Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ninitka15

Słowa mojej matki:.......

Polecane posty

Gość ninitka15

mam 15 lat,moja matka jest bardzo toksyczną osobom,ma cięzki,ma trudny charakter, to jest ósmy cud świata że ma męza tak spokojnego,bo najcierpliwszy by stracił przy niej panowanie nad sobą, na wigili powiedziała mi że ma nadzieje że są to ostatnie świeta, które spedzam razem z nią,i zebym nast swieta spedzała mu byle klogo tylko nie w jej obecnosci bo niemoze sie doczekac kiedy sie wyprowadze na stałe z jej domu Dodam ze nie jestem klopotliwą problemową córką,jestem bardzo nieśmiała,cicha,skromna,wręcz zachukana wszystko przez tyraniczny charakter własnej rodzicielki,id zawsze mnie poniżała,częswto znajfdowała byle jaki powód żeby mnie pobic, od kiedy pamietam Od rana w pierwszy dzien świąt wszystko robiłam żeby się nie denerwowała na i tak wpadłą w histerie że za wolno nosze potrawy do stołu i wygoniła mnie do swojego pokoiku,czasami mam ochote aż ją uderzyć,wiem że jest to moja matka, ale boje sie ze kiedys ja taki spokojny człowiek nie zapanuje nad sobą i ją uderze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu przeciez
ja bym poszła z tym na policję i zgłosiła znęcanie sie fizyczne (jak bije) i psychiczną tyranię. nie może cię wyrzucić z domu, dodatkowo, możesz ją pozwać o alimenty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnna______
Tak, może ją pozwać o alimenty.. Wiecie, jeżeli nie byłyście w takiej sytuacji to się nie wypowiadajcie. Ja sama mogłabym podać moją matkę o alimenty, bo znęcała się fizycznie i psychicznie a wcale jej nie pozwałam, bo jest moją matką i uważam, że bardzo rzadko dzieci decydują się na taki krok. Wiesz, po prostu przykro mi to mówić, ale musisz poczekać do 18. Jeżeli wyrzuci Cię z domu to pamiętaj, że zawsze możesz iść na policję. Jednak jeśli masz dziadków, ciocie itd., którzy mogli by przyjąć Cię do 18 do siebie do domu, to spróbuj tak (w sytuacji, gdy Cię wyrzuci).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu przeciez
"i uważam, że bardzo rzadko dzieci decydują się na taki krok." owszem, bo wiele dzieci o tym nie wie, że może, poza tym mówi się: matka to matka. owszem, ale co jest winna temu ta dziewczynka? ze musi przez tyrankę cierpieć? też jej się należy miłość i opieka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez sensu przeciez
co ojciec na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale chyba nie jest tak źle
masz kompa i internet:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnnnnnna______
Tak, ale sama miałam podobnie. I wiele razy myślałam sobie, że pójdę na policję. Nawet nie poszłam wtedy, jak moja matka, gdy miałam 17 lat pobiła mnie w łazience, tak że miałam siniaki i limo i musiałam koleżance w pracy powiedzieć (pracowałam w wakacje), że przewróciłam się w łazience i uznała mnie pewnie za kretynkę :( Chciałam pójść na policję, ale nie poszłam, bo nie umiałam czegoś takiego zrobić - i tak ją kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miksillka
Poczytaj książkę "Toksyczni rodzice". Polecam. Trzymaj się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninitka15
matka często w dużym salonie przyjmuje klientów i każe mi w tedy spierdalać z domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninitka15
matka to pozorant, przy dalszej rodzinie to klochana osoba, do rany przyłoż a w 4 ścianach to demon z krwi i kosci, o tym przekonała się moja własna kuzynka, kochana siostrzenica mojwej matki, namawiała ją aby przyjechała do nas chociaz na 2 tyg na wakacje, i kuzynka przyjechała do mnie na 2 tyg, to co zobaczyła, jak moja matka potrafi sie zachowywac, wyrabiac w 4 scianach to od 6 lat kuzynka juz ani razu nawet do nas wogole nie przyjechala, nawet ze swoja matką, a moją ciocią już wogóle nie odwiedziła mojego domu,tak sie zaczeła bac mojej matki, ma dodam ze maka wcale nie była wredna czy agresywna,tylko do mnie potworem była, i kuzynka była swiadkiem tego wszystkiego Pozwac o alimenty lub na policje tego nie zrobie,poniewaz jest mnotswo rodzin patologicznych co mają załozone niebieksie karty i panstwo nic nie działa w tym kierunku,mój ojczym,czyli jej mąż wogole nie przeciwstawi sie jej,ani razu, jest to niezwykle spokojny opanowany człowiek, rzuca kuuurwami w niego,wyklina go, popycha go,on nawet gł nie podniesie na nia, a tak sobie mysle jakby jakis jej facet tak kiedys porządnie wpierdolilo by moze troche sie opanowała z tymi nerwami do wszytkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ring mi omajende
ha, to może by trzeba ojczyma zmobilizować, by ją przytrzymał krótko? nie mówię absolutnie, że ma ją bić, ale jak raz drugi ryknie, to może się przestraszy? jak masz gdzie uciekać, to uciekaj póki możesz, dziadkowie, babcia, kuzynka itd, kuzynka poświadczy, że dobrze wcale nie jest jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninitka15
