zawsze się wygłupiamy ale mamy do siebie pewien dystans..bynajmniej Ja staram się tego trzymać. I nigdy nie było tak, zeby mój brat się wtrącał do tego czy z nim mam być, czy też nie. Każdy ma swoje życie i każdy sam najlepiej wie, czego oczekuje. Na Twoim miejscu porozmawiałabym z siostrą bo wg mnie jest to chore podejście, aby w ten sposób zmuszać kogoś do znajomości. Na kim bardziej jej zależy: na siostrze czy kumplu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
pewnie z nią pogadam jeszcze na ten temat,bo to nieuniknione,ale i tak będzie na mnie wkurzona i będzie miec pretensje do mnie. mam nadzieję tylko,że ten chłopak,za to że nie chcę być z nim, nie obrazi się na mnie i nie zerwie kontaktu.wtedy nie będzie problemu... . choć moja siostra zarzuca mi,ze szukam nie wiadomo kogo.i że gdybym poznała jakiegos przystojnego chłopaka,to bym chciała z nim być- tak mi wczoraj powiedziała. zresztą zapomina o tym, że wygląd to rzecz gustu. nie każdy każdemu się podoba. i chłopak który mi móglby się podobać nie musi podobać się jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
zresztą... w sercu mam jeszcze kogoś,a raczej dwóch mężczyzn.o jednym juz praktycznie nie myślę,bo.. to do niczego dobrego by nie prowadziło. a drugi... -nie ma dnia bym o nim nie pomyslała przec chwilę,chociażby sekundę. i to chyba również przez niego wymysliłam sobie,jaki mój chłopak mógłby być. głupie to jest, ale ciężko się uwolnić od tego... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mialam szczęscia i nic nie wyszło..I to własnie od Niego dostałam zaproszenie na Sylwestra, jednak gdybym miała choć cień nadzieji że może znowu coś z tego wyjdzie to bym nie odmówiła..ale wiem, i za każdy razem mi powtarza, że On jak na tą chwile nie jest gotów na związek, i nie chce z Nikim się wiązać..jak to powiedział : "mam zamrożone serce..." niestety nie jest to spowodowane obecnymi mrozami za oknem. Ciągnie mnie do Niego i wiem, że spotkanie mogłoby spowodować większy ból.. "Mój" nie jest zły, ani przeciwny bym poszła sama na Sylwestra. Może to dziwne, ale znamy się od półtora miesiąca i do niczego nie doszlo, nawet do pocałunku. A niby jesteśmy razem heh :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
co do ''Twojego" dziwne,że jeszcze nie próbował Cię pocałować... hmm mężczyzna powinien wiedzieć czego chce, nie być.... ciamajdowaty. a może on nigdy się z nikim nie całował?? nie wiem co bym zrobiłą na Twoim miejscu odnośnie tego,co nie chce się z nikim wiązać. wiesz, jak to czytałam- to przypomniało mi się, jak kiedyś też mi tak ktoś powiedział. był szczery wobec mnie,bo nie chciał mnie zranić. i doceniam to. zerwał kontakt ze mną na ok 2 miesiące. odezwał się. zakochałam się..., ale potem sama wszystko przez własną głupotę zniszczyłam. i własnie o tym chłopaku nie jestem w stanie zapomnieć. a może jednak powinnaś się zdecydować i pójśc na tego sylwestra? kto wie... ? a z drugiej strony bez sensu jest robić sobie nadzieję. a jeśli ma to bolec... . może jak bedzie chciał, poczuje się bardziej gotowy,to da Ci znać jak ten,co nie odzywał się do mnie przez 2 miesiące. i skoro dostałaś od niego zaproszenie,to ... ogólnie mówiąc lubi Cię. gdyby miał Cię kompletnie gdzieś,to by Cię nie zaprosił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsze jest to, że porównujemy każdego poznanego faceta do tych niedostępnych, którzy Nam się podobają a co gorsza, takich którzy są tylko naszą wyobraźnią. Ostatnio usłyszałam od koleżanki, że pragnę zdobyć to, co nie jest w zasięgu mojej ręki, a to co zdobyło mnie uważam za przegrane. Faktycznie tak jest!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
choć wiesz,co? im więcej się o czymś, o kimś myśli, to tym gorzej. bo zaczyna się robić sobie nadzieje, coś dopowiadać, tworzyć jakieś iluzje itp. a to nie ma sensu. może lepiej jest nie myśleć nad kimś , a wszystko niech się samo dzieje? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
bo ... nie jest łatwo się dobrać, by dwoje ludzi darzyło siebie tym samym uczuciem... . porównywanie nie jest dobre... . tak to jest jak ktoś nam porządnie zawróci w głowie... . choć każdy,kto np nam się spodoba,ma to coś w sobie i niekoniecznie musi być to tym samym,co u kogoś innego, kto nam sie podobał.. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasiul
a chłopak, jeden z dwóch których mam jeszcze w sercu, gdyby z nim było możliwe być razem, to pewnie bym z nim była. nie jest to ideał. nie ma tych cech,jtórych np teraz mogłabym wymagać. ale.. miał to coś w sobie. uwielbiałam spędzac z nim czas i jego towarzystwo. chciałabym kiedyś kogoś takiego spotkać, o kim będe mogła równiez powiedzieć,że uwielbiam z nim spędzać czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest nieśmiały i być może dlatego mnie nie pocałował..wsumie to nie jest powiedziane ze facet musi w tej sytuacji zrobić pierwszy krok, ale jest odemnie starszy i sam powinien wyjść z taką inicjatywą. Gdybym bardzo tego chciala, to zrobiłabym to..ale po co skoro sama nie jestem pewna i będe mu robić nadzieje? Czasami zastanawiam się, czy miał kiedyś dziewczyne. Jeszcze o to się nie zapytałam, ale bardzo mnie to ciekawi. czy całował? kolejna ciekawa rzecz:) Ten "z wakacji" badzo mnie pociągał, ale też było kilka spotkań i nic..wkońcu nie wytrzymałam i dałam mu buziaka..nie w policzek :P i później się trochę rozkręciło...zaprosił mnie na sylwestra bo bardzo mnie lubi ale nie tylko..:) opowiedz coś o tym chlopaku, o którym nie potrafisz zapomnieć..chyba, że nie chcesz rozdrapywać wspomnien..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×