a żeby było jeszcze "zabawniej" to ja nie jestem jej biologicznym dzieckiem, ona jest matka adopcyjną,i od zawsdze czułam i nawet wiedziała że nigdy w życiu ani razu mnie nie pokochała taką szczer a prawdziwą matczyną miłoscią, od zawsze traktowała mnie oschło z dystansem, a dzisiaj jak nic rano sie nie odzywałam i zapytałam sie czy moge wyjsc po 15 na dwór tom powiedziała ..."wiesz że dzisiaj wyybitnie jesteś wyjątkowo wkuuuurwiająca??!!!..."taa, tylko jej sie to zapytałam, nic wiecej Finansowo i formalnie to wszystko mam zapewnione co trzebadziecku adopcyjnemu,mam w co sie ubrac,jesc tez mi daje, podreczniki,zeszyty do szkoły tez mam, ale brak mi witaminy M,miłosci, nigdy tego nie poczułam jak to byc kochanym, ojczym jest zdalnie sterowany przez desepotke, chodzi jak robot na pilota,jest potencjalna ofiarą przemocy psychicznej swojej żony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..NATALA..
Boże jak Ci współczuję.Zgłoś całą sytuację psychologowi szkolnemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wcale nie koniecznie
Gdy miałam 15 lat przezywałam to co Ty z tą różnicą , że ja ojca nie miałam . Nie będę Ci radzić psychologów , pedagogów szkolnych bo wiadomo to teoria , realia są zupełnie inne . Jeśli masz kogoś do kogo możesz się przeprowadzić - zrób to , nie wiem - babcia , dziadek , ciocia ktokolwiek . Jeżeli nie ( a widzę , że Twój tata niewiele Ci pomaga) musisz to przecierpieć , musisz ! Tylko pamiętaj żeby nie zawalić nauki , zaciśnij zęby i wytrzymaj . Do 18 zostały Tobie 3 lata - szybko zlecą . Trzymaj się kochana 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninitka15
psycholog szkolny no ale co wtedy?? wiadomo, jak zglosze problem, psycholog musi działac wtedy, zapewne powiadomił by o problemie moja matke, powiedzał by jej co ja powiedziałam mu, pozatym szkoła i nikt w szkole nie wie ze jestem adopcyjnym dzieckiem, bo szkoła nie musi wiedziec o tym wiec jest to w tajemnicy, wtedy zapewne by sie wydało,ona w złosci by mogla powiedziwc to dyrekcji a ja bym wtedy sie juz całkiem pochlastała Najgorsze jest takie wzbudzanie we mnie wdziecznosci,jak ona sie poswieca, jaka ona jest najłaskawsza,ze chyba do konca zycia jej sie nie odwdziecze za tą dobroc dla mnie, pamietam 2 lata temu powiedzialam jej ze chyba juz bym wolała byc w domu dziecka ,niz zeby sie tak cały czas nademną pastwiła,wtedy strasznie mnie pobiła, tłukła bezopamietania aż sie sama zmeczyła i przestała,później gadała do czego ja doprowadziłam że tak zaragowała,ze to przezemnie tak ją newry poniosły,że to moja wyina że mnie zbiła, i całe zycie takie wzbudzanie poczucia winy,całe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noi bardzo dobrze
noi bardzo dobrze że wpierdol dostalas za to słowa, jestes niewdzieczna, kobieta staje na glowie,wyprowa sobie zyly a ty tu jeszcze jej walisz z tekstem ze wolalabys byc w domu dziecka, taka wdziecznosc jej okazujesz?? wpieerdol oberwalas nie za darmo aale za swoją chamowatosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninitka15
wooow, super wiadomosc ze wpierdol za darmo nie otrzymałam, jakies to motywujące , i zachecające do dlaszego zycia,dzieki, ale ja jestem zdania ze raczej nikt na nikogo nie ma prawa reki podniesc,mysle ze ona sama wtedy w takim szoku była ze zaczela tak glupio sie tlumaczyc i zwalac wine na mnie, widzialam to po niej ze sama byla tym lekko zszokowana i zdziwiona ze jewst zdolna do takich rzeczy i w obronie wlasnej zaczela zwalac wine na mnie, jak zawsze to robiła Nie jestem niewdzieczna gowniarą,stracilam rodziocow w wypadku samochodowym, tez to odchorowalam, ona byla znajoma moich rodzicow, wziela mnie do siebie, nie jestem kłopotliwą nastolatką,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HHHDD
PRZEJDZIE JEJ, A TY TAK TEGO NIE PRZEZYWAJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boska_nastolatka_
http://www.youtube.com/watch?v=zqgDO4y3Xcc wejdz w ten link, podłącz do kompa słuchawki, załóż na uczy, głośność na max i słuchaj tego, wyżyj sie....... !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ninitka15
dzisiaj zadałam pytanie czy jest jakis powod dlacxzego ma taką alergie na mnie, to odpowiedziała że jak bede takie pytania zadawać to już wcale nie wyjde z pokoju swojego,jaka ona jesdt popierdolona emocjonalnie to brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam bardzo podobna matke!! rozumiem cie doskonale!! gdy mialam prawie 18 lat wyszlam z domu i nie wrocilam,zostawilam szkole,wszystko. wyjechalam do pracy do wloch zeby jakos zyc. teraz mam 33 lata i jestem szczesliwa,matke odwiedzialm w zeszle swieta na godzine,po 15 latach! a i tak prawie zemdlalam gdy ja zobaczylam na podworku i musialam zrobic rundke samochodem zanim sie opanowalam i weszlam. tez bylam zahukana,cicha,staralam sie omijac awantury,histerie itd. jedyne co mozesz zrobic to czekac na stosowna okazje zeby sie wyrwac i nie wrocic. moze jakas rodzina dalsza,moze znajomych rodzice,moze ktokolwiek...mnie zajelo okolo10 lat zanim stalam sie silna,szczesliwa i zadowolona z siebie...oby tobie udalo sie szybciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×